węzeł chłonny

3 tygodnie temu wymacałam sobie na szyi gulkę. najpierw myślałam że to migdał ale - nie bolało, mogłam normalnie przełykać i pić zimną colę, gardło też w porządku. poszłam do rodzinnej i ta uznała, że to węzeł chłonny i skierowała mnie do laryngologa. i tu zonk. laryngologicznie wszystko jest dobrze, zero infekcji, doktor nie miał pomysły skąd to, ale jak się dowiedział o psie i kocie w domu uznał, że to może być toksoplazmoza. zrobiłam badania - nie mam toksoplazmozy. już nie wiem gdzie, do kogo iść i co myśleć. macie jakiś pomysł? oczywiście czarne myśli mnie dopadły, Mąż się obraził jak kazałam mu czerwony fular na mój pogrzeb założyć...

Tydzień temu mnie przewiało co objawiło się właśnie gulką na szyi. Smarowałam maścią rozgrzewającą, opatulałam szalikiem. Przeszło. Obyło się bez lekarza.
A długo tą gulkę miałaś? Ciągle ją masz? Skoro byłaś u lekarza i wszystko jest ok to czym się niepokoisz?

no właśnie mnie nie przewiało, nie byłam chora. agapi to mi ciągle siedzi, już 3 tygodnie. nie wiem czy wszystko jest ok, bo nie znam przyczyny, czemu mi ten węzeł się powiększył. raczej nie bez powodu.

On tak nagle się powiększył, jesteś pewna, że wcześniej nie miałaś go powiększonego?
Moja córka ma taki powiększony węzełek od bardzo dawna, jak go wymacałam, to też się przestraszyłam na maksa, pediatra orzekła, że taka jej uroda, że podczas infekcji będzie on większy. Potem wygooglałam, że rzeczywiście sporo dzieci ma oś takiego.

Druga historia to taki "guzek" u mojej koleżaki, tyle, że jej to odrazu kazali wyciąć, nie miała tyle szczęścia by trafić na lekarza, który pomyslałby o toxo, usunęli jej cały węzeł na szyi, ma bliznę i długo miała utrudnione ruchy głowy, w badaniach wyszła właśnie toxoplazmoza.

Mam nadzieję, że u Ciebie okaże się, że to nic poważnego, nie wiem kto jeszcze mógłby to obejrzeć- chirurg?...a może zrobić usg tej zmiany.

ja Aga na 100% jestem pewna że wcześniej nic nie miałam.

toksoplazmoza mi wyszła że miałam kiedyś, mam przeciwciała. już mi brak pomysłów co dalej. martwię się tym bardziej że już kiedyś przeżywałam stres z guzem piersi.

Iza*Pyza jeśli tak bardzo się martwisz to tak jak radzi jaAga* zrób usg węzłów chłonnych to badanie rozwieje Twoje wątpliwości .

Moje dzieci przy każdej infekcji mają kilka powiększonych węzłów zazwyczaj w tych samych miejscach.

bez skiekrowania to pewnie w każdym gabinecie usg zrobię?

Czasem infekcja może przebiegać bezobjawowo i jedynym objawem może być powiększony węzeł chłonny. Nie było w Twoim otoczeniu ostatnio jakichś chorób zakaźnych?

Tak, na prywatne usg nie potrzeba skierowania.

cytryna nic mi o tym nie wiadomo.

jaAga a możesz polecić jakiegoś dobrego USGowca?

Iza*Pyza i jak sytuacja? robiłaś usg?

w piątek idę - to będzie ciekawy Prima Aprilis

Przepraszam, że dopiero dziś, ale nie zajrzałam wcześniej. Dobre opinie słyszałam o Romanowiczu, prywatnie można się umówić do niego w Sonologistic-u, mają tam bardzo dobry nowy sprzęt.

Do kogo idziesz?

do Marcinkiewicza.

trzymam kciuki ,aby wszystko było w porządku &&&&

dziękuję

28 mam biopsję. co ciekawe - guza tarczycy. węzeł do obserwacji, nic złego się z nim nie dzieje.

nadal trzymam &&&

Iza, zaciskam kciuki, czyli jednak dobrze, że wybrałaś sie na usg.

dobrze, choć nie ukrywam że jestem zaskoczona tym że lekarz coś w tarczycy znalazł. nawet mu sugerowałam, że trochę za nisko sprawdza bo wyżej mam ten węzeł... zobaczymy. dziadostwo na tyle duże, że biopsja konieczna .

Iza*Pyza jak tam sytuacja po biopsji ?

czekam na wyniki - 12 maja powinny być.

sama biopsja średnio przyjemna. a miało nic nie boleć. nastroje średnie mamy, czas pokaże czy będzie co świętować czy nie.

dzięki za pamięć

będzie dobrze ,cały czas trzymam kciuki &&&&

edit. poprawa ikonki

świętujemy!!!!

super!!!!

Świetne wieści!

Bardzo się cieszę

dzięki dziewczyny