To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Ciągłe zapalenie zatok

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Agga
Od kiedy pamiętam mam problemy z zatokami i raz jest lepiej,a raz gorzej. Potrafię mieć cały rok z małymi przerwami,a w okresie wiosennym gdzie wszystko pyli i jest nasilenie alergii,to jest tragedia. Domowe sposoby już są mało skuteczne i wygrzewanie w zasadzie nie pomaga. Do lekarza jak szłam,to serwował mi na dzień dobry antybiotyk i na chwile mi przechodziło,po czym po dwóch tygodniach od nowa się zaczynało. Teraz już drugi tydzień się męczę i zamiast lepiej,to jest gorzej. Już pomijając katar wiadomej konsystencji,to ten ból głowy jest nie do zniesienia. Ograniczona jestem w lekach przeciwbólowych z powodu karmienia,więc prócz Apapu i Paracetamolu nic nie mogę brać. Wczoraj już wieczorem miałam mroczki przed oczami i aż w głowie kręciło,więc dałam mleko z butelki i zaserwowałam Ketanol. Ale ten Ketanol za wiele nie pomógł i tylko minimalnie mnie głowa przestała boleć,po czym rano od nowa ból taki że az mi niedobrze jest icon_sad.gif .
Do lekarza za bardzo nie mam czasu iść,a nawet jak bym poszła to mi da antybiotyk. Nie mogę brać kolejnego antybiotyku,bo w ciągu ostatnich 10 miesięcy wzięłam zastraszającą ilość i w końcu mi wątroba siądzie,a już mnie ostatnio bolała.

Czy da się jakoś raz na zawsze wyleczyć zatoki,bo już mam dość ciągłych bóli głowy.U laryngologa kiedyś byłam,to tak samo wyszłam z receptą na antybiotyk 37.gif .
Aaaa zrobił mi jeszcze prześwietlenie zatok i jak zobaczył zdjęcie,to chciał robić punkcję na którą się nie zgodziłam.
Mafia
Małpiszon, dostajesz antybiotyk, bo masz stan zapalny. Może być tak, że bez punkcji nie da rady. Potem jeszcze "doleczanie" lampą (chyba solux) by się przydało. Przewlekłe zatoki są bardzo trudne do wyleczenia. Poczekałabym do końca karmienia i się wzięła za nie, nawet jeśli w danym momencie nie będą boleć.
Agga
CYTAT(Mafia @ Fri, 27 May 2011 - 11:35) *
Małpiszon, dostajesz antybiotyk, bo masz stan zapalny. Może być tak, że bez punkcji nie da rady. Potem jeszcze "doleczanie" lampą (chyba solux) by się przydało. Przewlekłe zatoki są bardzo trudne do wyleczenia. Poczekałabym do końca karmienia i się wzięła za nie, nawet jeśli w danym momencie nie będą boleć.



Mafia wiem że dostaję antybiotyk,bo mam stan zapalny,ale chyba nie mogę być na antybiotyku raz w miesiącu?
Kiedyś na punkcję się nie zgodziłam,bo mnie przeraziła i nie wiem czy by coś pomogło. Czytałam gdzieś,że jak się zrobi raz punkcję, to za każdym razem trzeba powtarzać. A na czym polega to leczenie lampą? Nie można tego przy karmieniu?Są jeszcze jakieś sposoby na wyleczenie, lub podleczenie w czasie karmienia?
Za długo walczyłam o pokarm i chciała bym jak najdłużej karmić,ale długo już tak nie pociągnę i nie wiem co robić. W zasadzie to chciałam teraz coś zrobić póki jeszcze są moi rodzice,bo potem nie będę miała czasu na nic,nie mówiąc już o wizycie u lekarza 43.gif .
Zuzka80
Miałam podobny problem. Odkąd pamiętam, zawsze miałam chore zatoki. W czasie studiów dostawałam już takich bólów głowy, że nie mogłam się uczyć i w końcu zgłosiłam się na punkcję. Chwila strachu i nieopisana ulga. Bezpośrednio do zatoki (u mnie lewa strona była zainfekowana) miałam podany antybiotyk. Po dwóch tygodniach punkcję powtórzyłam dla pewności (za pierwszym razem wyszła masa ropy 29.gif ). Od tamtej pory (t.j. od 2004r.) chorowałam na zatoki dwa razy- na początku każdej ciąży.

EDIT: Co do lampy, to lekarka powiedziała mi, że jak zatoki są już bardzo zainfekowane (tzn. jest dużo ropy czy też innego świństwa) to lampa może tylko pogorszyć sprawę bo ta ropa się "obsusza" i problem jest tylko na chwilę "uśpiony" by potem się pogłębić. Czy jakoś tak. W każdym bądź razie, odradzono w moim przypadku.
Agga
A ta punkcja bardzo boli? Dają jakieś znieczulenie? Gdzie oni ta rurkę pchają,a w zasadzie to chyba igłę?
Co do punkcji,to jestem panikara i obawiam się,że mogę nie podołać 43.gif .

A coś muszę zrobić,bo ból głowy jest potworny i jak Ketanol nie działa,to chyba nie jest dobrze icon_sad.gif .
jaAga*
Punkcję miałam raz, chyba zupelnie niepotrzebnie, bo ropa nie wypłynęła. Lekarz włożył mi wacik z jakimś znieczuleniem do nosa (łzy mi leciały od tego), potem wbił igłę w otwór nosowy, czułam taki chrzęst, ale nie bolało, potem przez tą igłę wstrzyknięto wodę(?) czy inny środek, który jak dobrze pamietam wylatywał mi ustami(?). Dawno to było, może coś się zmieniło, nie powtarzalam zabiegu, na zatoki choruję rzadziej, ale nie wiem czego to zasługa, robiłam też nagrzewania z woreczków z solą. (szyjesz woreczki wielkości ok 5x5 cm, zaszywasz w nich sól-nagrzewasz je np. na patelni icon_wink.gif i kładziesz na kości policzkowe/zatoki- no wiecie- tam gdzie są potrzebne.)
Mafia
Małpiszon, sama miałam punkcję raz, z jednej strony i przez jakieś 15 lat nie miałam problemu z zatokami. W tym roku mnie złapały zimą (ale zapracowałam na nie sama) i przeszło dopiero po 14 dniach antybiotyku. icon_sad.gif
Mi laryngolog wtedy tłumaczył, że często po prostu kuracje antybiotykowe są za krótkie i po prostu lekko zalecza się problem, a nie wylecza do końca. Stąd u mnie tak długo to trwało. Miała po leczeniu prześwietlenie robione.

Koleżanka przy chorych przewlekle zatokach też miała punkcję i dopiero po niej chodziła właśnie na jakąś lampę (kołacze mi się ten Solux, a nie mam jak teraz spytać). Także lampa nie była zamiast leczenia tylko po nim.

Wydaje mi się, że doraźnie niewiele zrobisz, jeśli stan masz już bardzo zaawansowany. Spróbuj jeszcze okłady z kapusty na nos. icon_wink.gif
Agga
Czyli wychodzi na to,że punkcja jednak ulży. Tylko jak ja to przeżyję icon_confused.gif . I ja mam bardziej zaatakowane zatoki czołowe,bo tam mnie najbardziej głowa boli.
W zasadzie co cała głowa i twarz,ale czoło to najgorzej. I czy przy czołowych tez robią punkcję,znaczy tam się dostaną?

A okłady z kapusty,soli i nawet miałam termofor na sobie, nie dalej jak wczoraj, nic mi nie pomaga.
Mafia
Mnie bolała cała głowa z przodu - pomogło. Ilość ropy była szokująca wręcz. Nie było to jakieś straszne, znieczulali miejscowo. Ale zacznij od dobrego laryngologa.
Zuzka80
Tak jak pisała jaAga punkcja nie boli. Jest raczej nieprzyjemna, słychać w głowie taki trzask. Zatokę wypłukuje się solą fizjologiczną podawaną przez długą igłę. Oni wtłaczają , ty dmuchasz i cała zawartość zatoki wypływa do pojemniczka. Po wypłukaniu tą samą igłą podano mi antybiotyk i jego oczywiście się już nie wydmuchuje.

Zuzka80
Na początek prześwietlenie i wtedy będzie wiadomo co dalej i czy na pewno punkcja konieczna. U mnie na prześwietlenia z kolejnych lat widoczny jest przyrost tej ropy w zatoce. Na ostatnim przed punkcją jest tylko skrawek wolnej przestrzeni.
Moja mama wiele lat odradzała mi punkcję ale gdy ból był nie do zniesienia było mi już wszystko jedno.
pcola
Małpiszon,
mnie pomaga naświetlanie lampą Bioptron i picie soli emskiej. Walczę z zatokami od 4 lat, od czasu stosowania tej kombinacji
dajÄ™ radÄ™ bez antybiotyku.
Agga
Zadzwoniłam w kilka miejsc, żeby się zarejestrować do laryngologa i w między czasie bym skierowanie załatwiła,ale najbliższy termin na Nfz to 21 październik 37.gif .
Do października,to ja się wykończę i zostaje mi ubezpieczenie prywatne. Nie wiem po cholerę ja płacę prawie 900 zł składek do zus,skoro jak potrzebna jest wizyta u lekarze,to i tak trzeba iść prywatnie.

Zuzka80 ja miałam prześwietlenie robione jakieś 1,5 roku temu i jak lekarz je zobaczył,to się załamał i od razu chciał mi robić punkcję. Też miałam maleńki kawałek przestrzeni wolny i teraz obawiam się że będzie to samo. Już się zastanawiam czy nie iść na SOR,bo przez weekend i tak nigdzie się nie dostanę,a głową nie mogę ruszać i kark mnie cały boli. Tylko czy na SOR mi coś pomogą,a nie dadzą tylko antybiotyku icon_rolleyes.gif ?
Zuzka80
CYTAT(Małpiszon @ Fri, 27 May 2011 - 16:50) *
Zuzka80 ja miałam prześwietlenie robione jakieś 1,5 roku temu i jak lekarz je zobaczył,to się załamał i od razu chciał mi robić punkcję. Też miałam maleńki kawałek przestrzeni wolny i teraz obawiam się że będzie to samo. Już się zastanawiam czy nie iść na SOR,bo przez weekend i tak nigdzie się nie dostanę,a głową nie mogę ruszać i kark mnie cały boli. Tylko czy na SOR mi coś pomogą,a nie dadzą tylko antybiotyku icon_rolleyes.gif ?


Podejrzewam, że od razu antybiotyk przepiszą. Kurcze, może jakiś aerozol albo krople. Może Mucofluid, Euphorbium. Coś co by choć trochę rozluźniło wydzielinę
Agga
CYTAT(Zuzka80 @ Fri, 27 May 2011 - 16:06) *
Może Mucofluid, Euphorbium. Coś co by choć trochę rozluźniło wydzielinę



Wczoraj skończyłam buteleczkę tego cudownego leku i zero reakcji.Próbowałam już chyba wszystkie dostępne leki i albo jestem tak oporna,albo mam tak zjechane zatoki . Katar jeszcze jakoś zniosę,ale ten ból głowy jest nie do zniesienia i utrudnia mi funkcjonowanie.
Zuzka80
Euphorbium pewnie za słaby.
O, przypomniało mi się- a Sinupret?
Zuzka80
Małpiszon i jak głowa dzisiaj? Przetrwałaś nockę?
Agga
CYTAT(Zuzka80 @ Sat, 28 May 2011 - 20:17) *
Małpiszon i jak głowa dzisiaj? Przetrwałaś nockę?



Jedną nockę jakoś przetrwałam,ale wczoraj już się poddałam i poszłam na SOR. Było mi wszystko jedno,bo głową nie mogłam już ruszać i chyba bym się nawet zgodziła na punkcję. Ale po prześwietleniu się okazało,ze owszem punkcja jest konieczna i to prawie natychmiast,ale że mam zajęte obustronnie całe zatoki czołowe,to tylko można wykonać taką operacyjnie w znieczuleniu ogólnym 37.gif . Koniec końców dostałam antybiotyk,bo innego wyjścia nie było i w środę idę prywatnie do laryngologa i zobaczę, co mi powie na to prześwietlenie. Póki co po antybiotyku poprawy nie widzę i jak bolała mnie głowa,tak dalej boli i na światło nie mogę za bardzo patrzyć.

Miał ktoś punkcję zatok czołowych? Jak to w ogóle wygląda i czy faktycznie jest konieczne znieczulenie ogólne?
Ciocia Magda
u nas problemy z zatokami ma Zosia, pomaga jej Sinupret i naświetlanie lampą na podczerwień - a la Sollux, ale tańsza podróbka -żarówka jest w niej ta sama, więc założyłam, że nie ma różnicy.
Mam też koleżankę z problemami zatokowymi, jej z kolei pomaga taka płukanka do nosa . U Zosi jeszcze tego nie próbowałam, ale ponoć rewelacja (słyszałam też jeszcze z innego źródła).
Lizia
Ja też miałam nawracające stany zapalne zatok. Już nie miałam pomysłu co z tm robić...
W końcu problem rozwiązał się sam. Okazało się, że trzeba usunąc ząb, a własciwie sam korzeń. była na nim zrobiona cudna korona, ale cos tam zaczęło to źle wyglądać, dziącło zaczęło się opuszczać czy coś i dentysta stwierdził, że trzeba to usunąć i pomyśleć o czymś innym. Wygrzebał mi ten korzeń, a tam normalnie koszmar, wyglądało to strasznie, permanentne zapalenie gdzieś głęboko w dziąśle. Najdziwniejsze, że to mnie wcale nie bolało.
a co jeszcze dziwniejsze, od tego dnia skończyły się moje problemy z zatokami...
Zuzka80
CYTAT(Małpiszon @ Mon, 30 May 2011 - 13:17) *
Miał ktoś punkcję zatok czołowych? Jak to w ogóle wygląda i czy faktycznie jest konieczne znieczulenie ogólne?


Coś mi się o uszy obiło, że punkcje zatok czołowych właśnie w znieczuleniu ogólnym się wykonuje. Ale jak to wygląda to nie mam pojęcia.

kasiazielonka
małpiszon przechodziłam raz punkcję- w liceum byłam ale to zatoki przynosowe - przy okazji zdjęcia okazało się, ze jednej czołowej nie mam icon_razz.gif ale nie o tym w kazdym razie przyjemne to nie było i i tak co zime miałam problemy z zatokami -co prawda bez atybiotyku ale ja przy mrozie chodze z szalikiem na buzi bo inaczej straszliwie mnei bolą.

powiem Ci co pomogło ku mojemu zaskoczeniu
na zajeciach z fizjoterapii chodziłam cały semsetr na saune -darmowa była - raz na 2 tygodnie i to pomogło! Cała zimę miałąm spokój i przy okazji zadnej choroby takze na prawde to było coś co dało mi ulgę
spróbuj może Tobie tez pomoże!

a wiesz w jakim stnie są zatoki - robiłaś zdjecia iotd?
Agga
CYTAT(kasiazielonka @ Mon, 30 May 2011 - 20:45) *
a wiesz w jakim stnie są zatoki - robiłaś zdjecia iotd?



Tak miałam w niedzielę robione zdjęcie zatok i mam w opisie tak: Zatoka czołowa lewa zacieniona w 80 %,prawa w 75 %.Zatoka szczękowa lewa
przymglona, praktycznie zacieniona.Co to oznacza do końca nie wiem,ale mam nadzieję że jutro lekarka mi trochę rozjaśni sytuację.
Dostałam Sinupret, Encorton jedną tabletkę dziennie,bo większa ilość już przenika do mleka i Duomox 1000 mg. Rano wzięłam 8 dawkę antybiotyku i jak głowa mnie bolała,tak dalej boli.
Silije
Agnieszko łączę się w bólu, ale porad nie mam, bo dla mnie to jest chyba pierwsze zapalenie zatok w życiu!
dorsim
CYTAT(Małpiszon @ Tue, 31 May 2011 - 09:36) *
Tak miałam w niedzielę robione zdjęcie zatok i mam w opisie tak: Zatoka czołowa lewa zacieniona w 80 %,prawa w 75 %.Zatoka szczękowa lewa
przymglona, praktycznie zacieniona.Co to oznacza do końca nie wiem,ale mam nadzieję że jutro lekarka mi trochę rozjaśni sytuację.
Dostałam Sinupret, Encorton jedną tabletkę dziennie,bo większa ilość już przenika do mleka i Duomox 1000 mg. Rano wzięłam 8 dawkę antybiotyku i jak głowa mnie bolała,tak dalej boli.


a robiłaś sobie kiedyś płukanie zatok?
ja również często mam problemy z zatokami i dodatkowo robiłam sobie właśnie takie płukanie.Jak chcesz mogę Ci podać nazwę takiego zestawu.
Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Agga
CYTAT(dorsim @ Thu, 02 Jun 2011 - 13:46) *
a robiłaś sobie kiedyś płukanie zatok?



Nie robiłam sobie nigdy ale jak by tylko pomogło, to wszystkiego spróbuję i jak możesz to napisz, co to za cudo icon_biggrin.gif .
Tylko czy ta płukanka, nie jest na zatoki szczękowe? Bo te łatwiej wyleczyć,lub nawet punkcją ściągnąć. Jam mam w opłakanym stanie czołowe i jest większy problem,a leki mi nie działają. Wczoraj byłam u laryngologa i jak zobaczyła to prześwietlenie,to powiedziała że chyba nie będzie innego wyjścia jak ściągać operacyjnie w znieczuleniu ogólnym icon_sad.gif . Jeszcze dostałam skierowanie na TC i wtedy zapadnie ostateczna decyzja.
dorsim
CYTAT(Małpiszon @ Fri, 03 Jun 2011 - 00:01) *
Nie robiłam sobie nigdy ale jak by tylko pomogło, to wszystkiego spróbuję i jak możesz to napisz, co to za cudo icon_biggrin.gif .
Tylko czy ta płukanka, nie jest na zatoki szczękowe? Bo te łatwiej wyleczyć,lub nawet punkcją ściągnąć. Jam mam w opłakanym stanie czołowe i jest większy problem,a leki mi nie działają. Wczoraj byłam u laryngologa i jak zobaczyła to prześwietlenie,to powiedziała że chyba nie będzie innego wyjścia jak ściągać operacyjnie w znieczuleniu ogólnym icon_sad.gif . Jeszcze dostałam skierowanie na TC i wtedy zapadnie ostateczna decyzja.



poczytaj sobie https://www.nosizatoki.pl/
to cudo to SINUS RINSE. Polecił mi to raz lekarz. Jednak to nie zastąpi leczenia. Zapytaj lekarza co on o tym myśli, czy to może pomóc.Nawet jak bez operacji się nie obędzie, to zawsze możesz to stosować po to aby drugi raz do takiej sytuacji nie dopuścić.
Czytałam o tym kiedyś sporo i wiele ludzi sobie to chwali, nawet u dzieci można to stosować, a w necie znajdziesz wiele filmików jak takie płukanie wygląda między innymi https://www.nosizatoki.pl/filmy.html
pozdrawiam
oliwka1983
Małpiszon Ja miałam punkcję raz, płukanie zatok kilka razy a i tak powraca. W tym roku miałam chore że myślałam że mi rozsadzi a silne leki nie pomagały. Mnie ratuje operacja przegrody nosowej.
dorsim
Małpiszon i jak tam Twoje zatoki ? lepiej już ?
Agga
CYTAT(dorsim @ Sat, 11 Jun 2011 - 22:23) *
Małpiszon i jak tam Twoje zatoki ? lepiej już ?



Nie bardzo,bo antybiotyk nic nie dał i jak mnie głowa bolała,tak dalej boli i mam dość. Muszę zrobić TC i z tym iść do lekarza,tylko nie wiem kiedy będę dala rady 43.gif .
cath
Może spróbuj granulek homopatycznych Dagomed 3 na zapalenie zatok?
Martucha_
Współczuję icon_sad.gif zapalenie zatok to koszmar
Mi również laryngolog mówiła, że 14 dni antybiotyku to minimum, czasem nawet 3 tyg. potrzebne są. Mi bardzo pomogły krople Sulfarinol. Mojej córce również te krople, plus saun i oczywiście Sinupret.
Agga
Podciągam,bo chyba wymiękam 41.gif . Niby teraz nie jestem chora i zatok jako takich nie czuję,ale głowa mnie ciągle boli,a od kilku dni to ledwo funkcjonuję. Tak boli,że jest mi chwilami niedobrze i na światło nie mogę patrzyć. Czy jeśli bezpośrednio nie czuje tych zatok,to od nich mnie może głowa tak boleć? Czy to raczej niemożliwe i może mnie migreny łapią. Zawaliłam,bo zatoki mam w fatalnym stanie i miałam mieć punkcję,ale to zatok czołowych i niestety ją się robi operacyjnie w znieczuleniu ogólnym. Ale trochę mi puściło,więc tak się zastanawiam czy po antybiotyku mogło mi zejść samo. Skierowanie na tomografię głowy leży mi od maja,ale nie miałam żywcem kiedy iść 43.gif ,a teraz się zastanawiam czy ono jest jeszcze ważne icon_rolleyes.gif .

Orientuje się ktoś ile jest ważne takie skierowanie na TC?
Gosia z edziecka
CYTAT(Małpiszon @ Tue, 30 Aug 2011 - 12:08) *
Podciągam,bo chyba wymiękam 41.gif . Niby teraz nie jestem chora i zatok jako takich nie czuję,ale głowa mnie ciągle boli,a od kilku dni to ledwo funkcjonuję. Tak boli,że jest mi chwilami niedobrze i na światło nie mogę patrzyć. Czy jeśli bezpośrednio nie czuje tych zatok,to od nich mnie może głowa tak boleć? Czy to raczej niemożliwe i może mnie migreny łapią. Zawaliłam,bo zatoki mam w fatalnym stanie i miałam mieć punkcję,ale to zatok czołowych i niestety ją się robi operacyjnie w znieczuleniu ogólnym. Ale trochę mi puściło,więc tak się zastanawiam czy po antybiotyku mogło mi zejść samo. Skierowanie na tomografię głowy leży mi od maja,ale nie miałam żywcem kiedy iść 43.gif ,a teraz się zastanawiam czy ono jest jeszcze ważne icon_rolleyes.gif .

Orientuje się ktoś ile jest ważne takie skierowanie na TC?

nie wiem, jak na tomograf, ale pamietram, ze jakieś skierowanie było ważne do konca roku. Jak się rok kalendarzowy konczył, to przestawało. Zadzwoń i zapytaj, tam Ci odpowiedzą.

Jak piszesz o mdłosciach i świoatłowstrecie - to moga byc migreny.
tuLena
Mnie głowa bolała tak,ze od leków wysiadała mi wątroba. Co do diagnostyki to raz z obrazu z tomografu mówili,ze mam zajęte zatoki, ale szczękowe i to z silnym stanem zapalnym , a innym razem,ze zatoki nie są w złym stanie- też z tomografu, ale w innych przekrojach. Aż trafiłam na laryngologa, który stwierdził, że mam przerośnięte małożowiny w nosie i zbiera mi się każdy katar i infekcja gotowa,a zatoki się zobaczy podczas ewentualnego zabiegu i ewentualnie oczyści. Podczas rynometrii (badania przepływu powietrza w nosie) wyszło,ze prawie nie mam przepływu, czego jakoś nigdy nie zauważyłam. Wycięli mi operacyjnie nadwyżki w nosie w styczniu,oszczędzili przegrodę, a od tamtej pory głowa mnie bolała może 2 razy, ale tak normalnie ( zakładam, że jak każdego icon_wink.gif ), wyniki wątroby wróciły do normy . Jedyny mankament to to,ze teraz jak mam katar to od razu mi sie leje z nosa dość sporo icon_smile.gif ale za to nie zostaje w zatokach.

Tak czy owak ja bym się przed znieczuleniem ogólnym nie wzbraniała- mnie gorzej stresują miejscowe znieczulenia kiedy musze oglądać narzędzia i słuchac tego wszystkiego co się dzieje.
AnkaSkakanka
Wyciągam wątek, bo mam dość icon_sad.gif Strasznie dość 41.gif
Z zatokami borykam się w zasadzie chyba już od dzieciństwa.
Raz miałam leczonego polipa - zastrzyki, lampy, szczepienia, raz operację usuwania nadmiernie narośniętego czegoś tam... na skraju nosa i zatok czołowych, nie pamiętam jakoś dziwnie się to nazywało. 37.gif
Generalnie non stop mnie boli. 32.gif
W większości dzieje się to od uczulenia, a jestem uczulona prawie na całe domowe otoczenie i nie da się tego odczulić.
Boli jak cholera i nic nie pomaga.
Ostatnie parę lat nawet nie wychodzi nic w badaniach - tzn. puchną, boli, blokada jest, a nie wychodzą pełne - nie rozumiem nic z tego...
Zwłaszcza, że po jakimś czasie schodzi ropa i niestety zawsze gardłem icon_sad.gif
Teraz będąc w ciąży (17 tydzień) jestem chora już cały czas. Trzy razy brałam antybiotyk. Mój organizm ma dość. Objawy uboczne leków mam na drugi dzień brania. Pewnie 5 dni to mało i antybiotyki w ciąży są za słabe. Biorę steryd do nosa - buderin, obkurczam otrivinem, płuczę solą, nagrzewanie, wychładzanie, zyrtec - nic, smaruję maścią tygrysią, inhalacje z amolu, nic nie działa 32.gif
Od tygodnia boli mnie non stop, po dwu dniowej przerwie i mam tak dość, że jestem już załamana.
Punkcje odradzał mi Ojciec, miał wiele razy. Boję się też jej jak diabli jak sobie przypomnę endoskopie zatok... 37.gif to mi słabo.
Chyba wypróbuję tę lampę. icon_rolleyes.gif
Wysuszali mi lampami te moje polipy. Pomogło na jakiś czas. Ale to były takie duże lampy i przychodni rehabilitacyjnej...
Gdzie można znaleźć równie dobre domowe? Przeglądam i jest ich wiele w bardzo różnych cenach...
Skąd wiedzieć, które warto? Macie jakieś rady? Doświadczenie w tym temacie?
Oszaleje... nie śpię w nocy, a w dzień nie jestem w stanie funkcjonować. A wiecie na ile się Apap nadaje na zatoki 32.gif
Rany poradźcie coś zanim oszaleję!
Martucha_
Może okłady z borowiny? Tylko Ty masz jakiś b.poważny stan chyba, ja tę borowinę córce przykładałam. Długo, kilka tygodni, najlepiej ze 2 razy dziennie, gorącą na czoło i siedzieć z tym w ciepłym łóżku co najmniej pół godziny.
Dabriza
Lampy bio-v(bioptrony) są przy zatokach skuteczne i bezpieczne. Mogę to napisac na podstawie wieloletnich obserwacji, naświetlających sie pacjentów w naszej dyżurce.
Na pewno sÄ… dostepne w wielu przychodniach.
Mamy teraz solaris z medicoluxu-jest dobra, nie pamiętam kiedy była zepsuta a jest intensywnie używana.. Zepterowska często miała awarie.
AnkaSkakanka
CYTAT(Martucha_ @ Wed, 12 Dec 2012 - 19:54) *
Może okłady z borowiny? Tylko Ty masz jakiś b.poważny stan chyba, ja tę borowinę córce przykładałam. Długo, kilka tygodni, najlepiej ze 2 razy dziennie, gorącą na czoło i siedzieć z tym w ciepłym łóżku co najmniej pół godziny.


Jak wygląda taka borowina? Nie znam tej metody zupełnie icon_rolleyes.gif

Dobriza, a mogłabyś polecić jakąś do domu? Jaką warto kupić?
Taką oglądałam właśnie https://allegro.pl/lampa-solux-na-podczerwi...2853223331.html
Dabriza
Solux to co innego. Bio-v to światło spolaryzowane.
my mamy to:
https://www.medicolux.com.pl/
to jedna z tych lamp na wszystko i przyznam , że byłam na początku bardzo sceptycznie nastawiona-bo i cena spora.
Ale widziałam świetnie gojące się rany, znikające opryszczki i pacjentów zadowolonych ze skutecznego działania przy zajętych zatokach(osobiście na to nie stosowałam)
Swego czasu rewelacyjne zadziałała na mój ropień okołozębowy.
Tyle mogę napisać, ale radzę Ci zasięgnąć jeszcze innych opinii przed ewentualnym zakupem, albo popytac w ośrodku zdrowia.
A tak poza tym to kciuki zaciskam , żeby Cie juz nie męczyło!
edit.oczywiście nie jest to rekalma , a bardziej opinia o produkcie który znam icon_smile.gif
Zuzka80
A czemu punkcja "be"? Chyba nic nie zadziała lepiej niż podanie antybiotyku bezpośrednio do zatoki. Miałam zrobione dwie w (o ile dobrze pamiętam) 2005r w odstępie dwóch tygodni. Ropy zeszło tyle, że nie mogłam pojąć jakim cudem to się tam zmieściło. Chorowałam na zatoki od dzieciństwa i też zaliczyłam różne opcje leczenia. Punkcję odradzali mi wszyscy ale ból głowy był już nie do zniesienia więc zaryzykowałam. I nie żałuję. Właśnie mam zapalenie zatok ale pierwszy raz od punkcji. Jeśli w niedługim czasie odezwą się znowu to rozważam ponowną punkcję. Może warto spróbować? Pozdrawiam.

edit:znak zapytania
Martucha_
Anka, to są takie płaty borowiny, kupiłam w sklepie zielarskim.
https://www.borowina.pl/p154,borowina-do-za...m-na-30-cm.html
Trzeba sobie kawałek z tego dużego płata obciąć, bo to wielkie jest.
Inkusia
Dabriza a która lampa z Bioptronu będzie dobra na naświetlanie zatok? Jest jakiś określony typ? Moi rodzice coś mają z Bioptronu ale nie wiem czy to by się nadało? Też borykam się od jakiegoś czasu z zatokami icon_sad.gif
AnkaSkakanka
CYTAT(Zuzka80 @ Thu, 13 Dec 2012 - 07:57) *
A czemu punkcja "be"? Chyba nic nie zadziała lepiej niż podanie antybiotyku bezpośrednio do zatoki. Miałam zrobione dwie w (o ile dobrze pamiętam) 2005r w odstępie dwóch tygodni. Ropy zeszło tyle, że nie mogłam pojąć jakim cudem to się tam zmieściło. Chorowałam na zatoki od dzieciństwa i też zaliczyłam różne opcje leczenia. Punkcję odradzali mi wszyscy ale ból głowy był już nie do zniesienia więc zaryzykowałam. I nie żałuję. Właśnie mam zapalenie zatok ale pierwszy raz od punkcji. Jeśli w niedługim czasie odezwą się znowu to rozważam ponowną punkcję. Może warto spróbować? Pozdrawiam.

edit:znak zapytania



Mój Tata swego czasu miał kilka, owszem ropa zeszła, ale bolało go już od lekkiego powiewu wiatru nawet latem, za każdym razem coraz gorzej, a że po endoskopii miałam tak przez rok, to czuję, że mam tę samą skłonność co on. Po prostu każde przebijanie się w te okolice będzie mogło się tak skończyć, a ja już nie mogę sobie ryzykować i udupić się z przeproszeniem na rok, bo ani czasu na to nie mam, żeby jeszcze gorzej zdychać, ani siły i za dużo roboty na co dzień 32.gif
Po prostu boję się ryzykować... Ja wiem ile schodzi ropy, bo po endoskopii też schodziła mi non stop ciurkiem przed dwie doby, aż nabawiłam się zapalenia krtani, bo nie nadążałam smarkać i przełykać tego paskudztwa 37.gif
Zwyczajnie się boje powtórki z rozrywki. Ale kto wie, jak nie przestanie mnie boleć na przemian z ćmieniem, to pewnie zrobię cokolwiek byle pomogło 32.gif

Martucha - dzięki, rozważę icon_wink.gif
Zuzka80
To faktycznie ciężka sprawa. U mnie było całkiem odwrotnie. Poczułam olbrzymią ulgę.

Bioptrony pomagały ale na krótko.

Teraz łykam antybiotyk ale jeszcze nie czuję poprawy. Boli mnie na zmianę: głowa, ucho, zęby.

Tak myślę czego to ja jeszcze próbowałam i przychodzi mi na myśl sól bocheńska (takie kryształy). Można jako inhalacje lub podgrzać na patelni i przykładać do zatok. Jednak słyszałam, że na pewnym etapie zatok lepiej nie nagrzewać bo jest jeszcze gorzej. Nie wiem jak to stwierdzić czy jeszcze można czy już nie icon_rolleyes.gif I euphorbium, może bezpieczne dla ciąży ale czy na tyle silne by pomóc... A może seanse w grocie solnej?
rowan_berry
Kiedyś czytałam, że jeśli nie zadbamy o higienę nosa, to wszystkie drobnoustroje będą przez niego przechodziły własnie do gardła, uszu i zatok. Także jak macie problem z przesuszoną śluzówką, to najlepiej stosować wodę morską do nawilżania i oczyszczania
beata667
Mi na przewlekłe zapalenie zatok lekarz przepisał kiedyś taki mocny antybiotyk, który wszystko rozwiązał. Nie pamiętam nazwy ale był tylko w trzech tabletkach na trzy dni to może warto o to zapytać
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.