Co każdy normalny człowiek ma pod lewym żebrem?
I czy to ma prawo boleć 2 dzień z rzędu???
Ból taki, jakby ktoś skopał mi zebra (ostatnie żebro).
Nikt mnie nie kopał, przynajmniej nikt z domownikow sie nie przyznaje (obcych raczej bym zauwazyła...)
Dlatego myślę że boli mnie to coś pod zebrem. Co tam jest: żołądek, śledziona (ona podobno nieunerwiona więc nie powinna boleć) trzustka?????
Boli jak smok na dotyk, jak się schylam, jak skręcam tułów....
Mam alergię na lekarzy dlatego z wizytą ciut poczekam może przejdzie..
Czy może to być grypowe?? Jakis inny wirus?? Niestrawność?? Wrzody ??(jeszcze ich nie stwierdzono, ale przy moim cholerycznym charakterze to maja ogromną szansę zaistnieć...)
A może to jakieś mięśnie, ostatnio troszkę dzwigałam cięzkich rzeczy...???
Poradzcie coÅ›