Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Co macie do powiedzenia na temat w/w tematu? Ostatnio było dużo halo w zwiazku z jakas wystawa, która bodajże nie doszła do skutku bo warszawskie metro powiedziało ze nie pokaze TAKICH zdjęc. Za to chyba przyszły matki z dziecmi do tego metra i tam je karmiły - cos mi sie o uszy/oczy obiło w niusach. Co myslicie o całej tej sytuacji i wogole na temat publicznego (nie da się ukryć) pokazywania c-w.
agNess
ziya
Sat, 18 Jun 2011 - 20:15
chyba obie strony konfliktu przerysowują problem. piszę chyba, bo jeszcze nie karmiłam, dopiero czeka mnie ta przyjemność, więc z autopsji problemu nie znam. Z obserwacji natomiast siostry, która wykarmiła i nadal karmi 2 dzieci, twierdzę, że da się żyć normalnie, korzystać z wydarzeń kulturalnych, chodzić z dziećmi do muzeów, galerii itp (a taki to argument podaje fundacja organizująca protest w metrze) bez konieczności karmienia ich tamże właśnie... Irytujący jest fakt podchodzenia do karmienia piersią, najnaturalniejszej z naturalnych i bliskich człowiekowi czynności, jak do czegoś co jest niesmaczne i oburza. Są zgody i przyzwolenie społeczne na reklamy z gołymi tyłkami dziewczyn wszędzie, gazety "różowe" w kioskach w pełnej widoczności, a obraz szczęśliwego dzieciaka jedzącego z piersi mamy to już odraza... oj, zwariował nasz świat wartości ;/
MamaOkrąglinków
Sat, 18 Jun 2011 - 23:00
ja osobiście karmię, jak już mam sytuację bez wyjścia, ale jeśli mogę to staram się robić to w samochodzie, czy po prostu w domku, jednak jeśli dziecko zgłodnieje, to bez skrępowania daję mu jeść, jak ja jestem głodna na ulicy to kupuję coś i też jem, a co dopiero takie maleństwo, nic innego nie dam bo nie je, więc nie zagłodzę trochę za dużo szumu wokół karmienia, bo uważam że jeśli kogoś to razi to niech na mnie nie patrzy, bo ja cyckami nie macham do nikogo, po oczach nie biję, tylko dyskretnie najczęściej przykryta pieluszką pozwalam się najeść dziecku ja jeszcze nie spotkałam się z negatywną opinią, powiedzianą wprost oczywiście, za to usłyszałam kilka miłych słów, że dobrze iż młoda matka decyduje się na karmienie piersią, że to bardzo odpowiedzialne, także na szczęście są i tacy ludzie
ziya
Sun, 19 Jun 2011 - 09:24
święte słowa justynka18d, trochę za dużo szumu wokół tego
No właśnie w tym rzecz ze media robią szum wokol nie wiadomo tak naprawde czego. Bo: trzeba rozgraniczyc dwie sprawy: - publiczne karmienie - i wogole karmienie
Np. słyszalam nieraz wypowiedz ze dobrze ze karmimy i to jest piekne, wartosciowe i zgodnie z naturą i ze nam sie tego zabrania, albo np. taki tekst, ze coraz mniej karmimy, ze juz ten "zwyczaj" zanika, ze w porownaniu z poprzednimi latami to juz wogole nie karmimy i dla dziecka jest to złe (lekarz sie wypowiadal), a przestajemy bo dbamy o swoje figury... I tu wlasnie nastepuje poplatanie problemow: bo tak naprawde g. prawda nikt mi niczego nie zabrania i moge to robic dyskretnie i tak jak swietnie to ujela justynka18d - mozna nakarmic, ale nikt sie z tym nie afiszuje. A jesli ktos nie chce karmic lub przestaje po 4 miesiacach to juz jego problem.
użytkownik usunięty
Sun, 19 Jun 2011 - 16:26
[post usunięty]
Pysiaczek
Thu, 18 Aug 2011 - 21:14
A co by było gdybyśmy TYLKO karmiły piersią?????? Czy wtedy tez byłby szum i oburzenie???
Ja osobiście nie miałam takiej potrzeby karmić moje dziecko w miejscach publicznych, bo Julcia z października i okres mleczny przezimowałyśmy w domku, jednak gdybym karmiła latem to na pewno nie latałam bym ciągle z tym do domu. Zważywszy na fakt, że karmiłam co godzinę- półtorej. Nie mam nic przeciwko karmieniu w miejscach publicznych, patrze na takie mamy z rozczuleniem, bo wiem jak wiele dobrego robią dla swojego dzieciątka!!!!!
Lilopi
Fri, 19 Aug 2011 - 08:40
Całe szczęście, że mamy inne opcje, jak karmienie wyłącznie piersią. Jakbym nie miała wyjścia, też bym nakarmiła, ale starając się zrobić to jakoś dyskretnie - to moja pierś i po co jakiś facet, zgorszona staruszka, albo jakiś zbok ma mi w sutki zaglądać? Czułabym się niezręcznie. Ale jak nie ma wyjścia, to co zrobić? Ja nie miałam podobnego dylematu, bo też okres c.ckowy przezimowałyśmy w domciu.
Tusia8
Fri, 19 Aug 2011 - 09:55
Ja karmię "publicznie" Ale w taki sposób, że nikt mi nigdzie nie zagląda , ani nic nie widzi-musiałby podejść bardzo blisko mnie.
Przezimowanie nie wchodzi w grę-starsza z maja, młodsza z lipca. Poza tym, musiałabym tak jakieś pól roku "zimować" . bo dopiero w 6 miesiącu zaczęłam dawać co innego, niż mleko.
corti
Fri, 19 Aug 2011 - 15:59
Ja też karmię piersią publicznie oczywiście pod pieluszką, bo inaczej ani ja nai mój syn nie wychodzilibysmy z domu, amła nie tolueruje butli i niczym jej o butli nie przekonam. I powiem Wam tak było spoko dopóki nie zrobił się szum właśnie, a po tym szumie nie raz nie dwa usłyszę jak o mnie szepczą, albo raz mi Pan powiedział, że to jest obżydliwe. więc go spytałam czy stopy mojej córki są obrżydliwe bo nic poza tym nie widać, a on że on wie co ja tam robie .
Ika
Fri, 19 Aug 2011 - 16:24
CYTAT(gosia123 @ Fri, 19 Aug 2011 - 07:40)
okres c.ckowy przezimowałyśmy w domciu.
Że co przezimowałyście...?
ewela
Fri, 19 Aug 2011 - 22:06
a ja nie miałam opcji- innego karmienia aznieli piersią Młodsza cóka- dziecię bezbutelkowe, bezsmoczkowe,zadnego dopajania- tylko cycek i koniec. W galerii (Cuprum) sa fajne pokoje dla mam karmiacych- przewijak (nie korzystałam,bo jakos...pomimo,ze było pachnąco,to nie to co w domu, wózku itp-w swoim "srodowisku")- to do tego pokój ten był/jest BEZ WC. Czyli w warunkach naprawde miłych z muzyczką w tle mogłam nakramic nałogowca.
W innych sytuacjach- przychodnia- wrecz byłam chwalona,za karmienie piersią ojjj jakie to było miłe:-) Karmienie na ławeczce w parku- było miłe i przyjemne. Karmienie na plazy:-) fajne:-)
w markecie- nie karmiłam,ale......musiałam raz przewinąc okupane dziecię (carefourze w Zielonej Górze)- przewiajałam dziecię na ławeczce!!!! alez było zdziwienie ochrony,ze przewijam dziecko i przepraszam-osrane chysteczki im wywalam do kubła, ktory stał obok. Zlozyłam pisemna skargę na warunki i przedmiotowe traktowanie matki z dzieckiem, maz zrobił zakupy...dziecko w czystej pieluszcze opusciło sklep.
to tak na koniec........rzeczy dziwnych i budzacych zdziwienie w naszym kraju
Orinoko
Sat, 20 Aug 2011 - 16:54
CYTAT(ewela @ Fri, 19 Aug 2011 - 23:06)
to tak na koniec........rzeczy dziwnych i budzacych zdziwienie w naszym kraju
Dodałabym chyba w naszym dziwnym kraju... Trochę OT zrobię. Karmienie jak karmienie, przerabiałam już w różnych miejscach, ale muszę przyznać, że pokoje z przewijakiem w centrach handlowych liczą się na plus. Natomiast jeśli chodzi o zmianę pieluchy poza domem, to... dramat. Chyba poza McDonaldem, będąc w trasie, nie da się dziecku zmienić pieluchy poza własnym autem... Wróciłam właśnie z Austrii, gdzie byliśmy na wakacjach - baaardzo pozytywnie zaskoczyły mnie gospody i restauracje w regionie turystycznym, gdzie zawsze było miejsce, żeby dziecko przewinąć w higienicznych warunkach, a nawet w jednym takim przybytku pieluszki na wypadek, gdyby rodzic zapomniał.
Co do karmienia, przecież przy karmieniu nie wystawia się całej piersi na wierzch, bez przesady, można sie zasłonić pieluchą czy chustą. Właśnie, czemu nie gorszą gołe tyłki i inne części ciała na billboardach i w reklamach, a gorszy naturalna i najzwyklejsza rzecz pod słońcem?!!!! Dziwny, dziwny ten nasz kraj....
PS. Jabym mi ktoś powiedział, że to obrzydliwe, to nie wiem, czy ręczyłabym za siebie!
Naz
Sat, 20 Aug 2011 - 21:30
Mogę ja? Mogę ja? Dawno, dawno temu zdarzyło mi się karmić na przystanku autobusowym, a potem w autobusie, gdyż ów pojazd przyjechał szybciej niż się spodziewaliśmy, a godzina była już dość późna. Nikt mi uwagi nie zwrócił, nikt jakoś krzywo na mnie nie patrzył, tym bardziej, że dziecię w rożku owinięte, falbankami osłaniały moją pierś, na której i tak leżała pielucha.
Natomiast jakiś czas później, kiedy pokoje dla mam z dzieckiem dopiero tworzono w hipermarketach, zmuszona byłam udać się w to miejsce, które znajdowało się nigdzie indziej, jak po prostu w damskiej toalecie. Powiedziałam sobie, że nikt mnie nie zmusi do nakarmienia dziecka w miejscu gdzie załatwia się potrzeby fizjologiczne, gdzie śmierdzi moczem, pełno bakcyli i komfort zerowy, więc usiadłam sobie normalnie na ławce. Oczywiście zaraz mi ktoś tam uwagę zwrócił, że jest do tego specjalne miejsce, nawet nie pamiętam kto bo się strasznie wkurzyłam i tak mi się niesympatycznie warknęło.
Orinoko, gołe tyłki, czy głębokie dekolty nie gorszą bo wiadomo, kojarzą się z seksem, a taka karmiąca matka, ociekająca mlekiem z rozstępami na obrzmiałych piersiach (wiem dramatyzuję ) nijak nie może działać pociągająco na wyobraźnię.
corti
Sat, 20 Aug 2011 - 22:53
Banshee też mam wrażenie czasem, że ludzie patrzą na mnie i jak to ja nazywam moja pieluszkę jak na ociekające potem i mlekiem obrżydlistwo, które wciskam dziecku
Tak, tak obrzydliwe zostało nazwane nie wiem czy moje dziecko jedzace cycka, czy karmiąca ja, ale Panu zwrociłam uwagę, że on jest także obrzydliwy bo je batona a ja musze na to patrzeć
Ale apropo chamstwa to wczoraj np jechałam z synem autobusem, a że wszedzie praktycznie poruszamy sie samochodem to się mały bardzo cieszył i był zaaferowany, więc wysiadania skończyło się płaczem i nie chcial wysiąść Na co usłyszałam od kierowcy wypier***** go. Wstrząsnelo mną to bardzo i napisałam oficjalną skargę na tego Pana. Ale czasem nie wierzę, że tacy ludzie istnieją. Ale czy to zależy od kraju to nie wiem, raczej pewnie od ludzi
aniakuleczka
Mon, 05 Sep 2011 - 22:13
alternatywą dla karmienia dziecka w miejscu publicznym jest wrzeszczące dziecko w miejscu publicznym i gdybym się miała rozebrać do naga, żeby się wreszcie zamknęło, to zrobilabym to bez względu na miejsce zalecenie WHO - do 6 miesiąca karmić tylko piersią gdybym miała przez ten czas nie wychodzić z domu, to co prawda supermarkety nie zarobiłyby na mnie, ale psychoterapeuci na pewno
karmię gdzie bądź, przy znajomych, na spotkaniach, na ulicy (w chuście) w urzędach byle by mi ktoś dał krzesło.
z przewijaniem jest zdecydowanie gorzej zwłaszcza w restauracjach w Warszawie, gdzie toalety są małe i syfne a ja mam opory przed przewijaniem przy stoliku
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.