To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Wakacje

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

BIBI666
Witam..Jak wiecie nie mam zasądzonych kontaktów z ojcem mojego 1,5 rocznego synka...Dzisiaj sobie wymyślił ze chce go zabrać na wakacje na co oczywiście się nie zgodziłam...Mały nigdy nie spał poza domem,jeżdzi do taty dwa razy w tygodniu na 8h....Oczywiście nie zgodziłam się tym bardziej ze Mały jest za malutki i jest praktycznie 24h ze mną...Oczywiście Exio odparł,że to że mały jest za malutki nie jest argumentem a w tym wieku mama nie jest mu już tak potrzebna bo nie karmie piersią 04.gif ....Powiedział mi jeszcze że skoro się nie zgodziłam na jego wspólne wakacje z Małym to utrudniam mu kontakty Co o tym sądzicie?
m4rusia
Słyszałam, że RODKi badają już nawet takie maleństwa ale czy jest sens ciagac dzieciątko po takich instytucjach??
Powiedz exiowi, że może zabrac młodego ale razem z Tobą 03.gif 03.gif 03.gif

Mój Ex kiedys się szarpnał na wakacje moje i młodej we Francji icon_wink.gif
Mama Mateo
Badają, badają...mojej znajomej syn miał coś koło roku gdy musiała razem z nim iść do RODK.

Ale ja Bibi czytałam w Twoich postach, że młody jest zadowolony z wizyt u ojca to moze zaproponuj mu by narazie małego wziął na noc do siebie i sprawdził czy czasem nie będzie płakał za Tobą.
A i szczerze mówię - moim zdaniem jest zbyt mały by na dłużej odciągać go od matki więc zgodziłabym się ale na przyszły rok 06.gif
m4rusia
A mi się bardzo podoba argument o nie karmieniu piersią icon_wink.gif normalnie leżę i kwiczę.... Czyli jakbym rozeszła się z mężem moim np w czasie ciązy to mógłby Lenuta zabierać do siebie na noc juz od trzeciej doby, kiedy to wyszliśmy do domu, bo piersią W OGÓLE nie karmiłam 01.gif
Mogłam rozważyć rozejście się na czas niemowlęctwa Lenki.... może czasem bym się wyspała jak M by zabrał ją z domu icon_wink.gif
BIBI666
Po pierwsze dziewczyny tego czy płacze za mną czy nie raczej się nie dowiem od "tatusia"...Po drugie, za rok kiedy mały będzie mówił nie ma sprawy bo nie widzę problemu w tym aby zabrał go na wakacje a po trzecie ostatnio na moje pytanie"jedziesz dzisiaj do tatusia" mały kiwie głową na NIE...Nawet raz się zdarzyło,że mały uciekał do mojego ogródka gdy "tatuś" chciał go zabrać...Co do jego argumentu że nie karmie piersią i nie jestem małemu potrzebna to fakt argument wart inteligencji tatusia... 06.gif
*rita*
JA również uważam, że 1,5 roczne dziecko jest zbyt małe aby jechało z (nie oszukujmy się "weekendowym") tatusiem na wakacje. A ty nie dając mu tak małego dziecka na taki wyjazd wcale moim zdaniem kontaktów nie utrudniasz. I tak ma sporo widzeń skoro co weekend zabiera małego do siebie na pare godzin. (Jak ja miałam rozstrzygane przy rozwodzie kontakty to sędzina wprost powiedziała, że małego nawet na weekend tatuś zabierał do siebie nie będzie do ukończenia ok 3 roku życia bo jest to zbyt małe dziecko aby odseparować je od matki a z tego co widze mamy dzieciątka w tym samym wieku)

"Powiedz exiowi, że może zabrac młodego ale razem z Tobą 03.gif 03.gif 03.gif" - bardzo dobry pomysł - ALBO Z TOBĄ ALBO WCALE icon_smile.gif niech poczeka do kolejnych wakacji icon_smile.gif

A argument co do karmienia piersią - wspaniały icon_biggrin.gif:D:D brak słow...
Helena
Ja gdy Julek był w tym wieku po prostu się nie zgodziłam i tyle. Zresztą jak poszukasz to znajdziesz mój wątek na ten temat tu na "rodzicielstwie..." Teraz dostał w sądzie 2 tyg. w lipcu i sierpniu na które wyraziłam zgodę ale np. zimą chłopcy nie chceili z nim jechać więc jeśli powiedzą "nie" to nie będę ich przekonywać. Nie chodzą od 5 miesięcy do niego nocować w weekndy bo nie chcą i nikt ich nie zmusza. Po prostu się nie zgadzaj jeśli uważasz, że mały na tym ucierpi. Nawet jeśli będzie chciał z tym pójść do sądu to sprawa wyjaśni się długo po wakacjach a w następne mały będzie już starszy.
m4rusia
my mamy w wyroku, że dzieci moga u nas nocować jeden weekend ale tez z tego nie korzystamy ;( Dzieci przyjeżdżają bojowo nastawione. Kiedyś niby juz leżały w łóżku, niby byli chętni do spania ale któremus się przypomniało, że mamusia mówiła, że u taty w domu są duchy innym razem że tata nie odda ich z powrotem tylko policja ich zabierze do domu dziecka w nocy... I za każdym razem mieliśmy nocny kurs do ich domu 30 km. Tak więc nie ma co nocowac dziecka na siłe. Każdy odpowiedzialny rodzic tak zrobi
BIBI666
Zgadzam się z Wami Dziewczyny.Ja również nie mam zamiaru robić czegokolwiek na siłę,nie ograniczam "tatusiowi" kontaktów wręcz przeciwnie chcę żeby mały miał choć w małej cześci cząstkę rodziców...Za rok myślę,że nie będzie z tym problemu tym bardziej,że mały będzie mówił... 04.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.