To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Udawanie ataku duszności u dziecka.

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

pelasia173
Moja 9-letnia kuzyneczka ma stwierdzoną astmę oskrzelową. Leczona jest Flixotide /z tego co wiem bierze to niezbyt regularnie/ Ostatnio jej rodzice zgłosili nasilenie duszności, lekarz rodzinny osłuchowo potwierdził świst i dodał leki - jakie nie wiem. Przy ataku duszności rodzice dają jej leki / Fixotide lub Atrowent/ i objawy ustępują.
Dzisiaj byłam świadkiem duszności. Miała krótki urywany oddech ,trzymała paluszki przy gardle i miała oddech świszczący ale to było "takie z gardła" Miałam wrażenie ,że ma nad tym kontrolę. Puls normalny, nieprzyśpieszony, przyłożyłam ucho do klatki piersiowej i tam nie świszczało, kolor skóry zupełnie normalny. Prosiłam żeby nabrała dużo powietrza- nie mogła, prosiłam żeby coś powiedziała- nie mogła, I tu zablefowałam cyt " przy prawdziwej duszności można mówić". Po sekundzie nabrała dużo powietrza i odzyskała mowę , " ucieszyłam się" ,że jej przechodzi i zaczęłyśmy ćwiczyć głębokie oddychanie, po 3 min. pobiegła bawić się z dziećmi. Wszystko przeszło bez żadnych leków. Rodzice byli w tym czasie nieobecni. Jeszcze jedno w czasie ataku nie była zdenerwowana, nie miała "strachu w oczach".
Mam pytanie, czy takie dziecko mogło udać napad duszności np pod wpływem emocji i zdenerwowania?- chwilę wcześniej miała niepowodzenie towarzyskie. Jeśli to był prawdziwy napad to czy mógł ustąpić bez leków ? Jak odróżnić jeden od drugiego? Dodam, że dziewczynka jest bardzo wrażliwa, ma problemy z radzeniem sobie z emocjami/ była z tego powodu u psychologa/ jest tuż przed I komunią i nie jest zbyt lubiana i akceptowana wśród rówieśników. Czy może to być sposób bycia ważnym i akceptowanym? Towarzyszyły jej 2 bardzo przejęte i zdenerwowane młodsze dziewczynki.
Przypominam sobie podobny atak u mnie w domu około 2-3 lata temu , wtedy była niegrzeczna , nie chciała czegoś zrobić , chciałam ją ukarać no i zaczęła się duszność. W tedy zupełnie jej nie wierzyłam i o tym jej powiedziałam. Atak przeszedł tak nagle jak się pojawił. Proszę napiszcie co o tym myślicie, może przesadzam, może w chorobie dziecko zawsze ma rację? Czy może pojawić się duszność "emocjonalna" i przejść bez leków? Jeżeli udaje a my podajemy w/w leki -to czy mogą być one szkodliwe dla jej zdrowia?
Starałam się opisać dokładnie to co widziałam, bo nie jestem specjalistą w tym temacie chociaż jestem pielęgniarką. Czy w/w opis przypomina Wam ataki astmy Waszych dzieci.?
pirania
biorac pod uwage ze mialam operacje na udawana chorobe- wcale bym sie nie zdziwila icon_wink.gif
grzałka
jasne, że mogło, koleżanka (lekarka) na histeryczne napady "astmy" swojej 10-letniej córki daje pusty inhalator (taki bez leku)- przechodzi jak ręką odjął

a napady czynnościowe różnego typu to duży problem w medycynie

Fasola
Trudno powiedzieć, u mojego synka atak astmy objawia się uporczywym suchym kaszlem, płytkim, ze skróconym oddechem. Ale z tego co czytałam, to duszność w astmie jest raczej typu wydechowego, mój tata, który miał astmę w młodości mówił zawsze, że problem jest raczej z wydechem a nie z wdechem.
Inna rzecz, że Twoja kuzynka może mieć tę astmę zupełnie niekontrolowaną, jeśli leki bierze nieregularnie.
Ale trop nadwrażliwości i histerii jest wielce prawdopodobny, mój synek czuje się wiecznie niedoceniany ze swoją chorobą i też wyolbrzymia dolegliwości,jeśli chce zwrócić na siebie uwagę, tyle że nie w takim stopniu.
Ze stresu może człowieka "zatkać", może ją tak po prostu zatyka, a że to robi wrażenie na otoczeniu, to czemu nie wykorzystać.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.