To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

mlode kobiety...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5
tormenta
jestem przerazona.
w ciagu ostatnich 6 m-cy dwie moje kolezanki dowiedzialy sie, ze maja raka narzadow rodnych.
jedna dziewczyna z 1977, druga z 1978...

Pierwsza w trakcie ciazy dostala boli ale lekarze stwierdzili, ze to ciaza. Po ciazy bolalo nadal ale wciaz nic nie znajdowali, az w 6 mcu po porodzie przyszedl okres i sie nie konczyl... Okazalo sie, ze to rak - zajete cale narzady rodne, przerzuty do nerwow miedzyzebrowych oraz na watrobie. Obecnie wszystko co mozna bylo usunac - jest usuniete. Kolezanka przechodzi chemie, za chemia i walczy...
34 lata i dwoje dzieci...

druga - w trakcie rozwodu. Masakryczna walka bo koles zglupial (miedzy innymi grozi i ma dodatkowe sprawy karne). Poszla na cytologie... wynik najgorszy z mozliwych. w tym tygodniu ma jeszcze jakies dodatkowe usg ale lekarz jej juz powiedzial, ze na 99% beda musieli wyciac wszystko i niech sie cieszy, ze ma dzieci...

wiecie jestem zalamana. Jestesmy jeszcze takie mlode.. skad to sie bierze?.
to sa dwie naprawde bliskie mi osoby...

ja wiem, ze apelow o badanie sie jest mnostwo ale badajcie sie
milutka
No tak możemy apelować o badanie się, ale często też lekarze są winni.
Dzisiaj pochowano moją koleżankę, rocznik 1981, zostawiła malusie dziecko, miała czerniaka na szyi, niestety za późno wykryto, bo już były przerzuty.

Druga koleżanka(1980) walczy z rakiem narządów rodnych, przerzuty już ma , bierze chemię, ginekolog powiedział, że to tylko torbielka, gdy nadal nie przechodził ból, poszła do innego lekarza a on od razu skierował ją do specjalistów, teraz walczy o życie.

Trzecia znajoma, ma białaczkę, na szczęście nie ostrą i wykrytą bardzo wcześnie, póki co wystarczają leki.

Teraz jak miałam laparoskopię, leżała ze mną kobieta, która miała zabieg konizacje (chyba dobrze napisałam), nie wyszły zmiany rakowe, ale jednak coś tam było i lekarz wolał dmuchać na zimne.


Cieszę się, że wysyłają do domu zaproszenia dla kobiet na bezpłatną cytologię, tylko ciekawe ile kobiet z tych zaproszeń skorzysta.
Agga
CYTAT(milutka @ Tue, 14 Jun 2011 - 22:17) *
Cieszę się, że wysyłają do domu zaproszenia dla kobiet na bezpłatną cytologię, tylko ciekawe ile kobiet z tych zaproszeń skorzysta.



37.gif Gdzie wysyłają i czy ktoś dostał?

Tyle się mówi o profilaktyce,ale niestety nie zawsze mają na to fundusze,bo Nfz nie podpisał kontraktów. Jeszcze przed ciążą z dwa lata temu byłam u gina,a on mi mówi że mają program i robią bezpłatną cytologię oraz usg,ale niestety mają ograniczoną ilość pacjentek. Lekarz musi wybierać komu zrobić,a nie wszystkich przecież stać na zrobienie sobie prywatnie. Ja akurat pilnuję i robię sobie co roku,ale moja koleżanka robiła ostatnio w ciąży,a to było 10 lat temu 37.gif . Na moje pytanie dlaczego nie pójdzie do kontroli i nie zrobi sobie profilaktycznie badań,odpowiedziała-przecież mi się nic nie dzieje i nie boli 43.gif .
Paula.
CYTAT(milutka @ Tue, 14 Jun 2011 - 21:17) *
Cieszę się, że wysyłają do domu zaproszenia dla kobiet na bezpłatną cytologię, tylko ciekawe ile kobiet z tych zaproszeń skorzysta.

Ja dostałam takie zaproszenie. I wtedy pierwszy i ostatni raz poszłam państwowo do gina.
Te zaproszenia to dla mnie pomyłka i strata pieniędzy.
Badam się profilaktycznie w miarę regularnie, zarówno cyto jak i usg piersi (mam już za sobą usunięcie jednego guza). Przypominam o tym mamie, siostrze i przyjaciółkom, wychodząc z założenia, że to najlepsze i najskuteczniejsze, gdy wzajemnie się do tego mobilizujemy.
Gdzieś przeczytałam, że jakaś kobieta na urodziny robi sobie taki prezent - badania kontrolne. I ja właściwie też tak robię, tak mi najłatwiej zapamiętać, że to już rok minął i czas się umówić na wizyty kontrolne.

Moja koleżanka z pracy w zeszłym roku w sierpniu, będąc w 6 miesiącu ciąży dowiedziała się, że ma raka i przerzuty do węzłów.
W listopadzie urodziła zdrową córeczkę.
W tej chwili jest już po chemii i naświetlaniach (rak nieoperacyjny), na szczęście w chwili obecnej jest w całkowitej remisji.
Raka, którego miała nie było szans zdiagnozować zanim pojawiły się przerzuty.
milutka
CYTAT(Małpiszon @ Tue, 14 Jun 2011 - 23:37) *
37.gif Gdzie wysyłają i czy ktoś dostał?


No ja dostałam icon_smile.gif

Teraz czytam to zaproszenie i widzę, że to tylko województwo lubuskie obejmuje.

Jest napisane tak: " Szanowna Pani, w trosce o Pani zdrowie zapraszamy panią na badanie cytologiczne.(...) W ramach populacyjnego programu profilaktyki i wczesnego wykrywania raka szyjki macicy zapraszamy panie w wieku 25-59 lat raz na trzy lata na bezpłatne badanie cytologiczne.

Trzeba mieć ważny dowód ubezpieczenia.

Edit: Paula dlaczego strata pieniędzy? przecież to za darmo. Te zaproszenia były rozsyłane z naszego ośrodka zdrowia (chyba każdy ośrodek zdrowia dla swoich pacjentek wysylał)
Paula.
CYTAT(milutka @ Tue, 14 Jun 2011 - 22:11) *
No ja dostałam icon_smile.gif

Teraz czytam to zaproszenie i widzę, że to tylko województwo lubuskie obejmuje.

Jest napisane tak: " Szanowna Pani, w trosce o Pani zdrowie zapraszamy panią na badanie cytologiczne.(...) W ramach populacyjnego programu profilaktyki i wczesnego wykrywania raka szyjki macicy zapraszamy panie w wieku 25-59 lat raz na trzy lata na bezpłatne badanie cytologiczne.

Trzeba mieć ważny dowód ubezpieczenia.

Edit: Paula dlaczego strata pieniędzy? przecież to za darmo. Te zaproszenia były rozsyłane z naszego ośrodka zdrowia (chyba każdy ośrodek zdrowia dla swoich pacjentek wysylał)

Ja nie miałam na myśli moich pieniędzy, ale budżetowych (no to właściwie też moich icon_smile.gif), bo za darmo się nie wysłało. Trzeba druczki wydrukować, zapakować w koperty, opłacić przesyłkę - to trochę kosztuje. Ja straciłam tylko czas i nerwy.
Mnie irytują wszystkie takie przesyłki, które są niby za darmo, a tak naprawdę ja za nie płacę, a wcale ich nie potrzebuję.
h_ania
CYTAT(Małpiszon @ Tue, 14 Jun 2011 - 23:37) *
37.gif Gdzie wysyłają i czy ktoś dostał?


Ja też w zeszłym tygodniu dostałam takie właśnie zaproszenie. Tylko nie rozumiem wszystkich apeli o coroczną kontrolę, tymczasem na NFZ badanie cytologiczne przysługuje raz na 3 lata!!! Paradoks jeden wielki! Nie wiem jak jest z usg piersi. Co więc pozostaje jak tylko prywatne badania.........
Silije
To już drugi wątek który mi przypomina że nie byłam we właściwym miejscu od czasu kontroli po urodzeniu Dominika icon_redface.gif Tak samo jak nie byłam u okulisty chyba od pięciu lat nosząc soczewki.
I u żadnego innego lekarza.
Widzicie nie trzeba mieć braków w edukacji, żeby nie chodzić latami, czasem wystarczy brak właściwej miłości do samego siebie 37.gif
Kocurek
CYTAT(Silije @ Tue, 14 Jun 2011 - 23:09) *
Widzicie nie trzeba mieć braków w edukacji, żeby nie chodzić latami, czasem wystarczy brak właściwej miłości do samego siebie 37.gif


Albo lenistwo lub "nie cierpię lekarzy" jak w moim przypadku. Też nie byłam ze 3 lata 37.gif
Agga
CYTAT(Silije @ Wed, 15 Jun 2011 - 00:09) *
To już drugi wątek który mi przypomina że nie byłam we właściwym miejscu od czasu kontroli po urodzeniu Dominika icon_redface.gif



Silije ja wiem jak Ci nieraz ciężko,ale pomyśl że masz troje dzieci,które Cię potrzebują. Ja pomimo że też nie mam czasu i nie lubię chodzić po lekarzach,cytologię robię sobie raz w roku i tego pilnuję.

Pisze to ta,która dostała skierowanie na TC i jeszcze nawet terminu nie ustaliła, a głowa od zatok boli mnie od ponad miesiąca 43.gif .
Agnieszka_82
Niestety moja kuzynka w wieku 25 lat zachorowała na raka piersi. Przeszła chemię , wycinkę guza itd. Rak dał spokój na 7 lat. Zaatakował drugą pierś (podobno był to inny rak nie ten co wcześniej, bardzo złośliwy) po 1,5 roku walki zabrał mi kuzynkę. 19 lipca minie rok jak Moniki nie ma z nami ....
kajek
CYTAT(Małpiszon @ Wed, 15 Jun 2011 - 11:38) *
cytologiÄ™ robiÄ™ sobie raz w roku i tego pilnujÄ™.


ja też - obowiązkowo co roku. Własne wczoraj byłam u lekarza.
tormenta
CYTAT(Paula. @ Wed, 15 Jun 2011 - 00:03) *
Gdzieś przeczytałam, że jakaś kobieta na urodziny robi sobie taki prezent - badania kontrolne. I ja właściwie też tak robię, tak mi najłatwiej zapamiętać, że to już rok minął i czas się umówić na wizyty kontrolne.

fajny pomysl...
szkoda, ze urodziny mam dopiero w listopadzie, bo wlasnie teraz powinnam sie zapisac znowu na cytologie.

do ginekologa z NFZ tez nie chodze ale ze wzgledu na tlumy pacjentek. Nie ma szans wejsc na godzine na ktora sie umowilo, a czekac w poczekalni czasem po 3h nie mam ochoty. Wiem, ze to wina systemu bo zapisuja konkretna liczbe kobiet i pewnie na kazda teoretycznie lekarz ma jakies 10 minut (nie wiem dokladnie) ale sam wywiad trwa dluzej, a gdzie badanie???

ja dopiero dwa lata po porodzie poszlam do gina. Tez z zalozenia, ze przeciez wszystko jest ok. Na szczescie w moim przypadku bylo ale faktycznie czesto zapominamy co to profilaktyka.

ale te fakty sa przygnebiajace. Tyle nieszczescia wokol...
Aga H
Ja poprzednią cytologię miałam w lipcu - tradycyjnie druga grupa, nie przejmować się. Robię co roku.

W kwietniu kolejna w ramach badań w ciąży i wyszło... LSIL - czyli łagodnie, ale już niedobrze. Potem kolposkopia, w której niby coś, ale nic konkretnego, wczoraj wizyta z wynikami HPV - wirus jest, ale nie najgorsza postać, więc ze względu na ciążę będziemy powtarzać cytologię co 2 miesiące i w razie potrzeby zacznie się działać.


Najadłam się strachu jak cholera - nadal do końca nie wiem co i jak, choć jestem już trochę spokojniejsza. Ale leczenie po porodzie.
OLA77
cytologie i usg piersi robie raz w roku, bardzo bym nie chciała, zeby moje dziecko też straciło mame w wieku 40lat:( Ja niestety tego doświadczyłam icon_sad.gif
jaAga*
Ja też u ginekologa byłam dawno, po odstawieniu Kariny od piersi- czyli 2,5 roku temu. Cytologię robiłam w cytomammobusie w zeszłym roku i bardzo profesjonalnie ją tam zrobiono- mimo, że za darmo. Niby nic nie wyszło, lekki stan zapalny ale u lekarza jak dotąd nie byłam, bo nic mi nie dolega 37.gif . Teraz obiecałam sobie wizytę, po tym jak mojej koleżance 30-letniej w pierwszej ciąży wyszły fatalne wyniki, jest już po dwóch konizacjach i 5 tyg po porodzie czeka ją zabieg, być może usunięcia całej szyjki. Przestraszyłam się i do lekarza wybiorę na dniach.
AmiLa
A ja pod wplywem watku zadzwonilam do ginki i zrobilam sobie termin na konrole. zrobi tez usg piersi mowila (ale to chyba nie to samo co mammografia, co?)
milutka
CYTAT(AmiLa @ Wed, 15 Jun 2011 - 13:34) *
A ja pod wplywem watku zadzwonilam do ginki i zrobilam sobie termin na konrole. zrobi tez usg piersi mowila (ale to chyba nie to samo co mammografia, co?)


Nie, to nie jest to samo icon_wink.gif

A w jakim wieku trzeba zrobić mammografię?

Ja też mam odwiedzić kilku lekarzy a ciągle zwlekam, muszę iść do neurochirurga, endokrynologa, dermatologa.

Na szczęście ze względu na starania się o dziecko , jestem pod stałą kontrolą ginekologiczną.
Filip_inka
ja regularnie co roku robie cytologie, czasem nawet 2 razy w roku.
Co dwa lata dostaje dostaje zaproszenie z ursynowskiej Onkologii. Zawsze podaja kilka terminow, trzeba sie umowic i nigdy nie spedzialam tam dluzej jak 20-30 minut.

Kiedys obsesyjnie robilam tez usg piersi ale moj niemiecki ginekolog tylko bada recznie. Twierdzi, ze w Niemczech usg nie ma takie znaczenia gdyz zbyt wystepuje zbyt wiele guzkow tzw wedrujacych, ktore sa niewidoczne w czasie badania. Jesli w czasie badania cos wykrywa wtedy kieruje na szczegolowe.
tissaia
Moja najlepsza, ukochana przyjaciółka, która była mi bliska jak siostra, zmarła na raka w wieku 24 lat.

Mam *****olca mówiąc nieładnie na tle badań - cytologii równo co rok, usg i takich podstawowych badań z krwi. nie umiałabym nie zbadać krwi raz na pół roku - sobie, Maksiowi, mężowi - wszyscy się kłujemy obowiązkowo dwa razy do roku. Koszt nieiwelki w porównaniu z ceną jaką mozna zapłacić później...
fifafo
CYTAT(Małpiszon @ Tue, 14 Jun 2011 - 21:37) *
37.gif Gdzie wysyłają i czy ktoś dostał?

dostałam skorzystam ! nie wyobrażam sobie inaczej dostałam wczoraj będę w przeciągu tyg u gina !

h_ania
CYTAT(milutka @ Wed, 15 Jun 2011 - 14:00) *
A w jakim wieku trzeba zrobić mammografię?


Milutka, z tego co wiem, to mammografię robi się po 40-ym roku życia, chyba, że w najbliższej rodzinie (mama, babcia, siostra, ciotka) były przypadki nowotworu piersi, to wówczas wcześniej.
milutka
CYTAT(h_ania @ Wed, 15 Jun 2011 - 15:40) *
Milutka, z tego co wiem, to mammografię robi się po 40-ym roku życia, chyba, że w najbliższej rodzinie (mama, babcia, siostra, ciotka) były przypadki nowotworu piersi, to wówczas wcześniej.


Na szczęście nie było takich przypadków, więc do zbadania pozostało mi jeszcze 8,5 roku icon_smile.gif

Dzięki za odpowiedź icon_smile.gif
gosiagosia
CYTAT(Paula. @ Wed, 15 Jun 2011 - 00:03) *
Ja dostałam takie zaproszenie. I wtedy pierwszy i ostatni raz poszłam państwowo do gina.
Te zaproszenia to dla mnie pomyłka i strata pieniędzy.


ja tez dostalam i wtedy odwazylam sie pierwszy raz isc do gina i zrobic wlasnie cytologie. to bylo moje pierwsze i ostatnie zaproszenie. teraz nie wiem, ale chyba potrzebuje kolejne, niestety ;/

ps. a darmowa mammografia nie jest przypadkiem po 50 albo 55 roku zycia ?


to i ja znalazlam namiary na ginekologa, jutro zadzwonie
Eliszka
Do koscioła gdzie chodzimy - teraz raczej stoimy na dworze - przychodzi dziewczyna w moim wieku, do równoległej klasy w podstawówce chodziłyśmy, zawsze jest w chustce na głowie - pod nią ani jednego włosa nie ma, podobnie brwi. Przychodzi z córeczką, trzyletnią. Równie rozbrykaną jak moja dwójka - zawsze razem biegają i się bawią.
Moge się tylko domyślać, że to po chemii.
A ona jeszcze trzydziestki nie ma...

Nie mogę przestać o niej myśleć...



A ja muszę się wybrać do gina w końcu. Od półtora roku chyba nie byłam.
A wiem, ze muszę zwracać na TE sprawy dżą uwagę bo genetycznie obciążona mogę być.
szczurki2
CYTAT(milutka @ Wed, 15 Jun 2011 - 14:00) *
Nie, to nie jest to samo icon_wink.gif

A w jakim wieku trzeba zrobić mammografię?

Ja też mam odwiedzić kilku lekarzy a ciągle zwlekam, muszę iść do neurochirurga, endokrynologa, dermatologa.

Na szczęście ze względu na starania się o dziecko , jestem pod stałą kontrolą ginekologiczną.


Mammografię zaleca sie kobietom, które ukończyły 35 r.ż i które rodziły. Oczywiście na szczególne zlecenie mmg wykonuje sie też młodszym kobietom.
Niestety NFZ wdrożył program profilaktyki raka piersi kobietom w przedziale wiekowym 50-69 r.ż. i to raz na 2 lata. Wyjątek raz do roku w przypadku stwierdzonego raka piersi u matki siostry,córki. Pozostałe Panie mogą się zbadać w ramach kontraktu z NFZ i tu wiemy jak to wygląda.
Jesli chodzi o cytologię w ramach programu profilaktyki raka szyjki macicy -program obejmuje pacjentki 25-59 lat, raz na 3 lata. I tu jest największy absurd. 25 lat- gdzie początek inicjacji seksualnej u dziewcząt wypada hm... 18, 17 lat? Raz na 3 lata? Zalecane wykonanie cytologii raz w roku wg PTG.(z tego co pamiętam).
Z resztą wg norm cytologia powinna byc oceniana wg tzw skali Bethesda, niestety wiele pacjentek otrzymuje wynik wg skali Papanicolau. A tak już nie powinno być.

Paula.
CYTAT(AmiLa @ Wed, 15 Jun 2011 - 11:34) *
A ja pod wplywem watku zadzwonilam do ginki i zrobilam sobie termin na konrole. zrobi tez usg piersi mowila (ale to chyba nie to samo co mammografia, co?)

Ja jak na razię robię tylko USG i w USG wykryto mi guza. Moja lekarka, która mnie prowadzi (wykryła guza, usunęła, a teraz raz do roku bada) jeszcze ani razu nie wspomniała o mammografii, ale do 40 zostało mi jeszcze odrobinkę.
Ale wg tego co właśnie znalazłam w necie powinnam już pomyśleć o klasycznej mammografii, no ale z tym muszę poczekać do końca ciaży:
CYTAT
Specjaliści zajmujący się chorobami piersi twierdzą, że po 35 roku życia kobiety powinny robić oba badania. One się uzupełniają, choć żadne nie pozwala na pewno wykryć bądź wykluczyć choroby. Ideałem byłoby zaczynać od USG. Przykładając głowicę, lekarz od razu wie, jaki rodzaj tkanki przeważa w naszym biuście. A od tego właśnie zależy, jakie zmiany ujawni badanie.

A tu cały tekst: Mammografia czy USG
katja80
Ja mieszkam w Ie. Dopiero niecałe dwa lata po porodzie poszłam na cytologię,pociagnęłam jeszcze dwie koleżanki,które nie wiedziały jak się do tego zabrać tutaj. Miałam pobierane wymazy i wycinek do badanie,ponieważ ciągle nawiedzają mnie zapalenia.
Wczoraj przeżyłam chwilę grozy ,miałam kolposkopię w szpitalu. Na szczęście nadżerka jest niegroźna,swoją drogą nie dostałam rzadnych zaleceń co do leczenia.... Za 3 tyg.otzymam list z wynikiem wymazów,ale lekarka nie kazała się martwić.
W sumie ,to człowiek myśli ,że jego to nie dotyczy,bo przecież młody jeszcze,ale na fotelu miałam niezłego pietra,czy aby na pewno nic mi nie wykryją.(heh,nawet nie nazywam rzeczy po imieniu)icon_wink.gif.
Paula.
CYTAT(szczurki2 @ Wed, 15 Jun 2011 - 21:52) *
Z resztą wg norm cytologia powinna byc oceniana wg tzw skali Bethesda, niestety wiele pacjentek otrzymuje wynik wg skali Papanicolau. A tak już nie powinno być.

Szczurki możesz to rozwinąć? Ja moją cytologię mam właśnie wg Papanicolau.
ivy
no pogonilyscie mi kota, jutro dzwonie do lekarza! od kontroli poporodowej nie bylam.... wstyd! a potem do ogolnego na badania krwi! bez samochodu jestem i sama z markiem, bedzie ciezko 37.gif
mama_do_kwadratu
CYTAT(katja80 @ Thu, 16 Jun 2011 - 00:05) *
Ja mieszkam w Ie.


OT: gdzie mieszkasz?
katja80
CYTAT(mama_do_kwadratu @ Wed, 15 Jun 2011 - 23:18) *
OT: gdzie mieszkasz?


OT: w Tralee:)

...nie wiedziałam nawet ,że istnieją dwie skale odczytywania wyników cytologii. Jak powiedziałam tutejszej pielęgniarce ,że w Pl miałam II stopień,to się przejęła,bo u nich to oznacza już coś poważnego i dlatego mnie skierowała na dodatkowe badanie.
Użytkownik usunięty
CYTAT(Paula. @ Wed, 15 Jun 2011 - 22:06) *
Szczurki możesz to rozwinąć? Ja moją cytologię mam właśnie wg Papanicolau.


Kurka, ja nie pamiętam dokładnie, o co chodzi w tej skali, ale mój gin też kładł na to nacisk i ja miałam robione w tej drugiej skali. Przy czym z uwagi na stan zapalny miałam przeleczony i powtórzony wynik (mimo, że patomorfolog zakwalifikowała go do gr II), bo - jak stwierdził mój lekarz - przez zapalenie komórki się rozpływają i zaburzają możliwość dokładnej oceny. Mimo dobrego wyniku, przy okazji koniecznego zabiegu miałam również zrobioną biopsję. Pod tym względem cieszę się bardzo, że mam nadgorliwego lekarza.
Ciocia Magda
Dziewczyny, odnośnie tego, czy mammografia czy USG - bardziej niż wiek liczy się typ tkanki przeważającej w piersiach - z wiekiem jest coraz więcej tkanki tłuszczowej i wtedy sprawdza się mammografia. Natomiast przy przewadze tkanki gruczołowej - u młodych kobiet, ale u niektórych tak już zostaje - lepsze jest USG.
Po czym to można poznać? Po wynikach USG icon_wink.gif Ale też przewaga tkanki gruczołowej zapewnia nieprzyjemne objawy w drugiej połowie cyklu - obrzmiałe, bolesne piersi.

Ja też się muszę wybrać - i na USG piersi, i na cytologię. W zeszłym roku skorzystałam z zaproszenia NFZ - i było OK, nie we wszystkich zakontraktowanych gabinetach są kolejki, ja trafiłam do takiego bez. Wyniki otrzymałam z poznańskiego Centrum Onkologii, więc myślę, że wiarygodne.
milutka
CYTAT(mama_do_kwadratu @ Thu, 16 Jun 2011 - 00:18) *
OT: gdzie mieszkasz?



OT: Chyba chodziło o złe napisanie kodu? powinno być IE a nie Ie. Zgadłam?

Fajnie, że dzięki temu wątkowi, tyle osób się zmobilizowało i zapisuje do lekarzy icon_smile.gif
katja80
CYTAT(milutka @ Thu, 16 Jun 2011 - 00:59) *
OT: Chyba chodziło o złe napisanie kodu? powinno być IE a nie Ie. Zgadłam?

Fajnie, że dzięki temu wątkowi, tyle osób się zmobilizowało i zapisuje do lekarzy icon_smile.gif


heh, no tak,pewnie o to chodziło ,powinno być IE 06.gif,a już myślałam że mam sąsiadkę...icon_wink.gif
tormenta
CYTAT(milutka @ Thu, 16 Jun 2011 - 01:59) *
Fajnie, że dzięki temu wątkowi, tyle osób się zmobilizowało i zapisuje do lekarzy icon_smile.gif


dokladnie
super, ze wyszlo z tego watku cos dobrego...
powodzenia babeczki
szczurki2
CYTAT(Paula. @ Thu, 16 Jun 2011 - 00:06) *
Szczurki możesz to rozwinąć? Ja moją cytologię mam właśnie wg Papanicolau.

Na szybko odeślę do linka. Dość fajnie jest to tam opisane.
https://www.obcasy.pl/index.php?art=1&d...&dzial2=845
https://www.obcasy.pl/index.php?art=1&d...&dzial2=813
oliwka1983
To ja miałam cytologie w 2009 raz a w 2010 dwa razy. Pierwszy z 2010 tp PAP III i dysplazja... Co ja się strachu najadłam. Ale od razu leki i udało się zwalczyć chorobę icon_biggrin.gif Dziewczyny kontrolujcie się, z tym nie ma żartów!
gosiagosia
zarejestrowałam się do gina, cud że go znalazłam w ogóle, szkoda tylko, że prawie za 1,5 mca mam wizytę, bo takie terminy odległe.


"fajne" jest to, że w polsce wiele sie zaleca, tylko że mało z tego zalecanego jest refundowane
mama_do_kwadratu
CYTAT(milutka @ Thu, 16 Jun 2011 - 01:59) *
OT: Chyba chodziło o złe napisanie kodu? powinno być IE a nie Ie. Zgadłam?


OT: łomatko, ale mnie zamroczyło, kombinowałam jak w Polsce może istnieć miejscowość o naziwe Ie... Dramat. Potrzebuję urlopu...

Cytologię robię co roku. Nie na NFZ. Ale zastanawiam się, dlaczego piszecie "byłam na fundusz raz i nigdy więcej"- że kolejka?

USG piersi robiłam 2 lata temu i na 100% idę podczas wakacji.
jaAga*
Ja też się zapisałam, na 28 czerwca icon_smile.gif.
użytkownik usunięty
[post usunięty]
Zelda
Rak nie jest zarezerwowany dla osób straszych,czesto atakuje tych,którzy żyli zdrowo,sprawdzali,badali itd.Ile jest małych dzieci ktore walczą o życie zaatakowane przez rózne nowotwory.Nie mamy czasami na to wpływu,ale dużo kobiet chorujących w młodym wieku są same sobie winne niestety.Sama znam kilka takich przypadków.
Agga
CYTAT(maja2006 @ Thu, 16 Jun 2011 - 18:58) *
ale dużo kobiet chorujących w młodym wieku są same sobie winne niestety



Ale dlaczego tak piszesz,ze same sobie są winne 37.gif . Ja znam przypadki co się badały regularnie,a rak i tak dopadł.
To że zrobimy cytologię raz w roku,usg piersi,czy badania podstawowe z krwi,nie znaczy że nas nie dopadnie w innym miejscu. Trzeba by w chyba wprowadzić od głowy,do samych stóp badania co roku i wtedy można by mówić o profilaktyce.
Ale niestety w Polsce jest to nierealne i nie wszyscy mogą sobie pozwolić na prywatne badania.
Musimy pozostać przy cytologi i paru podstawowych badaniach,o których trzeba pamiętać i pilnować.
aronka
CYTAT(maja2006 @ Thu, 16 Jun 2011 - 17:58) *
.Nie mamy czasami na to wpływu,ale dużo kobiet chorujących w młodym wieku są same sobie winne niestety.Sama znam kilka takich przypadków.


Maju, też znam kobiety, które mają w nosie badania i własne zdrowie. Chyba myślą, że ich choroby nie dotyczą.
Ja nie należę do osób wyszukujących sobie choroby, ale staram się regularnie robić badania. Parę miesięcy temu na usg piersi wyszło, że coś tam jest. Po odstawieniu tabletek i ponownym usg okazało się, że to niegroźna torbiel. Nawet jeśli badałabym się sama, nie miałam szans jej wyczuć, nawet wtedy, kiedy już dokładnie wiedziałam, gdzie jest. Nie czułam jej po prostu i już.
Cytologię też robię regularnie. Pilnuję tego i ja i moja lekarka. Dziś na usg ginekologicznym wyszło, że mam jakąś torbiel. Toto ma prawie 4 cm. Lekarka zleciła od razu badanie na markery nowotworowe, a że akurat robiłam chwilę wcześniej badania krwi, to mają zrobić od razu z tego, co pobrali. Czekam na wyrok. Chociaż zdaje się, że te wyniki nie są do końca miarodajne. Ale boję się jak cholera. I nie wiem, co dalej.
Dobrze, że lekarka zleciła akurat to usg, bo na żadnym innym badaniu nic nie wyszło.

Maju, widzisz, badam się. Bez przesady i szaleństwa, ale staram się pamiętać o badaniach.
No to chyba nie zawiniłam, że zrobiło mi się to i owo. icon_wink.gif
Zelda
CYTAT(Małpiszon @ Thu, 16 Jun 2011 - 18:08) *
Ale dlaczego tak piszesz,ze same sobie są winne 37.gif . Ja znam przypadki co się badały regularnie,a rak i tak dopadł.
To że zrobimy cytologię raz w roku,usg piersi,czy badania podstawowe z krwi,nie znaczy że nas nie dopadnie w innym miejscu. Trzeba by w chyba wprowadzić od głowy,do samych stóp badania co roku i wtedy można by mówić o profilaktyce.
Ale niestety w Polsce jest to nierealne i nie wszyscy mogą sobie pozwolić na prywatne badania.
Musimy pozostać przy cytologi i paru podstawowych badaniach,o których trzeba pamiętać i pilnować.

Małpiszon dlatego,że się nie badają,myślą ,że ich to nie dotyczy.Nie chodzą do kontroli po porodzie,czasami przez wiele lat.Pisałam o takich przypadkach,a nie o kobietach które mimo badań drań dopadł.
Ja tez niestety miałam podejrzenie nagorszego,mimo regularnych kontroli.Na szczęście skończyło się dobrze,ale do ginekologa chodzę co 3 miesiące,usg piersi robię co pół roku,za wyjątkiem ostatniego razu,bo przerwę miałam roczną.
Na "życzeniach"załozyłam temat znajomej,która walczy bo zbagatelizowała sygnały,nie poszła po porodzie do lekarza.Ja tez igram ze zdrowiem palac papierosy od 9 miesięcy,wiem ,że źle robię,ale wmawiam sobie,że częstymi badaniami rekompensuje ryzyko...
Paula.
CYTAT(użytkownik usunięty @ Thu, 16 Jun 2011 - 15:34) *
cytowany post usunięto

Dokładnie to miałam na myśli pisząc, że pierwszy i ostatni raz skorzystałam z zaproszenia na wizytę kontrolną. Niestety poza startą czasu kosztowało mnie to także trochę nerwów i to bynajmniej nie z powodu odsiedzianych 2 godzin w poczekalni.
Chciałam skorzystać z tego zaproszenia, bo akurat mijał rok od poprzedniej cytologi (dotąd wszystkie badania kontrolne robiłam prywatnie nie oglądając się na zaproszenia). Skoro płacę składkę zdrowotne to chciałam z niej skorzystać i zaoszczędzić, w ciągu tygodnia byłam na wizycie prywatnej i dlatego obiecałam sobie, że już nigdy więcej.
kasiazielonka
CYTAT(h_ania @ Tue, 14 Jun 2011 - 23:01) *
Ja też w zeszłym tygodniu dostałam takie właśnie zaproszenie. Tylko nie rozumiem wszystkich apeli o coroczną kontrolę, tymczasem na NFZ badanie cytologiczne przysługuje raz na 3 lata!!! Paradoks jeden wielki! Nie wiem jak jest z usg piersi. Co więc pozostaje jak tylko prywatne badania.........



myśle tak samo - raz na 3 laata wypisuję wniosek u mojego gina - wtedy mam darmowa to cytologie, ale w zaqsadzie to też sie zgodzę ze to marnowanie pieniędzy budzetowych
jak sam o siebie nie zadbasz to nikt o ciebie nie zadba!
olazdaleka
Dobrym pomyslem byloby gdyby lekarz rodzinny mogl robic cytologie, tak jak w Irlandii czy Australii.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.