To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Piesek

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5
pirania
adrianno pirania na razie psa nie ma a ty jak widasz tez masz opcje ze piesek musi byc wiec jestes jak najbardziej uprawnionym osobnikiem. Pirania nie wie co ma robic... chcialaby owczarka autralijskiego o rozmiarach tollera.... 21.gif
Adriannna
No to skoro Adrianna moze, to jeszcze napisze, ze byla we wspomnianej wczesniej przez nia hodowli i sie ... podlamala. Nie wiem czego ja oczekiwalam po najlepszej hodowli w kraju...juz nawet nie chodzi o kupy pod nogami, w koncu przy takiej ilosci psow trudno o to aby na zadna sie nie natknac. Moze niepotrzebnie czytalam post PSI i zasugerowalam sie nim za bardzo. Myslalam, ze jak przyjedziemy pani opowie nam o tej rasie (nie powiedziala niczego czego bym nie wiedziala), potem pogada troche o nas, o tym jakie mamy warunk, ewentualnie cos poradzi...na koniec pokarze psy razem z matka przynajmniej (nie wiem myslalam, ze tak sie to praktykuje), wiadomo ojciec moze byc z innej hodowli wiec nie wymagam, choc gdyby miala zdjecie fajnie by bylo. A bylo tak, ze pani pokazala nam szczeniaki w roznym wieku, wiekszosc gotowa do sprzedazy, rodzicow nie, bo po co. Na pytanie o cene padlo 1700R$. Ok, czytalam ze musimy sie liczyc z kosztem mniej wiecej 1200R$, ale to 1700 nas troche powalilo nie ukrywam...potem pieski zostaly puszczone do ogrodu aby przy nas pobiegaly. Oczywiscie byly przeslodkie - jak to szczeniaki. Niestety nasza starsza corka nie podzielila naszego entuzjazmu, powalona i podszczypana przez 4 szczeniaki poplakala sie i powiedziala, ze takiego psa nie chce (na szczescie pozniej po rozmowie w domu doszla jednak do wniosku, ze chce, tylko bedziemy musieli jej pomoc go wychowac icon_wink.gif To ma jak w banku icon_wink.gif ). Tak jak pisalam nie pojechalismy tam po szczeniaka. Chcialam je zobaczyc i ewentualnie zdecydowac czy kupie u tego hodowcy czy nie. Poniewaz nie do konca bylam przekonana co do tej pani powiedzielismy, ze sprawe musimy przemyslec i sie z nia niebawem skontaktujemy, na co pani dodala, ze psa nam moze w sumie za 1400R$ sprzedac...czym zniechecila mnie do konca musze przyznac. Ok 1700 to niemalo i musielibysmy jeszcze z miesiac pooszczedzac, ale zaplacilabym, jednak jak ktos obniza cene psa w ciagu kilkunastu minut o 300R$ - nie spodobalo mi sie to. Ona zalozyla, ze my z psem wrocimy juz do domu.

W sumie bylo mi tak przykro, ze sobie poryczalam, po czym zaczelam szukac innego sprzedawcy i znalazlam kogos. To zdecydowanie mniejsza hodowla. Jedziemy do nich jak A. wroci z kolejnej podrozy. Narazie nie maja pieskow na sprzedaz. Te ktore sie urodzily w tym roku sa juz sprzedane. Nastepne beda w roku przyszlym. Chce jednak tam pojechac zobaczyc te psy i ludzi, ktorzy je maja.
Pierwsza Żona Mormona :)
Adrianno, i to jest BARDZO dobra decyzja! Jedź, zobacz... jeśli nie leży Ci hodowca, nie bierz szczenięcia! Twoje prawo oglądać, pytać i poczuć, że to jest TO, CO tygrysek lubi NAJBARDZIEJ!
karoleenka
CYTAT
CYTAT(Adriannna @ Wed, 14 Sep 2011 - 23:21) *
....smutno mi jedynie czasem bo na moja euforie odnosnie pojawienia sie psa w naszym domu wiele osob reaguje bardzo zimno w sensie ze bata na siebie uwijamy, ze o wakacjach mozemy juz zapomniec itd. Dlaczego ludziom czasem tak trudno zrozumiec, ze ich priorytety nie sa naszymi priorytetami?

Nawet nie wiesz, jak bardzo CiÄ™ w tej kwestii rozumiem.
Mam wrażenie, że ja cały czas muszę walczyć z wiatrakami o moje priorytety. Tymi wiatrakami jest rodzina, głównie rodzice, którzy ni cholery nie rozumieją mojego zamiłowania do zwierząt. Dla nich JA posiadaczka psa i dwóch kotek jestem dziwakiem, który marnuje sobie życie biorąc sobie jeszcze zwierzyniec do wykarmienia.


ja też muszę z ogromną przykrością stwierdzić , że w mojej miłości, pasji jestem osamotniona- wszyscy - rodzina i znajomi pukają się w głowę na moją chęć posiadania kolejnego psa ...icon_sad.gif Zawsze w obliczu jakiś moich kłopotów ze zwierzakami - podkreślają , że po cholerę mi tyle tego wszystkiego... 37.gif

Adrianna - w sobotę na wrocławskiej wystawie była całkiem spora grupa BOs-ów- nie dziwię się Twojej fascynacji - są piękne icon_smile.gif mam jakieś zdjęcia - jak pościągam to coś wrzucę icon_smile.gif - wylizały mi straszaka , który raczej nie lubi być lizanym ale się dał i nawet był zadowolony.
Ja oprócz miłości do bulterierów - ogromnie jestem zafascynowana Czeskim Wilkiem...no i Malamuty tez mnie zawsze rozwalają 06.gif

I dla mnie też jest bardzo ważna "chemia" z ludźmi od których chiałabym psa...
i po sobocie wiem, że kurde trzeba wywalić z głowy steerotypy- bo Pan , z dużym karkiem i glejtem na szyi okazał się bardzo miłym i chętnym do rozmowy o swoich psach fascynatem - i w ogóle mamy dwa zaproszenia do odwiedzin w hodowlach - także w odniesieniu do ostatnich rozmów o podejściu hodowców do potencjalnych nabywców- jestem miło zaskoczona i optymistycznie nastawiona do naszych poszukiwań icon_smile.gif

trzymam kciuki Adrianna coby kolejna hodowla okazała się ta właściwą &&
Lutnia
Adrianno, a ja czułam że tak będzie... Nie chciałam Cię zniechęcać. Dobrze, że tam pojechaliście.
Podpadły mi zbyt częste mioty ("Na dodatek maja w tej chwili 5 pieskow z trzech roznych miotow, ktore sa do wziecia.")

Nie znajdziesz hodowcy o podejściu Psi wśród takich, którzy produkują miot za miotem i mają w tym samym czasie szczęnięta z trzech miotów.

Co do "Najlepszej Hodowli"... Opiszę Ci jak to wygląda w Europie (u Was pewnie podobnie, hodowla bowiem pewnie należy do Związku który jest częścią FCI). Tytuł "Najlepsza Hodowla Roku X" otrzymuje się na wystawie klubowej. Ocenia się grupę psów (kilka sztuk) wyhodowanych przez tego hodowcę nie w danym roku a w dowolnym czasie - w statyce (bez puszczenia psów w ruch) a nie warunki panujące w hodowli czy stosunek do szczeniąt lub zaangażowanie hodowcy w znalezienie szczeniakom dobrych domków. Do tego... hmmm... sędziowie oceniający bardzo często są hodowcami i mają znajomych wśród hodowców startujących w konkursie/chcą kryć ich repem, dostać suczkę z konkretnego skojarzenia...
To tytuł chwytliwy, kupującym się podoba (tak samo jak tytuł "Najlepszy Reproduktor" czy "Najlepsza Suka Hodowlana") ja nie brałabym go pod uwagę wybierając szczenię.

Tak jak napisałam wyżej - bardzo dobrze, że tam pojechaliście. Zdecydowanie lepiej jest dłużej poczekać na szczenię i wybrać je z takiego miejsca, do którego będziecie przekonani.

Karoleenka - co fascynuje Cię w czeskich wilczakach? Mnie odstrasza od nich ich charakter. Spotkałam kilka psów tej rasy podczas szkolenia Korka (i teraz Carramby), rozmawiałam na ich temat z prowadzącymi zajęcia. Krótko: boję się psów tak niezależnych i wolałabym nie mieć takiego w bezpośrednim sąsiedztwie.
karoleenka
Lutnia- te wszystkie cechy , które sprawiają pewnie, że się ich obawiasz ..mnie fascynują - ta niesamowita wilcza natura....
no kurde ja wychowana na Mayu i Białym Kle....icon_smile.gif to jest pies , którego nigdy nie będe miała bo nigdy bym nie sprostała wymaganiom jakie stawia taki pies swojemu przewodnikowi 06.gif
spędziliśmy trochę czasu pod ich ringiem -i wygłaskaliśmy ich całe stadko - eh no piękne i takie mają spojrzenia ...
pirania
Adrianno trzymam kciuki za milsze wrazenia z hodowli....

a ja nadal nie wiem....
Lutnia
CYTAT(karoleenka @ Tue, 27 Sep 2011 - 14:27) *
Lutnia- te wszystkie cechy , które sprawiają pewnie, że się ich obawiasz ..mnie fascynują - ta niesamowita wilcza natura....
no kurde ja wychowana na Mayu i Białym Kle....icon_smile.gif to jest pies , którego nigdy nie będe miała bo nigdy bym nie sprostała wymaganiom jakie stawia taki pies swojemu przewodnikowi 06.gif
spędziliśmy trochę czasu pod ich ringiem -i wygłaskaliśmy ich całe stadko - eh no piękne i takie mają spojrzenia ...


Oczywiście, że rozumiem, że mogą się podobać. Ciekawiło mnie tylko, czy chodzi Ci o ich wygląd czy również o charakter.
karoleenka
CYTAT
Spotkałam kilka psów tej rasy podczas szkolenia Korka (i teraz Carramby), rozmawiałam na ich temat z prowadzącymi zajęcia. Krótko: boję się psów tak niezależnych i wolałabym nie mieć takiego w bezpośrednim sąsiedztwie.


Lutnia - możesz rozwinąć ? icon_smile.gif zaciekawiłaś mnie - generalnie psy te nie są agresywne ....

Pirania - współczuje dylematu



Adriannna
CYTAT(Lutnia @ Tue, 27 Sep 2011 - 12:37) *
Adrianno, a ja czułam że tak będzie... Nie chciałam Cię zniechęcać. Dobrze, że tam pojechaliście.
Podpadły mi zbyt częste mioty ("Na dodatek maja w tej chwili 5 pieskow z trzech roznych miotow, ktore sa do wziecia.")

Nie znajdziesz hodowcy o podejściu Psi wśród takich, którzy produkują miot za miotem i mają w tym samym czasie szczęnięta z trzech miotów.

Co do "Najlepszej Hodowli"... Opiszę Ci jak to wygląda w Europie (u Was pewnie podobnie, hodowla bowiem pewnie należy do Związku który jest częścią FCI). Tytuł "Najlepsza Hodowla Roku X" otrzymuje się na wystawie klubowej. Ocenia się grupę psów (kilka sztuk) wyhodowanych przez tego hodowcę nie w danym roku a w dowolnym czasie - w statyce (bez puszczenia psów w ruch) a nie warunki panujące w hodowli czy stosunek do szczeniąt lub zaangażowanie hodowcy w znalezienie szczeniakom dobrych domków. Do tego... hmmm... sędziowie oceniający bardzo często są hodowcami i mają znajomych wśród hodowców startujących w konkursie/chcą kryć ich repem, dostać suczkę z konkretnego skojarzenia...
To tytuł chwytliwy, kupującym się podoba (tak samo jak tytuł "Najlepszy Reproduktor" czy "Najlepsza Suka Hodowlana") ja nie brałabym go pod uwagę wybierając szczenię.

Tak jak napisałam wyżej - bardzo dobrze, że tam pojechaliście. Zdecydowanie lepiej jest dłużej poczekać na szczenię i wybrać je z takiego miejsca, do którego będziecie przekonani.


Dziekuje Lutnia za to co napisalas. Widzisz wychodzi ze mnie naiwniak amator. Bylam swiecie przekonana, ze aby otrzymac taki tytul odpowiedni inspektorzy jezdza po kraju i sprawdzaja kazda hodowla po czym poddaja ja ocenie i na tej podstawie dostaje sie tytul "Najlepsza hodowla w kraju". Niepotrzebnie sie tym sugerowalam. No coz - nauczka dla mnie. Mam jednynie nadzieje ze kolejna hodowla (w sumie nie wiem czy to mozna hodowla nazwac bo maja jedynie dwa psy i jedna suke) okaze sie bardziej trafiona.
Adriannna
Karolenka, oczywiscie chetnie zdjecia poogladam icon_biggrin.gif A co sie tyczy wilczakow mi rowniez podobaja sie bardzo ze wzgledu na to ich podobienstwo do wilkow. Rowniez zaczytywalam sie kiedys w ksiazkach ktore wymienilas icon_wink.gif Slyszalam jednak, ze maja trudny charakter. Ciezko sie je szkoli.
Lutnia
Karoleenka,

rozmawiałam ze szkoleniowcem, bo mieliśmy wilczaka w grupie Korka, teraz też jeden ćwiczy obok grupy Caramby.
Widziałam ich zachowanie i mnie zaskoczyło, stąd rozmowy o tej rasie.
Gdy psom (młodym szczylom) nie podobała się komenda i próba jej wyegzekwowania - skakały z zębami do twarzy właściciela (krótki bolesny strzał zębami), gryzły nagle w rękę (to samo), Być może zostały rozpuszczone przez właściciela. O.K. Tyle, że np. rozpuszczony kilkumiesięczny dog ciągnie na smyczy i ewentualnie pyskuje (gdy pada komenda szczeka i ma ją w odwłoku). Nie rzuca się do twarzy, nie atakuje kończyn.

Szkoleniowiec mówił mi potem, że te psy (bo mieli ich kilka) szkoli się bardzo trudno. Są wyjątkowo niezależe i bardzo cieżko wćwiczyć w nie, że komendy wykonuje się wtedy, gdy chce właściciel a nie wówczas gdy (i o ile) chce pies.

Dla mnie psy mieszkające w mieście mają być zsocjalizowane tak, jak się tylko da i maksymalnie przewidywalne.

Rasa, o której piszemy została uznana ok. 20 lat temu (nie pamiętam dokładnie kiedy). Pierwsze skojarzenie psa z wilkiem było o ile dobrze kojarzę ok. 50 lat temu, potem długo i bardzo silnie inbredowano w kolejnych kryciach. Teraz rasa staje się popularna, co bardzo mnie martwi.

pirania
poniewaz obserwowane przez piranie hodowle zaczely gadac o planowanych miotach na wiosne/ lato 2012- pirania zastrzygla uszami, zamachala ogonem i poszla ogladac. Jedna jest polecana przez [użytkownik x] icon_smile.gif ale daleko- dwie sa warszawskie. Siadam i pisze maile icon_smile.gif
Lutnia
ojej icon_smile.gif

Zatem niedługo spodziewam się tu znaleźć zdjęcia rodziców, potem maluszków, potem "tego" maluszka icon_smile.gif
Mi
pirania, odległością się nie sugeruj, jeśli hodowla jest na terenie PL, to znaczy że jest wystarczająco blisko icon_wink.gif
Czekam z niecierpliwością na rozwój wydarzeń. Zdradź jaką wybrałaś rasę?
pirania
Mi- z jednej strony tak. Z druiej strony- moje realne mozliwosci podrozy sa znacznie ograniczone i ja wiem ze po skarba trzeba daleko inaczej sie nie jest powaznym Hodowca ale ja na szczescie powaznym Hodowca byc nie zamierzam.

Wyglada na to ze bedzie owczarek australisjki- tollery sa za rzadkie nie bede w przesadnym castingu brala udzialu icon_smile.gif
Użytkownik usunięty
CYTAT(pirania @ Sun, 04 Dec 2011 - 19:59) *
po skarba trzeba daleko inaczej sie nie jest powaznym Hodowca ale ja na szczescie powaznym Hodowca byc nie zamierzam.


A to akurat jest nieprawda icon_smile.gif

pirania, ja też merdam ogonem i odczuwam radosne zjeżenie sierści 03.gif
Simia
CYTAT(pirania @ Sun, 04 Dec 2011 - 19:59) *
Wyglada na to ze bedzie owczarek australisjki- tollery sa za rzadkie nie bede w przesadnym castingu brala udzialu icon_smile.gif



brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif
pirania
dobra nareszcie ktos odpowiedzial icon_smile.gif
rozumiem ze jestem brana pod uwage w castingu- w tej polecanej przez [użytkownik x] icon_smile.gif
ide sie reklamowac icon_smile.gif
Lutnia
Pirania, cieszÄ™ siÄ™ jak przy oczekiwaniu na swojego icon_smile.gif

Kiedy maluchy siÄ™ urodzÄ…?
Użytkownik usunięty
I ja siÄ™ cieszÄ™!!!! I mam stresa ofkors icon_wink.gif
pirania
uuuu icon_smile.gif
znaczy jeszcze nie ma taty- krycie jest planowane na wiosne a odbior na lipiec najwczesniej. Ide zbierac kase icon_smile.gif
Lutnia
CYTAT(pirania @ Wed, 25 Jan 2012 - 14:57) *
uuuu icon_smile.gif
znaczy jeszcze nie ma taty- krycie jest planowane na wiosne a odbior na lipiec najwczesniej. Ide zbierac kase icon_smile.gif


Ha!
Zbierać kasę, zabezpieczać mieszkanie, przygotowywać się psychicznie itp icon_smile.gif

Droga Piranio, jeśli chcesz mogę pożyczyć Ci wszelakie zabezpieczenie merytoryczne, "Szczenię doskonałe" itp poradniki.
Mam tego sporo. Wprawdzie u Carramby nie zadziałało, ale nie każde szczenię (na szczęcie dla ich właścicieli) jest Carrambą.
pirania
CYTAT
Droga Piranio, jeśli chcesz mogę pożyczyć Ci wszelakie zabezpieczenie merytoryczne, "Szczenię doskonałe" itp poradniki.
Mam tego sporo. Wprawdzie u Carramby nie zadziałało, ale nie każde szczenię (na szczęcie dla ich właścicieli) jest Carrambą.


bardzo chetnie icon_smile.gif
jak sie zabezpiecza mieszkanie?
np. sie zastanawiam czy mam klasc dywany czy nie ma sensu icon_smile.gif
Lutnia
CYTAT(pirania @ Wed, 25 Jan 2012 - 15:38) *
bardzo chetnie icon_smile.gif
jak sie zabezpiecza mieszkanie?
np. sie zastanawiam czy mam klasc dywany czy nie ma sensu icon_smile.gif


a co masz na podłodze teraz?
Madziulek
Nigdy, przenigdy nie zapomne "zapachu" moich dywanow jak zamieszkal z nami Tof - moj bokser. Skubaniec zasikal je dokumentnie. Teraz - jak Fred byl maly - cale mieszkanie mialam w kaflach badz panelach. Ale na czas, kiedy Fred zostawal sam - mial do dyspozycji tylko podlogi wykafelkowane. I ta opcja sprawdzila sie swietnie. Choc Fred szybko zalapal, ze sika sie na spacerach - po miesiacu juz wpadek nie mial.
pirania
teraz mam pol mieszkania w kaflach czyli kuchnie i przedpokoj oba pomieszczenia duze i lyse podlogi na reszcie mieszkania- podlogi sa nowe ale nie mam odruchu muzeum- chcialabym je robic za jakies 10 lat- przy psie da rade?
Lutnia
Piranio, a na czym stanęło: suczka, piesek, czy nieważne?
pirania
napisalam o tym, ze wolalabym suczke.
Lutnia
Zgłaszam się jako pierwsza chętna z Carrambą do socjalizowania malca z dużymi potworami! Korek traktuje małe stworzenia jak zabawki do pacania łapą, Carramba jest delikatna icon_smile.gif

Mi
Pirania, pewnie już z radości motyle w brzuchu czujesz ? icon_biggrin.gif
Oczekiwanie na szczeniaka, to prawie jak czekanie na własne dziecko icon_wink.gif
pirania
jest ciaza icon_smile.gif
Lutnia
No to jeszcze pewnie miesiąc i Pirania zacznie nas zasypywać fotkami świeżutko urodzonego psiego maleństwa icon_smile.gif
Mi
zaciskam kciuki &&&
Użytkownik usunięty
CYTAT(pirania @ Sat, 14 Apr 2012 - 19:23) *
jest ciaza icon_smile.gif


Widziałam i zadrżałam, że to Twoje maleństwo podąża brawo_bis.gif
monte
Tadaaaam!
Emocje sięgają zenitu. icon_smile.gif
(swoją drogą jakieś psie szaleństwo panuje na maluchach od niedawna, zauważyłyście? Wszystkie, które planowały i te, które wcale nie, nagle powiększają stada...)
pcola
pirania,

icon_smile.gif super ! Czekam z niecierpliwością na fotki !
pirania
mi sie pies sni od dluzszego czasu.

Zadalam dzisiaj mezowi pytanie "to potwierdzac ze jestesmy zainteresowani" a on znad klawiatury mruknal "nie". Wiecie jaka mu histerie urzadzilam? 43.gif Faceta najpierw wbilo i zamurowalo a potem wykrztusil ze "sie chcial tylko podroczyc".
Lutnia
CYTAT(pirania @ Sat, 14 Apr 2012 - 23:25) *
Zadalam dzisiaj mezowi pytanie "to potwierdzac ze jestesmy zainteresowani" a on znad klawiatury mruknal "nie". Wiecie jaka mu histerie urzadzilam? 43.gif Faceta najpierw wbilo i zamurowalo a potem wykrztusil ze "sie chcial tylko podroczyc".


Zabić to mało icon_smile.gif
monte
CYTAT(Lutnia @ Sun, 15 Apr 2012 - 00:32) *
Zabić to mało icon_smile.gif

Mój, po takim "żarcie", byłby martwy, jak nic.
Ale pracujÄ™ nad sobÄ…. icon_mrgreen.gif
Madziulek
Ciesze sie i doczekac sie fot nie moge icon_smile.gif
Mi
CYTAT(pirania @ Sat, 14 Apr 2012 - 21:25) *
Zadalam dzisiaj mezowi pytanie "to potwierdzac ze jestesmy zainteresowani" a on znad klawiatury mruknal "nie". Wiecie jaka mu histerie urzadzilam? 43.gif Faceta najpierw wbilo i zamurowalo a potem wykrztusil ze "sie chcial tylko podroczyc".

mój A. miał podobny wyskok 21.gif
Tłumaczył się, że chciał sprawdzić czy rzeczywiście jestem w 100% zdecydowana Sorcie.
malinowa i Malina
A ja myślę nad psem... Hm... Adam wierci dziurę w brzuchu. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności - jestem w stanie zgodzić się na yorka.
Lutnia
CYTAT(malinowa i Malina @ Sun, 15 Apr 2012 - 11:17) *
A ja myślę nad psem... Hm... Adam wierci dziurę w brzuchu. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności - jestem w stanie zgodzić się na yorka.


Chesz mieć diabelnie energicznego, potrzebującego ogromnego nakładu pracy by wyprowadzić go na normalnego (a nie jazgotliwego i strachliwego) psa? icon_smile.gif
Czy chodzi tylko o jego wymiary? Bo jeśli to drugie to są o wiele fajniejsze (normalniejsze, wymagające tylko tego by ich nie zepsuć jesli chodzi o charakter) a równie niewielkie rasy.
malinowa i Malina
Lutnia, od tego postu powyżej przeglądnęłam kilka wątków z forum n/t małych psów, powchodziłam na zadane przez Ciebie linki i ten york to raczej chodzi o wielkość. Nawet znalazłam na morusku z Krakowa fajnego psiaka - cudny malec. Nie martw się, pochopnie decyzji nie podejmę, Adam musi wykazać się cierpliwością icon_smile.gif A co do mnie, chodzi też o to, żeby piesek mógł ze mną posiedzieć w biurze (jakoś szkoda byłoby mi go zostawiać zawsze w domu a na Planty mam blisko). OK, na pewno osobny wątek założe.
Może być też kundel tylko wtedy raczej starszy pies, żeby choć trochę znany był jego charakterek icon_smile.gif
Lutnia
CYTAT(malinowa i Malina @ Sun, 15 Apr 2012 - 12:15) *
Lutnia, od tego postu powyżej przeglądnęłam kilka wątków z forum n/t małych psów, powchodziłam na zadane przez Ciebie linki i ten york to raczej chodzi o wielkość. Nawet znalazłam na morusku z Krakowa fajnego psiaka - cudny malec. Nie martw się, pochopnie decyzji nie podejmę, Adam musi wykazać się cierpliwością icon_smile.gif A co do mnie, chodzi też o to, żeby piesek mógł ze mną posiedzieć w biurze (jakoś szkoda byłoby mi go zostawiać zawsze w domu a na Planty mam blisko). OK, na pewno osobny wątek założe.


Nie, nie martwiÄ™ siÄ™ o nic icon_smile.gif
Tylko znam realia przeważającej większości hodowli yorków. Dlatego serdecznie radzę, abyś przed decyzją o konkretnej hodowli pojechała tam z wizytą (a wcześniej sprawdziła choćby na stronie ile yorków mieszka w danej hodowli), sprawdziła jak psy się zachowują (szczenię przejmuje ogromnie dużo obserwując matkę i psy przebywające w pobliżu).
Świetny, zsocjalizowany york to nieczęste zjawisko. Niestety przeważająca większość rozhisteryzowanych yorkowych szczekaczy nie jest tylko wynikiem złego prowadzenia psa przez obecnych właścicieli a także (przede wszystkim?) spędzenia dwóch miesięcy w klatce (i obserwacja innych psów siedzących w klatkach szczekających na byle co - z powodu fatalnej socjalizacji).

Mam znajomą (daleką, bardzo nam nie po drodze z poglądami dotyczącymi psów). Kiedyś usłyszałam od niej "dawniej to były yorki: zrównoważone, ciche, można było trzymać je w domu, mój pierwszy york był taki... nie to co teraz".
Tyle, że doskonale wiem, jak teraz hoduje tę rasę: latem około dwadzieścia yorków siedzi w jednej wielkiej dogowej klatce na zewnątrz i wydziera się z nudów na wszystko, co obok klatki przechodzi a zimą przenoszone są do domu (którego jedna część wydzielona jest tylko dla psów, podzielona na klatki, człowiek tam zagląda tylko wtedy, gdy trzeba zrobić coś przy psach.
Znam też osobiście trzy inne podobne hodowle - które są baaaardzo utytułowane, ich psy trzaksają wszystko na wystawach a ja nigdy bym od nich nic nie kupiła (nawet gdybym była zakochana w tej rasie) bo wiem, co najprawdopodobniej wyrośnie z malca odchowywanego w takich warunkach (chodzi o psychikę - li i jedynie, reszta jest O.K.)

Niestety hodowle yorków niezbyt często wyglądają inaczej....

Nawet jak są prowadzone w mieszkaniach w bloku: wtedy po prostu jeden pokój jest w klatkach, w której siedzi większość psów a ewentualnie ulubieńcy chodzą po mieszkaniu.

Są też normalne hodowle - i takich warto poszukać. Tyle, że aby znaleźć taką normalną właśnie, do tego - badającą psy, do tego nie kryjącą w bliskim pokrewieństwie (albo gdzie hodowca ma ogromne doświadczenie i dlatego pozwala sobie na takie krycia - mimo wszystko dość niebezpieczne) trzeba poświęcić sporo czasu.
karoleenka
Lutnia - załamujące jest to co piszesz o hodowlach yorków - ja myślałam, że to tylko pseudohodowcy robią takie rzeczy icon_sad.gif
Lutnia
CYTAT(karoleenka @ Mon, 16 Apr 2012 - 11:07) *
Lutnia - załamujące jest to co piszesz o hodowlach yorków - ja myślałam, że to tylko pseudohodowcy robią takie rzeczy icon_sad.gif


Pseudo robiÄ… gorsze rzeczy.

Dlatego zawsze podkreślam aby nie spieszyć się z kupnem szczeniaka i dobrze poznać hodowlę i hodowcę.
pirania
mam dylemat samochodowy. samochod miejsc ma 5 i ludzi tez tam jezdzi 5 na ogol.

czy wchodzi w gre wozenie psa w bagazniku ( w kontenerze oczywiscie, bagaznik od gory bedzie otwarty? czy wchodzi w gre wozenie psa w kontenerze pod moimi nogami z przodu (jak pies sie zrobi wiekszy to pytanie sie zdezaktualizuje bo pewnie juz nie wejdzie o zostanie tylko bagaznik)?
czy od razu za lozyc ze po prostu pies liczy sie za czlowieka i musi miec ludzkie miejsce i rozwazamy inne alternatywy podrozy?
czy od razu go uczyc jazdy w bagazniku w kontenerku (jesli w ogole mozna? chyba mozna...) i nie wsadzac go sobie pod nogi (to bardziej na zasadzie ze na poczatku sie bedzie denerwowal czy cos zeby go moc poglaskac)?
Lutnia
CYTAT(pirania @ Sun, 22 Apr 2012 - 16:04) *
mam dylemat samochodowy. samochod miejsc ma 5 i ludzi tez tam jezdzi 5 na ogol.

czy wchodzi w gre wozenie psa w bagazniku ( w kontenerze oczywiscie, bagaznik od gory bedzie otwarty? czy wchodzi w gre wozenie psa w kontenerze pod moimi nogami z przodu (jak pies sie zrobi wiekszy to pytanie sie zdezaktualizuje bo pewnie juz nie wejdzie o zostanie tylko bagaznik)?
czy od razu za lozyc ze po prostu pies liczy sie za czlowieka i musi miec ludzkie miejsce i rozwazamy inne alternatywy podrozy?
czy od razu go uczyc jazdy w bagazniku w kontenerku (jesli w ogole mozna? chyba mozna...) i nie wsadzac go sobie pod nogi (to bardziej na zasadzie ze na poczatku sie bedzie denerwowal czy cos zeby go moc poglaskac)?


Moje jeżdżą w bagażniku za kratą (ale to kombi). Nie bardzo rozumiem, jak chcesz przewozić psa w kontenerku w otwartym od góry bagażniku... Podasz markę, będzie łatwiej icon_smile.gif

Piszę właściwie bo skłoniło mnie do tego Twoje ostatnie zdanie. Jeśli pies się denerwuje czy boi (czegokolwiek, w jakiejkolwiek sytuacji) - to nie głaszczesz go, nie pocieszasz. Śpiewasz pod nosem, rozmawiasz sama ze sobą (z braku innego towarzystwa), traktujesz to tak, jakby to była najnormalniejsza sytuacja na świecie. Głaskanie, zwracanie uwagi na psa gdy on się boi/chce wydostać z kontenerka bo wydaje mu się, że na kolanach jest fajniej jest najgorszym pomysłem na świecie (chyba że już zawsze chcesz podróżować z wyjcem/szczekaczem.

Aaaaa, jeszcze jedno: nie daj się złamać. Carramba gdy do nas jechała podróżowała najpierw spod Madrytu do Paryża w bagażniku kombi z innym dogiem (była cicho), potem z Paryża pod Warszawę wiozła ją nasza znajoma. Carramba chciała na kolana więc ją wzięła (wtedy była cicho). Gdy sucz jechała już z nami do domu (ok.50 km), sama, w bagażniku kombi, na materacu, z kocykiem itd. darła ryja jakieś 45 km tak, że specjalnie dzwoniliśmy do znajomych by mogli też to usłyszeć. Protestowała, że nie chce sama, próbowała zeżreć kratkę, darła się tak, że na serio miałam ciarki. Gdy stawaliśmy na swiatłach budziliśmy powszechne zainteresowanie icon_smile.gif

Na ostatnie 5 km włączyłam głośno radio, sucz po chwili zamilkła. Podczas drugiej podróży darła się tylko ok. 15 min. Kolejna podróż: protest dla zasady, wycie kilkunastosekundowe. Następne: cisza.

P.S. Poproś hodowczynię, by nauczyła małego siedzenia w kontenerku i by zabrała go na kilka przejażdżek, będzie Wam o wiele prościej.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.