To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Jak uchronić się od przeziębienia?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Agga
Natalka jest chora,niby nic poważnego ale...Ona ma katar,kaszle jak gruźlik i ma gorączkę. Na razie jest to jakaś infekcja,dostała Eurespali i jakieś syropki. O nią się tak nie martwię,co o siebie. Wiem,wiem że to brzmi dziwnie,ale nie jestem wyrodną matką. Chodzi mi o to, że ja nie mogę złapać od niej niczego. Nie mogę sobie teraz pozwolić na żadne przeziębienie,czy nawet katar. Przypuszczam że moja odporność teraz jest równa zero,więc nie trudno będzie złapać.Czy ja mogę się jakoś uchronić,coś brać profilaktycznie,czy co? Muszę być zdrowa,bo inaczej nie będę mogła jeździć do szpitala. Podeślijcie jakieś sposoby aby się uchronić,bo nie wyprowadzę się z domu.A może powinnam?
Użytkownik usunięty
CYTAT(Agga @ Tue, 28 Sep 2010 - 09:10) *
Natalka jest chora,niby nic poważnego ale...Ona ma katar,kaszle jak gruźlik i ma gorączkę. Na razie jest to jakaś infekcja,dostała Eurespali i jakieś syropki. O nią się tak nie martwię,co o siebie. Wiem,wiem że to brzmi dziwnie,ale nie jestem wyrodną matką. Chodzi mi o to, że ja nie mogę złapać od niej niczego. Nie mogę sobie teraz pozwolić na żadne przeziębienie,czy nawet katar. Przypuszczam że moja odporność teraz jest równa zero,więc nie trudno będzie złapać.Czy ja mogę się jakoś uchronić,coś brać profilaktycznie,czy co? Muszę być zdrowa,bo inaczej nie będę mogła jeździć do szpitala. Podeślijcie jakieś sposoby aby się uchronić,bo nie wyprowadzę się z domu.A może powinnam?


Agga... nie sądzę, żebyś TERAZ była w stanie się ochronić. Uodparnianie trwa niestety... Nie stresuj się, bo jeśli miałaś złapać, pewnie już złapałaś... Chora nie pojedziesz do szpitala po prostu. Wiem, że to trudne i potworne, ale lepsze to, niż sprzedanie Oliemu świeżutkiego wirusiska...
ulla
Choć trudno nazwać to dobrym rozwiązaniem, na czas rozwoju infekcji u Natalki próbowałabym się od niej odizolować, żeby zminimalizować ryzyko zachorowania.

Może nie od razu "wyprowadzka", ale opiekę do małej, żeby samej się z nią nie stykać zbyt bezpośrednio. Z chorobami wirusowymi jednak jest tak, że bazują na naturalnej odporności wynikającej z "przechorowania" i zahartowania. Nie znam skutecznego sposobu, w sensie preparatu, który zabezpieczałby przed złapaniem czegoś jeżeli ta własna odporność jest czasowo osłabiona.
Agga
[użytkownik x] teraz jestem zdrowa,nic mi nie jest. Nie mam żadnych oznak przeziębienia,czy żeby się coś szykowało. Ale czy jak jestem teraz zdrowa,to czy mogę przenieść ten wirus? Rano byłam na chwilę zawieść mleko i przyjechałam do domu,bo cały czas jęczy i marudzi. Koło południa może pójdzie spać,bo ma gorączkę to pojadę znowu. Ale czy będąc zdrowa,stwarzam dla niego jakieś zagrożenie?
agabr
Agga Ciebie w tej chwili tak trzyma adrenalina , ze sie nie rozlozysz, rozlozysz sie jak wszystko sie wyprostuje icon_smile.gif.Zdrowia.b
olakinga
popieram ulle ale też profilaktycznie jeżeli jednak zdecydujesz się na jeżdżenie do Oliwierka faszeruj się np gripexem, wit.C itp.
przytul.gif przytul.gif przytul.gif
Mafia
Po pierwsze podejść do sprawy spokojnie. Po drugie często myć ręce. icon_smile.gif A już obowiązkowo po bezpośrednim kontakcie z córką. Nie używać wspólnych kubków czy łyżek, itd. Dbaj też o zdrową dietę.
Jeśli do tej pory nie zarażałaś się od dzieci regularnie to i tym razem powinno być podobnie.

Trzymam kciuki!
Villi
Agga chciałam napisać to samo co Aga. Odizoluj się na ile możesz od Natalki, żadnych buziaków, wietrz często mieszkanie, no takie podstawy.
Jak Miłosz był w szpitalu byłam okazem zdrowia, mimo że wszyscy wokół się sukcesywnie rozkładali. Ja sobie na ten luksus pozwoliłam dopiero gdy wszystko było w miarę ok icon_smile.gif
Zdrowia i będzie dobrze!
Agga
Kurcze gripexem to chyba nie bardzo mogę się faszerować,bo mały dostaje moje mleko.Nie wiem jak z wit C ? A musze jeździć,bo odciągam i zawożę mleko. Tzn,mleko to i mąż by zawiózł,ale ja muszę go zobaczyć.

kalarepa78
Faszerowanie sie Gripexem nic nie da, bo on tylko usuwa objawy przeziębienia. Agabr ma rację - adrenalina nie pozwoli Ci się rozłozyc. Myj czesto rece i się izoluj od Natalki, a będzie dobrze!
olakinga
CYTAT(Agga @ Tue, 28 Sep 2010 - 10:32) *
Kurcze gripexem to chyba nie bardzo mogę się faszerować,bo mały dostaje moje mleko.Nie wiem jak z wit C ? A musze jeździć,bo odciągam i zawożę mleko. Tzn,mleko to i mąż by zawiózł,ale ja muszę go zobaczyć.


kurczę nie pomyślałam, że Ty go karmisz.... no to nie będziesz się mogła faszerować icon_sad.gif wit C możesz chyba przyjmować ale najlepiej jakbyś pogadała z lekarzem.... wiesz jeżeli się rozchorujesz to nawet lekarstw nie będziesz mogła łykać więc pomysł z odizolowaniem się od Młodej jest chyba niegłupi...
renata19750702
CYTAT(Mafia @ Tue, 28 Sep 2010 - 09:24) *
Po pierwsze podejść do sprawy spokojnie. Po drugie często myć ręce. icon_smile.gif A już obowiązkowo po bezpośrednim kontakcie z córką. Nie używać wspólnych kubków czy łyżek, itd. Dbaj też o zdrową dietę.
Jeśli do tej pory nie zarażałaś się od dzieci regularnie to i tym razem powinno być podobnie.

Trzymam kciuki!


I sok malinowy do herbaty icon_smile.gif
Użytkownik usunięty
CYTAT(Agga @ Tue, 28 Sep 2010 - 09:23) *
[użytkownik x] teraz jestem zdrowa,nic mi nie jest. Nie mam żadnych oznak przeziębienia,czy żeby się coś szykowało. Ale czy jak jestem teraz zdrowa,to czy mogę przenieść ten wirus? Rano byłam na chwilę zawieść mleko i przyjechałam do domu,bo cały czas jęczy i marudzi. Koło południa może pójdzie spać,bo ma gorączkę to pojadę znowu. Ale czy będąc zdrowa,stwarzam dla niego jakieś zagrożenie?


Agga, kochana... ale pielęgniarki na oddziale, lekarze i personel medyczny poruszają się między ludźmi i w taki sposób również mogą teoretycznie nosić na sobie wirusy. Teraz jesteś bezpieczna, bo jesteś zdrowa.
Użytkownik usunięty
falstart
olakinga
CYTAT([użytkownik x] @ Tue, 28 Sep 2010 - 10:53) *
olakinga... mam ochotę napisać "upadłaś na głowę"? Ale napiszę tylko, że Oliwier jest WCZEŚNIAKIEM. Wcześniakowi, noworodkowi proponujesz gripex?... To forum nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać 37.gif


[użytkownik x].... przeczytaj do końca wszystkie posty a dowiesz się, że nie wiedziałam że Agga karmi..
Gremi
Ja aktualnie jestem chora i chcac nie zarazic swojej corki bardzo czesto mylam rece, wietrzylam mieszkanie, staralam sie do niej nie dotykac - tzn maz glownie sie nia zajmowal a ja staralam sie byc obok. Jak juz musialam zrobic cos w bliskim kontakcie z nia to zakladalam maseczke na usta. Oprocz tego sok malinowy i czosnek.
Abotak
pod agabr pragne sie podpisac. Ja zawsze tak mialam ze odpornosc duzo lepsza niz zwyczajowo choc np anemia poporodowa by to wykluczala.
A poza tym to co dzieci dopada, dla doroslych czesto strasznym nie jest.
Mozesz oczywiscie rozne maseczki stosowac, czeste mycie rak i inne zwykle zabiegi.
Nabial bym z diety wykluczyla, cukier, biala make i inne zamulajace/ zmniejszajace odpornosc czyli inaczej mowiac zdrowa dieta po prostu.
Soku malinowego nie polecam jesli jest napakowany cukrem bo to bez sensu naprawde.
Wietrzenie mieszkania i nieprzegrzewanie bo w cieple wirusy sie dobrze czuja.

A jesli zachorujesz i karmisz Malego, to odciagniete mleko bedzie zawieralo przeciwciala. Dziecko karmione piersia naprawde niezmiernie rzadko sie od matki zaraza.
I nie stresuj sie bo to tez niedobre
m4rusia
zdaje mi się, że wit C nie jest przeciwwskazaniem dla matki karmiącej bo jest dozwolona dla noworoda. Moja młoda co prawda nie była wcześniakiem ale brała od kiedy tydzień skończyła.... na pleśniawki. Ja bym "zainwestowała" w tą witamine i zdrowa żywność jak to ktoś napisał. A herbaty z miodem chyba nie można jak się karmi... Zdaje się, że miód uczula, a szkoda (uprzedzam, żem z niekarmiących to nie zgłębiłam nigdy diety cycowej mamuśki) Wietrzenie mieszkania (ja mam tego nakaz teraz przy katarku Lenki) też nie zaszkodzi.
Zdrówka Agus życzę
Ewcia!
CYTAT(Gremi @ Tue, 28 Sep 2010 - 12:01) *
Ja aktualnie jestem chora i chcac nie zarazic swojej corki bardzo czesto mylam rece, wietrzylam mieszkanie, staralam sie do niej nie dotykac - tzn maz glownie sie nia zajmowal a ja staralam sie byc obok. Jak juz musialam zrobic cos w bliskim kontakcie z nia to zakladalam maseczke na usta. Oprocz tego sok malinowy i czosnek.


W przypadku karmiÄ…cej ten czosnek to nie za bardzo, zmienia smak mleka.

Wydaje mi się, Agga, że będąc zdrowa wirusa na odległość nie przeniesiesz (zachowując środki ostrożności typu mycie rąk, zmiana ubrania) ; aa Twoje mleko zapewni odporność Małemu . Nie martw się na zapas.

A gripex? Dla nikogo nie jest specyfikiem uodparniajÄ…cym
Pozdrawiam
aj80
ja pomyśłam od razu o oscillococinum (czy jak to się tam pisze) i syropie z czosnku i cytryny, ale nie wiem jak to jest w przypadku matek karmiących icon_confused.gif mogą, nie mogą?
Pogoda
Maja nie jest wcześniakiem, ale kiedy wszystkie trzy (bo Lila też) załapałyśmy lekkie przeziębienie, moja lekarka kazała mi brać rutinoscorbin, mówiąc, że ja sobie wzmocnię odporność a przez mleko będę też uodparniać Majkę...
Agga
Higienę i częste mycie rąk,to mam już opanowane do perfekcji. Inaczej na oddział bym nie weszła,więc i w domu to nie problem.

Co do odizolowania to jedynie w minimalnym stopniu mogę,bo byłam w szpitalu ponad trzy tygodnie i teraz Natalka to praktycznie na mnie wisi. Zresztą kto nas bliżej zna,to wie że to jest model jęcząco-beczący i taki cycek mamusi.Nie mogę jej odrzucić,czy się wyprowadzić z domu. Zostaje mi jedynie to co piszecie,plus liczyć że uda mi się nie złapać nic. Kupiłam sobie witamine C i łykam. Nie bardzo mogę też eksperymentować,z miodem czy czymś innym. Nie mogę go narazić na jakieś sensacje żołądkowe,bo on jest maleńki. Więc ręce to mam prawie związane.
Kamila-w1
Miałam taka samą sytuację...tylko ze Piotrus nie był wcześniakiem ale tez w inkubatorze bo mial żółtaczke....brałam rutinocorbin, moim zdaniem nie dotykanie chorej córki itp na wiele sie nie zda bo przecież oddychacie tym samym powietrzem a tam też są wirusy. Zdrówka życzę.
Agga
Jutro rano jak będę w szpitalu,to zapytam się lekarza o rutinocorbin. Wydaje mi się że mogę brać,ale nie chce ryzykować, jak by Oli miał potem jakieś problemy mieć.Na razie nie mam żadnych oznak przeziębienia i świetnie się czuje. Oby tak zostało,bo inaczej nawet nie chcę myśleć.
zilka
CYTAT(Agga @ Tue, 28 Sep 2010 - 23:10) *
Co do odizolowania to jedynie w minimalnym stopniu mogę,bo byłam w szpitalu ponad trzy tygodnie i teraz Natalka to praktycznie na mnie wisi. Zresztą kto nas bliżej zna, to wie że to jest model jęcząco-beczący i taki cycek mamusi. Nie mogę jej odrzucić, czy się wyprowadzić z domu.


Poza tym jeśli to zrobisz za 2 tygodnie (albo 2 miesiace) napiszesz posta co mam robić bo Natalka nie śpi/bije dzieci/moczy się w nocy/etc. etc. wybierz sobie albo dopisz co tam chcesz. Przecież ten Twój stres rzutuje na wszystkich... Trzymam kciuki, poukłada się, w temacie nie-przeziębiania się dziewczyny chyba wszystko napisały. Nie wiem czy masz czas na wychodzenie na dwór ale postaraj się zaliczyć codziennie choćby mini spacer i pooddychanie tlenem...
MaPI
Agga najważniejsze to się nie stresuj, bo stres osłabia organizm, odizolować od wirusów sie nie da, bo możesz je spotkać wszędzie.
Wchodząc na oddział dezynfekujesz ręce, pewnie zakładasz jakiś szpitalny fartuszek itd, zresztą nie wiem czy wyjmujesz już małego z inkubatora, czy się kangurujecie
Dbaj o siebie, zdrowo się odżywiaj, jak lekarz pozwoli to bierz jakąś wita C, ale przede wszystkim zachowaj spokój. Aczkolwiek doskonale rozumiem co czujesz jak sobie wyobrazisz ze miałabyś do szpitala nie pojechać, ja jeździłam codziennie 50km żeby zawieść mleko i chociaż przez chwilę na Domi popatrzeć.
Artola
Agga, bardzo bardzo polecam Engystol! To jest lek homeopatyczny, można brać i w ciąży, i w czasie karmienia, podnosi odporność i pomaga zwalczać wirusy.
Brałam ja-jest naprawdę skuteczny; brali moi chłopaki, Maciej już jak miał niecały rok za zgodą pediatry. Dawałam im cały okres jesienno-zimowo-wczesnowiosenny i naprawdę były efekty! Mały nawet jeśli złapał wirus, kończyło się 2-3 dniowym katarem, czy podwyższoną temp, nawet bez wizyt u lekarza. Starszak uchował się całą poprzednią jesień, kiedy wszędzie panowała świńska grypa i 3/4 klasy chorowało na różnego rodz infekcje-on NIC!
Można kupić w każdej aptece, koszt ok. 30zł za 50 tabl, dorosły bierze 2-3 tabl. dziennie.

I druga rzecz-maseczki! Takie jednorazowe, na buzię. Ja na Twoim miejscu nosiłabym w domu. My stosowaliśmy, jak jeden czy drugi byli malutkimi niemowlaczkami, przy infekcji kogokolwiek dorosłego, w pierwszych, najgorszych dniach.
katiek
Agga zapytaj o czosnek i o imbir do herbatki.
I ze sposobów "znachorskich" tam gdzie jest Natalka miej w miseczce pokrojone w plasterki ze 3 ząbki czosnku-do wymiany co kilka godzin, cały czas. Pomaga i na katar i na to żeby się nie pozarażać.
Trzymam za Was kciuki.
magdosz
Agga a zastanów się, przypomnij sobie, czy kiedykolwiek zaraziłaś się od dziewczyn, czy one od Ciebie?
poza ewidentnymi przypadkami wirusowymi..

Moja pediatra zawsze mi mówiła, że z dzieckiem ma się te same bakterie mniej więcej, więc raczej się od siebie matka-dziecko nie zarażają...
u mnie to się sprawdziło..nigdy nie zdarzyło się, żeby Młoda zaraziła się ode mnie czy ja od niej..
aczkolwiek na ile to jest prawda to nie wiem...

no i kluczowa sprawa, to to że musisz Natalkę jak najszybciej wyleczyć a nie izolować się bo jak będziesz miała coś złapać to i tak złapiesz, chociaż wydaje mi się, że to Cię ominie.. icon_smile.gif
agnese
ja na takie uodpornienie pije herbatę z lipą - ale lipę dolewam zrobiony wywar z lipy a nie zawarta w jakieś już herbacie - tylko kurcze nie wiem jak to przy karmieniu
MaPI
CYTAT(agnese @ Thu, 30 Sep 2010 - 01:25) *
ja na takie uodpornienie pije herbate z lipą - ale nie lipę dolewam zrobiona z lipy a nie zawarta w jakieś już herbacie - tylko kurcze nie wiem jak to przy karmieniu


no własnie tym bardziej przy wcześniaku, gdzie jelita są jeszcze mocno słabe i człowiek zastanawia się nad wszystkim co je i pije, pamiętam jak ja o wszystko wypytywałam pielęgniarki na oddziale

Agga jak siÄ™ miewacie?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.