To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Kryzys?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

myla
Moja córeczka od samego poczatku bardzo lubiła chodzic do przedszkola.. od samego rana sie cieszyła że idzie.... w szatni ładnie sie przebierała i do sali wchodziła z uśmiechem i w podskokach.... od jakiś 2 tygogni wszystko sie zmieniło.... w domu zaczęła mówic, ze do przedszkola nie chce iśc, ze woli zostac w domu... pytałam sie dlaczego, to odpowiadała " bo będe tęsknic" i miała łzy w oczach.... tak samo z toaletą, zawsze chodziła sama, czasami tylko musiałam jej światło zapalic, a teraz " mamusiu chodź ze mną, ja sama nie pójdę" .... w przedszkolu sama chodziła do wc, teraz zawsze woła ciocie, zeby z nią poszła.... pytałam sie "cioc" co sie stało a one mi ze właśnie też nie wiedzą, kiedyś chętnie bawiła sie z dziecmi w grupie, a teraz siada do stoliczka i tam rysuje czy wycina i z dziecmi bawic się nie chce, taka jakaś smutna jest, tez często powtarza, ze chce do domu, do mamy... czy to jakiś kryzys?.... wczoraj mieliśmy zebranie i dowiedziałam się ze Oliwka za dużo w przedszkolu nie mówi, siedzi sama przy stoliku, obiadek zje tylko jak ciocia obok niej siedzi... dziś rano pierwszy raz mi płakała.... w szatni było dobrze, ale jak poszłyśmy do sali to uciekła i wołała ze chce do domu... niewiem moze to przez to ze ostatnio wiecej jest z nami w domu ( chora) i cieżko jej wrócic, a moze ktoś w przedszkolu jej krzywde zrobił, jakies dziecko i przez to nie chce sie z nimi bawic.... już sama nie wiem... przedszkolanki tez nie wiedza... boję się że mała sie odizoluje od dzieci... poradździe mi prosze co mam robic
Joanna 81
Gdy moja córka poszła do przedszkola często chorowała i takie kryzysy miała średnio co 2 tygodnie 48.gif Gdzie będzie lepiej Twojej córce, jak nie w domu, w otoczeniu osób, które je kochają, które się z nią pobawią, które są wyłącznie do jej dyspozycji ??? Ma prawo być smutna. Mam wrażenie, że córka liczy na to, że ktoś poświęci jej więcej czasu, że będzie z nią w każdym momencie, kiedy tylko ma taką potrzebę. W domu prosi o pomoc Ciebie, to naturalne. W przedszkolu, by czuć się bezpiecznie, by mieć świadomość, że jest obok niej ktoś, na kogo może liczyć woła panią, szuka wsparcia u "cioć ". Myślę, że poprzez zabawę ( np. pluszakami ) możesz wiele się dowiedzieć o problemie córki.
Pracujesz?

myla
Joanno dziękuje za odpowiedź... do pracy wracam od stycznia, młodszy brat do złobka idzie od grudnia, Oliwka o tym wie i w domu mu mówi " musisz byc dzielny w złobku, ja bede obok, a jak bedziesz płakał to powiedz cioci i ciocia zadzwoni do mamy".... czesto z Oliwką rozmawiamy, pytam sie co tam w przedszkolu i zawsze słysze - dobrze, co robiliście - bawiliśmy się, w co - w chowanego. nic wiecej nie chce mówic... w domu jest wesoła, dużo mówi, bawi sie, troszczy o brata... kiedys w przedszkolu tez taka była.... ciocie ja chwaliły, jak dzieci płakały to mała poszła po chusteczke, przytuliła je, bawiła sie z nimi, a teraz wszystko sie zmieniło
Joanna 81
myla córce może być trudno wrócić do przedszkola również dlatego, że ma świadomość, że Ty zostajesz w nim z młodszym synkiem. Co innego gdybyś szła do pracy, gdyby wiedziała, że w domu nikogo nie ma. Wie, że wyjścia nie ma, mama w pracy, braciszek w żłobku, a ona w przedszkolu. Znam mamy, których dzieci nie są w stanie zaakceptować faktu, że ono musi być w przedszkolu podczas gdy mama cały swój czas poświęca młodszemu dziecku .... Czy córka chorowała wcześniej ? Czy to pierwszy raz ?
Wiesz, jeszcze takie małe spostrzeżenie - moja córka też nie jest chętna za bardzo do opowiadania co tam w przedszkolu robili, ale gdy siadam z nią, wyciągniemy zabawki i zaczynamy bawić się w przedszkole maskotkami, lalkami tak prowadzę zabawę, by dosięgnąć dna problemu, by zahaczyć o kwestie, które wzbudzają strach w córce, z którymi trudno jej się uporać. Ona wchodzi w różne role, próbuje tłumaczyć lali np. dlaczego nie trzeba płakać jak mama zostawia ją w przedszkolu ( miała z tym spory problem po powrocie do przedszkola od września mimo, że nie jest pocxątkującym przedszkolakiem ). Spróbuj może w ten sposób dowiedzieć się gdzie tkwi problem.
myla
Joanno skorzystam z tej zabawy... co do choroby to Oliwka chorowała juz wcześniej ( niestety - angina co mięsiąc) i we wrzesniu i w pażdzierniku i wtedy po chorobach wracała do przedszkola z utęsknieniem wiedzac ze ja jestem w domu z młodszym... no zobaczymy, może faktycznie w przedszkolu cos sie dzieje, dzis jak wróci to zamkniemy sie same w pokoju i sie pobawimy no i moze czegos sie dowiem.. dziękuje Ci icon_smile.gif
Joanna 81
Wiesz co przyczyn takiego zachowania może być wiele. Przez zabawę naprawdę wiele się można dowiedzieć icon_smile.gif
Powodzenia, pozdrawiam
Żoanna
Tak bywa często wśród dzieci,których początki poszły gładko.
Wg mojej przyjaciółki-przedszkolanki to u wielu dzieci taki kryzys przychodzi po msc dwóch.

Marcel najchętniej zwierza się wieczorem przed snem,w ciemności 37.gif

Jak pytam to już sam odpowiada- powiem Ci jak będziemy spali.

Tatuś wciela się w małego zabawkowego królika 06.gif i wupytuje.

Powodzenia przytul.gif
myla
dziekuje dziewczyny

wczoraj Oliwka z przedszkola wychodziła bardzo zadowolona.. w domu troche opowiadała co robili w przedszkolu, ale również wczoraj miałam przyjemnośc porozmawiac z jeszcze jedną "ciocia" która zajmuje sie dziecmi i wiem wiecej a niżeli od wychowawczyni... otóż Oliwka nie chce się bawic z dziecmi, bo jeden chłopiec ja nadepnął ( przypadkowo) no i nie ma jej ulubionej kolezanki z którą zawsze sie bawi ( jest chora) ale wczoraj było juz zdecydowanie lepiej, jak dzieci sie bawiły to Oliwka w tym czasie pomagała ciociom robic ozdoby i kartki swiąteczne... dzis rano Oliwka cieszyła się ze idzie do przedszkola, moze przez to ze brała ze sobą duzego misia ( dziś dzień misia pluszowego), wejście do przedszkola super, przebieranie tez, gorzej było jak mielismy wejsc do sali starszaków bo był płacz ( dzieci do godz 8 zbieraja sie w jednej sali - starszaków i później maszeruja do swoich sal i sa tam do 15, a od 15 znów do sali starszaków) tak wiec byc moze cos wydażyło sie w tej duzej sali, ale tego dowiem sie dzis.... grunt że juz nie jest taka smutna i do przedszkola idzie z uśmiechem
PIKUPIKU
J a mam teraz podobny problem .....walczymy
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.