Mam zaplombowane dwa zeby - górną trójkę i czwórkę. Ładnia plomba w kolorze zęba - niewidoczna. I wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że pod językiem czuję, że powierzchnia obu zębów (ta frontowa, na której teoretycznie nic nie było robione) nie jest gładka. Wrażenie jest takie, jakby na zewnątrz zęba został ten cement... są szorstkie - poza tym, nie nogę czyścić nicią, bo na styku tych zębów jest jakaś mikro zadra (może właśnie ten cement) która przerywa nić.
Czy to tak ma być? jak dla mnie nie-gładka powierzchnia to idealne miejsce do osadzania się wszystkiego...
*cement to moja nazwa robocza - raczej przywołana z doświadczeń okołoremontowych gdy miałam zastygnięty gips na palcach
da się te zęby jakoś... nie wiem - wyszlifować? wypolerować?