mój Damian uwielbia przebywać z kolegą mojego męża, niejakim Adamem.
wieczór, po bajeczce kładę małego do łóżka, daję Misia-Pysia, buziaka i chcę wychodzić (w końcu gości mam). Damian w płacz, i woła - "Dadam, Dadam" (Adam, Adam)
- odpowiadam na to: Adam już śpi i nie przyjdzie, na co moje dziecko z wyrzutem i wzrokiem jakbym właśnie kogoś zabiła: "Mama, dadam nie pi" (Mama. Adam nie śpi). Nawet mi skubany pokazał palcem gdzie Adam jest.