Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Boli jak piorun przy każdej próbie normalnego funkcjonowania dłoni.
Już wczoraj rano obudziłąm się z tym dziwnym bólem. Pierwsza myśl była taka, że pewnie w czasie snu jakoś fatalnie ułożyłam rękę i przygniotłam ciężarem własnego ciała. Nie przypominam sobie abym się gdzieś uderzyła.
Ale już od dzisiajszego ranka nadgarstek jest spuchnięty. Nie cały, tylko w jednym miejscu - po zewnętrznej stronie, jakby na przedłużeniu palca wskazującego. Wykonywanie wszelkich czynności (a to prawa ręka ) sprawia mi ból.
Co robić z taką łapką? Okłady jakieś na opuchliznę? Jeśli tak to z czego?
Bandażować elastycznym bandażem czy lepiej nie?
Do chirurga średnio mam ochotę iść, bo to nie może być nic poważnego (no bo niby skąd, jeśli się nigdzie nie uderzyłam?), a ten mnie gotów jeszcze pogonić. Zresztą takiego mamy chirurga w ośrodku, że szkoda gadać.
Agnisma
Tue, 20 Jan 2004 - 21:40
Skoro jest spuchnięta ,a nie uderzyłaś się w nią, jest niestety szansa , iż dopadło Cię zapalenie ścięgna.
Możesz spróbować "przykładać" altacet.
ALe jeśli to ścięgno bez wizyty u lekarz się nie obędzie-potrzebna jest maść.
irminka2
Wed, 21 Jan 2004 - 07:35
Miałam kiedyś tak ze stawem łokciowym - ni z tego ni z owego spuchł jak bania i bolał. Poszłam do lekarza ogólnego ,dostałam antybiotyk, bo podejrzewała zapalenie stawu. Minęło po lekach i jak narazie sie nie powtórzyło.
Irmina
Małgoś.dz
Wed, 21 Jan 2004 - 09:12
O qrcze, o zapaleniu nie pomyślałam...
No nic, jednak zarejestrowałam się do chirurga, bo dzisiaj trzecia doba się zaczęła, a nadgarstek dalej spuchnięty i boli. .
Wizyta dopiero pojutrze. Jak ja wytrzymam do tego czasu?
Kocurek
Sat, 24 Jan 2004 - 00:46
Małgosia, jak ręka?
Ja miałam tak kiedyś - tyle że był to ganglion. Pomogło wiercenie igłą w nadgarstku na razie się nie odnowił.
A u Ciebie? Zapalenie?
Małgoś.dz
Sat, 24 Jan 2004 - 10:41
Diagnoza: przeciążenie.
Przyczyn może być co najmniej kilka: uderzenie, dźwiganie (np. 12-kilowego synka), syndrom tzw. "myszy" (czyli przypadłość wielu osób, które dużo czasu spędzają przy kompie), albo faktycznie mogłam w czasie snu niefortunnie ją sobie przygnieść.
Dostałam maść przeciwbólową i przeciwzapalną, a poza tym przykazanie aby rękę oszczędzać. Hehe, ciekawe jak?
Niestety nadgarstek nadal boli mocno i póki co nawet najlżejszej poprawy nie widzę.
Ps. Zapomniałam dodać, chirurg w tym zmarnowanym nadgarstku wyczuł dodatkowo jakieś zmiany w panewce czy pochewce (z tego bólu niewiele do mnie docierało, więc nie pamiętam). Mówił o jakiś ruchomych gulkach... Co to jest do licha?
Kocurek
Sat, 24 Jan 2004 - 17:35
kliknęło i się za wcześnie
Kocurek
Sat, 24 Jan 2004 - 17:40
No ja własnie miałam kulkę, jedną czyli gangliona, jest to jakby torbiel, w środku wypełniona galaretowatą treścią. To generalnie nie szkodzi, tyle że przeszkadza i powoduje ból, a może rosnąć. Mnie utrudniała ruchomość w nadgarstku, aż w końcu np. umyć wanny czy zagnieść ciasta nie dałam rady..........
Powstaje wskutek urazu, np. stłuczenia, kręcenia itp. nawet długo po fakcie.
Małgoś.dz
Sat, 24 Jan 2004 - 19:04
Kocurku, no chyba właśnie o czymś takim mówił chirurg.
Póki co taka gula jeszcze mi nie wyskoczyła, ale zdaje się, że wszystko jest na "dobrej" ku temu drodze.
W każdym razie lekarz powiedział, że jakby zaczęło wyłazić, to mam się pojawić, a on zaradzi.
Hmmm, znaczy się można to leczyć jakoś...
Kocurek
Sun, 25 Jan 2004 - 20:48
Gulki na zewnątrz może nie być widać wcale, a będzie i będziesz to czuła
Metody leczenia sÄ… dwie:
- jedna nakłucie igłą, co powoduje wylanie się treści i wchłonięcie, ale torebka zostaje i może się odnawiać
- druga wycięcie wraz z torebką.
Mnie od igłowego załatwienia sprawy minęło już ok. 4 lata, i póki co, nie odnowiło się
Ika
Mon, 26 Jan 2004 - 08:13
Ooooo, to ja chyba coś takiego miałam... Mała gulka na nadgarstku, bolała jak cholera, bo permanentnie. Oczywiście jak to ja, olałam sprawę... I sama się wchłonęła
Małgoś.dz
Mon, 26 Jan 2004 - 09:16
Kocurku, a ten igłowy zabieg bolesny jest?
Wolałabym wiedzieć co mnie czeka i juz teraz nastawiać się psychicznie...
Kocurek
Mon, 26 Jan 2004 - 11:01
Hm,
mnie bolało tyle, co zwykła iniekcja w skórę, pomimo, że igła była dość gruba. Da się wytrzymać, na pewno. Dużo gorsza jest wizyta u stomatologa
nataliakk
Wed, 12 Sep 2018 - 15:08
Mam ten sam problem, ale to niestety od pracy. Praca siedząca przy komputerze praktycznie cały dzień bo i w biurze i w domu i codziennie rano mam ten ból.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.