|
||||||
Właśnie dziś spaliłam rondelek mojej córy wraz z zawartością (mięsko na obiadek) i to doszczętnie. W efekcie cuchnie mi kuchnia i jej okolice ( a żebyście widziały te kłęby dymu..). Czy tego "uroczego" smrodku można się jakoś pozbyć, bo wietrzenie nie pomaga, a w dodatku aura zniechęca do stałego posiadania otwartego okna w kuchni-na noc zostaje rozszczelnione. Pozdrawiam-Kasia
kasia ja też spaliłam ziemniaki hehe. Godzinke sie gotowały. Tylko wietrzenie. Zamknęłam kuchnie i dwa dni sie wietrzyło. Trzy dni smierdziało.
Pozdrowionka basia
ja stawiam zawsze michę z wodą i rozpuszczam w niej sode oczyszczoną. to dobrze pochłania zapachy.
przecieram też szmatką z jakims ładnym płynem podłogę i blaty....
Ja w domku po spaleniu przez tatę ziemniaków, w kuchni postawiłam zapach Brice w żelu - pochłaniacz zapachu, kuchnia zamknięta i poskutkowało po jakiejś godzince.
Dzięki-dziś dalej wietrzyłam i myłam sprzęty kuchenne. Na noc sodę postawię, a jak nie poskutkuje to jutro kupię Brise. Kasia
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
| ||||
