To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

PŁODOWY ZESPÓŁ ALKOHOLOWY

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Marlena23.01.1989
Szanowne Matki i Przyszłe Matki,

pragnę podzielić się z Wami informacjami, od których zależeć może zdrowie Waszych dzieci.

Czy słyszałyście o Płodowym Zespole Alkoholowym (FAS)? Czy wiecie, że od tego, czy dziecko urodzi się z tym zaburzeniem zależy jego prawidłowy rozwój? Dlaczego- zaraz wyjaśnię.

Jak się domyślacie, sama nazwa wskazuje, że Płodowy Zespół Alkoholowy dotyczy dzieci tych matek, które uzależnione są od alkoholu, ale ku mojemu zaskoczeniu - dotyczy on również dzieci tych matek, które sporadycznie spożyły alkohol, świadome, czy też nie o swoim stanie. Jeśli spożycie odbyło się w krytycznym momencie, to znaczy w początkowym okresie ciąży, w pierwszym trymestrze, kiedy dokonują się ważne podziały komórkowe, szczególnie jeśli chodzi o układ nerwowy. Wtedy mogą powstać nieodwracalne skutki w układzie nerwowym, alkohol może go zrujnować!

NIE MA BEZPIECZNEGO OKRESU DLA SPOŻYCIA ALKOHOLU, NAWET MINIMALNEJ JEGO DAWKI!

Dlatego NIE ŁUDŹ SIĘ, że jeden kieliszek wina nie zaszkodzi Twojemu nienarodzonemu jeszcze dziecku. ZASZKODZI! szczególnie, jeśli stanie się to we wspomnianym krytycznym momencie. Wtedy prawdopodobieństwo wystąpienia tego zaburzenia jest największe.

Więc jeśli jesteś w ciąży lub planujesz być, NIE PIJ!
TYLKO 100% ABSTYNENCJA I NIESPOŻYWANIE ALKOHOLU UCHRONIĄ TWOJE DZIECKO PRZED PŁODOWYM ZESPOŁEM ALKOHOLOWYM!

Jakie mogą być skutki tego zaburzenia?
Po pierwsze- charakterystyczny wygląd odróżniający już noworodka od zdrowego maluszka: inny układ twarzoczaszki: cofnięte czoło i żuchwa, szeroko rozstawione oczy, brak rynienki podnosowej, obniżony obwód głowy. Taki wygląd będzie się utrzymywał i określany może być jako charakterystyczny, jeśli nie zna się objawów FAS-u.
Po drugie- różne problemy i anomalie rozwojowe w zakresie różnych układów, np. wady serca, uszkodzenia nerwowego układu, moczowego itp. Zawsze jest niska masa urodzenia, której nie nadrobią takie dzieci. Obniżona odporność, podatność na różne infekcje.
Po trzecie- uszkodzenia centralnego układu nerwowego polegające na tym, że dzieci z FAS są bardzo reaktywne, nie potrafią spokojnie spać lub zasnąć, płaczą, trudno je uspokoić. Zaburzony jest naturalny rytm noworodka, czego uszkodzony przez alkohol mechanizm samoregulacji nie naprawi i przyczyni się to do problemów ze stanami aktywności i wypoczywania.
W późniejszych latach rozwój takich dzieci będą charakteryzowały liczne zaburzenia rozwojowe, nasilone deficyty parcjalne, zaburzenia funkcji psychicznych, nieprawidłowe funkcjonowanie społeczne.

DLATEGO NIE SPOŻYWAJ ALKOHOLU BĘDĄC W CIĄŻY!
DAJ SZANSĘ SWOJEMU DZIECKU NA PRAWIDŁOWY ZDROWY ROZWÓJ!

Postanowiłam nie pić alkoholu, kiedy będę starała się o dziecko, a przede wszystkim, kiedy będę już w ciąży, bo chce urodzić zdrowe i szczęśliwe dziecko. Dołączycie do mnie?

Marlena Kępka
menenka
Spożycie alkoholu w I trymestrze ciąży:
- uszkadza mózg;
- osłabia rozwój komórek;
- atakuje główne organy płodu takie jak serce czy nerki;
- prowadzi do deformacji twarzy;
- powoduje poronienia.
Spożycie alkoholu w II trymestrze ciąży:
- osłabia rozwój mózgu;
- powoduje poronienia zagrażające życiu matki;
- uszkadza mięśnie, skórę, gruczoły, kości i zęby.
Spożycie alkoholu w III trymestrze ciąży:
- osłabia rozwój mózgu i płuc;
- prowadzi do zaburzenia rozwoju wzrostu.

Ja też nie piłam w ciąży. Oczywiście słyszałam o FAS już dużo wcześniej. Poza tym była kilka lat temu jakaś kampania reklamowa n.t. picia alkoholu w czasie ciąży. Ale widziałam ją zaledwie kilka razy.

Myślę jednak, że może kobiety nie często wiedzą, że jest coś takiego jak FAS, to jednak jeśli oczekują swego dziecka lub choćby czują się odpowiedzialne za siebie i rozwijającego się Maluszka w brzuchu, to wiedzą, że pić nie powinny.
Tigerek
W "mojej" szkole (technikum) problem FAS to roczna kampania informacyjna, uznaliśmy, że może i do drugiej strony - młodych przyszłych ojców - też trzeba trafić. I odzew był pozytywny icon_smile.gif

Za to niestety miałam jakiś czas temu kłótnię ze szwagrem na ten temat. Jakoś poruszyłam problem tej naszej kampanii w rodzinnym gronie i na mnie napadli, że "A. to w ciąży wino piła i sam jej dawałem na podniesienie ciśnienia bo za małe miała i dziecko mamy normalne". Masakra, nic nie dotarło. Dla nich FAS to problem rynsztoka i alkoholików. Oboje ustawieni ludzie po wyższych studiach.
Ika
CYTAT(Tigerek @ Tue, 28 Jun 2011 - 19:58) *
Za to niestety miałam jakiś czas temu kłótnię ze szwagrem na ten temat. Jakoś poruszyłam problem tej naszej kampanii w rodzinnym gronie i na mnie napadli, że "A. to w ciąży wino piła i sam jej dawałem na podniesienie ciśnienia bo za małe miała i dziecko mamy normalne". Masakra, nic nie dotarło. Dla nich FAS to problem rynsztoka i alkoholików.


Standard. Nawet to określenie "mamy normalne dziecko" jest identyczne.
A_KA
CYTAT(Tigerek @ Tue, 28 Jun 2011 - 20:58) *
na podniesienie ciśnienia bo za małe miała


To chyba plaga jakaś. Moja bratowa też podnosiła sobie w ciąży w ten sposób ciśnienie. NIC nie docierało niestety...

Paula.
A ja mam wrażenie, że jednak świadomość się zwiększa.
Jak byłam w ciąży z Kingą i nie chciałam nawet pół lampki wina to co niektórzy dziwnie na mnie patrzyli, teraz nawet nikomu do głowy nie przyjdzie składać mi takie propozycje.

Poprawka.
To chyba jednak nie zwiększenie świadomości, tylko większość z otoczenia już wie jaki mam stosunek do tematu. Przypomniałam sobie właśnie ostatniego sylwestra - byliśmy u znajomych na imprezie i była tam ciężarna (5 miesiąc) popijał winko całą noc.
Gdy wyraziłam swoje oburzenie, fakt nie bezpośrednio do niej (teraz żałuję), tylko do osób, które znam to stwierdziły, że to jej sprawa i jeżeli to mi nie pasuje to mogę jej wprost powiedzieć. Nie odważyłam się, bo na imprezie było sporo osób, które dużo lepiej znały ciężarną, w tym lekarzy! Całe towarzystwo to ludzie wykształceni, no ale cóż.
menenka
CYTAT(Tigerek @ Tue, 28 Jun 2011 - 20:58) *
Za to niestety miałam jakiś czas temu kłótnię ze szwagrem na ten temat. Jakoś poruszyłam problem tej naszej kampanii w rodzinnym gronie i na mnie napadli, że "A. to w ciąży wino piła i sam jej dawałem na podniesienie ciśnienia bo za małe miała i dziecko mamy normalne". Masakra, nic nie dotarło. Dla nich FAS to problem rynsztoka i alkoholików. Oboje ustawieni ludzie po wyższych studiach.


Ja myślę, że ludzie płaczącego i nerwowego dziecka, nieśpiącego w nocy nie wiążą w ogóle z piciem alkoholu w ciąży. Podejrzewam, że nikomu przez myśl nie przejdzie, że mają to na własne życzenie, tylko po prostu pomyślą, że takie mają już dziecko i że to kiedyś minie.

I jeszcze myślę, że taka matka pijąca lub jej mąż w takim temacie nie przyznają się na forum rodzinnym do błędu. Może coś tam w głowie zaklikało, że zachowanie dziecka wynikać może właśnie z picia. Jest bardzo mało osób, które przyznają się do własnych błędów.
Gruszka
W takiej kampanii o FAS i w ogóle piciu alkoholu w ciąży powinno się wyraźnie mówić nie tylko że "picie jest niebezpieczne w ciąży" ale "NA-picie się jest niebezpieczne"! bo właśnie tak jak napisała Tigerek - bardzo dużo ludzi utożsamia problem picia alkoholu przez kobiety w ciąży z marginesem społecznym, zupełnie nie zauważając "swojej" kulturalnej lampki wina.

A jak słyszę, że lakarz nakazał lampkę czerwonego wina ze względu na anemie czy coś - to mi słabo...
gosiagosia
CYTAT(A_KA @ Thu, 30 Jun 2011 - 00:02) *
To chyba plaga jakaś. Moja bratowa też podnosiła sobie w ciąży w ten sposób ciśnienie. NIC nie docierało niestety...



a ja chyba na tym forum czytalam, ze ginekolog polecal ciezarnej wino
kasiaaaaa
CYTAT(gosiagosia @ Fri, 12 Aug 2011 - 18:35) *
a ja chyba na tym forum czytalam, ze ginekolog polecal ciezarnej wino

Gosiu, był też lekarz, który pacjenta z nowotwrem nerek leczył na korzonki...

CYTAT
Ja myślę, że ludzie płaczącego i nerwowego dziecka, nieśpiącego w nocy nie wiążą w ogóle z piciem alkoholu w ciąży. Podejrzewam, że nikomu przez myśl nie przejdzie, że mają to na własne życzenie, tylko po prostu pomyślą, że takie mają już dziecko i że to kiedyś minie.

Chciałam to podkreślić, bo uważam dokładnie tak samo. Ludzie myślą, że jeśli dziecko ma dwie ręce i głowę, to jest normalne i picie w ciąży wcale mu nie zaszkodziło.
gosiagosia
jestem pewna, ze i na tym forum znalzloby sie co najmniej 10% uzytkowniczek, ktore cos tam popijaly w ciazy
Ika
CYTAT(gosiagosia @ Sat, 13 Aug 2011 - 20:44) *
jestem pewna, ze i na tym forum znalzloby sie co najmniej 10% uzytkowniczek, ktore cos tam popijaly w ciazy


Mam nadzieję, że czytają ten wątek i uświadomią sobie rozmiar tego błędu - bo kto wie, mogą jeszcze kiedyś być w ciąży przecież.
m4rusia
CYTAT(menenka @ Thu, 30 Jun 2011 - 10:12) *
Ja myślę, że ludzie płaczącego i nerwowego dziecka, nieśpiącego w nocy nie wiążą w ogóle z piciem alkoholu w ciąży. Podejrzewam, że nikomu przez myśl nie przejdzie, że mają to na własne życzenie, tylko po prostu pomyślą, że takie mają już dziecko i że to kiedyś minie.


Ale chyba wściekający się, bezsenny i rozdarty niemowlak nie może być "wyznacznikiem" tego czy się piło w ciąży czy nie icon_wink.gif Wychodziłoby na to, że z Wiktorią chlałam na umór icon_wink.gif
Ika
Nie, taki niemowlak może też być przebodźcowany telewizją albo po prostu tak mieć. Tyle, że gdybyś chlała, to nigdy nie wiedziałabyś, czy sama nie spowodowałaś tego, co masz. Bo gdybyś nie chlała, mogłaby być spokojniejsza i wyluzowana.

Poza tym spojrzałaś na problem od d... strony, bo to nie niemowlak ma być wyznacznikiem tego, czy się piło, tylko to, czy się piło, może być wyznacznikiem problemów dziecka.
m4rusia
Oczywiście, że tak powinno być. W poście memenki jednak nie było o tym ani słowa. Poza tym nie wiem czy zauważyłaś, że moja wypowiedź miała wydźwięk żartobliwy. Świadczyć o tym mogą dwie ikonki które w tym celu w niej zamieściłam.
Ika
Zauważyłam, tylko w tym temacie nie mam poczucia humoru.
m4rusia
ej, no babo.... Odniosłam się do tego, że rozdarte niemowlaki mają nie tylko matki pijące... Że picie w ciąży jest nieodpowiedzialnością to oczywiście jak najbardziej się z Wami zgadzam. Nigdy nie twierdziłam inaczej i kiedyś nawet z Tobą prowadziłam na ten temat dyskusję na lipcówkach. Po raz kolejny, po Twojej wypowiedzi czuję się winna... i coraz bardziej nie wiem w sumie dlaczego icon_wink.gif
Ika
Marta, nie czuj się winna, bo to, że ja nie mam poczucia humoru w tym temacie, to nie Twoja wina.
Ja mam cały czas świadomość, że różne osoby czytają publiczne forum, forum, które jest bardzo wysoko w wyszukiwarkach - i po prostu obawiam się, że ktoś czytając taki post mógłby uznać, że no właśnie, niepijące tez mają rozdarte niemowlaki, więc to bzdura jakaś z tym, że się pić nie powinno.
m4rusia
zgoda Ika ale prawda jest taka, że i takim i takim matkom zdarzają się rozdarciuchy. Objawami FAS są też nie tylko histerie dziecka ale i jego "zamulenie" (i akurat taki przypadek mam w swoim otoczeniu). Jeśli jakaś matka odbiera skutki FAS na tej zasadzie jaką opisałaś to ja nie czuję się winna swoich wypowiedzi. Takiej to raczej nic nie wytłumaczy sensu nie picia i moja (mniej lub bardziej wysublimowana) wypowiedź raczej na jej decyzję zdrowego prowadzenie się w ciązy nie wpłynie
Ika
Marta, nie mam siły tłumaczyć, że ludzie są różni. I przekonanie, że to, co piszemy, nie ma wpływu na innych jest błędne, co życie pokazało już nie raz. Po prostu dla mnie w temacie o alkoholu w ciąży nie ma miejsca na żarty, dla Ciebie jest - i tyle.
m4rusia
Ika ale czy jeśli napiszę, że np piwo mi smakuje to znaczy, że będę odpowiedzialna za to, że ktoś spróbował, posmakowało i jemu i został alkoholikiem?? Pomijam tutaj już kwestię FAS a odnoszę się tylko do brania odpowiedzialności za swoje słowa
Ika
Marta - nie dogadamy się.
m4rusia
no chyba nie
Paula.
A ja myślę, że skoro czytają nas różni ludzie, to dobrze, że Marta zaznaczyła, że "rozdarte dziecko" nie jest wyznacznikiem, tego, że matka piła, bo pewnie mogłyby się przytrafić jednostki, które przeczytaniu o tym popadną w skrajność i każdą matkę "rozdarciucha" będą traktować "jako tą co piła w ciąży".
Picie w ciąży, nawet najmniejszej ilości alkoholu jest złe, ale diagnozowanie FAS to chyba dosyć złożona sprawa.
Ika
Ale oprócz FAS jest też FAE.


"W Polsce co roku przychodzi na świat 900 dzieci z FAS, a dziesięć razy więcej noworodków jest obciążonych innymi zaburzeniami składającymi się na Fetal Alcohol Effects (FAE) - alkoholowy efekt płodowy. FAS i FAE dotyczą jednak nie tylko dzieci, których matki przez cały okres ciąży piły alkohol. Każda, nawet najmniejsza ilość alkoholu z łatwością przenika przez łożysko, prowadząc do wielu defektów rozwojowych. Po upływie 40-60 minut od spożycia dowolnego trunku przez ciężarną kobietę stężenie alkoholu w krwiobiegu dziecka jest takie samo, jak u jego mamy.
[...]

Niemowlęta, u których zdiagnozowano FAS/FAE, zazwyczaj są bardzo rozdrażnione, nadwrażliwe na bodźce i nadpobudliwe."


FAE może wystąpić nawet po jednorazowym spożyciu nawet niewielkiej ilości (lampka wina do obiadu, taka "na krew"...). Potem tego rozdrażnionego dziecka taka matka nie skojarzy z tamtą lampką, może powie: przecież nie każde rozdarte dziecko to wynik alkoholu, ja nie jestem pijaczką.
Paula.
Ike ja tego nie kwestionuję, jak napisałam złem jest wypicie najmniejszej ilości alkoholu w ciąży, sama nawet języka w kieliszku nie umoczę i potępiam picie alkoholu w ciąży w całej rozciągłości. Ale jednocześnie myślę, że nie wolno dokonywać uproszczonych ocen na zasadzie: "rozwrzeszczane dziecko" - znaczy matka piła czy też napiła się w ciąży, bo przyczyny "rozwrzeszczenia" mogą być różne. Rozdrażnienie dziecka może wynikać z różnych przyczyn.
Ika
CYTAT(Paula. @ Sun, 14 Aug 2011 - 19:59) *
przyczyny "rozwrzeszczenia" mogą być różne. Rozdrażnienie dziecka może wynikać z różnych przyczyn.

Ale to jest oczywista oczywistość, dlatego moim (!) zdaniem podawanie w takim wątku argumentu "ale przecież niepijące też mają rozwrzeszczane dzieci" to jest jak głos przyzwalający na tę lampkę, no bo przecież i pijące i niepijące mają tak samo, to może w ogóle ten FAS to jakaś wydumana *****oła.

m4rusia
Ika zinterpretowałaś po swojemu. Nigdy nikt tu chyba nie dawał do zrozumienia, że "ale przecież niepijące też mają rozwrzeszczane dzieci". Przynajmniej ja wypowiadałam się w tym kierunku, że dziecko może być wrzaskunem, nawet jak matka nie piła a odpowiedzialności jak ktoś to sobie zinterpretuje brać nie mogę (przykład ze smakowaniem piwa)
Ika
Marta...
Menenka napisała, że pijące w ciąży kobiety potem nie łączą tego faktu z rozdartym, niespokojnym, nieśpiącym dzieckiem. A Ty na to, że nie tylko pijące mają rozdarte, bo gdyby tak było, to wychodziłoby, że z Wiktorią chlałaś na umór. Jaki był cel tego komentarza, to nie wiem, ale uważam, że są osoby, które mogłyby go zinterpretować tak: "no właśnie, nie tylko pijące mają rozwrzeszczane dzieci, więc mój syn nie dlatego jest niespokojny i źle śpi, że w ciąży te dwa, trzy razy napiłam się wina! Ta Martucha nie piła a miała jeszcze bardziej rozwrzeszczane".
A wiesz, skąd wiem, że taka może być interpretacja? Bo znam takie osoby i słyszałam takie komentarze na żywo. I krew mnie wtedy zalewa, ale nie da się wytłumaczyć, bo zawsze jako drugi argument pojawia się przykład osoby, która nie piła a jej dziecko też coś ma, oraz osoby, która piła i jej dziecku nic nie jest.
Dlatego Ci napisałam, że ja w tej kwestii nie mam poczucia humoru. Taka wybrakowana jestem.
m4rusia
no i gitara ale to, że nie masz w tym temacie poczucia humoru nie znaczy,że ja nie mogę "go" mieć i o tym pisać. To, że ktoś moje czerwone uzna za zielone to nie moja wina chyba,nie?


edit"int.
Ika
Czy ja gdzieś napisałam, że nie możesz mieć poczucia humoru? icon_rolleyes.gif


Natomiast w tej drugiej kwestii - osobiście uważam, że należy jednak mieć poczucie odpowiedzialności za to, co się pisze na takim forum. Na pewno nie odpowiadasz za każdą interpretację, ale nie wiem, co złego jest w uświadomieniu, jakie one mogą być.
gosiagosia
o masakra
zohra7861
Oj pamiętam jak piwko za mną chodziło w ciąży... I rzeczywiście,tak ze cztery razy łyczka musiałam (!) Ale,że nie uznaję alkoholu w ciąży,wiec skusiłam się- ale na BEZalkoholowe 06.gif Przecież smakuje tak samo. Ale zamienników wina nie znam,po prostu dla dobra dziecka lepiej się wstrzymać.
pajka83
W sumie nigdy nie interesowałam się FAS tzn. wiedziałam,ze cos takiego istnieje ale nie wnikałam w to głębiej. Jednak picia, a może napicia się w ciązy nie uznaję gdyż dobrze wiem jak alkohol działa na układ nerwowy człowieka. I nie to że jestem jego całkowitą przeciwaniczką jak nie jestem w ciązy i nie karmię o.k lubie sie napić i winka i piwa, ale w ciązy i w czasie karminia zero. Nie mogę znieść widoku ciężarnych z kielkiszkiem wina w ręce, niestety taki widok jest mimo wszystko nadal łatwy do znalezienia. Nawet znajoma moja popijała winko w ciązy nic nie robiąc sobie z moich uwag. Teraz dziecko pod opieka kardiologa, na początku arytmia, teraz zbyt wolny puls(nie wiem dokładnie jak się to nazywa). W sumie nigdy nie skojarzyłam tego z jej "okazjonalnym winkowaniem" w ciąży, dopiero teraz jak znalazłam ten wątek tak sobie myśle,ze to może być powiązane...
Aneta Sobecka
Dla mnie była to jedna z cięższych przepraw w ciąży, choć w ogóle się tego nie spodziewałam. Nie byłam anie też po ciąży nie stałam się naczelnym piwoszem tego kraju, ale, szczególnie w pierwszych miesiącach miałam ogromna ochotę degustować piwa... Szczególnie, kiedy mój mąż i ja oglądaliśmy mecze... ciśnienie kibicowania bez piwa wzrastało. Nigdy podczas ciąży nawet nie wzięłam alkoholu do ust. Rozwiązałam problem inaczej - raz na jakiś czas piłam, podobnie jak Zohra, piwo bezalkoholowe, z tym, że dodatkowo zdecydowałam się na piwo bezalkoholowe bezglutenowe. Taki zdrowszy efekt placebo icon_smile.gif
kiedyś podobała mi się taka akcja społeczna "nie piję za zdrowie dziecka" - w 100% się z tym zgadzam. Życzę wytrwałości!
milutka
Ale przecież piwo bezalkoholowe ma też jakiś tam minimalny procent alkoholu w sobie.
Jolanta30
Myślę,że dla większości matek, które kategorycznie w czasie ciąży odmawiały sobie alkoholu, nie mają ochoty na żarty z tego tematu. Sama też tak mam - gotuje się we mnie też wtedy, kiedy widzę kobietę z brzuszkiem palącą papierosa. Na szczęście widok taki nie jest szczególnie częsty, instynkt macierzyński jednak robi swoje.
kajetanka
CYTAT(Jolanta30 @ Fri, 18 Apr 2014 - 20:55) *
gotuje się we mnie też wtedy, kiedy widzę kobietę z brzuszkiem palącą papierosa. Na szczęście widok taki nie jest szczególnie częsty, instynkt macierzyński jednak robi swoje.

Mam znajomą, od lata pracuje jako położna, a w ciąży z fajek nie zrezygnowała... Moja mama też paliła ze mną w ciąży, od dziecka mam częste zapalenia oskrzeli, ale oczywiście ona tego absolutnie z papierochami nie wiąże icon_rolleyes.gif

Jak szykowałam się do porodu, czytałam niejednokrotnie w książkach, artykułach, że kiedy zaczną się regularne skurcze, trzeba zjeść i zrelaksować się, najlepiej w wannie z lampką wina! Pewnie potem nawet alkoholiczki rodząc pijane dzieci tłumaczą zastosowaniem się do takich durnych zaleceń 08.gif

A co w takim razie z polecanym nawet przez położne Karmi na produkcję mleka? Karmi ma 0,5%.
Dla mnie to jest ochydne i nie piłam, ale ciekawa jestem, czy to niska świadomość personelu medycznego, czy podczas karmienia taki procent nie jest już faktycznie szkodliwy?
m4rusia
CYTAT(kajetanka @ Thu, 05 Jun 2014 - 11:46) *
Mam znajomą, od lata pracuje jako położna, a w ciąży z fajek nie zrezygnowała... Moja mama też paliła ze mną w ciąży, od dziecka mam częste zapalenia oskrzeli, ale oczywiście ona tego absolutnie z papierochami nie wiąże icon_rolleyes.gif

Jak szykowałam się do porodu, czytałam niejednokrotnie w książkach, artykułach, że kiedy zaczną się regularne skurcze, trzeba zjeść i zrelaksować się, najlepiej w wannie z lampką wina! Pewnie potem nawet alkoholiczki rodząc pijane dzieci tłumaczą zastosowaniem się do takich durnych zaleceń 08.gif

A co w takim razie z polecanym nawet przez położne Karmi na produkcję mleka? Karmi ma 0,5%.
Dla mnie to jest ochydne i nie piłam, ale ciekawa jestem, czy to niska świadomość personelu medycznego, czy podczas karmienia taki procent nie jest już faktycznie szkodliwy?


Pomijam nieprzyzwoitość spozywania alkoholu jakiegokolwiek w ciąży ale wg mnie piwo 0,5% w ciąży odnosi podobny skutek "upicia się" jak zjedzenie dwóch jabłek czy wypicie pół litra soku owocowego, a to kobiety w ciązy robią przecież bardzo często icon_smile.gif Więc jeśli rozpatrywac Karmi i dwa jabłka pod kątem potem zawartości promili w organizmie, to chyba wyjdzie podobnie... I think so
tyczka
...ze sie pod Toba podpisze, Marta icon_smile.gif
kajetanka
Osobiście też mi się tak wydaje, byłam ciekawa opinii, bo padły w tym wątku hasła, że absolutnie zero to zero i przecież nawet bezalkoholowe piwo ma jakiś ułamek procenta... icon_wink.gif
Pogoda
A ja polecę lekkim offtopem, za co przepraszam, natomiast ktoś o tym wspomniał, więc skomentuję. Odnośnie palenia papierosów w ciąży. Moja przyjaciółka jest nałogowym palaczem, pali od ok. 12 lat, przed ciążą wypalała min. Paczkę dziennie. Kiedy dowiedziała się że jest w ciąży próbowała z dnia na dzień rzucić palenie i skończyło się to w szpitalu. Lekarze jej tłumaczyli, że to był zbyt duży szok i stres dla organizmu (połączenie zmian hormonalnych i efektów głodu nikotynowego) i mogło się skończyć poronieniem. Osobom. które tak dużo palą nie poleca się w ciąży całkowitego rzucenia palenia tylko stopniowe, regularne i radykalne ograniczanie. Ona przed porodem zeszła do 3 dziennie, potem w czasie karmienia wypalała jednego, tuż po wieczornym karmieniu, kiedy dziecko miało dłuższą przerwę w karmieniu. Obecnie, 3 lata porodzie pali dalej, ale do 5 dziennie więc i tak bez porównania z tym co było...
m4rusia
Znam dwa takie przypadki. Lekarze wręcz zabronili zerwania z nałogiem, zalecili mocno ograniczyć ale nie całkowicie odstawiać.
Prawdę powiedziawszy, to przecież jak ktoś jara 40 dziennie i z dnia na dzień zrzuci, to jutro, pojutrze ani za miesiąc nawet i tak się nie oczyści.... i tak dziecko będzie dostawać toksyny. Wydaje mi się więc, że jeśli chodzi o nie szkodzenie dziecku w ciąży, powinno zaczynać się zdrowy tryb życia już na etapie starania o nie albo i jeszcze wcześnie.
Zrywanie z nałogami po dwóch kreskach na teście jest podobne do uzupełniania niedoborów witaminami w proszku ..... Na codzień jemy street foody ale na rozgrzeszenie raz dziennie popijamy musująca multiwitaminę .... Co to da? icon_smile.gif
zając_Poziomka
CYTAT(kajetanka @ Thu, 05 Jun 2014 - 12:46) *
A co w takim razie z polecanym nawet przez położne Karmi na produkcję mleka? Karmi ma 0,5%.
Dla mnie to jest ochydne i nie piłam, ale ciekawa jestem, czy to niska świadomość personelu medycznego, czy podczas karmienia taki procent nie jest już faktycznie szkodliwy?


Karmi, jak każde piwo bezalkoholowe, ma DO 0,5% alkoholu. Wynika to z tego, że jest produkowane w browarach, z których wychodzą również piwa alkoholowe. Może się tak zdarzyć, że z jakiegoś powodu w piwie bezalkoholowym znajdzie się odrobina alkoholu. To tak jak z napisami na etykietach, że produkt może zawierać śladowe ilości orzechów. Karmi jest wstrętne icon_razz.gif Ale Lech z soczkiem raz w miesiącu... icon_smile.gif

Natomiast co do lampki wina przed porodem... Alkoholu w ciąży nie pijemy, aby dziecko się dobrze rozwijało. Naprawdę te 12 godzin przed narodzinami alkohol zawarty w lampce wina nie uszkodzi cewy nerwowej, nie wpłynie na rozwój nerek, wątroby czy mózgu.

Wina ani innego alkoholu nie pijam w ciąży. Ale raz na ruski rok piwo bezalkoholowe (którego i tak wypiję najwyżej pół butelki 0,33l) nie zaszkodzi. Tu bym się bardziej zastanawiała nad szkodliwością wdychanych przez matkę na co dzień spalin, dymu papierosowego na ulicach, czy choćby picia 1-2 kaw dziennie.
m4rusia
CYTAT(zając_Poziomka @ Sat, 07 Jun 2014 - 14:43) *
Karmi, jak każde piwo bezalkoholowe, ma DO 0,5% alkoholu. Wynika to z tego, że jest produkowane w browarach, z których wychodzą również piwa alkoholowe. Może się tak zdarzyć, że z jakiegoś powodu w piwie bezalkoholowym znajdzie się odrobina alkoholu. To tak jak z napisami na etykietach, że produkt może zawierać śladowe ilości orzechów. Karmi jest wstrętne icon_razz.gif Ale Lech z soczkiem raz w miesiącu... icon_smile.gif


Sa piwa bezalkoholowe BEZALKOHOLOWE. Nie żadne Shandy, Karmi itp, tylko takie 0,00%
Jako osoba nie pijąca w ogóle, specjalizuję się w wyszukiwaniu takich icon_smile.gif
Np.
https://www.kierunekagro.pl/Resources/art/8...3d48a222d60.jpg
https://sklep.bezalkoholowe.com/pl/bavaria-...alkoholowe.html

Kiedyś wypiłam dwa lechy free, dmuchnęłam w alkomat i miałam 0,18 promila.... Więc one, potwierdzam, nie są takie alko-free

Taki off z mojej strony
m4rusia
oooo, i czego się jeszcze dowiedziałam.... Są wina bazlkoholowe, co bardzo mnie cieszy icon_smile.gif

"Wina bezalkoholowe produkowane są z wykorzystaniem tradycyjnych technik. Alkohol jest usuwany z wina po jego produkcji w specjalnie opracowanym procesie dealkoholizacji. Wino umieszczane jest w kotle próżniowym, w którym podnoszone jest ciśnienie dzięki czemu wino zaczyna wrzeć w temperaturze 35 stopni Celcjusza, a alkohol ulega odparowaniu. Po takim procesie poziom alkoholu w winie jest mniejszy niż 0,5% całkowitej objętości. Jest to mniej niż zawartość alkoholu w świeżym chlebie razowym (około 0,3% całkowitej objętości) albo w kefirze (około 0,4% całkowitej objętości).

Wino bezalkoholowe to nie jest żaden sok, to prawdziwe wino, ale bez alkoholu!"

źródło: https://sklep.bezalkoholowe.com/pl/wina-bezalkoholowe
zając_Poziomka
O widzisz icon_smile.gif Dzięki za cynk, poszukam icon_smile.gif Bo przyznam, że w ciąży piwo mi wyjątkowo smakuje icon_smile.gif I mogłabym je pić codziennie, małymi porcjami, ale jednak często icon_smile.gif A ze zgledu na te "do 0,5%) ograniczałam się do 1 na miesiąc. Mój mąż twierdzi, że piwo bez alkoholu, to nie piwo icon_razz.gif ale w moim przypadku chodzi o smak. Oj, żeby jeszcze było wino wytrawne bezalkoholowe icon_wink.gif

A tak wracając jeszcze do papierosów - znam osoby, których matki paliły do końca ciąży, owszem ograniczały się, ale jednak te minimum 2-3 papiersy były każdego dnia. I są absolutnie zdrowe, niepodatne na choroby.

Z drugiej strony znam dziewczynę, córkę alkoholików - spłodzona podczas libacji, matka piła całą ciążę. Troszkę starała się ograniczać, ale jak to w przypadku alkohlika różnie z tym bywało. Dziewczyna urodziła się z niedorozwojem niektórych narządów wewnętrznych, pierwsza operacja w pierwszym tygodniu po porodzie. Po kilku latach przybłąkał się nowotwór - chemia itd. Udało się ją wyleczyć. Jest dorosła, pod stałą opieką lekarską. Niedawno została mamą, dziecko w pełni zdrowe. To, co wycierpiała potrafi przerazić.
zając_Poziomka
CYTAT(m4rusia @ Sat, 07 Jun 2014 - 17:18) *
oooo, i czego się jeszcze dowiedziałam.... Są wina bazlkoholowe, co bardzo mnie cieszy icon_smile.gif


Kocham Cię kobieto icon_biggrin.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.