To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Kompostownik

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

zilka
Dodam, że główna idea to redukcja śmieci a dopiero w drugiej kolejności ewentualne użyźnianie ogrodu... Chociaż akurat ziemia u nas licha więc się przyda. Jaki kupić, jakiej wielkości dla 4 osobowej rodziny? Czego tam nie wolno wrzucać (z organicznych oczywiście), może coś takiego jest.

No nie wiem co jeszcze powinnam wiedzieć...?
gozar
My mamy obecnie prowizoryczny- zbity z desek. Jest naprawdę duży. I czasem brakuje w nim miejsca.
Gdybym miała kupować to brałabym ten na 700 litrów, całkowicie zamknięty. A to z tego względu że z otwartego po prostu wali. Szczególnie jak się co dwa dni dorzuca psie odchody. Jeśli masz co kosić, to bierz pod uwagę że cotygodniowe koszenie trawy mocno zapełnia kompost.
Plusem kompostu jest to, że masz dużo mniej śmieci do oddania firmie wywożącej a tym samym oszczędzasz. U nas dodatkowo wywożona jest nieodpłatnie frakcja sucha, więc śmieci jest naprawdę mało.
zilka
CYTAT(gozar @ Sun, 08 Aug 2010 - 12:08) *
Gdybym miała kupować to brałabym ten na 700 litrów, całkowicie zamknięty. A to z tego względu że z otwartego po prostu wali. Szczególnie jak się co dwa dni dorzuca psie odchody. Jeśli masz co kosić, to bierz pod uwagę że cotygodniowe koszenie trawy mocno zapełnia kompost.


O super, to już coś... Trawę oczywiście brałam pod uwagę i inne "obcinki" z ogrodu...

Czytam sobie i aktualnie doszłam do informacji
"Składniki aktywujące proces rozkładu:
pokrzywa oraz młode chwasty,
odchody kur i gołębi,
mocz (rozcieńczony z wodą w stosunku 1:3"...

hm... 06.gif
gozar
CYTAT(zilka @ Sun, 08 Aug 2010 - 12:13) *
O super, to już coś... Trawę oczywiście brałam pod uwagę i inne "obcinki" z ogrodu...

Czytam sobie i aktualnie doszłam do informacji
"Składniki aktywujące proces rozkładu:
pokrzywa oraz młode chwasty,
odchody kur i gołębi,
mocz (rozcieńczony z wodą w stosunku 1:3"...

hm... 06.gif

Wiesz, prościej będzie kupić specjalny proszek aktywujący i zozsypać raz na jakiś czas po kompoście 06.gif
Hm, ten mocz... icon_mrgreen.gif Dało by radę , ale kur ni mam.
zilka
CYTAT(gozar @ Sun, 08 Aug 2010 - 12:08) *
A to z tego względu że z otwartego po prostu wali. Szczególnie jak się co dwa dni dorzuca psie odchody.


Gozor, nie chcę Cię martwić icon_wink.gif ale czytam dalej i "Rozchodzące się stamtąd zapachy nie powinny nas martwić, gdyż prawidłowo założony i zadbany kompostownik pachnie jak leśna ściółka"... 29.gif
gozar
CYTAT(zilka @ Sun, 08 Aug 2010 - 13:18) *
Gozor, nie chcę Cię martwić icon_wink.gif ale czytam dalej i "Rozchodzące się stamtąd zapachy nie powinny nas martwić, gdyż prawidłowo założony i zadbany kompostownik pachnie jak leśna ściółka"... 29.gif

To nie czytaj już dalej, tylko kup zamknięty 06.gif
Leśna ściółka....hehe dobre icon_smile.gif
A_KA
Nasz kompostownik nie śmierdzi 37.gif . Choć też nie pachnie jak leśna ściółka raczej... tzn. nie wąchałam go w sumie, więc może nie zauważyłam 08.gif. Na razie też jest prowizoryczny, w rogu ogrodu. I pewnie taki pozostanie, bo ten róg jest dobrze osłonięty i nie mamy ciśnienia żeby kompostownik wyglądał lepiej icon_wink.gif. Tak że nie doradzę jaki kupować, bo się zwyczajnie na tym nie znam.
A dajemy do niego prawie wszystko tzn. skoszoną trawę, resztki roślin (bez resztek krzaczków pomidorów, bo podobno w ten sposób się roznosi zarazę pomidorów), resztki z jedzenia, chwasty (choć też nie wszystkie tzn. bez takiego dzikiego wina, z kolcami, które wytępić bardzo chcemy, a podobno może się roznieść wkładane do kompostownika) itp. Nie dajemy ŻADNYCH odchodów, więc może dlatego zapach jest ok icon_wink.gif

Na działce obok naszej też jest kompostownik - właścicieli tejże działki. Również nie zauważyłam nieprzyjemnych zapachów.

Na działce dziadków mojego męża icon_wink.gif - podobnie.

zilka
No ja też w paru miejscach przeczytałam, że jeśli odchody to tylko tych kur, w żadnym razie psów i kotów...

A resztki mięsa i gotowanego jedzenia też wrzucacie? Bo też wszędzie piszą, żeby nie. I ile średnio czasu Wam się to 'kompostuje', to znalazłam informacje, że proces trwa od 1 miesiąca do .... 18 miesięcy icon_smile.gif
pirania
CYTAT(gozar @ Sun, 08 Aug 2010 - 13:55) *
To nie czytaj już dalej, tylko kup zamknięty 06.gif
Leśna ściółka....hehe dobre icon_smile.gif

zilka idz do lasu i wsadz nos w taka namoknieta lesna sciolke nie na tych waszych sosnowych wydmach sympatycznych tylko a jaims przyjamnie dusznym i wilgotnym lasku- lesna sciolka tez wali tyle ze nos trzymasz z dala i nie ma jej tyle.
monte
Zilka, a na odpadki organiczne nie wolisz młynka?
Mamy kompostownik zamykany, wyłącznie na trawę, ale nie chciałoby mi się tam biegać ze śmieciami.
gozar
CYTAT(zilka @ Mon, 09 Aug 2010 - 09:08) *
No ja też w paru miejscach przeczytałam, że jeśli odchody to tylko tych kur, w żadnym razie psów i kotów...

A resztki mięsa i gotowanego jedzenia też wrzucacie? Bo też wszędzie piszą, żeby nie. I ile średnio czasu Wam się to 'kompostuje', to znalazłam informacje, że proces trwa od 1 miesiąca do .... 18 miesięcy icon_smile.gif


Staram się wyrzucać jak najmniej resztek jedzenia (przynajmniej nie mięso i smażone potrawy). Im więcej żarcia w kompoście tym więcej szczurów i bezpańskich kotów ( psy sąsiadów też często siedziały na kompoście 37.gif ). A co do odchodów psich to niech mi ktoś powie gdzie w takim razie ja mam to to wyrzucać?
mamami
Ja mam kompostownik tylko na odpady z ogrodu właściwie. Z jedzenia to tylko resztki warzyw tam wyrzucam, nie chcę sobie sąsiedzkich kotów na działkę spraszać, tym bardziej że i tak łażą. teraz przynajmniej nie maja co tu jeść wiec szybko sie ewakuują. Mój kompostownik ma objętość ok 1m sześciennego, od roku jest nieopróżniany ale widzę przez deski, że już czas, bo na dole jest fajna ziemia.
Cleo
Ja mam na razie nadal taki zbity z desk po poprzednich wlascicielach, ale muszÄ™ kupic jakis bardziej sensowny : w ktoryms moim 'domowym' wÄ…tku dziewczyny wrzucaly linki do plastikowych zamykanych.
Ja na mój dorzucam jedynie rzeczy ogrodowe- chwasty (pokrzyw duzo!), góry jabłek spadłych itp, trawę, liście, gałązki itp. Nic mi nie smierdzi. Choc koty okoliczne łażą ku mojej udręce, co jednak czasem wyczuwam w roznych miejscach ogrdou (pytanie: jak odstraszyc koty z ogrodu?)
Jedna sasiadka przyznala sie, ze ona te skoszona trawe i chwasty wrzuca do.. starego szamba.
Segregacja w gminie obowizkowa i strasznie duzo tych organicznych produkujemy- muszę zawsze dokupić 1-2 worki na te organiczne, więc moze faktycznie czesc tego na kompost rzucac (obierki z ziemniakow np? czy skorki po arbuzach itp -tak?)?
Ammm
Zilka, przecież przeszło u nas referendum śmieciowe i mają za darmo odbierać 29.gif

Ja się poddałam z kompostownikiem. Mogę Ci oddać taki plastikowy.
zilka
CYTAT(Ammm @ Tue, 10 Aug 2010 - 22:56) *
Zilka, przecież przeszło u nas referendum śmieciowe i mają za darmo odbierać 29.gif


No właśnie nawet nie znam wyników tego referendum, przeszło, to super. A gmina już ogłosiła przetarg, wiesz może? Kiedy to by zaczęło obowiązywać?

Anyway, kompostownik założę i tak, ja za 20 lat skończę w dzikiej głuszy chowając kury i dojąc krowy, dzisiaj Flo zagniotła marakon... Paradoksalnie ma to związek z kompotownikiem 29.gif

Jak Ci stoi pusty i masz wyrzucić to mogę zabrać, sama też nie wiem czy się nie poddam... Może wreszcie bym oddała też wachlarz... 37.gif
amania
CYTAT(gozar @ Mon, 09 Aug 2010 - 09:53) *
Staram się wyrzucać jak najmniej resztek jedzenia (przynajmniej nie mięso i smażone potrawy). Im więcej żarcia w kompoście tym więcej szczurów i bezpańskich kotów ( psy sąsiadów też często siedziały na kompoście 37.gif ). A co do odchodów psich to niech mi ktoś powie gdzie w takim razie ja mam to to wyrzucać?


Ano właśnie, tez mnie to interesuje.
Ja wprawdzie kompostownika nie mam, a psie odchody wyrzucamy w najdalszy kąt działki, za budynek gospodarczy, czyli tam gdzie nigdy nikt nie dociera icon_wink.gif I jeszcze je przysypujemy piaskiem co jakiś czas, ale i tak wolałabym, żeby się szybciej "rozkładały".
Może są jakieś środki, które to przyspieszają?
Ammm
CYTAT(zilka @ Tue, 10 Aug 2010 - 23:00) *
A gmina już ogłosiła przetarg, wiesz może? Kiedy to by zaczęło obowiązywać?

Jak Ci stoi pusty i masz wyrzucić to mogę zabrać, sama też nie wiem czy się nie poddam... Może wreszcie bym oddała też wachlarz... 37.gif


Nie wiem, czy coś się ruszyło w sprawie tych śmieci. Będę dziś może u Pani Joli ze szkółki roślin, ona jest też u nas radną to podpytam.

A mąż stwierdził, że kompostownik może się jednak przyda, więc Ci jednak nie oddam.Sorry, że się pospieszyłam z ofertą 43.gif Ciekawe do czego mu się przyda...
rysa154
CYTAT(monte @ Mon, 09 Aug 2010 - 09:47) *
Zilka, a na odpadki organiczne nie wolisz młynka?
Mamy kompostownik zamykany, wyłącznie na trawę, ale nie chciałoby mi się tam biegać ze śmieciami.



ja tak ot zapytam....
monte masz młynek u siebie?
pytam bo planowaliśmy w przyszłej kuchni jednak na przy projektowaniu mebli okazało sie,ze jak się ma młynek to już kosz na śmieci w tym miejscu nie wejdzie....czy tak rzeczywiscie jest? czy pozawracac sobie głowe i poszukac/ moze są mniejsze te młynki? przydaje się czego tam nie wrzucasz?i czy długo to mieli?
Ammm
Zilka, zakładaj ten kompostownik, bo z tymi śmieciami ruszy się coś dopiero za ROK... Bez komentarza.
zilka
CYTAT(Ammm @ Thu, 12 Aug 2010 - 22:36) *
Zilka, zakładaj ten kompostownik, bo z tymi śmieciami ruszy się coś dopiero za ROK... Bez komentarza.


O matko 21.gif dzięki za info, zakładam i tak icon_smile.gif
monte
CYTAT(ryba154 @ Thu, 12 Aug 2010 - 22:13) *
ja tak ot zapytam....
monte masz młynek u siebie?
pytam bo planowaliśmy w przyszłej kuchni jednak na przy projektowaniu mebli okazało sie,ze jak się ma młynek to już kosz na śmieci w tym miejscu nie wejdzie....czy tak rzeczywiscie jest? czy pozawracac sobie głowe i poszukac/ moze są mniejsze te młynki? przydaje się czego tam nie wrzucasz?i czy długo to mieli?

No co mam Ci napisać? Życia sobie bez młynka nie wyobrażam!!! Serio. Już zawsze i wszędzie będę go instalować.

Owszem, młynek zabiera więcej miejsca pod zlewem niż zwykły syfon, ale u nas w standardowej szafce mieści się obok młynka TEKA jeszcze mały kosz na śmieci (na oko ok. 20 litrów). Ponieważ segregujemy odpady (czyli szkło, plastik i papier lądują i tak osobno) przy czteroosobowej rodzinie wynosimy śmieci raz na cztery, pięć dni, czasem raz na tydzień. Da się, bo nic nie śmierdzi!
W młynku ląduje wszystko, co organiczne, nie umiem Ci teraz jednym tchem wymienić, ale zapytaj, o co chcesz, to Ci napiszę, czy tak, czy nie. W każdym razie przygotowuję produkty do posiłków nad zlewem, a nie nad koszem na śmieci. Obieram warzywa i owoce prosto do młynka, czyszczę mięso, tam też lądują resztki, okruchy - wszystko.
Tempo mielenia zależy od tego, co wrzucisz: skorupki od jajek to sekundy, a pestki po kilogramie czereśni pewnie będą trwały długo. Twardych pestek i dużych kości ja akurat nie wrzucam do młynka, bo przeszkadza mi natężenie hałasu, ale pewnie ze stoperami mozna znieść i to. icon_wink.gif

Dwie koleżanki, które namówiłam na młynek w mieszkaniu do dziś mnie z wdzięczności całują po rękach. icon_wink.gif
zilka
CYTAT(monte @ Fri, 13 Aug 2010 - 00:15) *
Dwie koleżanki, które namówiłam na młynek w mieszkaniu do dziś mnie z wdzięczności całują po rękach. icon_wink.gif


No coś Ty? To może ja dołączę, na razie nie znoszę tych młynków, jakieś takie wydają mi się obrzydliwe...
monte
CYTAT(zilka @ Fri, 13 Aug 2010 - 00:31) *
No coś Ty? To może ja dołączę, na razie nie znoszę tych młynków, jakieś takie wydają mi się obrzydliwe...

Ale, że obrzydliwe te resztki wrzucane do zlewu?
Jeśli tak, to moim zdaniem (z perspektywy czasu oczywiście) mniej obrzydliwe, niż do kosza na śmieci. Po pierwsze są osobne komory - tam, gdzie np. wstawiam naczynia, nie wrzucam odpadków, pewnie gdybym obierki od ziemniaków wrzucała do porcelany ( icon_lol.gif ) też miałabym obiekcje. Po drugie w młynku pozbywasz się resztek natychmiast po ich wyprodukowaniu i spłukujesz je czysta wodą. W związku z tym nie rozkładają się: nie gniją, nie psują się, nie śmierdzą, itp. Lepiej niż w kompostowniku. icon_wink.gif Nie wydaje mi sie to mniej higieniczne niż choćby zmywarka. A po trzecie raz na jakiś czas wrzucasz trochę skórek od cytrusów i pachnie lepiej niż po odświeżaczu.

EDIT: literówka
Mafia
A wiecie, że mi odradzono młynek z powodu przepisów zakazujących wrzucanie czegokolwiek do kanalizacji. Słyszałyście coś o tym?

Natomiast co do komopstownika, to po 12 latach odpuszczam temat i chyba dojrzewam do zlikwidowania. Ziemia z niego jest tak zachwaszczona (jeśliw rzuca się tam chwasty), że potem do szału doprowadza mnie plewienie miejsc gdzie podsypię tą ziemią. Natomiast dla samej trawy trzymać kompostownik - jakoś nie widzi mi się.
ATeFKa
W LIDLU będą sprzedawać kompostowniki. Od 26 sierpnia. To tak dla zainteresowanych icon_smile.gif
rysa154
monte a woda musi leciec bardzo mocno czy tylko tak aby aby jak to ustrojstwo działa? nie wpadaja ci tam np. małe łyżeczki....? mąż mnie namawia,ale jakoś nie mam przekonania,zeby poświęcić jedną szafke w kuchni, niby ma być oszczędnośc, bo mniej śmieci, no ale więcej zużytej wody jednak jest...dobrze zrozumiałam ze wy ten 20l kosz zapełniacie przez 4dni? my produkujemy bardzo dużo śmieci mimo,ze plastiki i makulature segreguje...dużo robi hałasu przy np. obierkach z ziemniaków? o wrzucaniu pestek nawet bym nie pomyślała....

mafia ja wiem tylko tyle,ze muszą być większe rury do kanalizacji, które zresztą mam już pociągnięte 37.gif ...
monte
Ryba, woda pewnie może tylko "ciurkać", ale ja puszczam duży strumień, żeby się wszystko porządnie wypłukało. Kosztów eksploatacji tego urządzenia przy płaceniu za wodę nie mogę Ci podać nawet orientacyjnie bo nie korzystam z wodociągów miejskich (ani kanalizacji, więc Mafii też nie odpowiem).
Wpadania przedmiotów na początku bardzo się bałam i taka byłam w związku z tym ostrożna, że przez parę lat korzystania z młynka coś wleciało mi może ze dwa razy - zresztą nietrudno wyjąć. Oczywiście z nie włączonego. icon_wink.gif

A kosz zapełniamy właśnie tak rzadko, naprawdę niewiele zostaje nam do wyrzucania. Wyjątkiem są pieluchy Nadii, ale je wyrzucamy osobno.
rysa154
kusisz monte icon_wink.gif
wrona_j
CYTAT(ATeFKa @ Wed, 18 Aug 2010 - 21:44) *
W LIDLU będą sprzedawać kompostowniki. Od 26 sierpnia. To tak dla zainteresowanych icon_smile.gif


Ale te co mają być w LIDL to jakieś takie małe mi się wydają. Jak na razie to mam w rogu działki takie miejsce gdzie wysypujemy trawę z koszenia i wszelkie odpadki organiczne z domu (a tego jest sporo).
Monika ww
Ja mam plastikowy, zamykany kompostownik w dzierżawie od firmy wywążacej śmieci, kosztuje mnie to niespełna 2 złote miesięcznie.
Ląduje w nim głownie trawa, czasami jakieś drobne chwasty i obierki z owoców i warzyw, skorupki od jajek...

gosiagosia
u rodziców na działce stoi betonowy, ojciec sam zrobił, taki 1,5x1,5x1,5 - jest otwarty. wrzucalismy tak wszystko i naprawdę nie smierdziało. jednak zrobili wywóz traw itd. a ojcu przestało się chcieć przewracać kompost i ma już w większości trawę, to kompistu "nie hoduje". na zapachy jakie y nie bły, dobre jest posadzenie wokół jakiś aromatycznychkrzewów np u nas rosnie aronia - pochłaniacz wszelkich zapachów.
katarzyn_888
Przeczytaj to https://muratordom.pl/ogrod/pielegnacja-ogr...,127_11391.html
Hermia
My mamy kompostownik zamykany. Wrzucamy tam: trawę, liście brzozy, chwasty ale nie w fazie kwitnienia czy nasion, obierki z jarzyn i owoców, skorupy jajek, fusy z kawy, torebki ze zużytą herbatą, popiół z kominka. Nigdy nie wrzucam: mięsa, cytrusów, resztek jedzenia z tłuszczem. Nie zauważyłam, żeby śmierdział.
lena77
mamy kompostownik na dzialce, betonowy. na trawe, resztki z ogrodu. nie jest jakis pojemny wiec, by szybciej sie pozbyc resztek hodujemy dzdzownice amerykanskie. przetrawiaja wszystko szybciutko (a podobno nie sa zbyt wybredne, zjadaja nawet papier) i mamy dobry nawoz.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.