czy ktoś zna metodę Helen Doron? chcę zapisać przedszkolaka, dajcie znać mamuśki i tatuśki:)
Nie, nie mamy pojęcia co to za metoda. Mogłabyś nam ją przybliżyć i od razu podać jakieś namiary?
metoda jak metoda, metod jest wiele, najważniejszy jest lektor- znam jednego świetnego (dla przedszkolaka) ale niestety w Rabce mieszka...
My znamy
Hania chodzi od ponad roku,tzn chodziła bo teraz ma przerwę.Hania na zajęciach bardzo nieśmiała,chociaż na codzień raczej do odważnych nalezy.W domu powtarzała wszystko to co było na lekcjach.Polecam.Olek na pewno od września zacznie.
coś się babyloo po swoim (jedynym) poście nie odzywa...
nie widziałam, że aż tak się rozpisała
Maja napisz coś więcej o nauce córki.
Maja napisz coś więcej o nauce córki. Hania zaczęła chodzić na zajęcia w marcu 2009,czyli jak miała niecałe 1,5 roku.Dołączyłą do dzieci które zaczynały we wrześniu,więc byłą trochę do tyłu z materiałem,ale po 4-6 tygodniach nadrobiła ;)Zajęcia trwają 30 minut.W cenie kuru sa też płyty które są częścia nauki,tzn trzeba je puszczać dziecku minimum 2 razy dziennie.Dziecko nie musi być skupione na tym co się dzieje na płycie,jedynie podczas słuchania nie włączać innych dzwiękowych zabawek itp.Mamy tez ksiązeczki ,z prostymi kekstami i piosenkami.Efekt jest taki ,Hania mówi po angielsku więcej niz po polsku,zna więcej wyrazów,ogólnie łatwiej jej przychodzi przyswojenie nowego słowa. aha na zajęciach zachowywała się dziwnie,ponieważ nic się nie odzywała,czasami nie wykonywała danje czynności,ale po powrocie do domu wszytsko ładnie pokazywała.
bardzo zdolna twoja córcia jest:) gratuluje
bardzo zdolna twoja córcia jest:) gratuluje z tego co obserwowałam raczej wszytske dzieci super sobie radziły,nie było żadnego odbiegającego szczególnie,za wyjątkiem Hani na początku bo nie wiedziałą co i jak.Jej kolega fenomenalnie mówi po angielsku,jest między nimi różnica 9 miesięcy,więc polecam ,im wczesniej tym lepiej.Olka planuję od września zapisać.
Moja Natala chodziła do szkoły Helen Doron od 3 roku życia przez 3 lata - nauczyła się bardzo ładnie liczyć do 20, nazywać kolory, zwierzaczki, owoce, warzywa, podstawowe nazwy rzeczy typu: auto, łódka, drzewo, trawa, kwiatek; reagowała na komendy usiądź, wstań, dotknij ściany, obróć się; witała się po angielsku, umiała powiedzieć jak się nazywa, śpiewała piosenki po angielsku itp. - była to bardzo ładna "baza" przygotowawcza do szkoły... Miśki chyba jednak nie wyślę, uważam, że teraz jest o wiele więcej tańszych szkół i miejsc gdzie się uczy w bardzo podobny sposób dzieciaczki języka;
Moje dziecko chodzi do Bluszczykowego (Wawa) i tak jak w każdym przedszkolu maja tam angielski... Teraz na prawdę z językami w przedszkolu nie ma już problemów. Mała też nauczyła się nazw zwierzątek, kolorów, owoców i innych... Też oczywiście piosenki, wierszyki i do tego w miłej atmosferze... Nie widziałam potrzeby posyłania jej na specjalne zajęcia do innej szkoły.
kochane mamusie:)
Przepraszam, że tak długo mnie nie było ale w tym roku bardzo intensywne wakacje mieliśmy:) No i nawet na wakacjach można spotkać kolejne mamusie zainteresowane tematem:) u nas moje maleństwo zaczyna naukę już w październiku, ale jestem pełna optymizmu także o efektach napiszę potem.pozdrawiam was serdecznie!!!
ja uważam że niezależnie od metody (byle nie była zbyt "agresywna") to zawsze warto aby dziecko osłuchiwało się z językiem od
Marta chodziła do szkoły HD dwa lata.W tym czasie wydawało mi się że efekt tej zabawy jest niewielki.Z powodu zmiany lektora i masakrycznej podwyżki opłat przenieśliśmy Młodą do innej szkoły.I co się okazało? Młoda z poprzedniej szkoły wyniosła baaaaaardzo dużo.Pani jest zachwycona akcentem i zasobem słów. Gdyby nie ta cena...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|