Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Żeby wyjście na dwór w chłodniejsze dni było dla nich jak najmniej kłopotliwe i żeby nie zdarzały się akcje typu wyjście w temp. + 0,5 stopnia w spodniach i skarpetkach.
Ja już przerobiłam: 1) rajstopy do sali + spodnie na dwór - to się jeszcze najlepiej sprawdzało, tyle, że rajstopy no.. obciachowo na starszaku wyglądają.... 2) dwie pary spodni: cienkie dresy lub cienkie dżinsy do sali + spodnie na dwór (grube sztruksy lub na śnieg narciarskie lub ocieplane polarem) - ale w tym roku dzieć narzeka, że mu niewygodnie.... W wersji na dni ciut cieplejsze też przewidywałam 2 pary spodni, ale panie, które szykują dzieci do wyjścia, mają małą wyobraźnię i nie łapią tematu, że dzieć ma mieć na sobie DWIE pary spodni - patrz wyżej. 3) kalesonki lub rajstopy POD spodnie odpadają, gdyż ponieważ po pierwsze primo dzieć sobie sam nie założy oraz po drugie primo, co gorsze, nie będzie pamiętać, żeby je zdjąć i będzie piekł się w spodniach ORAZ rajstopach po powrocie z dworu. Co też i nam się przydarzyło już nie raz w przypadku dwóch par spodni.
Generalnie najlepiej było nastawić panie na myślenie/powiesić kartkę, co zakładać/dzwonić i instruować w zależności od zestawu dnia, no ale z przyczyn obiektywnych nie będę tego robić...
Ech... to w co i jak dziecko ubrać?
mama_do_kwadratu
Mon, 29 Nov 2010 - 20:23
cienkie spodnie do sali, kombinezon na dwór
widuję również chłopców w rajstopach i rybaczkach- IMO: okropne
koniecznie poinstruuj te tępe panie
xxyy
Mon, 29 Nov 2010 - 20:32
Tu w Danii ida na latwizne, zadnych rajstop, wygodne spodnie po przedszkolu, na zewnatrz najczesciej jednoczesciowy kombinezon. Dziecku latwo ubrac , panie nie musza myslec i wszystko gra. W okresie jesienno-wiosennym zamiast zimowego kombinezonu przeciwdeszczowy dwuczesciowy.
Bardzo sobie cenie ta prostote , bo i my gdziekolwiek idziemy poza przedszkolem, to tylko zdejmuje kombinezon i mam porzadnie lekko ubrane dziecko w pomieszczeniu bez ceregieli.
grzałka
Mon, 29 Nov 2010 - 20:46
teraz to jest super prosto-cienki dres do sali, kombinezon jednoczęściowy na dwór
na listopadowe pluchy cienki dres do sali,a w szatni spodnie nieprzemakalne jednowarstwowe
eve69
Mon, 29 Nov 2010 - 21:11
CYTAT(grzałka @ Mon, 29 Nov 2010 - 20:46)
teraz to jest super prosto-cienki dres do sali, kombinezon jednoczęściowy na dwór
na listopadowe pluchy cienki dres do sali,a w szatni spodnie nieprzemakalne jednowarstwowe
tak samo plus w listopadzie w wersji nie tak zimno i sucho - cienkie dresy pod spod i sztruksy/ jeansy plus kurtka na zewnątrz ale u F w przedszkolu nie ma tępych pań i jakoś nigdy ich to nie przerosło . Podobnie, jeśli zdarza mi się zostawiać dwie wersje ubrań gdy pogoda jest niepewna panie nie mają problemu z właściwym ubraniem dziecka.
użytkownik usunięty
Mon, 29 Nov 2010 - 21:14
Nie cierpię chłopców w rajstopkach, zresztą dziewczynek też nie Mój ma spodnie cienkie do sali plus jeśli sucho to kalesony zakłada w szatni przed wyjściem, jeśli tak jak dzisiaj to kalesony plus spodnie na śnieg.
mim
Mon, 29 Nov 2010 - 21:14
Jak było cieplej znaczy chłodno ale bez mrozu to zakładałam kalesonki i na to spodnie, w przedszkolu zdejmowałam wszystko i zakładałam dresy. Panie przed wyjściem na dwór zakładają dodatkowe gatki - wiedzą o tym. Teraz jest super bo zakładam mu kalesonki i na to kombinezon. W przedszkolu przebieram w dresy.
A jak było cieplej to ma kilka par spodni takich cieplejszych. Ale i tak zawsze przebieram w dresy-żeby było mu wygodnie i by mógł wyginać się się wszystkie strony:)
Orinoko
Mon, 29 Nov 2010 - 21:20
No wlaśnie, o ile zimą kombinezon albo spodnie narciarskie rozwiązują sprawę, to przy temperaturze listopadowej/plus 5 raczej odpadają. Kalesonki odpadają, bo: 1) trzeba założyć POD spód, a potem również zdjąć.
Grzałko, zapodasz jakiegoś linka poglądowego do takich spodni jednowarstwowych nieprzemakalnych?
mama_do_kwadratu
Mon, 29 Nov 2010 - 21:23
myślę, że pięciolatka spokojnie możesz nauczyć jak się zakłada kalesony/rajstopy
użytkownik usunięty
Mon, 29 Nov 2010 - 21:33
Mój trzylatek sobie z kalesonkami radzi. W sumie to mamy takie z h&M one są jak cienkie bawełniane dresy po prostu
mim
Mon, 29 Nov 2010 - 21:36
Mój też sobie radzi jakoś. Koślawo mu to idzie ale daje chłopak radę, pani pomaga. My mamy z Kappahl:)
Monika ww
Mon, 29 Nov 2010 - 21:39
Przy temperaturze dodatniej zawsze tylko spodnie+skarpetki, jak około zera to podkolanówki, dziewczyny jak nie chcą w spodniach to spódniczka + rajstopki. Nigdy nie noszą spodni i rajstop jak nie ma minusowej temperatury.
Panie na początku zwracały mi uwagę, że dzieci za lekko ubrane. Jak im powiedziałam, żeby spojrzały do dziennika to zobaczą, że mają frekwencję blisko 100%, to przestały.
Ale nie miałam takiego podejścia od początku, Alek jak miał 1-3 lata to był ubierany jak większość dzieci, przeziębiał się kilkaście razy w roku ( przynajmniej raz w miesiącu był chory ), dziewczyny od początku "zimny chów" ( oczywiście tylko w kwestii ubioru ) i nawet jak załapią katar to mają go 2-3 dni.
mim
Mon, 29 Nov 2010 - 21:41
CYTAT(Monika ww @ Mon, 29 Nov 2010 - 21:39)
Przy temperaturze dodatniej zawsze tylko spodnie+skarpetki, jak około zera to podkolanówki, dziewczyny jak nie chcą w spodniach to spódniczka + rajstopki. Nigdy nie noszą spodni i rajstop jak nie ma minusowej temperatury.
Panie na początku zwracały mi uwagę, że dzieci za lekko ubrane. Jak im powiedziałam, żeby spojrzały do dziennika to zobaczą, że mają frekwencję blisko 100%, to przestały.
Ale nie miałam takiego podejścia od początku, Alek jak miał 1-3 lata to był ubierany jak większość dzieci, przeziębiał się kilkaście razy w roku ( przynajmniej raz w miesiącu był chory ), dziewczyny od początku "zimny chów" ( oczywiście tylko w kwestii ubioru ) i nawet jak załapią katar to mają go 2-3 dni.
Próbowałam. U nas się nie da - "mama w tyłek mi zimno" i kalesony idą w ruch
skorpionka
Mon, 29 Nov 2010 - 21:48
ja podobnie jak Monika dopóki było na + to same spodnie i skarpetki, nie było w przedszkolu przebierania, teraz skarpetki i getry, w przedszkolu zdejmujemy getry, mały radzi sobie z zakładaniem
Orinoko
Mon, 29 Nov 2010 - 22:38
Mój sobie poradzi z zakładaniem kalesonów, ale nie wiem, czy będzie o nich pamiętał. O zdjęciu kalesonów lub spodni wierzchnich nie pamięta - musiałyby się baaaaaardzo rzucać paniom w oczy, żeby mu przypomniały wrrr. Póki pani nauczycielka była z dziećmi do 15.30 to jakoś był ok, ale w tym roku pracuje do 13 czy jakoś tak, a potem są tylko panie pomoce, które biorą dzieci na dwór. I jak widać, myśleć nie muszą.
A co do cienkiego ubierania, to mój ma różnie, teraz w sumie było cieniej ubierany niż w latach poprzednich i może i wyszło mu to na zdrowie (100% frekwencji w listopadzie albo zbieg okoliczności albo to, że to już 3 rok przedszkola). Natomiast mam wrażenie, że dzisiejszy katar ma swoją genezę w piątkowym wyjściu w skarpetkach i sztruksach na 0,5 stopnia plus.
mama_do_kwadratu
Mon, 29 Nov 2010 - 22:43
czy zwracałaś uwagę pracownikom przedszkola, że dziecko nie zostało dopilnowane?
renata19750702
Tue, 30 Nov 2010 - 07:27
Podobnie jak inne dziewczyny - na mróz kombinezon - u nas jednak 2-częściowy z nadzieją, że Panie nie zapomną (bo z Jaśkiem, to nigdy nie wiadomo ) Przy +5 zakładam podkolanówki i dłuższą kurtkę.
Xenna
Tue, 30 Nov 2010 - 10:19
U nas wygląda to tak: do sali zawsze spodnie dresowe + skarpety na dwór kombinezon jednoczęściowy a pod spód albo te same cienkie dresy i skarpety albo rajtuzy. W woreczku zawsze są zapasowe czyste skarpety. W zeszłym tygodniu dwukrotnie dziecko na sali było i w rajtuzach i dresach Oczywiście zwróciłam pani uwagę a przede wszystkim spytałam dlaczego Mateuszek nie ma ściagniętych rajtuz,odpowiedź była powalająca: "Dzieci z dworu wróciły przed samym obiadem i nie opłacało się synka przebierać z powrotem w skarpetki".
Orinoko
Tue, 30 Nov 2010 - 13:02
CYTAT(mama_do_kwadratu @ Mon, 29 Nov 2010 - 22:43)
czy zwracałaś uwagę pracownikom przedszkola, że dziecko nie zostało dopilnowane?
Ano zwracałam - poprosiłam panią dyrektor, żeby panie uwrażliwiła na kwestie ubioru, na to ona ręce załamała i powiedziała, że musi chyba wydać jakieś zarządzenie nt. ubierania i rozbierania dzieci i każda z pań się podpisze. Po czym dwa dni później dziecko poszło na dwór w spodniach przeznaczonych na dwór, ale niestety bez tych pod spodem
Mafia
Tue, 30 Nov 2010 - 13:08
Orinoko, rozmawiałabym jednak bezpośrednio z paniami, bo to one decydują jak ubrane dziecko wyjdzie na dwór.
Mój syn do przedszkola idzie w podkolanówkach i spodniach ocieplanych flanelą. Na miejscu biega w skarpetkach i cienkich spodniach, a w szatni ma spodnie nieprzemakalne ocieplane. Tyle mu wystarcza. Rajtuz czy kaleson jeszcze mu nie zakładałam, ale u nas dopiero dziś było -4 rano, a tak raczej było koło zera. Jak się ochłodzi mocniej, to dorzucę kalesony do zestawu na dwór.
Ewelinek
Tue, 30 Nov 2010 - 13:29
U nas dzieci w listopadzie siedziały jeszcze tyłkami w piaskownicy, więc Antek miał już zakładane grube spodnie + kalesony. Niestety Panie są na tyle nie reformowalne, że nic do nich nie dociera. Antek nie raz wracał z dworu ufajdany błotem po pachy i mokry na co Pani odpowiada swoim ulubionym sloganem: "Dzieci dzielą się na te czyste i te szczęśliwe". Ja się jak najbardziej z tym zgadzam ale jak chodzi o przebywanie na dworze w mokrych spodniach przy temp. 5 stopni (dodatkowo 1,5km od morza) to mnie krew zalewa. Spodnie nieprzemakalne ma w przedszkolu ale najczęściej on zapomina a pani nie podpowie, żeby założył.
Teraz chodzi w dresach i nawet jakby nie założył ich pod spodnie na śnieg to i tak powinno mu być ciepło.
renata19750702
Tue, 30 Nov 2010 - 13:52
CYTAT(Ewelinek @ Tue, 30 Nov 2010 - 12:29)
na co Pani odpowiada swoim ulubionym sloganem: "Dzieci dzielą się na te czyste i te szczęśliwe".
Ciekawe, gdzie zakwalifikowałyby mojego Jaśka, który nie lubi być brudny... (jak był młodszy nawet brudne ręce wywoływały w nim napady histerii)
Ryjek
Tue, 30 Nov 2010 - 15:45
Kapek do piatku chodził do przedszkola w kurtce jesiennej + spodnie na podszewce i skarpetki lub podkolanówki. Od poniedziałku dostał kurtke zimowa i podkolanówki lub rajstopki. W przedszkolu jest przebierany w krotkie spodenki i skarpetki (zawsze mamy zapas w razie "w"). Moj synek tez ma frekwencje 100% w ciagu całego roku Jedyne jego nieobecności to wizyta u stomatologa lub wakacje Od małego był hartowany Nie nawidze chłopcow w rajtuskach Nawet w złobku biegał w spodenkach
lena77
Tue, 30 Nov 2010 - 16:48
kurde, a moj 5-latek w rajtuzach i spodenkach biega. czy to taki obciach? dla niego wazne jest by byly ciemne i bez nadrukow.
mama_do_kwadratu
Tue, 30 Nov 2010 - 19:12
dla mnie to trochę jak skarpety plus sandały
tissaia
Tue, 30 Nov 2010 - 19:23
Maks kocha rajtuzki... Mógłby w nich wręcz sypiać... Sam dokonuje wyboru wzoru przy zakupie- królują Zygzaki McQueeny, koparki, wyscigówki, Bob Budowniczy i ekipa i tym podobne stwory... Tylko, ze do przedszkola wredna matka i tak mu ich nie zakłada, bo nie chce jej się przebierać dziecka w dusznej szatni i wylewać na się siódme poty przy tej czynności. Po domu czy na spacery - niech sobie chodzi w nich do upojenia, aczkolwiek ja za nimi nie przepadam.
Do przedszkola- cienkie spodnie plus skarpety a na to grubsze spodnie - ich grubość zależy od tego na jakim poziomie niżej zera znajdzie się słupek rtęci. Nie wyobrażam sobie, aby moje dziecko zostało w tych spodniach w sali po spacerze- to nie ten typ, żeby zapomnieć zdjąć.
Ulinka
Fri, 03 Dec 2010 - 14:03
A mój Marcel zimą zawsze w przedszkolu biegał w rajtuzach, a obecnie w kalesonach a na dwór ma spodnie narciarskie. Ja rozumiem, że może nam się to nie podobać, ale nie ukrywajmy, że jest to dla Pań wielkim ułatwieniem podczas wyjść na spacer. Postawcie się na miejscu Pań przedszkolanek, które w obecnej sytuacji finansowej placówek pracują same z 25 dziećmi. Jak ta jedna Pani, no czasami ma Panią pomocną, ma każde dziecko ubrać, przebrać, zawiązać buciki, i.t.p. to ja się im nie dziwię, że czasami sprawy nie dopilnują, bo po prostu nie są w stanie zapanować nad każdym dzieckiem. Bo gdy jedno dziecko jest już opatulone to inne dopiero zdjęło dres i wkłada kalesony. I samo wyjście na spacer trwa dłużej niż sam spacer. Ja tam rozumiem moje Panie przedszkolanki. Ustosunkowałam się do prośby Pań żeby Hani nie zakładać rękawic z pięcioma palcami tylko z jednym paluszkiem, bo łatwiej się je i szybciej dziecku zakłada Podobnie jest z butami . Staram się do przedszkola zakładać nie wiązane, a na rzepy, żeby dziecko mogło sobie samo z nimi szybko poradzić
Kamila-w1
Fri, 03 Dec 2010 - 19:01
A u nas nie ma problemu bo zimą dzieci raczej nie wychodza, ja zawożę młodego autem wiec po drodze też nie marz nie, a po powrocie do domu zakładamy ocieplacze i na dwór.
mama_do_kwadratu
Fri, 03 Dec 2010 - 19:50
CYTAT(Kamila-w1 @ Fri, 03 Dec 2010 - 19:01)
A u nas nie ma problemu bo zimÄ… dzieci raczej nie wychodza
to właśnie jest problem- przedszkole nie stosuje się do zaleceń nowej podstawy programowej, która mówi, że 1/5 czasu, spędzanego w przedszkolu, dziecko powinno spędzać na świeżym powietrzu
mamusiajacusia
Sat, 04 Dec 2010 - 20:32
o, widzę, że nie tylko my lubimy kombinezony
Kamila-w1
Sat, 04 Dec 2010 - 22:19
CYTAT(mama_do_kwadratu @ Fri, 03 Dec 2010 - 19:50)
to właśnie jest problem- przedszkole nie stosuje się do zaleceń nowej podstawy programowej, która mówi, że 1/5 czasu, spędzanego w przedszkolu, dziecko powinno spędzać na świeżym powietrzu
A to mnie zaskoczyłaś...dziękuję za informację, nie miałam pojęcia, że istnieją takie przepisy.
Aga H
Tue, 07 Dec 2010 - 19:29
CYTAT(Kamila-w1 @ Sat, 04 Dec 2010 - 22:19)
A to mnie zaskoczyłaś...dziękuję za informację, nie miałam pojęcia, że istnieją takie przepisy.
Ja pojęcie miałam i mam, zapytałam nawet, jak panie sobie poradzą z realizacją podstawy programowej, skoro dzieci od jesieni nie wyszły na dwór, ale usłyszałam, że przecież jest tak zimno, że się nie da wychodzić. Usłyszałam to na początku listopada. Od tego czasu dzieci na dworze były raz - idąc do sali zabaw.
agula1980
Sat, 11 Dec 2010 - 19:37
Mój też rajtuzy i spodnie
renata19750702
Sun, 12 Dec 2010 - 10:07
CYTAT(Aga H @ Tue, 07 Dec 2010 - 18:29)
Ja pojęcie miałam i mam, zapytałam nawet, jak panie sobie poradzą z realizacją podstawy programowej, skoro dzieci od jesieni nie wyszły na dwór, ale usłyszałam, że przecież jest tak zimno, że się nie da wychodzić. Usłyszałam to na początku listopada. Od tego czasu dzieci na dworze były raz - idąc do sali zabaw.
U nas podobnie i też od listopada na dworze były tylko raz. Na razie nie reaguję, bo i tak jestem jedyną matką mającą zastrzeżenia, jeszcze chwilę poczekam...
użytkownik usunięty
Sun, 12 Dec 2010 - 21:56
U nas Panie twardo wychodzą (co mnie cieszy niezmiernie, bo ja nie muszę) na protest jednej mamy, że dziecko się "doziębi" bo już jakieś niewyraźne Pani odpowiedziała, że przecież chorych dzieci do przedszkola nie przyprowadza się, a zdrowym spacer tylko dobrze zrobi. Mam tylko problem ze spodniami bo ma takie od kombinezonu i chyba zaczęły przemiękać. Macie jakieś sprawdzone impregnaty do takiej odzieży?
Monika ww
Sun, 12 Dec 2010 - 22:02
Jully, ja kupujÄ™ w sklepie sportowym preparaty Nikwax: do prania Tech Wash, do impregnacji TX.Direct
U nas też wychodzą codziennie na dwór, jak się wyrobią z zajęciami to nawet dwa razy.
Kamila-w1
Wed, 15 Dec 2010 - 21:29
U nas niestety sie okazało, że dzieci nie wychodzą i wychodzić nie będą bo "nie ma gdzie" kłócić sie nie będę bo też jestem z tym sama. Inne matki zadowolone, że tak jest bo sie dzieci pochorują.
Orinoko
Wed, 15 Dec 2010 - 22:21
Kamilo, ale jak to nie ma gdzie? Nie ma placu zabaw, podwórka, deptaka...? Gdzie dzieci wychodzą w innych porach roku, bo zakładam, że kiedyś tam wychodzą? Hmm, a może tak postraszyć dyrekcję kuratorium? Wszak przedszkole podstawy programowej nie realizuje, jeśli "kisi" dzieci w salach cały dzień na okrągło?!
Ja z niecierpliwością czekam na zakupione na allegro spodnie ortalionowe - okazało się, że w sklepach w okolicy nie ma, w Poznaniu też nie ma... No, PRL w rozkwicie po prostu - sezon zimowy, a spodni JUŻ nie ma. Fakt - czapkę zimową kupiłam synowi pod koniec sierpnia... Pewnie za chwilę w sklepach będą sandały...
U nas wychodzą na plac zabaw przy przedszkolu - głównie z paniami od pomocy. Sądząc po tym, że Kuba wiecznie ma mokre spodnie, rękawiczki oraz CZAPKĘ, to panie stoją, gadają, a dzieci szaleją... A propos, ostatnio Kuba mi powiedział, że zameldował pani, że ma mokre ciuchy, bo się wywrócił na zjeżdżalni. Pani mu na to: "To po co tam wchodziłeś?" I koniec. Dziecko do końca pobytu na dworze (-1) było w mokrych ciuchach. Się zastanawiam, co mam zrobić: począwszy od odgryzienia pani głowy, a skończywszy na cd. interwencji u dyrektorki. Bo początek interwencji już był, jak mi pani z głupim uśmiechem powiedziała, ze nie wie jak długo był w mokrych ciuchach. Że wszystkie dzieci były mokre. I że jak mi nie odpowiada, to mogę zostawić oświadczenie, żeby mojego dziecka na dwór nie brały. Wrrrrrrrrrrr.
asiaad2
Mon, 27 Dec 2010 - 19:33
U nas dzieci nie wychodzą na dwór teraz zasypało śniegiem no to zrozumiałe ale ostatni raz na dworze były w pażdzierniku..no bo mokro.zimno w związku z tym problemów ubiorowych nie mamy
mama_do_kwadratu
Mon, 27 Dec 2010 - 19:38
CYTAT(asiaad2 @ Mon, 27 Dec 2010 - 19:33)
teraz zasypało śniegiem no to zrozumiałe
to właśnie nie jest zrozumiałe
grzałka
Mon, 27 Dec 2010 - 21:17
CYTAT(mama_do_kwadratu @ Mon, 27 Dec 2010 - 19:38)
to właśnie nie jest zrozumiałe
prawda?
potem śnieg stopnieje i będzie błoto, potem będzie wiało i w końcu nadejdzie w połowie maja taki dzień, kiedy będzie można wyjść
porażka
użytkownik usunięty
Tue, 28 Dec 2010 - 00:21
Ja się tym paniom naprawdę dziwię. Przecież dużo łatwiej zabrać dzieci i wyjść z nimi, wyszaleć je na powietrzu niż kisić się w salach i wymyślać zabawy, żeby się nie nudziły.
Orinoko
Tue, 28 Dec 2010 - 10:38
No tak, ale pewnie ubrać (w dodatku wedle życzeń rodziców, czyli temu sweterek, a tej dodatkowe spodnie itd.), a potem pomóc rozebrać taką dwudziestkę dzieci to już jest wysiłek i trwa dłużej niż pobyt na dworze. Jak już zaopatrzyłam dziecko w końcu w odpowiednie spodnie, to przed Świętami, mimo fajnej pogody i śniegu, przestali wychodzić.
Kamila-w1
Wed, 05 Jan 2011 - 16:22
Ojej ja dopiero dziś zajrzałam na ten wątek. Orinoko racja taka, że przedszkole ma swój pkac zabaw ale trwa teraz rozbudowa przedszkola w związku z czym na terenie placu zabaw stoi rusztowanie i teren jest otwarty. Przed przedszkolem jest osiedlowy plac zabaw ale tam znowu nie wychodzą bo dzieci im uciekają... wiem to straszne, ale zdarzyło się, że dziewczynka poszła sobie do domu a one jej szukały. Sa we dwie na zmianie, dzieci około 30. W tak małej społeczności gdzie wszysycy wszystkich znaja trudniej jest dochodzic swojego, ja sama nie chcę sie kłócić bo jestem powiązana z wszelkimi pracownikami przedszkola, począwszy od Pani dyrektor na sprzątaczkach skończywszy. Niejednokrotnie zgłaszałam co mi sie nie podoba ale oni wiedzą, ze nie udam się do Kuratorium, nie byłabym w stanie.
grzałka
Wed, 05 Jan 2011 - 17:34
dlatego w wyposażeniu przedszkolnym każdego dziecka powinien być kombinezon (taki z rodzaju narciarskich- cienki,ale nieprzemakalny)- nawet trzylatek jest w stanie taki kombinezon ubrać i zdjąć
co do braku placu- koło mnie jest przedszkole,które nie ma swojego placu zabaw i chodzą na nasz pod blokiem- chodzą regularnie, dają sobie radę bez większych trudności
Mama Madzia
Tue, 25 Jan 2011 - 12:53
pewnie dużo zalezy od chęci personelu. Niestety u mojego synka tez nie ma regularnych wyjśc mimo, ze jest to w programie nauczania:-( wg.mnie dzieciaczki powinny byz codziennie na powietrzu!! i hołd tym przedszkolom, które sie tego trzymają.
rtonka
Wed, 26 Jan 2011 - 20:53
W przedszkolu moich chlopakow sa regularne wyjscia na dwor pomimo pogody, co mnie cieszy ze nie musza sie kisic w salach.
skorpionka
Wed, 26 Jan 2011 - 21:36
no właśnie program nauczania swoje a przedszkola swoje, u nas w zeszłym roku na pierwszym zabraniu była mowa ,że dzieci musz ą wychodzić na dwór codziennie, no chyba, że faktycznie pogoda na to nie pozwoli tzn. wielki mróz, wiatrzysko deszcz, w innych przypadkach mieli wychodzić, była duża rozmowa jak dzieci maja być ubierane i co wielki kit w zimę wcale nie wychodza
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.