Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Od razu powiem, że nie znam się zupełnie na owadach, nie odróżniam nawet osy od pszczoły . Mam w ogródku pełno czegoś takiego:
dużego , i szczerze mówiąc, obawiam się, że gdzieś w pobliżu, albo w samym ogródku jest gniazdo. Ponieważ dziewczynki dużo bawią się w piaskownicy, chciałabym ustalić co to jest i na ile niebezpieczne. I co z tym faktem ewentualnie począc?
moko.
Fri, 22 Apr 2011 - 14:55
Na mój gust to jest osa.
Arwena.
Fri, 22 Apr 2011 - 15:09
Na mój też.
szantrapa
Fri, 22 Apr 2011 - 15:11
Ja też tak myślałam, tylko na mój gust to jest większe od osy :/ Ale może to jakaś zmutowana odmiana. Jest tego duża ilość a mamy dopiero kwiecień, zastanawiam się czy to normalne/bezpieczne.
mama_do_kwadratu
Fri, 22 Apr 2011 - 16:07
osa
semi
Fri, 22 Apr 2011 - 16:17
to jest osa. większe są szerszenie. niebezpieczne.
agniesia :)
Fri, 22 Apr 2011 - 18:18
Jeżeli jest małe to osa, jeżeli większe to na pewno szerszeń. Dodam że ugryzienie szerszenia jest baaaardzo niebezpieczne. Szczególne dla dziecka.
kasiazielonka
Fri, 22 Apr 2011 - 19:00
poszukałam sobie zdjęć szerszeni i os
najpierw pewna byłąm, ze to osa ale zobacz:
TO OSA
A TO SZERSZEŃ:
a to Twoje to to:
CYTAT(szantrapa @ Fri, 22 Apr 2011 - 13:35)
i porównując wygląda mi na szerszenia - zobacz te ciemne czółki i bardziej masywny ten środek do tego oczy dokładnie jak tego Twojego paskuda wiec chya jednak to szerszeń
ale jak się z tym walczy to nie wiem, ale wiem, że niezbyt to bezpieczny owad... moze ktos inny pomoze co
kasiazielonka
Fri, 22 Apr 2011 - 19:02
a i popatrz jeszcze, że osa ma czarny tyłek z żółtymi kropkami a szerszeń jakby na odwrót
to moje spostrzeżenia ale owadologiem nie jestem
Użytkownik usunięty
Fri, 22 Apr 2011 - 20:53
CYTAT(kasiazielonka @ Fri, 22 Apr 2011 - 18:02)
ale owadologiem nie jestem
Entomologiem Kasiu
No więc Magda, Twoje toto zapewne jest osą. Gdyż szerszeń też jest osą. Na moje oko (też nie-entomologa) to jest właśnie szerszeń. One są większe niż inne osy (dorastają do 3,5 cm!), ich jad jest silniejszy, żądło większe, a użądlenie BOLI. Bardzo boli. Szerszeń jest charakterystyczny. Buczy strasznie basowo, słychać skubańca z daleka. One nie są bardziej agresywne w stosunku do człowieka niż inne osy, tyle że robią większe wrażenie.
Jeśli zlokalizujesz gniazdo, a czujesz zagrożenie z ich strony, wezwij straż. Boże broń słać tam męża z odsieczą!
szantrapa
Fri, 22 Apr 2011 - 21:15
To jest większe niż osa. Nie znam się na owadach, nigdy nie wiem czy osa czy pszczoła, ale to zwraca uwagę swoją wielkością, jest większe od osy i od pszczoły. I jest tego sporo, co mnie dziwi w kwietniu, inaczej, żadnej wiosny tak nie było.
Dzięki!
szantrapa
Fri, 22 Apr 2011 - 21:17
CYTAT([użytkownik x] @ Fri, 22 Apr 2011 - 19:53)
Jeśli zlokalizujesz gniazdo, a czujesz zagrożenie z ich strony, wezwij straż. Boże broń słać tam męża z odsieczą!
A. własnie wrócił do domu, zbagatelizował problem i powiedział, że mam poszukać gniazda, a jak znajdę to ma jakiś środek i pójdzie zrobić z nimi porządek . Negoc[użytkownik x]ę inne rozwiązania.
edit: [użytkownik x], nie czuję wielkiego zagrożenia, narazie zwróciły moją uwagę, nie było ich a teraz są. I Laura za nimi biega. Wolałabym ustalić, czy jest problem czy go nie ma.
Dzięki za pomoc
Użytkownik usunięty
Fri, 22 Apr 2011 - 21:23
CYTAT(szantrapa @ Fri, 22 Apr 2011 - 20:17)
A. własnie wrócił do domu, zbagatelizował problem i powiedział, że mam poszukać gniazda, a jak znajdę to ma jakiś środek i pójdzie zrobić z nimi porządek . Negoc[użytkownik x]ę inne rozwiązania.
Kochanie, mój wujek też miał środek. I się poszedł rozprawić. On i jego syn o mały włosek nie przypłacili tego "rozprawiania" życiem. Karetka zdążyła cudem. To bardzo, BARDZO głupie rozwiązanie.
Jeśli toto jest znacznie większe od osy, to masz do czynienia z szerszeniami. One są niegroźne, dopóki nie czują się zagrożone. Nie atakują dla przyjemności, ale to są drapieżniki szantrapa. Jeden szerszeń potrafi wymordować skutecznie cały ul pszczół. I jedno Ci powiem - z "przygody" mojego nadgorliwego wujka zapamiętałam jedną rzecz - ugryzienie szerszenia boli stokroć bardziej niż innych os. I ma tendencję do ropienia. Więc użyj wałka bez wahania, gdyby A. się wybierał na to gniazdo
semi
Fri, 22 Apr 2011 - 21:41
Matko Boska, Magda, niech L:aura za tym nie biega! Osy wredne są, nie prowokowane nie gryzą, ale sprowokować je mogą rózne rzeczy-Leosia kiedyś paskuda udziabała dwukrotnie w nogę, przypuszczaliśmy, ze jaskrawy kolor ubranka jej się nie spodobał. O ugryzieniach szerszenia anwet myśleć nie chcę-mój tata jako dziecko omal nie przypłacił tego życiem. Jeden taki go użarł, skończyło się w szpitalu. A tata był wowczas dziesięciolatkiem. Z szerszeniami nie ma żartów, tak jak Ci pisałam straż usuwa je bezpłatnie, nie wahaj się tylko dzwoń.
Zelda
Fri, 22 Apr 2011 - 22:39
Magda a jak duże to jest?Bardzie żólte czy pomarańczowe? Wg mnie to szerszeń,a nie osa. edit:doczytałam co dziewczyny pisały.
Zelda
Fri, 22 Apr 2011 - 22:44
do gniazd szerszeni wzywa się straż pożarną,ale trzeba najpierw wytropić gdzie ono jest. Lepiej nie walczcie sami z nimi bo może to się skończyc źle
Niezależnie od tego czy szerszeń czy osa warto zlokalizować gniazdo i zadzwonić po straż. U mnie akurat było odpłatnie ale 20 zl nie majątek, da się przeżyć.
naples
Fri, 22 Apr 2011 - 23:04
Nie bagatelizowałabym sprawy, tym bardziej, że mogą to być szerszenie, która są niebezpieczne dla człowieka. A samemu nie warto się w to bawić, bo różnie może być.
CYTAT(maja2006 @ Fri, 22 Apr 2011 - 21:44)
do gniazd szerszeni wzywa się straż pożarną,ale trzeba najpierw wytropić gdzie ono jest. Lepiej nie walczcie sami z nimi bo może to się skończyc źle
Nie wiem właśnie, czy nadal się tym zajmuje straż, bo prawie dwa lata temu weszło w życie rozporządzenie, że mogą czynić to jedynie przy/w obiektach użyteczności publicznej albo miejscach, gdzie przebywają dzieci- złobki, przedszkola itp. Najlepiej zadzwoń do siebie na staż i zapytaj, powinni Ci dać jednoznaczną odpowiedź albo podać namiary na firmę, która się zajmuje usuwaniem owadów, oczywiście odpłatnie.
Dzięki dziewczyny, podzwonię po Świętach i się zorientuję. A. twierdzi, że w ogródku napewno odpłatnie, sam chce to zrobić ale jak w wielku ostatnio kwestiach, zrobię to co uważam za słuszne, niezależnie od jego życzeń
Emi ja wiem, że Lu nie powinna za tym biegać, serce mi stanęło jak ją przyłapałam, wiem, będe ją uświadamiać, ale równie niebezpieczne jest to, że Saba poluje na wszelkie owady, często z pozytywnym skutkiem, wczoraj upolowała trzmiela, nic jej nie zrobił ale...no własnie, ale. One są w jednym miejscu, przy płocie oddzielającym naszą piaskownicową część ogródka od części gdzie jest oczko wodne ( jak dziewczynki były małe bałam się, że nie upilnuję, i któraś się utopi, stąd płot), latają przy tym płocie, tam jest mnóstwo iglaków i mała stara szopka, ale A. twierdzi, że był w szopce kilka dni temu i nie ma tam gniazda. One są nieco większe niż osy, ale nie tak dużo, jak wyobrażam sobie szerszenie. A. mówi, że dlatego, że są młode, to tłumaczy, dlaczego ich nie było jeszcze kilka dni temu. Nie wiem, teoretyzuję. Dzięki za szybki odzew i burzę mózgów mimo gorącego przedświątecznego okresu
Zelda
Sat, 23 Apr 2011 - 08:02
Szamtrapa,moga mieć gnizado pod szopą ,pod podłogą. Z tego co mi mówili strażacy jak wzywałam,to jest to nieodpłatne,ale ja muszę mieć wszystko,tzn worki i coś co je zlikwiduje,jakis preparat.Nie wiem jak to jest teraz,bo u mnie sytuacja miała miejsce jak byłam w ciąży z Hanią czyli 4 lata temu.Szerszenie są b.niezpieczne,kilka może zabić konia,więc ograniczyłabym kontakt z miejscem gdzie przebywają.Mogą tez chodzic po trawie,więc obuwie obowiązkowe.
kasiazielonka
Sat, 23 Apr 2011 - 15:09
CYTAT([użytkownik x] @ Fri, 22 Apr 2011 - 19:53)
Entomologiem Kasiu
dziękuję, nie chciało mi sie juz szukac, ale czy owadologiem nie brzmi sympatyczniej - przeciez to insekty
mama_do_kwadratu
Sat, 23 Apr 2011 - 15:28
Jak już ktoś napisał- strażacy obowiązku nie mają, zwykle jednak pomagają.
Sąsiad mojej ciotki (lekarz) zmarł od ukąszenia szerszeni- wyszedł na balkon, chciał zniszczyć gniazdo, nie przewidział jednak, że owadów w środku nie ma. Zaatakowały od tyłu. Siedem ukąszeń.
Z szerszeniami nie ma żartów.
semi
Sat, 23 Apr 2011 - 16:58
ja nie wiem, co to reguluje i czy od uprzejmości strazy zalezy-być może-ale nasi panowie strażacy rok w rok ściągają sąsiadce z podwórka osy/szerszenie oraz młode koty z wysokiego drzewa-włażą głupie i zejśc nie potrafią , wszystko, łącznie z kotami, nieodpłatnie. Wynikałoby, ze mili sa:))
mama_do_kwadratu
Sat, 23 Apr 2011 - 17:02
no, mili
bo obowiązek mają w instytucjach ściągać jedynie
aronka
Sat, 23 Apr 2011 - 17:05
Mieliśmy gniazdo szerszeni i os. Teraz znowu są osy. Strażak zapytany o poradę powiedział, że najlepszy jest czarny Raid. Załatwiłam to sama. Ten środek "strzela" na odległość kilku metrów, więc nie podchodziłam bliżej niż zwykle. Działałam wieczorem, kiedy te cholery już tak nie latały, miałam je pod kontrolą. Oczywiście lepiej wezwać fachowców, zawsze to bezpieczniej. Nie namawiam Cię do samodzielnej likwidacji gniazda. Tyle, że jak ja już wiedziałam, czym mam zadziałać, to... Cierpliwość jest cechą zupełnie mi obcą.
aronka
Sat, 23 Apr 2011 - 17:09
CYTAT(emi @ Sat, 23 Apr 2011 - 15:58)
ja nie wiem, co to reguluje i czy od uprzejmości strazy zalezy-być może-ale nasi panowie strażacy rok w rok ściągają sąsiadce z podwórka osy/szerszenie oraz młode koty z wysokiego drzewa-włażą głupie i zejśc nie potrafią , wszystko, łącznie z kotami, nieodpłatnie. Wynikałoby, ze mili sa:))
Emi, bo oni robią takie różne dziwne rzeczy. Parę lat temu, kiedy mieszkaliśmy w bloku piętro niżej (na 7 piętrze) gołąb zaplątał się w siatkę zabezpieczającą przed... gołębiami. Wezwałam strażaków, którzy przeleźli na balkon sąsiadów z balkonu na korytarzu, porozcinali siatkę i uwolnili umęczonego gołębia. Strażacy są bardzo wszechstronni.
Mafia
Sat, 23 Apr 2011 - 19:51
W zeszłym roku dzwoniłam po straż i do gniazda szerszeni nie przyjechali, bo podobno nie mają obowiązku. Mąż wieczorem czymś prysnął i strącił jakoś. Nie widziałam tego, bo reszta rodziny siedziała w domu.
Eliszka
Mon, 25 Apr 2011 - 14:02
Mój znajomy został kiedyś (jako dziecko) ukąszony przez szerszenia w głowę. To bardzo niebezpieczne miejsce. Uratowało go to, że jego ojciec był leśniczym i miał adrenalinę w domu.
Szantrapo uważaj na dziewczynki i na siebie !
Straż faktycznie ostatnio się wykręca od przyjazdów, ale są też specjalistyczne firmy, które się takimi rzeczami zajmują. Działaj bo jeśli już teraz latają, to później moze być ich tylko więcej.
naples
Mon, 25 Apr 2011 - 23:32
CYTAT(Eliszka @ Mon, 25 Apr 2011 - 13:02)
Straż faktycznie ostatnio się wykręca od przyjazdów, ale są też specjalistyczne firmy, które się takimi rzeczami zajmują.
Pisałam o tym wyżej. Nie, że się wykręca, ale ma odgórny zakaz wydany specjalnym rozporządzeniem przez Komendę Główną Państwowej Straży Pożarnej wydany w Warszawie, z dnia 10 lipca 2009 pt. „ZASADY POSTĘPOWANIA PODCZAS INTERWENCJI PROWADZONYCH W ZWIĄZKU ZE ZGŁOSZENIEM WYSTĄPIENIA ZAGROŻEŃ OD ROJÓW LUB GNIAZD OWADÓW BŁONKOSKRZYDŁYCH”. Dla mnie jest to zrozumiałe, skoro jest jakieś rozporządzenie, które reguluje tę kwestię, to się go przestrzega i tyle
mari_emzet
Wed, 27 Apr 2011 - 00:34
Madziu, ja potwierdzam, to szerszeń. U moich rodziców na balkonie w jeden dzień jedna (ciekawe skąd moja mama wie, że to była jedna i ta sama:P) osa (czy może pszczoła?) zrobiła sobie całkiem spory kokon! Jeden dzień. W torbie na zakupy, takiej na kółkach. Także i w tej szopce mogły sobie gniazdo zrobić. Jeśli chodzi o łapanie owadów przez psa ... Moja suka robi to samo! Próbuje też z wróblami, ale jeszcze jej się nie udało. Zastanawiam się, czy ona wie, że jest psem? Na razie nic jej się nie stało, nic nie ugryzło, ale obawiam się, że jak nie dopilnuję, to coś się stanie. A A. niech nie będzie taki chojrak!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.