To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Przekonajcie mnie do spiralki ...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
m4rusia
No noszę się z zamiarem jej założenia praktycznie od narodzin Lenki. Wcześniej brałam antykoncepty (bo taniej) ale, że strasznie po nich przytyłam, postanowiłam odstawić. Jestem juz trzeci miesiąc bez żadnej porządnej osłony przed niechcianą ciążą... Postanowiłam w końcu wytargać skądś te cztery stówki (przy okazji- ile u Was kosztuje wkładka z założeniem??) i jestem praktycznie już zdecydowana ale.... No właśnie... Tak na prawdę to na jakieś zasadzie działa wkładka?? Zagęszcza śluz spowalniając plemniki chyba i wpływa na endometrium w sposób utrudniający zagnieżdżenie ew. zarodka , prawda?? "Symuluje" też stan zapalny w jamie macicy (przypuszczalnie zmieniając PH) i to także ma utrudniac implantację. ALE MNIE TO NIE PRZEKONUJE icon_wink.gif Tabsy były dobre o tyle, że blokowały owulację i to oczywiste, że bez jajeczka nie może być ciąży... A spiralka nie wpływa na owulację. Bede więc owulowac normalnie... Jak mam zaufać takim "drobiazgom" jak zagęszczony tylko śluz i słabo wyrośnięte endometrium?? Te dwa czynniki kontra sprytne i przebiegłe z natury plemniki - to musi sie skończyc ciążą przy braku szczęścia. No takie mam wyobrażenie icon_wink.gif
Kolejna kwestia.
Plusy i minusy:
Tabsy regulują cykl, zmniejszają krwawienie, nie dopuszczają do tego chole.rnego jajeczkowania icon_wink.gif ale trzeba o nich pamiętać i "gryzą się" z niektórymi lekami co może prowadzić do niespodzianek różnorakich. Spiralka nie wchodzi w reakcję z lekami, nie wymaga pamiętania ale może wzmagać krwawienie, infekcje i dopuszcza wiadomo co- owulację icon_wink.gif
A co będzię jak zajdę w ciążę pomimo wkładki?? To się wyciąga wtedy i daje rosnąć zarodkowi czy dziecko rośnie z "towarzyszem"??
Jak wygląda zakładanie spiralki?? Boli to?? Jest to dla kobiet które rodziły- to wiem ale ja miałam 2x cesarkę. Ma to wpływ?? Wikę jak rodziłam coś mi się tam rozwarło do 4 cm i koniec. Takie rozciagnięcie sprzed 10 lat wystarczy, żeby założyć wkładkę?? Większośc kobiet które znam i które mają wkładkę rodziła siłami natury. Jakoś nie wyobrażam sobie przepychania takim wąskim kanalikiem kawałku plastiku. Chyba, że czyms się to wspomaga, rozrzerza, rozciąga.... nie wiem!! Ktos mi kiedyś powiedział, że w czasie menstruacji wybiera się na taki zabieg. Prawda to?? Właśnie zbliża mi się @... Może bym sie wybrała? Trzeba do tego robić jakies badania? Lekki stan zapalny jest przeciwwskazaniem do założenia spirali??

Dzieczyny... Liczę na Was. Widzicie ile mam pytańicon_smile.gif Pomóżcie i rozjaśnijcie mi to icon_wink.gif
Żoanna
mój gin powiedział,że po cc absolutnie spirala odpada.
to ma sens bo w środku szfy,nie wiem czy każdy gin tak twierdzi.
mnie to cieszy bo sie boję a swego czasu M mnie namawiał.
poradź się gina co z tymi cesarkami
m4rusia
Mój gin doskonale orientuje się, że miałam cc bo sam mi je robił icon_wink.gif Ponoć spiralka po cc jest możliwa ale najwcześniej po pół roku. U mnie minął prawie rok.
grzałka
ja mam Mirenę i polecam- zakłądana rok po c.c
m4rusia
Czytałam o mirenie same pochlebne opinie ale własnie chyba raczej odrzucę ją ze względu na zawartośc hormonu (no przytyłam 10 kg po antykonceptach) i ... nie ukrywajmy, że cena jest powalająca.
jacek placek
Ja tez po cc miałam spirtalę i dobrze mi bylo,ale 5 lat minęło i przeszlam na tabl.Obecnie jestem bez niczego bo się staramy o dzidzię 48.gif
Paula.
Ja też rozmyślam nad spiralą po urodzeniu.
Mam koleżankę, która miała spiralkę jeszcze przed dziećmi, także kwestia "rozciągnięcia" szyjki nie powinna mieć znaczenia.
Przy czym jeżeli się zdecyduję to tylko na mirenę, bo właśnie zwykłe dla mnie za mało pewne są.
Tabsy brałam 7 lat przed Kingą, nie miałam problemów z wagą, ale ciągłe problemy z infekcjami (i tu zastanawiam się jak to będzie ze spiralą), poza tym mam tendencję do guzków w piersiach i żylaków, więc w obecnym wieku tabletki już nie wchodzą w rachubę.
A jeżeli chodzi o hormony uwalniane prze mirenę to z tego co się orientuję to działają miejscowo, chociaż właśnie doczytałam na stronie producenta, że jednak żylaki jednak są przeciwwskazaniem, może to tylko na zapas, ale jednak....
McJAGNA
CYTAT(M4R7U6H4% @ Mon, 09 May 2011 - 17:31) *
Tabsy były dobre o tyle, że blokowały owulację i to oczywiste, że bez jajeczka nie może być ciąży... A spiralka nie wpływa na owulację. Bede więc owulowac normalnie... Jak mam zaufać takim "drobiazgom" jak zagęszczony tylko śluz i słabo wyrośnięte endometrium?? Te dwa czynniki kontra sprytne i przebiegłe z natury plemniki - to musi sie skończyc ciążą przy braku szczęścia. No takie mam wyobrażenie icon_wink.gif
Jak wygląda zakładanie spiralki?? Boli to?? Ktos mi kiedyś powiedział, że w czasie menstruacji wybiera się na taki zabieg. Prawda to?? Właśnie zbliża mi się @... Może bym sie wybrała? Trzeba do tego robić jakies badania? Lekki stan zapalny jest przeciwwskazaniem do założenia spirali??


Na większośc pytań i tak odpowie Ci ginekolog - ale owszem zakład się wkladkę podczas miesiączki.

Nie wiem jak mozna zaufac jakiejkolwiek metodzie, bo żadna nie jest na 100 % ale u mnie jest to jedyna która zadzialała skutecznie od lat trzech.
Jest dobra o tyle, że jak juz ją masz to żadne opisy porodów takie jakie zaserwowała ostatnio Kalarepa (matko kochana jeszcze nie pogratulowałam i nie zachwyciłam sie oficjalnie opisem porodu) nie sa grożne - bo nawet wielka chęć urodzenia w domu nie powoduje, że biegnie się do ginekologa i nie wyciągnie raczej - a pomarzyć sobie można, poczeka się i dalej ma sie tyle samo dzieci w domu.
Nie ma spontanu - nie ma dziecka - i to jest największy plus spiralki.

Ja mam 5 letnią - gdzieś slyszałam, ze skutecznośc jest najwieksza w ciągu pierwszych 3 lat - zapytam moja ginekolog czy juz wymieniamy czy dalej mam używać ta co mam.

Jeszcze co do skuteczności - istnieje mozliwośc , ze zajde w ciążę - powiem więcej - mam taki lęk (teraz coraz mniejszy) i najchetniej obrabowałabym hurtownię z testami - ale z drugiej strony nie mam szans na sterylizację ani siebie ani męża. I jest we mnie taka maleńka otwartość - że jezeli nie zadziała w 98 % i te 2 procent okażą się naszym dzieckiem to je przyjmiemy i tyle. I będziemy za nim szaleć tak jak za kazdym.
Nie sypiam się z przypadkowymi mężczyznami - moim partnerem jest mój mąż, który mnie kocha, chce być ze mną , ja robię wg mnie obecnie wystarczająco dużo by nie byc w ciąży - a reszta no cóż karma.

Miesiaczki - faktycznie sa dłuższe i bardziej obfite (szczególnie na początku), napiecie przedmiesiączkowe mnie zabija i potrafie zachowywać się strasznie - mam zamiar uporać się za pomoca jakis kropelek - ale i tak lepiej mieć te kilkanascie dni fajnych niz byc Zombie ......
a tak sie czułam wlasnie po tabsach. Zero napiecia, zero chemii, zero feromonów brak owulacji powodował moją oziebłośc seksualną, a ja uwielbiam tą zmienność - to jak reaguje mój mąz w pierwszej fazie cyklu i jak zmenia się tamperatura naszego zwiazku w drugiej fazie.

Dlatego jestem w stanie znieść te silniejsze @ i to, że są bardziej bolesne (ale tez nie wiem czy to nie z powodu 4 porodów).
Hormony dyskfalifikują dla mnie mirenę (moja kumpela miała zakładana gratis w U.K. wyciągnęła po dwóch cyklach).
Próbowałam różnych postaci hormonów - tabletki, plastry - beznadzieja.

Dlatego ta zwykła spirala jak najbardziej ok - kosztowała chyba 500 zl z założniem.

Acha czy boli zakładanie - to zalezy kto to robi - jak miałam zakłądana przed porodem to byl koszmar - zemdlałam i wogole.
Teraz zakaldała mi delikatna ginekolog - powiedziałam, że sie boje, ze to byl koszmar kiedys - no nagadałam się - nie pamietam czy cos czuła to chyba dobrze było nie ?


Pecia
ja mam juz kilka lat( po 4 wymienilam na nowa)
jak dla mnie to najlepsza metoda,
i chcialam zauwazyc ze opinie jakoby po zalozeniu spiralki krwawienia byly bardziej obfite i bolesne, w moim przypadku sie nie sprawdzily ( a mialam kiedys straaaasnie bolesne miesiaczki)

polecam
m4rusia
No w tym cyklu juz nie da rady bo właśnie @ dostałam ;( Kurcze.... musze popytac znajomych jak wygląda zakładanie spiralki (cenowo i "bólowo") u naszych ginekologów i któregos wtedy wybiorę do założenia. Ten mój w sumie też doświadczony facet ..... no dużo chyba też nie zawołał....
Kurcze.... McJagna napisałaś, że kolezanka wyjęła po dwóch cyklach..... Porażka. Wywalę 4 stówy i będę szła wyjąć ?? Tez się może zdarzyć... icon_sad.gif
I jeszcze jedno.... Jedna znajoma opowiadała mi, że jej mąz czuje dyskomfort podczas współżycia przez spiralkę. Możliwe to?? Słyszłam też, że tamponów przy wkładce nie wolno używac ;( A ja uzalezniona od tamponów ;(
skanna
Ja zwykłą spiralę wyjęłam po półtora roku, bo 10-dniowe miesiączki "z siłą wodospadu" to raczej średnia przyjemność była. Mirena poprawiła sytuację o tyle, że teraz mam 8-10 dniowe skąpe miesiączki, hehe. Zakładanie nie bolało mnie wcale. Ogólnie sobie chwalę, ale i tak do końca nie ufam.
McJAGNA
Martucha (wybacz, że pisze tak ale kopiwanie czy przepisywanie tych znaczków jest ponad moje siły) - musisz chyba sobie uswiadomic kilka faktów :
1) nie ma doskonałej, idealnej ani fajnej antykoncepcji
2) Antykoncepcja w naszym kraju jest płatna - może szlag nas trafiać z tego powodu, możemy sobie kląć, sie wściekać ale to niczego nie zmieni - musimy płacić bo nawet jeżeli pomnożysz kwoty wydawane razy 10 na jakąkolwiek antykoncepcję to i tak jest to tańsze niz utrzymywanie kolejnego dziecka.
3)To jak bardzo jesteśmy zdecydowane na antykoncepcję, jak bardzo jesteśmy zadowolone z niej jest proporcjonalne do tego jak bardzo nie możemy nie chcemy sobie pozwolić na kolejne dziecko - każdy ma inną historię - Twoj mąż ma wiele dzieci, ja mam sporo dzieci, inna dziewczyna ma jedno ale nie chce za nic znowu przechodzic przez poród i połóg - wez sobie wybierz co chesz - Twój wątek trochę mi się nałozył w umysle z wątkiem poprzednim gdzie dziewczyna pytała o metody anty ale wszystko jej nie pasowało a mąż nie życzył sobie zeby miała kawałek metalu w organiżmie.

Trochę mnie irytuje takie postawienie tematu - bo dzieci jak wszystkie już wiemy nie są zabawkami - i ten cały ewentualny ból przy zakładaniu (no moze boleć albo trochę boleć a moze jak jasny gwint), przedluzone miesiączki (nie chodzi o 10-dniowe które powinno się wyregulowac hormonami ale takie z 4 dni do pwiedzmy 6), większe krwawienia (z paczki podwójnej podpasek do nie wiem 1,5 - czy pisanie, że trzeba będzie zrezygnować z tamponów jest niedorzeczne.

Bo to jasne, że istnieje mozliwośc mniejszego komfortu - te sznureczki czy czy nitki są miekkie , można je przyciąc i mój mąż nie narzeka chociaż ja je wyczuwam wkładając palce i pewnie mój mąż też jakoś je czuje dotykając mnie intymnie ale to wszystko nie ma znaczenia - bo komfort wynikający z 6 osobowej rodziny a nie 7,8 czy 10 osobowej jest niepodważalny - po prostu jak Cię nie stac na 400 złotych to z całą pewnością nie stac Cie na kolejne dziecko - więc nie marudź i wybierz z dostepnych metod najlepszą i najpewniejszą.

Ja nie chcę za żadne skarby żadnych hormonów - prezerwatywy, pianki wymagają minimum opanowania a tego nie posiadam czasami więc wybrałam najmniejsze zło = spiralkę bez hormonów.


Na tym etapie życia nie zadaję pytań o tampony, z których faktycznie musiałam zrezygnować - na tym etapie zycia delektuje się tym, że nie mam slodkiego niemowlaka do którego trzeba wstawać 5 razy w nocy i cieszę, sie że nie muszę szukać opiekunki.

Ustalam priorytety a do reszty siÄ™ dostosowywujÄ™ i nie analizujÄ™ dalej.

A i jeszcze jedno - sex to rozrywka w sumie -i jak każda rozrywka kosztuje - facetów - bo albo musza postawic kolację, kupic kolię, pierścionek zaręczynowy, lub oddawać swoja pensję na utrzymanie rodziny, kupic sobie Viagrę w pewnym wieku czy opłacic prostytutkę a kobiety bo muszą zadbac o antykoncepcję, ładnie się ubrać, czy użyć kremu zeby dobrze się czuć nawet przy zgaszonym swietle icon_wink.gif.

Zawsze mozna zrezygnować i na przykałd tylko przytulać albo nawet kupic podręcznik kamasutry i robic wszystko poza pełnym stosunkiem- wtedy nie tyje sie od tabletek, mozna uzywać tampony, nie ma nitek, uczulen na prezerwatywy i ma się 4 stówki w kieszeni.

Przepraszam, że w tym watku ale na zadany temat odrobiłam pracę domową icon_wink.gif- Marucha życie jest i tak skomplikowe, jest masa kłopotów - dlaczego i w jakim celu sobie dokładać, zajmowac się tym , rozpamiętywać, analizować rzeczy na które kompletnie nie mamy wpływu ? Nie masz czasem wrażenia (bo ja mam czytając Twoje wątki), że sama sobie stwarzasz i dokładasz problemy (przy czym ja jestem pełna podziwu dla Ciebie, bo musisz być niezwyle silną osobą, że Ci jeszcze glowa nie eksplodowała od tego).

Powodzenia w podjęciu decyzji.

Pozdrawiam






serca dwa
Ja miałam "zwykłą" przez prawie 5 lat, teraz założę mirenę.
Nie wiem czy na wszystkie pytania odpowiem ale:
"Zwykłe" spiralki nie są hormonalne, mirena owszem (bodajże jedyna hormonalna w Polsce), ale hormony działają miejscowo, więc problem oddziaływania na organizm (w tym tycie) praktycznie nie istnieje.
Przez 5 lat posiadania spiralki ani raz nie miałam żadnej infekcji, miesiączki takie jak wcześniej (średnie), może trochę dłużej.
Zakładałam tuz po miesiączce, niewiele bolało, wyjmowanie wcale. Badań nie robi się żadnych, nie wiem tylko jak to jest ze stanem zapalnym.
Większość lekarzy odradza tampony, choć spotkałam się z opinią że nie ma przeciwwskazań. Mój odradzał, tłumacząc to większym narażeniem na jakieś zakażenie czy infekcję przy spiralce. Niektórzy odradzają, gdyż można tamponem spiralkę przesunąć (że niby niteczki zahaczą, osobiście nie wierzę).
Dyskomfortu podczas seksu mój mąż nie czuł, jeśli tak jest to może niteczki są zostawione za długie, wystarczy przyciąć u gina.
Przy mirenie, jako wkładce hormonalnej, miesiączki zostają zredukowane do minimum (jednodniowe plamienie), i to jest dla mnie główna przewaga nad zwykłymi, mój lekarz twierdzi że jest skuteczniejsza. Koleżanka miała mirenę, "miesiączkę" odsługiwała dwoma wkładkami (nie podpaskami), no bajer icon_smile.gif. Mirenę lekarz założy mi w szpitalu za friko (jako stałej klientce prywatnego gabinetu icon_wink.gif) polecił mi też aptekę gdzie mają jakąś umowę z producentem czy jakoś tak, koszt całkowity: 620zł. Tylko dlatego się zdecydowałam, bo koszt porównywalny ze zwykłą spiralą. Ale normalnie jest chyba drożej.
Zasadniczo uważam spiralkę za ekonomiczny sposób antykoncepcji, bo przelicz sobie ile wydasz na tabsy przez 5 lat.
Acha, są też przypadki (aczkolwiek bardzo rzadkie) odrzucenia spirali przez organizm, w przypadku mireny (przynajmniej kiedyś tak było) producent w takim przypadku gwarantuje zwrot ceny.
Ika
CYTAT(Pecia @ Tue, 10 May 2011 - 12:36) *
jak dla mnie to najlepsza metoda,
i chcialam zauwazyc ze opinie jakoby po zalozeniu spiralki krwawienia byly bardziej obfite i bolesne, w moim przypadku sie nie sprawdzily ( a mialam kiedys straaaasnie bolesne miesiaczki)

polecam


W moim również się to nie sprawdza, z wkładką były takie same, jak bez wkładki.

Marta, ja miałam wkładkę zakładaną po CC, nie widzę problemu icon_smile.gif Po sn jeszcze nie założyłam...
Polecam niehormonalnÄ….
I kompletnie nigdy wkładka nie kolidowała mi z tamponami, oraz nigdy nie była wyczuwalna - sznurki zostały bardzo precyzyjnie przycięte przy założeniu.
m4rusia
Dziewczynki dzięki za rzeczowe odpowiedzi icon_wink.gif
McJagna dobrze i mądrze piszesz kobieto ale chyba nie zrozumiałas intencji mojego wątku icon_wink.gif Owszem, zdaję sobie sprawę, że nie ma idealnej antykoncepcji... Tfuuu!!! Jest icon_smile.gif Mój śp Dziadziuś mawiał, że najlepszym środkiem anty jest lodreipeina icon_wink.gif No ale na z niej rezygnuje więc pozostają mi te dostępne po konsultacji z lekarzem lub farmaceutą icon_wink.gif Wady i zalety tabsów i spiralki wymieniłam dlatego, że to one mną "wahają" icon_smile.gif Ale wahają nie w sensie "aaaaa, to złe, to niedobre, nie moge się zdecydować". Ja jestem zdecydowana na zabezpieczanie się przed ciążą. Zrezygnowałam z jednej metody (która mi nie odpowiadała) na rzecz drugiej. Ta druga jednak jest mi obca- dlatego załozyłam wątek. Może tytuł "przekonajcie mnie..." zasugerował faktycznie, że mam focha na spiralki a Waszym zadaniem jest mi tego focha naprostować icon_wink.gif Przyznam, że to przekonywanie to takie ciut przekorne bo ja jestem przekonana. Chodziło mi bardziej o rozwianie wątpliwości. Że metoda dosyć skuteczna- to wiem. Wskaźnik Pearla jest dosyć przyjazny.... Kwestia dlaczego taka skuteczna pozostanie chyba jednak dla mnie już na zawsze tajemnica (chyba, że Rosa mi wytłumaczy icon_wink.gif ) Nie wyobrażam sobie iść na żywioł mając czworo dzieci (moje, Twoje, nasze icon_wink.gif ) Jestem świadoma, że nasza sytuacja mieszkaniowa, materialna oraz moje zdrówko nie pozwalają na piąte dziecko stąd moje zapytania o spiralkę. Chciałabym ją zakładać wiedząc czego się spodziewać- stąd ten wątek
Potwora
CYTAT(M4R7U6H4% @ Wed, 11 May 2011 - 08:39) *
Dziewczynki dzięki za rzeczowe odpowiedzi icon_wink.gif
McJagna dobrze i mądrze piszesz kobieto ale chyba nie zrozumiałas intencji mojego wątku icon_wink.gif Owszem, zdaję sobie sprawę, że nie ma idealnej antykoncepcji... Tfuuu!!! Jest icon_smile.gif Mój śp Dziadziuś mawiał, że najlepszym środkiem anty jest lodreipeina icon_wink.gif No ale na z niej rezygnuje więc pozostają mi te dostępne po konsultacji z lekarzem lub farmaceutą icon_wink.gif Wady i zalety tabsów i spiralki wymieniłam dlatego, że to one mną "wahają" icon_smile.gif Ale wahają nie w sensie "aaaaa, to złe, to niedobre, nie moge się zdecydować". Ja jestem zdecydowana na zabezpieczanie się przed ciążą. Zrezygnowałam z jednej metody (która mi nie odpowiadała) na rzecz drugiej. Ta druga jednak jest mi obca- dlatego załozyłam wątek. Może tytuł "przekonajcie mnie..." zasugerował faktycznie, że mam focha na spiralki a Waszym zadaniem jest mi tego focha naprostować icon_wink.gif Przyznam, że to przekonywanie to takie ciut przekorne bo ja jestem przekonana. Chodziło mi bardziej o rozwianie wątpliwości. Że metoda dosyć skuteczna- to wiem. Wskaźnik Pearla jest dosyć przyjazny.... Kwestia dlaczego taka skuteczna pozostanie chyba jednak dla mnie już na zawsze tajemnica (chyba, że Rosa mi wytłumaczy icon_wink.gif ) Nie wyobrażam sobie iść na żywioł mając czworo dzieci (moje, Twoje, nasze icon_wink.gif ) Jestem świadoma, że nasza sytuacja mieszkaniowa, materialna oraz moje zdrówko nie pozwalają na piąte dziecko stąd moje zapytania o spiralkę. Chciałabym ją zakładać wiedząc czego się spodziewać- stąd ten wątek


Spiralka to metoda gdy posiadamy jednego stałego partnera.
Działanie tej z jonami metalu polega na hamowaniu ruchów plemników tak że nie są w stanie dotrzeć do komórki jajowej, jeżeli dotrą uniemożliwia zagnieżdżenie się zarodka. Podobnie jak tabsy tylko one głównie zagęszczają śluz, często blokują owulację i uniemożliwiają zagnieżdżenie.
Warto sobie uświadomić fakt, że każdy organizm reaguje inaczej na wkładkę i dopóki jej nie założysz to nie jesteś w stanie przewidzieć jak zareaguje Twój.



Plusy które mogą być też minusami:
- jest owulacja, wahania hormonów, zwykle większa ochota na sex i PMS
- początkujące często boją się ciąży w dniach płodnych - dodatkowy stres
- jeżeli dojdzie do ciąży normalnie rozwija się i rodzi dziecko
- nie ma tu negatywnego wpływu hormonów
- zakładanie może boleć/ wyjmowanie może boleć ( do porównania: połknięcie tabsa nie boli icon_wink.gif)
- sznurki mogą być odczuwalne ( łatwo to zmienić skracając je)
- zakładasz raz przypominasz sobie za kilka lat
- jednorazowy wydatek jednakże wypadkowo o wiele tańszy niż inne metody
- mogą wystąpić obfitsze krwawienia i infekcje
- niewielkie ryzyko ciąży


Moje osobiste obserwacje:
- moje @ są takie jak były
- pierwsze zakładanie bolało, wyciągnięcia nie zauważyłam, drugie zakładanie nie bolało
- brak infekcji ( którymi się straszy)
- używam tampony gdy zachodzi potrzeba
- lubię okres okołoowulacyjny 29.gif stres już mi przeszedł, ewentualną wpadkę przyjmę
- sznurki były odczuwalne, skrócone nie są
- żadna ze znanych mi osób nie zaszła w ciążę ( a w moim środowisku jest to dominująca forma antykoncepcji )
- brak negatywnych skutków brania hormonów ( dla mnie to DUŻY PLUS)
- niektóre organizmy nie przyjmują wkładek, właśnie jedna znajoma się jej pozbyła, wiele znanych mi osób negatywnie reaguje na mirenę co dowodzi, że hormony jednak nie działają jedynie miejscowo

Nessi
Też się nad spiralą zastanawiam...

M4R7U6H4% a u jakiego lekarza chcesz zakładać? Ja kompletnie nie mam rozeznania jaki dobry w naszych rejonach. Wszyscy chwalili Dwornickiego, ale prowadząc moją ciążę do gustu mi średnio przypadł, no może nie na wizytach, ale już po porodzie w szpitalu.
Użytkownik usunięty
Zakładanie spiralki po cc nie jest żadnym problemem, to po pierwsze.

Po drugie... w moim przypadku zdejmowanie-zakładanie odbywa się w znieczuleniu ogólnym z uwagi na - jak to ślicznie określił mój Doktor - "trudne pole ginekologiczne".

co do reszty - podpisuje sie pod kazdym slowem Jagny
m4rusia
CYTAT(Nessi ☢ @ Wed, 11 May 2011 - 12:45) *
Też się nad spiralą zastanawiam...

M4R7U6H4% a u jakiego lekarza chcesz zakładać? Ja kompletnie nie mam rozeznania jaki dobry w naszych rejonach. Wszyscy chwalili Dwornickiego, ale prowadząc moją ciążę do gustu mi średnio przypadł, no może nie na wizytach, ale już po porodzie w szpitalu.


Ja ciąże z przymusu kończyłam u Dewudzkiego ale po jakims czasie tak mi gośc przypasował, że zostałam u niego. Proponował mi założenie spiralki za 400 zł (koszty wszystkiego). Powiedział mi , że na NFZ się nie da. Da się czy nie da?? Chyba do niego pójdę.

Ola fisia dzięki za wypowiedź. Właśnie o takie argumentowanie mi chodziło. Nie ukrywam, że wolę tu cztrać same pozytywy o spiralce bo chciałabym iśc na jej założenie bez stresu icon_wink.gif I jeszcze ten fragment zwrócił moja uwagę:
CYTAT
- jest owulacja, wahania hormonów, zwykle większa ochota na sex i PMS


Mój mąz się załamie icon_wink.gif Nie PMSem bo ten jakoś u mnie nie występował więc i chyba nie wystąpi ale ta wzmożona chęć na sex jest jak najbardziej prawdopodobna soł..... weźmie mi chłop jeszcze z domu ucieknie 29.gif


użytkownik usunięty
[post usunięty]
Potwora
CYTAT(M4R7U6H4% @ Wed, 11 May 2011 - 17:58) *
Ola fisia dzięki za wypowiedź. Właśnie o takie argumentowanie mi chodziło. Nie ukrywam, że wolę tu cztrać same pozytywy o spiralce bo chciałabym iśc na jej założenie bez stresu icon_wink.gif I jeszcze ten fragment zwrócił moja uwagę:
Mój mąz się załamie icon_wink.gif Nie PMSem bo ten jakoś u mnie nie występował więc i chyba nie wystąpi ale ta wzmożona chęć na sex jest jak najbardziej prawdopodobna soł..... weźmie mi chłop jeszcze z domu ucieknie 29.gif


Dlatego tez napisałam, że może to być plusem lub jednocześnie minusem icon_wink.gif
m4rusia
CYTAT(użytkownik usunięty @ Wed, 11 May 2011 - 19:16) *
cytowany post usunięto


Chilli..... Mogę iśc na NFZ?? Teoretycznie pytam, bo dżin mi mówił, że cyt:" wkładkę trzeba prywatnie bo tutaj, w ośrodku nie mam opowiedniego sprzętu do założenia wkładki". Dokładnie tak mi powiedział. 21.gif
Rosa a o co chodzi z tymi względy sumienia?? icon_wink.gif Chyba chodzi o te finansowe, co to kasa zamiast wpaśc do kieszonki to przeleci obok bo babsko na nfz sie uparło icon_wink.gif

edit: poprawiłam icon_smile.gif
użytkownik usunięty
[post usunięty]
użytkownik usunięty
[post usunięty]
gozar
CYTAT(M4R7U6H4% @ Wed, 11 May 2011 - 23:10) *
Chilli..... Mogę iśc na NFZ?? Teoretycznie pytam, bo dżin mi mówił, że cyt:" wkładkę trzeba prywatnie bo tutaj, w ośrodku nie mam opowiedniego sprzętu do założenia wkładki". Dokładnie tak mi powiedział. 21.gif

edit: poprawiłam icon_smile.gif

Dokładnie to samo powiedział mój gin.
Mariena
Ale ja przepraszam - jakiego on sprzętu do tego potrzebuje????? Wystarczy zwykły "wziernik" czy jak to się tam nazywa, to co biorą przy zwyczajnym badaniu, ten "kaczy dziób". Miałam zakładaną Mirenę, gdzieś tam jest założony przeze mnie na ten temat wątek, więc wiem o czym mówię/piszę. Nic więcej naprawdę nie jest potrzebne do założenia spirali. A cc nie przeszkadza - sama miałam 2 takie porody a mimo to nie wspominam zakładania spirali jako koszmaru. Co więcej - lekarz wcześniej uprzedzał mnie, że mogę zareagować różnie, bólem albo omdleniami - u mnie nic takiego nie nastąpiło. Jeszcze przed pierwszą ciążą miałam badanie HSG, przy porodzie masaż szyjki macicy i nie wyobrażam sobie gorszych przeżyć związanych z tą częścią mojego ciała niż właśnie te dwa. Zakładanie wkłądki przy tym to było jak normalne badanie ginekologiczne, może tylko trochę dłuższe ( bo mój lekarz starał się skrócić jak najbardziej nitki w trosce o odczucia intymne mojego męża 04.gif 04.gif )
Adriannna
Ja tez sie zastanawiam jaki specjalistyczny sprzet ma na mysli wspomnian lekarz. Jest tak jak Mariena pisze. Odnosnie samej wkladki...hmmm...mialam zakladana 3 razy. Kazda bez hormonu. Z pierwsza po 1,5 zaszlam w ciaze...jak to sie mowi "na kogo padnie na tego bec" czy cos w tym stylu...no i mamy nasza kochana Sophie 06.gif Teraz jednak nie do smiechu mi na mysl o kolejnej ciazy wiec w dni plodne zabezpieczam sie dodatkowo. Co do reszty podpisac sie moge pod Jagna.
m4rusia
CYTAT(Adriannna @ Thu, 12 May 2011 - 03:35) *
Ja tez sie zastanawiam jaki specjalistyczny sprzet ma na mysli wspomnian lekarz. Jest tak jak Mariena pisze. Odnosnie samej wkladki...hmmm...mialam zakladana 3 razy. Kazda bez hormonu. Z pierwsza po 1,5 zaszlam w ciaze...jak to sie mowi "na kogo padnie na tego bec" czy cos w tym stylu...no i mamy nasza kochana Sophie 06.gif Teraz jednak nie do smiechu mi na mysl o kolejnej ciazy wiec w dni plodne zabezpieczam sie dodatkowo. Co do reszty podpisac sie moge pod Jagna.


Może chodzi o CZYSTY wziernik 06.gif 43.gif

edit: Ada, no i co było jak zaszłaś?? Usuneli Ci wkładkę?? Robi się coś z tą wkładką w ogóle w przypadku zajścia w ciąże? ??

Rosa dzięki za link. Super!!!
Adriannna
Wkladki w przypadku ciazy sie nie usuwa z racji ryzyka utraty ciazy, ale mi przyplatala sie jakas bakteria i aby mnie wyleczyc wkladke trzena bylo usunac. Na szczescie caly zabiegl przebiegl bez jakichkolwiek komplikacji.

Edit. Ort. 37.gif Marta, jeszcze u ciebie sie uchowal...jak bys byla taka mila popraw go prosze bo mi wstyd.
m4rusia
CYTAT(Adriannna @ Fri, 13 May 2011 - 01:05) *
Wkladki w przypadku ciazy sie nie usowa z racji ryzyka utraty ciazy, ale mi przyplatala sie jakas bakteria i aby mnie wyleczyc wkladke trzena bylo usunac. Na szczescie caly zabiegl przebiegl bez jakichkolwiek komplikacji.




Eeeee chciałam napisać, że powinni usuwać tą wkładkę na życzenie pacjentki nawet za cenę ryzyka utraty ciąży ale wyszedł mi mocno proaborcyjny post a nie taki miałam zamysł icon_wink.gif Kasuje więc zanim wyślę. icon_biggrin.gif Byłabym jednak baaaardzo zawiedziona i rozżalona jakbym zaszła w ciąże pomimo dobrej metody antykoncepcyjnej i ktos by mi powiedział "a teraz za wszelką ciąże będziemy ratować tę ciąże której pani nie chciała" ..... Dobra, dalej nie pisze bo się nakręcam i pojadę za bardzo 29.gif


gosiagosia
nie czytałam całego wątku, powiem tylko tyle, że jak leżałam w 1 ciązy w szpitalu, to leżała ze mną dziewczyna, która po pierwszym porodzie załozyła sobie spiralę i 3 mce po była w ciąży. teraz jest oczywiście szczęśliwa, ale jednak. nie wiem czy źle była załozona czy co, wiem że zaciążyła.
Sali_M
CYTAT(anusia12 @ Mon, 09 May 2011 - 18:05) *
mój gin powiedział,że po cc absolutnie spirala odpada.
to ma sens bo w środku szfy,nie wiem czy każdy gin tak twierdzi.
mnie to cieszy bo sie boję a swego czasu M mnie namawiał.
poradź się gina co z tymi cesarkami

A mój gin zaraz po połogu po 1 cc zaproponował mi spiralę. To chyba zależy od lekarza. Tyle że ja nie chciałam. Dziwnie bym się czuła z tym "ciałem obcym" poza tym znam osobę która mimo spirali zaszła w ciążę. A ja muszę czuć się bezpiecznie, ze spiralą bym się nie czuła.
Ika
CYTAT(Sali_M @ Thu, 19 May 2011 - 18:13) *
A mój gin zaraz po połogu po 1 cc zaproponował mi spiralę. To chyba zależy od lekarza. Tyle że ja nie chciałam. Dziwnie bym się czuła z tym "ciałem obcym" poza tym znam osobę która mimo spirali zaszła w ciążę. A ja muszę czuć się bezpiecznie, ze spiralą bym się nie czuła.


A z czym się czujesz bezpiecznie...? Bo żadna antykoncepcja nie daje pewności, a wkładki mają akurat wysoką. Soł, rozumiem, że tylko wstrzemięźliwość tudzież usunięcie macicy wchodzi w grę.
m4rusia
albo lodreipenia icon_smile.gif Ale to w zasadzie jakby wstrzemięźliwość icon_wink.gif
Sali_M
CYTAT(Ika @ Sun, 22 May 2011 - 17:32) *
A z czym się czujesz bezpiecznie...? Bo żadna antykoncepcja nie daje pewności, a wkładki mają akurat wysoką. Soł, rozumiem, że tylko wstrzemięźliwość tudzież usunięcie macicy wchodzi w grę.

Biorę tabletki i jak dotąd (a biorę je od dawna) czuję się zabezpieczona i mam na odpowiednim poziomie komfort psychiczny. Co do bezpieczeństwa spirali - moja bliska znajoma ze spiralą zaszła w ciążę, przeżyła koszmar, bo potem bała się o dziecko itp... nie chciałabym tego przeżywać. Z resztą jak napisałam wcześniej - nie czułabym się dobrze ze spiralą.
Ika
Okay, ja rozumiem niechęć do wkładki, ale nie pisz o bezpieczeństwie na podstawie jednej jaskółki. Tym bardziej, że strach nie do końca zasadny.
Tabletki? Tu na forum są przynajmniej trzy dziewczyny, które zaszły w ciążę na tabletkach icon_wink.gif

Niech każdy wybiera swoją metodę antykoncepcji, taką, jaka jemu odpowiada - ale nie postponuj pozostałych metod w tak stronniczy sposób. Bo hormony też nie są obojętne dla organizmu icon_razz.gif
Adriannna
Madrze prawisz Ika.
m4rusia
CYTAT(Ika @ Wed, 25 May 2011 - 20:03) *
Tu na forum są przynajmniej trzy dziewczyny, które zaszły w ciążę na tabletkach icon_wink.gif


Mojej szwagierki skuteczność tabletkowa zwie się Zuzią i skończyła właśnie roczek icon_wink.gif
gosiagosia
a co myślicie o metodach naturalnych ?
m4rusia
ja uważam, że metody naturalne są dobre.... w przypadku gdy chce się zajśc w ciąże. Nigdy nie opierałabym się na nich chcąc uniknąć ciąży. Wystarczy lekkie przekłamanie w obserwacji, ciąg niepożadanych okoliczności (jajeczkowanie dwa dni wcześniej, mąż się "zagapił....) i szlag trafia cały kramik z metodami naturalnymi 29.gif
gosiagosia
no ja się pytam, bo powiedzmy że my taką stosujemy icon_biggrin.gif mamy planowane dzieci i chyba na tej podstawie wiemy kiedy można a kiedy nie. no i wydaje mi się, że jeśli odczeka się 5 dni przed i 5 dni po jejeczkowaniu, to powinno być ok. a owulacji raczej nie sposób przegapić (chyba), no i to jest dobre jeśli kobieta ma w miarę regularne miesiączki (u mnie są wahania +-4 dni).

tyle, że jeśli ktoś juz nigdy przenigdy nie chce mieć dzieci, to dla niego najpewniej taka metoda będzie niedobra, w sensie psychiki, myslenia i poczucia bezpieczeństwa.
m4rusia
gosiu życzę Ci zatem ze szczerego serca, żeby NPR Cię nie zawiodło. Znam kilkanaście przypadków, że zawiodło. Nie moge się jednak do końca wypowiadać nt "kompetencji" osób ją stosujących więc może przesadzam lekko z zawodnością metody prawidłowo stosowanej. Wychodze jednak z założenia, że jeśli coś przeznaczonego ewidentnie do zabezpieczenia czasami zawodzi (spirala, gumka, tabsy....) to natura ma prawo zawieśc bardziej i częściej.
gosiagosia
ja bym nie ubolewała nad tym icon_smile.gif
Paula.
My przez 6 lat z powodzeniem stosowaliśmy NPR. A stosowaliśmy, bo wiedziałam, że jeżeli wrócę to tabsów lub innej równie pewnej metody to nigdy nie zdecydujemy, a raczej ja się nie zdecyduję na drugie dziecko.
Obecny koniec 4 miesiąca nie jest wpadką w stosowaniu w NPR, czy może raczej powinnam napisać, że jest to świadoma wpadka. Miałam chwilę słabości i T. ją wykorzystałicon_wink.gif (czy też dokładnie rzecz ujmując zdecydował).
Teraz poważnie zastanawiam się nad tym co będzie po porodzie, bo chociaż NPR bardzo mi pasował, że względu na moje samopoczucie, to teraz już odpada w przedbiegach, bo trzeciego nie dopuszczam nawet do myśli.
aisha1111
CYTAT(M4R7U6H4% @ Thu, 26 May 2011 - 09:59) *
ja uważam, że metody naturalne są dobre.... w przypadku gdy chce się zajśc w ciąże. Nigdy nie opierałabym się na nich chcąc uniknąć ciąży. Wystarczy lekkie przekłamanie w obserwacji, ciąg niepożadanych okoliczności (jajeczkowanie dwa dni wcześniej, mąż się "zagapił....) i szlag trafia cały kramik z metodami naturalnymi 29.gif

o to to... przy pierwszej ciąży przegapiłam jajeczkowanie, bo wzięłam jednodniowe przeziębienie za owulację (skoczyła mi temp. no i wszystkie inne objawy się zgadzały). ale nam aż tak bardzo nie zależało na zapobiegnięciu. chcieliśmy się "uwinąć" z dzieckiem przed końcem studiów, żeby wkraczając na rynek pracy mieć podchowane dziecko, więc ciąża zdarzyła nam się rok wcześniej zanim planowaliśmy. teraz jakbym chciała stosować tę metodę to na wszelki wypadek kupiłabym jako dodatkowe zabezpieczenie testy owulacyjne.

edit: miesiączki miałam jak w zegarku co 29 dni - zawsze ok. 9 pojawiało się krwawienie, więc byłam idealną kandydatką na naturalne metody icon_smile.gif
gosiagosia
ja nigdy nie mierzyłam temperatury 48.gif patrzyłam tylko na upławy, no i pi razy drzwi na długość swojego cyklu. no nic, było tak że przez te kilka...lub naście dni trzeba było sobie odmówić (raczej nie mieliśmy z tym problemu) a potem droga wolna (też się na siebie nie rzucaliśmy). nie wiem, może za starzy jesteśmy, spracowani, schorowani, z zaburzeniami "łaknienia" tam o icon_wink.gif
m4rusia
może faktycznie to dobra metoda dla ludzi którzy nie mają żalu jak trzeba sobie odmówić icon_wink.gif Ja należę do tych którzy wolą sobie nie odmawiać.... icon_wink.gif Lubię czuc ten komfort, że mogę zawsze i wszędzie kiedy mnie najdzie chęć icon_smile.gif Wszak tylu rzeczy człowiek sobie w życiu odmawia, że chociaż to jedno fajnie mieć bez ograniczeń icon_wink.gif
moko.
NPR stosuję już hmmmm 5 lat. Do 2010 roku mierzyłam temperaturę a od porodu(2010) tego nie robię. Dla mnie to fajna metoda a stosowałam wczesniej tabletki, spiralkę. Chyba na tyle znam swój organizm, ze jakoś ufam w 99% metodom NPR.

Jednak spiralka była fajna! do momentu aż sama ze mnie wyskoczyła - małpa po 3,5 latach. Od tamtej pory jakoś nie ufam spiralkom.
m4rusia
Jak byłam z pierwszym mężem to stosowaliśmy NPR również z powodzeniem. W pamięci znaczy mam czas kiedy to wszystko po porodzie miałam już uregulowane. Jak było w chwilach rozhuśtania hormonalnego nie pamiętam... Chyba prezerwatywę żeśmy stosowali... Teraz normalnie nie ufam NPR. Nie ufam dlatego, że może mój organizm jeszcze nie wrócił do równowagi po porodzie,że miewam teraz częstsze niż wcześniej infekcje.... i przeraża mnie myśl o piątym bądź co bądź dziecku.


A mogę zadać pytanie z gatunku dosadnych i intymnych??


Stosując wkładkę mogę odbywać pełny stosunek ?? Głupie może pytanie ale już wyjaśniłam, że po prostu to jajeczkowanie które jednak się odbywa mnie odciąga od takiej formy współżycia. Czy przerywając odpowiednio wcześnie mogę "zwiększyć" skuteczność spiralki?? No teoretycznie na pewno.... Ale interesuje czy Wy zaufałyście na tyle wkładce i nie obawiacie się pełnego stosunku??

Z racji na zwrócenie mi kiedyś uwagi, że używam określeń "stosunkowych" a nie każdy ma ochotę czytać o tym jak to się dokładnie robi - pytanie ukrywam. Kto nie lubi czytać o cudzych preferencjach seksualnych niech nie czyta icon_wink.gif
Jak pytanie odczytać to chyba wiadomo, prawda?? icon_wink.gif
gosiagosia
ryzyko zawsze jest, minimalne ale jest. przed wytryskiem jest tzw kropelkowanie i w tym płynie też są plemniki, mniej ale zawsze, także wg mnie podejmując decyzję o współżyciu zawsze trzeba mieć na uwadze, że życie może zaskoczyć icon_smile.gif
nich będzie, że 1 na 1000 zajdzie w ciąże, to niby odsetek mały, ale jednak realny i może paść właśnie na CIEBIE icon_smile.gif ale ja nie stosowałam spirali, to mogę nie wiedzieć czegoś.
a te wkładki hormonalne mają większą skuteczność niż te zwykłe ?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.