To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Hipoglikemia reaktywna

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

tissaia
Klamka zapadła - diagnoza postawiona. Mam hipoglikemię, czyli mówiąc po ludzku - niedocukrzenie. Pierwszy krok do cukrzycy insulinozależnej, którą przerabiałam w ciąży i która namieszała w moim organizmie niemało...

Poziom cukru na czczo mam idealny. Poziom cukru po posiłku ( czy też po tzw. obciążeniu glukozą, patrz: krzywa cukrowa ) - spada mi na łeb na szyję i jest o wiele, wiele niższy (!) niż na czczo.

I co siÄ™ dzieje?

Jest mi słabo. Mam napady wilczego głodu, trzęsą mi sie ręce, pocę się, jestem zdekoncentrowana, nerwowa, mam zawroty głowy i zaburzenia widzenia. Zjadam coś słodkiego - i mi lepiej. I nakręcam błędne koło. I tyję....

Od wczoraj jestem "uświadomionym cukrzykiem bez zdiagnozowanej cukrzycy " ( słowa mojej p. doktor ). I długa droga walki z nawykami żywieniowymi przede mną. Bez gwarancji sukcesu...

Hipoglemicy są pozostawieni niejako sami sobie- bo tego się nie da wyleczyć, nie ma tabletek ani zastrzyków na hipoglikemię

Nie powiem - dobiło mnie trochę. Ale jak w pracy nie byłam w stanie wstać ze stołka bo leciałam "z głodu" przez ręce ( 1,5 godziny po zjedzeniu obiadu... )- wystraszyłam się nie na żarty.
I podejmuję walkę... bo nie będzie byle trzustka i byle insulina mną rządzić!

Czy któraś z Was też boryka się z hipoglikemią?

edit: literówki
Helena
Tiss opowiedz dokładnie jak to się objawia. Może ja też powinnam się martwić. Też miałam cukrzycę w ciąży. Nie mogę dopuszczać do momentu kiedy mocno głodnieję bo trzęsą mi się ręce i kolana, bo kręci mi się w głowie. Czy to może być jeden z objawów?
tissaia
Helena- ja nie głodnieję w takim normalnym tego słowa znaczeniu. Tj. jestem najedzona ( np. po zjedzeniu zupy i kanapki ) a mimo tego po jakiejś godzinie-dwóch od posiłku zaczynam słabnąć, oblewa mnie pot, taki zimny, mam rozmazane wiedzenie i trzęsą mi sie ręce. I kwiatka z doniczki bym wydłubała i zeżarła wraz z glebą, byle się lepiej poczuć... chociaż nie jestem tak normalnie głodna
Helena
Tiss przytul.gif
Helena
A czy dieta może pomóc w takiej sytuacji?
tissaia
No mam nadzieję, że pomoże!
Helena
Tiss kochana współczuję bo pamiętam jak kusi najbardziej to co zakazane... Mogę cię tylko pocieszyć, że na diecie to z ciebie zrobi się pewnie modelka i przeżyjesz nas wszystkie odżywiając się zdrowiej. Trzymam kciuki za ciebie pamiętaj.
tissaia
Helena- ale ja się cholera naprawde zdrowo odżywiam... Nie jem białego pieczywa, ziemniaków, nie pamiętam już smaku białego makaronu...nie słodzę... słodycze jem tylko ( no i może: i aż ) w sytuacjach opisanych powyżej... Muszę zweryfikować jadłospis z ołówkiem w ręku i liczyć na to, że to coś da...
Helena
To w jaki sposób jeszcze możesz zmienić tą dietę?
tissaia
Muszę jeść częściej ( co 2- max 3 godziny...obłęd...), calkowicie wyeliminować cukry proste i proste węglowodany, kofeinę, alkohol i mięso tłuste ( np. wieprzowinę jakąkolwiek ) . Tyle wiem na ten moment. Dokształcam się....
Zuzka80
Czy oprócz obciążenia glukozą wykonuje się jeszcze jakieś badania w celu postawiania diagnozy?

Mam nadzieję, że dieta zdziała cuda i znikną paskudne objawy przytul.gif Powodzenia!
*sylka*
Tiss przytul.gif
życze dużo siły i wytrwałości
nic więcej nie pomogę bo zupełnie się nie znam
maania
Tissaia trzymam kciuki i życzę dużo siły i wytrwałości w zmaganiu z chorobą! Objawy niedocukrzenia są mi znane niestety. Moja cukrzyca ciążowa już ze mną została. A jak tarczyca? Bo pamiętam Cię z wątku o niedoczynności.
AnnieLo
Tiss - do boju, zycze duzo sily i wytrwalosci, nie poddawaj sie! Sprobuje poszukac cos na wloskim necie, moze znajde cos interesujacego. przytul.gif
Potwora
Polecam DietÄ™ Montiniaka!!!

Ja też borykam się z problemami cukrowymi, też znam objawy niedocukrzenia. Jestem na diecie od początku tego roku, właściwie dieta to złe słowo bo to po prostu sposób żywienia. Zero cukru, w moim przypadku także zero mleka i przetworów, białej mąki, ziemniaków, złych tłuszczów. Da się żyć i to całkiem nieźle icon_wink.gif Zobacz wątek "nieortodoksyjny montiniaq" Początki są ciężkie, trzeba się przygotować na wiele małych posiłków z węglowodanami złożonymi a i tak objawy niedocukrzenia są dobijające ale gdy się to przetrwa jest tylko lepiej, trzeba tylko pamiętać by nie dopuścić do zbytniego spadku poziomu cukru we krwi - czyli nie opuszczać posiłku, nawet gdy aktualnie nie czujemy się głodne.

Bez słodkiego DA SIĘ ŻYĆ i nie jest to gorsze życie, ba ja powiedziałabym, że nawet lepsze co pewnie wkrótce odczujesz, trzeba to sobie uświadomić, wryć w psychikę i tego się trzymać.
AsiaKG
Tiss przytul.gif

Powiem Ci że jak to czytam to mam przed oczyma moją siostrę- była u lekarza.. cukier mierzony- ale na czczo- i jest ok.
Tak samo trzęsą jej się ręce i jest jej słabo, też znacznie przytyła;(((

Ale lekarz oczywiście ją olał..
A jakie miałaś badania?

Wyszło to na krzywej cukrowej czy coś jeszcze dodatkowo zrobiłaś??
tissaia
Asia - po krzywej cukrowej wyszło, że źle się dzieje. Powtórzyłam - wyszło jeszcze gorzej ( cukier po obciążeniu 75g. , po 2 godzinach 52... na czczo 107) . Do tego niestety mam katasrofalne wyniki badań tarczycy - TSH, FT4 - poniżej normy Zawsze było na górnej granicy..

Coś mi tu nie gra cholera. Do tego okres mam 2-3 dni, ale- przepraszam za szczegóły- Niagara... A dotąd 8-9 dni, luzackie...

IdÄ™ do endokrynologa 14 tego, potem do diabetologa i do gina po drodze.


Na opinie o Montigniacu jako idealnym dla tego typu schorzeń natknęłam się na kilku forach cukrzycowych... No i - że tak powiem - wchodzę w to.

Tylko muszę zrozumieć, o co kaman...
użytkownik usunięty
Tiss ja się borykam na zmianę z hipo i hiperglikemią. Powinnam być na diecie, może i na lekach, ale nie umiem się sama przed sobą z chorobą pogodzić więc omijam temat jedząc ciągle to co niedozwolone i często źle się czując niestety
tissaia
CYTAT(jully @ Tue, 03 May 2011 - 20:16) *
Tiss ja się borykam na zmianę z hipo i hiperglikemią. Powinnam być na diecie, może i na lekach, ale nie umiem się sama przed sobą z chorobą pogodzić więc omijam temat jedząc ciągle to co niedozwolone i często źle się czując niestety


Jully -
znam to uczucie... i miałam tak aż do tego zasłabnięcia w pracy, kiedy NAPRAWDĘ się przestraszyłam...i wyobraziłam sobie, co by było gdybym np. prowadziła samochód wtedy.. z Maksiem z tyłu...

PilnujÄ™ siÄ™, bo w niedobrym kierunku to u mnie idzie, cholera...

I Ty siÄ™ pilnuj, bo to nie przelewki, niestety...
AmiLa
Tiss, wejdz na "pieknej mamie" na watek o Montim...ktory coprawd ostatnio troche zamarl, ale na pierwszych stronach jest sporo cennych informacji. Kup tez ksiazke na temat diety, chyba "Montigniac nad Wisla" czy jakos tak ...i startuj! Powodzenia
tissaia
Wystartowałam z MM 1 maja... na razie robię pewnie od groma błędów i kuleje mi to trochę, ale się staram... głodna nie chodzę, cukier- szaleje nadal, ale bez takich drastycznych spadków... może z czasem jakoś się to unormuje...
gozar
po cichu Ci dopingujÄ™.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.