To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Ciąża po naświetlaniu tarczycy jodem

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Fiefiora
Witam!

Mieliśmy się starać o rodzeństwo dla Łobuza, zrobiłam badania i okazało się, że znów mam nadczynność tarczycy.
Jestem po wizycie u endokrynologa, mam brać leki na wyregulowanie hormonów a za około 3 mc czeka mnie naświetlanie tarczycy.
Po tym mam odczekać minimum 5mc, żeby pomyśleć o ciąży.
Czyli mniej więcej rok może wszystko potrwać.
A teraz do rzeczy: Czy któraś z Was doczekała się potomstwa po takim naświetlaniu? Nie było żadnych problemów przez to?
Mijka
Fief moja koleżanka ma 2 dorodnych synów, których doczekała się po naświetlaniu, a co więcej ona brała jakiś promieniogenny jod jeszcze i musiała 1 rok czekać, a chłopaki są na schwał, dobrze będzie, ja też nienawidzę tej mojej tarczycy, tylko ja mam niedoczynność, a teraz dodatkowo jeszcze cukrzyca ciążowa, a te 2 choroby się nie lubią, no i czekam na wyniki w kierunku cholestazy... więc widzisz czepia się mnie wszystko icon_wink.gif
________________________________

poprawka, w lipcu kumpela urodziła 3 dziecko, tym razem dziewczynkę, czyli 3 w ciągu 4 lat, po jodzie promieniogennym icon_smile.gif
Mariolka G
moja znajma nie wiedziala, ze ma olbrzymią nadczynność tarczycy i zaszła w ciaże (wyszło to w badaniach podczas ciaży) i lekarz się dziwił, ze w ogóle mogła zajść w ciąże.
Potem leki i też naświetlanie jodem (nie mogła kilka tygodni karmić piersią, i przebywać blisko dziecka)
Nastała skrajna niedoczynność tarczycy i w tym okresie, gdzie też nie da się i nie można zajść w ciąże, ZASZŁA W CIĄŻĘ!
A lekarz wtedy przecierał oczy ze zdumienia.
I urodziła normalnie, karmi piersią...
Ale nie bierze leków, i jej stany emocjonalne są... no ciężkie,
Ale da się, płodność człowieka jest nieprzezwyciężona!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.