To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

jakie kosmetyki na wiszącą skórę

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Użytkownik usunięty
No i mam klasyczny problem osób, które schudły większą ilość kilogramów. Patrzę z przerażeniem na moje ciało, zwłaszcza na uda. Ja wiem, że na to potrzeba czasu, a ja ciągle chudnę i jestem w fazie diety. Ale... może mogę jakoś pomóc swojej skórze? Może mi podpowiecie? Jakiś krem? Kosmetyki? Jestem systematyczna, w tej chwili stosuję naprzemienne prysznice + pilling gruboziarnisty i masaż ostrą gąbką (ał!). Proponowano mi zabiegi - masaże itd. Ale jak usłyszałam cenę za pakiet W PROMOCJI (jedyne 1500 zł za miesięczną kurację), spadłam z krzesła. Nie mam półtora kafla na zbyciu, ale może mogę pomóc sobie sama? Może macie jakieś sprawdzone sposoby, kremy, nie wiem... cokolwiek?
Potwora
[użytkownik x] - klasyczna pielęgnacja jak w przypadku ciąży, wszystko co uelastyczni i ujędrni skórę. Ja polecam olejki naturalne - nie są drogie, balsamy z "ujędrniający" w nazwie ( ja osobiście polecam Tołpę). Dbaj też intensywnie o biust!!!! W tym przypadku pewnie zaszalałabym cenowo icon_wink.gif w sieci polecają kremy Lierac. Ja schudłam tylko 4 kg a lekkie sflaczenie się pojawiło icon_wink.gif wmasowuje krem Mustelli ale efekty słabe poza nawilżeniem.
Myślę, że te prysznice + piling to świetny pomysł, na pewno uelastycznią skórę, przy okazji masz masaż :0
Użytkownik usunięty
Ola, DZIĘKI za rady. A bańki chińskie? Kurcze, ja już nawet nie mówię o cellulicie, skóry mam po prostu fizycznie za dużo. Podobno jest szansa.. tylko to musi potrwać... Oby.
chaton
[użytkownik x]: a cwiczysz cos?
Użytkownik usunięty
CYTAT(chaton @ Mon, 30 May 2011 - 13:31) *
[użytkownik x]: a cwiczysz cos?


Poza tym, że dojeżdżam na rowerze, od czerwca mają otworzyć siłownię, na którą się zapisałam już dawno. Pewnie zacznę zumbę już po urlopie (wyjeżdżam 8go).

Za szybko wysłałam... Przy czym powiedziano mi, że mięśnie nie mają nic do skóry, nie trzymają jej. Oczywiście ćwiczyć warto, ale tu jedno z drugim ma niewiele wspólnego.
Ida.dorota
CYTAT([użytkownik x] @ Mon, 30 May 2011 - 13:39) *
Przy czym powiedziano mi, że mięśnie nie mają nic do skóry, nie trzymają jej. Oczywiście ćwiczyć warto, ale tu jedno z drugim ma niewiele wspólnego.


Niestety zebrałam podobne opinie. [użytkownik x], Ty jeszcze młódka, masz naturalnie elastyczną skórę i z pewnością z czasem odzyskasz jej właściwą ilość icon_wink.gif . Choć kosmetyki i masaże z pewnością warto stosować, sama chętnie poczytam i wypróbuję.
Fasola
Nie trzymają, ale ładnie wypełniają i nie galaretowacieją. Tzn jeśli masz nadmiar skóry po odchudzaniu a pod nią mało mięśni, to będzie się bardziej trzęsło niż gdybyś pod tym nadmiarem skóry miała mięśnie. Dlatego warto. Zależy też od miejsca ciała. Wydaje mi się, że jesli jest tylko nadmiar, bez rozstępów, to powinno ładnie wrócić samo, jakaś pomoc nie zaszkodzi oczywiście. Z rozstępami to już raczej ciężko, tak widzę po sobie, 7 lat po porodzie mam nadal ścierkę na brzuchu, tłuszczu chyba pod nią nie mam a mięśnie owszem. Pokochac tego nie potrafię, ale przywykłam. Podobno lipną mam skórę i już. Ale po odchudzaniu myślę, że spokojnie się skurczy.
Użytkownik usunięty
Kopnęłam się do koleżanki, co to skończyła kosmetologię z prośbą wypisaną na czole. Oglądała mnie (ała!) i orzekła, że mam dobrą gęstość skóry... czy coś tam... i że nie jest wysuszona wcale, co ponoć u schudłych grubasów ma bardzo często miejsce i dała mi nadzieję oraz szanse, a także wlepiła kremy serum-srerum 3D... innymi słowy - tańczy, buty wiąże i usuwa ciąże icon_wink.gif Ale ona twierdzi, że warto, a ja jej wierze. I kazała biust oddzielnym kremem i intensywnie. Powiedziała, że powinno być dobrze icon_smile.gif

Fasola, oczywiście że będę zabiegać o mięśnie i widzę same zalety posiadania ich. Przy czym jednak jest to tak duży ubytek wagi, że jakkolwiek WARTO, tak nie stanowi to niestety panaceum.

Aha... proces obkurczania się skóry może potrwać nawet dwa lata... To już gdzieś słyszałam.

Ido, dziękuję Ci z całego serca za tą młódkę przytul.gif
Fasola
CYTAT([użytkownik x] @ Mon, 30 May 2011 - 22:27) *
Kopnęłam się do koleżanki, co to skończyła kosmetologię z prośbą wypisaną na czole. Oglądała mnie (ała!) i orzekła, że mam dobrą gęstość skóry... czy coś tam...

O nono własnie, a ja przy podobnych oględzinach usłyszałam, że rzadka skóra i taka do niczego i trudno, nic z mojego rozciągnietego nóżkami kochanej córeczki brzucha nie będzie.
No to trudno, też coś.
Tym bardziej ciesz się, bo wszystko ładnie wróci, te 2 lata to może i fakt, ale czy to takie straszne? Będzie się stopniowo poprawiać a poza tym jakby nie patrzeć, to jest to dowód rzeczowy schudnięcia.
Użytkownik usunięty
Fasola, nie no... nie straszne. Ale póki co - upokarzające... Aż wstyd mówić...
Fasola
No pewnie tak, ale ja patrzę egoistycznie z punktu widzenia posiadaczki ścierki na swoim megawyćwiczonym brzuchu bez widoków na utratę tejże. Gdyby mi ktoś powiedział o 2 latach, to byłabym szczęśliwa. Tymczasem po prostu oswoiłam się z tym, ze ją mam, bo nic ponadto nie mogę zrobić.
Ale rozumiem, rozumiem, myślałaś, że wystarczy schudnąć, a tu jeszcze jakieś dodatkowe atrakcje. Ale naprawdę ta skóra "się wciągnie". 2 lata to pewnie czas potrzebny na calkowite przekształcenie, ale z pewnością poprawa będzie z tygodnia na tydzień. Może s(z)fotografuj swoje najtrudniejsze miejsca, żeby sobie porównać w chwilach zwatpienia.
Użytkownik usunięty
Nie, nie Fasola. To nie tak. Absolutnie nie myślałam, że wystarczy schudnąć i nie zaskakują mnie dodatkowe atrakcje. Wiem, że należy mi się sroga kara za to, co wyczyniłam swojemu ciału. I przyjmuję to z pokorą. Niemniej jednak chcę wiedzieć, czy jakoś sobie mogę pomóc.
Fasola
Kara się należy? Raczej nagroda. Cialo się odwdzięczy po stokroć, skóra też. Już nic nie kumam.
ps. o takim poważnym odchudzaniu wiem niewiele, ale o wpływie masy na stawy owszem. Ja czuję już poł kilo nadmiaru - tym bardziej uważam, że powinnaś chodzić w aureolce za zasługi dla samej siebie.
Podobno kąpiele w soli z Morza Martwego fajne są, mój tata całe życie stosuje naprzemienne prysznice i choć chudł i tył na okrągło, to skórę ma naprawdę jędrną, przekroczywszy 70 lat jakiś czas temu i będąc szczęśliwym posiadaczem również "rzadkiej, jasnej", jak ja. te naprzemienne prysznice są często polecane, dla mnie to wprawdzie hardcore, ale za to tani i dostępny.
Użytkownik usunięty
CYTAT(Fasola @ Mon, 30 May 2011 - 21:27) *
Kara się należy? Raczej nagroda. Cialo się odwdzięczy po stokroć, skóra też. Już nic nie kumam.
ps. o takim poważnym odchudzaniu wiem niewiele, ale o wpływie masy na stawy owszem. Ja czuję już poł kilo nadmiaru - tym bardziej uważam, że powinnaś chodzić w aureolce za zasługi dla samej siebie.
Podobno kąpiele w soli z Morza Martwego fajne są, mój tata całe życie stosuje naprzemienne prysznice i choć chudł i tył na okrągło, to skórę ma naprawdę jędrną, przekroczywszy 70 lat jakiś czas temu i będąc szczęśliwym posiadaczem również "rzadkiej, jasnej", jak ja. te naprzemienne prysznice są często polecane, dla mnie to wprawdzie hardcore, ale za to tani i dostępny.


E tam hardcore 06.gif Ja jestem z zimną i gorącą wodą za pan brat, nie rusza mnie to. Już. Na początku śpiewałam falsetem. Wiesz Fasola, ja jestem perfekcjonistką, to jak mi kazali grubą gąbką potraktować uda, to sobie tak potraktowałam, że niemal zdarłam naskórek, byłam bordowa jak burak i następnie leczyłam podrażnioną skórę 37.gif Także teeego icon_wink.gif

Aureola mówisz? nie Fasola, ja się wzięłam za siebie po wieeelu latach. Przez te wieeele lat skutecznie sobie dokopywałam 32.gif Stawy (dzięki Bogu!) mam nienaruszone, ale choćby serce (które również nie sprawia mi problemów)... no ileż czasu silnik od malucha może ciągnąć stara?
Użytkownik usunięty
dubel
Fasola
Tak, uważam że aureola i przy tym pozostanę, podobnie jak należy się ona mojej koleżance, która rzuciła palenie 4 lata temu oraz wszystkim, którzy podjęli jakąś walkę i wytrwali w niej, aby poprawić stan swojej cielesnej otoczki.
To nie jest takie hop-siup, machnąć sobie małe odchudzanko i zrzucić kilkadziesiąt kg i uważam, że można śmiało traktować to jako osiągnięcie. To że przez ileś lat coś tam, to owszem, ale teraz faktem jest twardość wielka i tyle.
Są jeszcze takie kąpiele błotne, czy też zawijania, błoto z Morza M. kupuje się gotowe i to też pojędrnia. Ale myślę, że tutaj mimo wszystko czas, trzeba wytrzymać, zimna woda, masaże solą, ruch, swieże powietrze, trochę cierpliwości i będzie git.
Użytkownik usunięty
Fasola, to cieszę się, że można to i tak postrzegać, nie tylko jako syf, który uczyniło się samemu sobie...

No więc zażyłam wczoraj kremów na "tu i ówdzie" i powiem szczerze - byłam w szoku. Najpierw naprzemienny prysznic, następnie pilling, znowu naprzemienny prysznic i na koniec kremy. A potem 20 minut leżałam pod kołdrą i dygotałam obsypana gęsią skórką icon_eek.gif Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam... A teraz... może to sugestia, ale skórę mam jakby fajniejszą. Rano znowu pociągnęłam uda innym kremem ujędrniającą, następnie wkitrałam się na rower i przygnałam do pracy 02.gif
chaton
A drenaz limfatyczny? Ja sobie taki zafundowalam po porodzie. Mialam ciaze lezana z zagrozeniem poronienia, potem wczesniactwa. A ze zawsze wysportowana bylam, wiec 9 miesiecy lezenia zrobilo ze mnie... nie wiem ,jak to nazwac. Mialam zawsze jednrne posladki, kiedy zobaczylam swoj zadek w luustrze na klatce schodowej wychodzac na pierwszy spacerek z wozkiem... to wymieklam. Moj tylek wisial. Zafundowalam sobie dranaz u kinezyterapeuty: robilam cwiczenia na brzuszki, uda i posladki, a na koniec mnie masowal i skroka pomoaranczowa znacznie zmalala. Poza tym zmobilizowal mnie do cwiczen. Ale to bylo zwisajace cialo, nie skora. Ja nie wiem szczerze mowiac, jak wyglada wiszaca skora. Wiem, ze potrzebowalam dwoch lat ponad, zeby moje cialo doszlo do siebie i do dzis robie brzuszki kazdego dnia.
Wiszaca skora... kosmetyczka kosmeyczka, ale ja bym sie do dermatologa jednak przeszla. Co jak co, ale to jest specjalista od skory. I jesli powiedzialby szczerze, ze nic zadnymi kremami nie wskorasz, to ja bym sie nie wahala zastosowac bardziej ingerencyjne i radykalne metody. Ja w kazdym razie uwazam, ze moje cialo zasluguje na szacunek i dobre traktowanie. Dbac o swoje cialo to dbac o siebie.
Generalnie to jestem pelna podziwu dla osob, krore tyle schudly, sama schudlam najwiecej w zyciu 10 kg i uwazam sie za bohaterke. Wiec mysle, ze najgorsze za Toba, teraz z gorki. Wystarczy tylko znalezc dobra metode i sie jej trzymac, z pewnoscia bedzie to mniej ciezkie niz odchudzanie.
Użytkownik usunięty
O nie chaton, jeszcze DUUUUŻO przede mną. Przede wszystkim - 20 kg 06.gif

Jeśli chodzi o zabiegi, to dermatolożka zasugerowała, że najlepiej byłoby pomachać nade mną skalpelem. Ale to jest wyłącznie kwestia kosmetyki, niestety takie zabiegi - wbrew pozorom - obarczone są sporym ryzykiem. Być może kiedyś przyjdzie na to czas i będzie taki mus. Dopóki jest szansa, że da się inaczej, będę próbowała z niej korzystać. Choć podobno gdybym się poddała takiemu zabiegowi z liposukcją (tak to się zwie?), miałabym około 8 kg mniej na wyjściu. Super perspektywa, ale raz, że kasy na to nie mam (rząd około kilkunastu tysięcy złotych), dwa że jak poczytałam, jakie jest zagrożenie i co czuje się "po", to ja dziękuję bardzo uprzejmie 37.gif
chaton
To jest rozwiazanie, ktore bym brala pod uwage jedynie wtedy, kiedy inne metody zawioda i z dokladnym zapoznaniem sie z ewentualnymi skutkami.
Daj sobie czas, powiedzmy te dwa lata.
W miedzyczasnie ja bym stosowala metody naturalne: od wewnatrz i na zewnatrz: kremy, masarze, sport, bo jednak rzezbi sylwetke i lepiej to wszystko wyglada. Czy nie ma jakichs tabletek nawilzajacych skore od srodka? Wydaje mi sie, ze ONEBIOL takie robil.
Mnie wciaz tylko nurtuje, czy Ty nie za szybko chudniesz. Moze skora nie ma czasu za tymi zmianami podazac?
Rozumiem, ze z tymi 20 kilo to zart, tak?
Dla pocieszenia to ja po porodzie tez wszystkich skalpelem straszylam i jednak udalo mi sie dojsc do siebie bez jego uzycia.
Teraz zmarszki mnie przesladuja: o zaraz se wateczek zaloze.
Użytkownik usunięty
chaton, schudłam 36 kg w ciągu 9 mcy. Średnia wychodzi wcale nie oszałamiająca, przy czym ostatnie miesiące idą powolutku. Także naprawdę - nie wariuję.

Ja sobie właśnie daję czas. I pracuję, stąd ten wątek. Bo chcę wiedzieć, czy jeszcze coś mogę i co w ogóle.

A z tymi 20 kg to jak najbardziej poważnie icon_smile.gif
Mafia
[użytkownik x], co najmniej te dwa lata PO chudnięciu powinnaś sobie dać, tak mi opowiadała kuzynka, któa schudła bardzo dużo. Ona miała tzw. rzadką skórę i poddała się potem operacjom - piersi, uda, brzuch. Ona schudła bardzo radykalnie (operacja), częściowo skóra się porawiła, ale nie do końca niestety.
Nawilżanie, masaże i może witaminy jakieś poprawiające kondycję skóry? Podpytaj czy coś z koenzymem Q10 nie byłoby wskazane. Kuzynka regularnie pływała, to jej zalecali lekarze, gdyż woda też pięknie masuje skórę.
chaton
[użytkownik x]: wlasnie bylam w swojej ulubionej aptece dowiedziec sie o kremy z kwasem hialuronowym i przy okazji zapytalam sie, czy sa jakies tabletki wspomagajace nawilzanie skory. No i okazalo sie, ze od niedwana kwas hialuronomy mozna rowniez lykac w tabletkach. icon_smile.gif Byly tez inne "wspomgcze" nawilzania skory, calkiem niezly wybor. Wiec mysle, ze w Polsce na pewno tez znajdziesz.
Użytkownik usunięty
CYTAT(chaton @ Tue, 31 May 2011 - 12:49) *
[użytkownik x]: wlasnie bylam w swojej ulubionej aptece dowiedziec sie o kremy z kwasem hialuronowym i przy okazji zapytalam sie, czy sa jakies tabletki wspomagajace nawilzanie skory. No i okazalo sie, ze od niedwana kwas hialuronomy mozna rowniez lykac w tabletkach. icon_smile.gif Byly tez inne "wspomgcze" nawilzania skory, calkiem niezly wybor. Wiec mysle, ze w Polsce na pewno tez znajdziesz.


Dzięki chaton!!! Nie omieszkam! icon_smile.gif
Mafia
Kwas hialuronowy jest dostępny u nas w tabletkach. Tylko coś mi kołacze, że w formie doustnej jakąś małą ilość przyswajamy - rzędu kilku czy kilkunastu procent wziętej dawki.
Potwora
CYTAT(Mafia @ Tue, 31 May 2011 - 13:58) *
Kwas hialuronowy jest dostępny u nas w tabletkach. Tylko coś mi kołacze, że w formie doustnej jakąś małą ilość przyswajamy - rzędu kilku czy kilkunastu procent wziętej dawki.


Nooo trzeba go wstrzyknąć niestety
chaton
CYTAT(Ola Fisia @ Tue, 31 May 2011 - 15:07) *
Nooo trzeba go wstrzyknąć niestety

No mi wytlumaczono wlasnie, ze do niedawna nie dawalo sie kwasu H. przyswoic w tabletce. I ze dzis jest to mozliwe, bo znalezli sposob sprawienia, zeby zostal przyswojony.
Problem w tym, ze trzebaby go zrec non stop. Co oznacza budzet przeznaczony jedynie na skore, ktorego osobiscie nie posiadam.
Użytkownik usunięty
W aptece powiedziano mi, że jest i że... to bujda na resorach 37.gif I bądź tu człowieku mądry... to ja sobie jeszcze poczytam i wykonam telefon do koleżanki. A póki co zamówię sobie zaufane witaminki icon_smile.gif
chaton
CYTAT([użytkownik x] @ Tue, 31 May 2011 - 21:14) *
W aptece powiedziano mi, że jest i że... to bujda na resorach 37.gif I bądź tu człowieku mądry... to ja sobie jeszcze poczytam i wykonam telefon do koleżanki. A póki co zamówię sobie zaufane witaminki icon_smile.gif

21.gif
Zaszkodzic pewnie nie zaszkodza. Ale taka kase wydawac niepotrzebnie... to juz by sobie chyba wolala strzelic jakies SPA, przynajmniej sie zrelaksujesz.
Użytkownik usunięty
Na SPA też kasy nie mam. Ale od czerwca zaczynam siłownię, pewnie już po urlopie, a tam mają cały kompleks spa, więc icon_wink.gif
tomberowa
[użytkownik x] - a ja Ci polecam olejek migdałowy icon_smile.gif świetnie nawilża, ja stosuję go po kąpieli na mokra skóre - na mnie działa naprawdę super icon_smile.gif a do peelingu sól bocheńską icon_smile.gif świetny jest tez olej arganowy i kosmetyki, które mają go w składzie icon_smile.gif jak wrzucisz w google, to sporo się dowiesz icon_smile.gif

PS. podziwiam za determinacje w zrzucaniu zbędnych kilogramów icon_smile.gif i nie ukrywam, że zazdroszczę, bo tez powinnam zrzucic ok 10kg, ale ja niestety jestem leń...
Choco.
[użytkownik x]- a sławny peeling kawowy? Mi pomaga. Ja schudłam 30kg i właśnie wisząca skóra była i jest moim kompleksem. Po schudnięciu ciąża, kiedy sporo przybrałam więc nadal nie jest ok. "Schudnięta" byłam przez rok- widziałam poprawę po masażach (robionych przeze mnie lub D.), peelingu z kawy, naprzemiennych prysznicach i smarowaniu się specyfikami ujędrniającymi. Myślę o czymś profesjonalnym u kosmetyczki, ale podobnie jak Ty jakoś nie mam na zbyciu gotówki na ten właśnie cel.
Doruśka
mja skóra na brzuchu po szybkim utyciu 30 kg (pierwsza ciąża) i dwuletnim ich zrzucaniu nadaje sie wyłacznie do chirurga icon_sad.gif nie wróciła na swoje miejsce mimo tony kremów i balsamów.
Ceda
Ja używam niewielu kosmetyków, im mniej tym lepiej przy cerze problematycznej. Zresztą przy mojej już normalnej również. I polecam przede wszystkim zacząć od środka bo najbogatszy kremik to tylko kremik czy tam maseczka😉😉 Więcej wody, ale z dodatkami, nie sama. Lub woda kokosowa - taki naturalny izotonik. Więcej ziarna - siemie lniane, pestki dyni, słonecznik. Więcej warzyw z dobrym tłuszczem - olej lniany, sezamowy, fistaszkowy... Unikamy herbat i ziół parzonych i soli. Możesz również suplementowac a+e jeśli nie palisz.
No i odstawiamy to co nie działa, po prostu.
No i dobrze jest nauczyć się czytania składów kosmetyków. Tak aby wybierać te z najlepszym składem. Zerknij sobie tutaj https://estetico.pl/butylphenyl-methylpropional
Blare
Dziewczyny, a nadmiar wiszącej skóry, czy to po porodzie, czy po odchudzaniu, niestety kosmetyki nie pomogą. Najlepszym rozwiązaniem jest operacja plastyczna i mogę polecić Wam naprawdę świetnego chirurga, dr Annę Olender https://drolender.pl jest jedną z najlepszych specjalistów z tej dziedziny.
malinowaa
Świetny jest zabieg endermologii, ten masaż podciśnieniowy świetnie ujędrnia skórę, zwiększa napiętość i elastyczność, więc warto spróbować. Byłam na serii zabiegów w salonie Mariposa https://endermologia-warszawa.pl/ i z efektów końcowych jestem na prawdę bardzo zadowolona.
malinowaa
Świetny jest zabieg endermologii, ten masaż podciśnieniowy świetnie ujędrnia skórę, zwiększa napiętość i elastyczność, więc warto spróbować. Byłam na serii zabiegów w salonie Mariposa https://endermologia-warszawa.pl/ i z efektów końcowych jestem na prawdę bardzo zadowolona.
malinowaa
Świetny jest zabieg endermologii, ten masaż podciśnieniowy świetnie ujędrnia skórę, zwiększa napiętość i elastyczność, więc warto spróbować. Byłam na serii zabiegów w salonie Mariposa https://endermologia-warszawa.pl/ i z efektów końcowych jestem na prawdę bardzo zadowolona.
malinowaa
Świetny jest zabieg endermologii, ten masaż podciśnieniowy świetnie ujędrnia skórę, zwiększa napiętość i elastyczność, więc warto spróbować. Byłam na serii zabiegów w salonie Mariposa https://endermologia-warszawa.pl/ i z efektów końcowych jestem na prawdę bardzo zadowolona.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.