Któregoś dnia moje Dziecko zapragnęło uporządkować sobie chronologię rodzinną - kto jest starszy, kto młodszy, kto się urodził/pojawił wcześniej, kto później itp
Zaczęło się od mamy, później taty, w międzyczasie była Olivia - bo najmłodsza w rodzinie, później jedna babcia, druga, dziadkowie, ciocia, wujek itd Oczywiście za każdym razem pytanie: a ile lat ma babcia/dziadek? itp
W końcu możliwości osobowe się wyczerpały - została już tylko prababcia Olivii.
- mamo a ile lat mam babcia Klysia?
- Babcia Krysia jest w naszej rodzinie najstarsza - ma 84 lata - z dumą i ulgą odpowiedziałam, bo oznaczało to koniec wypytywanek .....
- a kiedy babcia Klysia pojawiła się na świecie - z marszu zapytała Córka, nie pozostawiając mi złudzeń, że do konkluzji jeszcze nie doszła
-..... yyyy... no 84 lata temu Córeczko
tu nastąpiła chwila namysłu - przetworzenie danych w małej główce i...
- O! to zaraz po dinozaurach było!