To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Kobiety bez skazy

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
użytkownik usunięty
Jakoś w liceum takie zaczęłam zauważać. Znaczy, że są kobiety, które zawsze mają perfekcyjne wszystko- makijaż, ubranie, ruchy, no jednym słowem ideały. Idą sobie ulicą deszcz leje jak z cebra, wszyscy wyglądają jak zmokłe kury, a one takie eleganckie i ten deszcz tylko dodaje uroku całości. Ja mam zawsze tu coś pogniecione, włosy nie takie, makijaż rozmazany, nieład w domu, odezwę się głupio. Taki Jaś Fasola ze mnie icon_smile.gif No i się zastanawiam skąd się to bierze. Znaczy dlaczego niektórzy mają tak a inni inaczej.
moko.
Jesooo jak Ty grzeszysz!
Patrząc na zdjęcia zlotowe to uważam, że jeste boginią.
Wszystko idealne!

Ale faktycznie też widzę po sobie, ze ja taka nijaka jestem.
semi
z tym sie chyba urodzic trzeba. niestety, nie dane mi, a wypracowac nie umiem. moja dyrektorka taka jest-cudna kobieta. czego by nie nałozyła wyglada bosko i idealnie. zawsze. warunki, zmeczenie, stres, nie maja na to wpływu.
kajek
mam dwie takie koleżanki - worku po kartoflach wyglądałby lepiej niż ja w najlepszej kreacji. U obu to wrodzone:)
użytkownik usunięty
Moko no ja wtedy wyjątkowo niekorzystnie się prezentowałam i to jeszcze bez makijażu- fee

To mnie zmartwiłyście, myślałam, że da się wypracować, albo chociaż, że im to 3 godziny dziennie zajmuje, więc bym się pocieszyła, że ja tyle czasu to nie mam, więc dlatego nie dane mi to.
gosiagosia
bo i pewnie im tyle to zajmuje. co swoje to swoje, ale wiele jest nabytego. nie uwierze, ze kobieta ktora wyglada super robi makijaz w 5 min, nie ma czasu na wyprasowanie ubran, na chodzenie po sklepach w celu zakupu odpowiedniego stroju. maja czas, zeby isc tak zeby wygladac dobrze, czyli ogolnie maja sporo czasu dla siebie. stiwerdzam tyle, ile wiem po matce mojej kolezanki. poza praca nie miala zadnych obowiazkow, dzieci wychowywaly sie same, ona zamykala sie w pokoju, czytala ksiazki, spotykala z kolezankami. z dziecmi czas spedzala na dzialce albo na wyjazdach zagranicznych. aha, zapomnialam dodac, ze ma jeszcze pieniadze icon_wink.gif
Zelda
Jully,Ty własnie nawet w worku po kartoflach wygladałabyś bosko!Widziałam Cie dziś,podobno zmeczona wkuwaniem i stresem..Masz to "Cos".
Moja mam tez,nawet jak leje i jest cała przemoczona wyglada super,bez makijazu tez,mimo swoich lat.
To chyba kwestia naturalności,uroku,albo pewnosci siebie.

Paula.
Jully proszę Cię, przecież Ty jesteś taką kobietą!
Jak Cię widziałam tylko na zdjęciach to miałam jeszcze nadzieję, że to po prostu dobry fotograf, ale po ostatnim zlocie, gdzie występowałaś z dwumiesięcznym dziecięciem przy piersi moje nadzieje zostały rozwiane.
No ale, fakt w podczas ulewy Cię nie widziałam, może wtedy chociaż troszkę fryz Ci się psuje 29.gif
Magnezja
Wydaje mi się, że wszystko zależy właśnie od wdzięku i tego "coś". Miałam koleżankę w liceum, wyglądała zawsze obłędnie, mimo iż za moich czasów licealnych nosiło się ubrania które były dostępne, a nie takie jakie by się chciało nosić. Gdybym miała użyć tylko jednego słowa aby ją opisać, powiedziałabym, że wyglądała po prostu świeżo. Wiem, że codziennie przed szkołą myła włosy, ale przecież nie tylko fryzura nadawała jej uroku. Zawsze się wyróżniała elegancją (jeśli w tym wieku można być eleganckim) i wdziękiem. Do pięt jej nie dorastałam mimo olbrzymich starań 41.gif
Użytkownik usunięty
No dla mnie taką kobietą jest amania... ZAWSZE jak z tego przysłowiowego pudełeczka - w makijażu, czy bez. W ciąży, czy nie... Myślę, że to kwestia odbioru po prostu poszczególnych egzemplarzy. Mam jeszcze kilka takich wokół siebie. Mam również kobiety PIĘKNE, którym nic zarzucić nie można, a jednak... no jakoś tak nie do naśladowania, mimo że i tips, i nips, i tegesy...
Gosia z edziecka
.
karoleenka
Jully - ja całe swoje dorosłe życie nad tym dumam- jak one to robią ??ja nawet jak się "zrobię " od stóp do głów to raczej czuje się przebrana niż taka piękna i nieskazitelna.
pocieszam się, że takie panie zapewne tylko leżą i pachną tymczasem ja mam tyle na głowie icon_smile.gif
i mimo wszystko coraz częściej dochodzę do wniosku , że fajnie popatrzeć, pozachwycać się taką panią ale czy sama chciałabym taka być? chyba jednak nie

oczywiście - innaczej ma się sprawa z osobami, które są tak poprostu piękne , iż nawet na boso w letniej kiecce typu szmatka wyglądają olśniewająco--tak bym chciała bardzo - ale ciągle wybieram te nieszczęsne jeansowe szorty i trampki - i generalnie nie widzę w sobie tego wewnętrznego blasku...ale cóż albo się To ma albo nie i trzeba czym innym nadrabiać 04.gif
aniakuleczka
oj, Jully, też skłaniam się do tego, że ty jesteś taką kobietą.
ale nie dla komplementów założyłaś ten wątek

myślę, że to jest w głowie
elegancja, urok, bycie w pewien sposób wykwintną jest w głowie,
inaczej się wtedy myśli, gdy wiesz, że dobrze wyglądasz,
inny masz wyraz twarzy, inaczej siadasz, inaczej machasz ręką
niektóre musza to mieć wystudiowane, inne mają to w sobie po prostu
ale to nie uroda, tylko głowa o tym decyduje

i można się umalować w 5 minut (mi nigdy nie zajmuje dłużej niż 3)
można mieć wszystko wyprasowane, jeżeli ci na tym zależy (nigdy!)

w jakiejś babskiej książce przeczytałam,
że są kobiety, które gdy wejdą do restauracji w najlepszej kiecce
to jedyne na co mogą liczyć, to jakiś facet, który zapyta ile biorą za godzinę icon_smile.gif

ja należę do kobiet, którym wtedy ochroniarz powie, że rekrutacja na zmywak się już skończyła icon_biggrin.gif
corti
Wiesz taka kobieta którą opisujesz jest moja mama. I wydaje mi się, że to nie tylko kwestia ubioru, makijażu, ale osobowości, jednak muszę przyznać mamka ma dzieciaki już odchowane, więc czas na fryzjera, kosmetyczke, solarium się znajdzie mimo pracy po 10h. Jednak to co pisze Ania K to święta prawda moja mama idzie z podniesiona głową, wie czego chce i nie raz usłyszysz od niej, np. zrób coś z tymi cyckami zobacz jak moje świetnie wyglądają, jędrne, duże, a jak ty ubrana jesteś, popatrz na matkę stara,a jaka lacha, a Ty z siebie łachudre robisz icon_smile.gif
Jak mama odwiedzała mała na porodówce i nie chcieli jej wpuścić ( w szpitalu który wybrałam są takie obostrzenia ) to zaraz włączała swój urok osobisty i czarowała pielęgniarki , że przecież ona babcia i tylko tak lekko spojrzy ma mała i co ją jako jedyną wpuścili, a jak wychodziła to położna do niej, że już nie musiała z tą babcią tak wymyślać bo taką sympatyczną kobitkę to by wpuściła. I nikt jej nie wierzył, że babcia icon_smile.gif

A ja jestem jakby adoptowana, uczesana na szybko, nigdy się nie maluję, wszędzie z dziećmi, więc i ubiór sportowy byle wygodnie, a jak wracam z placu zabaw to moje nogi wyglądają jakbym w polu robiła... u fryzjera byłam we wrześniu, bo teraz z cyckoholikiem nie ma szans icon_smile.gif nawet kiedyś usłyszałam od pracownika mamy" Paulina Twoja mamuśka to ma klase aż blask od niej bije, a Ty kochana zmęczona, kiepsko ubrana, nawet na miakijaż czasu nie masz?? " 29.gif A najlepsze było hasło tydzień temu też od jej pracownicy " no no super wyglądasz naprawdę super, ale roztyłaś się jak nie wiem" 29.gif

Ale powiem Wam, że na żywo wygląda naprawdę pięknie jak na swój wiek, ale na zdjęciach wychodzi fatalnie icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif więc jakiś mankament ma icon_smile.gif
ewita 77
CYTAT(aniakuleczka @ Wed, 22 Jun 2011 - 12:27) *
ja należę do kobiet, którym wtedy ochroniarz powie, że rekrutacja na zmywak się już skończyła icon_biggrin.gif

...przepraszam,że ja tylko z OT-em ale prawie oplułam monitor 04.gif .
gosiagosia
a temat, to trochę nie do pokietowania założony? nie mam nic przeciwko, pytam z ciekawości, bo w co którymś poście jest taki odbiór.
tolala
CYTAT(gosiagosia @ Wed, 22 Jun 2011 - 15:50) *
a temat, to trochę nie do pokietowania założony? nie mam nic przeciwko, pytam z ciekawości, bo w co którymś poście jest taki odbiór.



Ja też tak to odbieram.

wiewiórczak
CYTAT(Paula. @ Wed, 22 Jun 2011 - 03:09) *
Jully proszę Cię, przecież Ty jesteś taką kobietą!
Jak Cię widziałam tylko na zdjęciach to miałam jeszcze nadzieję, że to po prostu dobry fotograf, ale po ostatnim zlocie, gdzie występowałaś z dwumiesięcznym dziecięciem przy piersi moje nadzieje zostały rozwiane.
No ale, fakt w podczas ulewy Cię nie widziałam, może wtedy chociaż troszkę fryz Ci się psuje 29.gif


PodpisujÄ™ siÄ™.

Jully założyła wątek o sobie, ciekawa jestem jak się rozwinie, zwłaszcza OTy będa interesujące icon_wink.gif
Ciocia Magda
A żeby to tylko o wygląd chodziło - ja znam takie babeczki, które nie tylko super wyglądają, ale dodatkowo dobrze gotują, prowadzą fajnie dom, można z nimi ciekawie pogadać, po czym się okazuje, że mają ciekawą pracę a i jeszcze poza nią aktywnie działają na rozmaitych niwach. Ooops, chyba znowu wyszedł mi opis Jully 29.gif Czy np. Rosy 06.gif

Tzn. zazdroszczę ludziom takiej energii życiowej, napędu - chęci do poznawania świata, naprawiania świata i sił do realizacji. Ja jestem zdecydowanie flegmatyczką, mój mózg zaczyna działać dopiero koło południa a o 20-tej najchętniej położyłabym się spać - po czym do północy oglądam głupie seriale icon_rolleyes.gif .

Co do takich panienek ewidentnie z pudełeczka - z ułożoną fryzurą i nieskazitelnym makijażem, oraz wymuskanym strojem - zawsze mam wrażenie, że to jest "maska", pod którą coś się kryje: mała miłość własna (świat mnie nie zaakceptuje, jeśli nie będę doskonała), kompleksy, czasami traumy z przeszłości.

Bardzo mi się podoba, kiedy dziewczyna nie boi się być rozmemłana - np. rano po imprezie, albo pracując w ogrodzie będzie miała brudne nogi; za to do pracy założy super-elegancki garnitur, a na imprezę seksowną sukienkę i wysokie obcasy. Czyli umie dostosować swój wizerunek do okazji. Wydaje mi się, że często chowamy się za ciuchami w jednym jedynym stylu - mam koleżankę, która czego by nie robiła, to jest w stroju sexi; ja sama z kolei chodzę wiecznie na sportowo.
Zelda
Znam trochszkę Jully i chyba jednak wątku nie załozyła dla kokieterii icon_wink.gif
aniakuleczka
CYTAT(maja2006 @ Wed, 22 Jun 2011 - 17:57) *
Znam trochszkę Jully i chyba jednak wątku nie załozyła dla kokieterii icon_wink.gif


tez tak mysle icon_smile.gif
raczej z zapracowania doła zaliczyła
i samoocena jej spadla icon_smile.gif
aniakuleczka
CYTAT(ewita 77 @ Wed, 22 Jun 2011 - 15:03) *
...przepraszam,że ja tylko z OT-em ale prawie oplułam monitor 04.gif .


swoja droga pracowałam kiedys na zmywaku w restauracji
i nawet poderwalam wtedy szatniarza 06.gif 06.gif
kajetanka
CYTAT(aniakuleczka @ Wed, 22 Jun 2011 - 18:13) *
swoja droga pracowałam kiedys na zmywaku w restauracji
i nawet poderwalam wtedy szatniarza 06.gif 06.gif

04.gif przynajmniej nie powiesz, że mezalians 06.gif

Też nieraz zastanawiałam się o co chodzi z tymi idealnymi? Jak one to robią? Taka wyjdzie z basenu, sauny, czy solarium i i tak wygląda świeżo i pięknie. A ja czerwona gęba, rozczochrana, aż strach, że ktoś znajomy się napatoczy icon_wink.gif Mnie też zawsze coś odstaje, wyłazi, nie pasuje itd.
Któregoś dnia czułam się właśnie bardzo pewna siebie, rozwiany włos, niedbale zarzucony szaliczek, razem sprawiało to jak na mój gust całkiem pozytywne wrażenie, mimo wszystko...aż do momentu jak weszłam na jedną taką idealną 21.gif Poczułam się jak kopciuszek....

Ale z drugiej strony dziewczyny, jak pięknie sprzedała się Bridged Jones? To taki właśnie Jaś Fasola w kiecce icon_smile.gif Polubiły ją wszystkie kobiety, które się z nią utożsamiały...czyli całe rzesze icon_wink.gif Za to, że beznadziejnie się ubierała, miała trochę sadełka, nieraz palnęła mega głupotę. Podejrzewam, że wiele kobiet uważających się za podobne do niej, przez otoczenie postrzegane są jako idealne...Same dla siebie jesteśmy bardziej krytyczne, więcej w sobie dostrzegamy (ok, nie każdy, niektórzy faktycznie lustra nie mają icon_wink.gif ) no i jesteśmy ze sobą 24h na dobę, więc znamy wszystkie swoje wpadki, co kumulatywnie daje obraz klauna 08.gif
gosiagosia
CYTAT(Magda EZ @ Wed, 22 Jun 2011 - 17:52) *
A żeby to tylko o wygląd chodziło - ja znam takie babeczki, które nie tylko super wyglądają, ale dodatkowo dobrze gotują, prowadzą fajnie dom, można z nimi ciekawie pogadać, po czym się okazuje, że mają ciekawą pracę a i jeszcze poza nią aktywnie działają na rozmaitych niwach. Ooops, chyba znowu wyszedł mi opis Jully 29.gif Czy np. Rosy 06.gif

Tzn. zazdroszczę ludziom takiej energii życiowej, napędu - chęci do poznawania świata, naprawiania świata i sił do realizacji. Ja jestem zdecydowanie flegmatyczką, mój mózg zaczyna działać dopiero koło południa a o 20-tej najchętniej położyłabym się spać - po czym do północy oglądam głupie seriale icon_rolleyes.gif .

Co do takich panienek ewidentnie z pudełeczka - z ułożoną fryzurą i nieskazitelnym makijażem, oraz wymuskanym strojem - zawsze mam wrażenie, że to jest "maska", pod którą coś się kryje: mała miłość własna (świat mnie nie zaakceptuje, jeśli nie będę doskonała), kompleksy, czasami traumy z przeszłości.

Bardzo mi się podoba, kiedy dziewczyna nie boi się być rozmemłana - np. rano po imprezie, albo pracując w ogrodzie będzie miała brudne nogi; za to do pracy założy super-elegancki garnitur, a na imprezę seksowną sukienkę i wysokie obcasy. Czyli umie dostosować swój wizerunek do okazji. Wydaje mi się, że często chowamy się za ciuchami w jednym jedynym stylu - mam koleżankę, która czego by nie robiła, to jest w stroju sexi; ja sama z kolei chodzę wiecznie na sportowo.


i ja tez, a ostatnio wszystkie kolory do wszystkich pasuja i naprawde nie mam jakos smaku do tego
Helena
jully ja właśnie myślałam, że to ty jesteś jedną z takich kobiet...
użytkownik usunięty
gosiagosia tolala nie taki z komplementami już miałam, ten założyłam, żeby sobie posty ponabijać, bo postanowiłam znaleźć się w pierwszej dziesiątce 08.gif


No tylko częściowo piszecie o tych kobietach, o które mi chodzi. Ja nie mówię o kobietach pięknych naturalnie (zgadzam się, że Amania pasuje do takich i też się na nią nie mogę napatrzeć, a w ciąży to już zupełnie oderwać się od niej oczu nie da) mi chodzi o takie zadbane, wypielęgnowane (wcale ładne być nie muszą) wszystko pasujące, zawsze pełen makijaż, w torebce od razu znajdują to czego szukają, spokojny opanowany głos, nienaganne maniery, zawsze mówią to co należy. No i dodatkowo jeszcze zadbany dom, ogród etc.
Bo sobie wymyśliłam, że takie osoby muszą mieć nieźle poukładany świat wewnętrzny, jakiś ład i porządek w sobie. tak się zastanawiam, czy to się jakoś przekłada czy może raczej tak jak MagdaEz napisała to jakaś maska nałożona szczelnie na podkład z kompleksów.
użytkownik usunięty
aniakuleczka powaliłaś mnie na łopatki icon_smile.gif Co tam kobiety bez skazy ja tam wole te z poczuciem humoru icon_smile.gif
gosiagosia
a kto powiedzial, że cyborgow nie ma. z zewnatrz to moze i fajnie i pieknie wyglada, ale nie wiesz co siedzi takiej w glowie. ja tam wole babki naturalne, ktore maja w domu pomazana sciane, w ogrodzie chwastow kilka, rozdmuchane wlosy, niekoniecznie w makijazu, ktore czasem musza wyrzucic wszystko z torebki zeby cokolwiek znalezc
aniakuleczka
Jully,
mi też się wydaje, ze aby mieć makijaż i rajstopy pod kontrolą trzeba mieć wszystko pod kontrolą
aby mieć stonowane gesty i maniery trzeba też kontrolować siebie w tym zakresie
taki wizerunek jest efektem pewnej pracy nad sobą ale też pokazaniem światu,
że kontrolujesz to.

czy to skutek spokoju wewnętrznego? nie wiem,
ale takiego jak to nazwałaś poukładania, wprost wojskowego porządku w życiu i w szafie - być może.

Mam taką teorię na prywatny użytek, że moja fryzura i locus of control są ze sobą sprzężone.
Gdy włosy mi się wymykają spod kontroli, to już wszystko się wymyka spod kontroli,
gdy jestem rozwichrzona, to też znacznie bardziej roztrzepana w zachowaniu
gdy wlosy mam krótkie, sama staję się bardziej dokładna
i czasem to nie wiem, co na co ma wpływ, ale na wszelki wypadek,
gdy zabieram siÄ™ do jakiejÅ› pracy najpierw siÄ™ czeszÄ™ icon_biggrin.gif

aniakuleczka
A wizerunek kobiety spełnionej zawodowo, z pewną władzą w swoim fachu
eleganckiej, szczupłej, zadbanej, pewnej siebie to było moje marzenie o sobie z dzieciństwa.

no.... już wtedy mogłam przypuszczać, że szczupła nigdy nie będę,
elegancka - zrzadka
ale od czego sÄ… marzenia
gosiagosia
no, ja chcialam byc archeologiem albo lekarzem, do paprania sie w blocie i krwi w sumie niewiele mi brakuje
a z tymi wlosami to u mnie jest podobnie. wprawdzie nie czesze sie zabierajac do roboty, no ale. a teraz sama sobie ostatnio obcielam wlosy i mam co mam, naokolo rowniez dym 29.gif
Zelda
CYTAT(gosiagosia @ Wed, 22 Jun 2011 - 22:29) *
a kto powiedzial, że cyborgow nie ma. z zewnatrz to moze i fajnie i pieknie wyglada, ale nie wiesz co siedzi takiej w glowie. ja tam wole babki naturalne, ktore maja w domu pomazana sciane, w ogrodzie chwastow kilka, rozdmuchane wlosy, niekoniecznie w makijazu, ktore czasem musza wyrzucic wszystko z torebki zeby cokolwiek znalezc

gosia o mnie piszesz 03.gif 37.gif ,tzn ściana pasuje,nie jedna zresztą,chwastów też sie kilka znjadzie,z torebki zawsze musze wszystko wywalić żeby dostać się do tego co potrzebuje.Ale mam jeden plus w domu porządek musi być 06.gif
Jully masz na mysli takÄ… Bree Van De Kamp?
chaton
CYTAT(gosiagosia @ Wed, 22 Jun 2011 - 15:50) *
a temat, to trochę nie do pokietowania założony? nie mam nic przeciwko, pytam z ciekawości, bo w co którymś poście jest taki odbiór.


Oj, nie sadze. Jully ma skrzywiony obraz swojej osoby i komplementy na nia nie dzialaja. Ona WIE, ze jest do kitu, bez wzgledu na ilosc postow wyrazajacych przeciwienstwo.

Co do tych idealnych kobiet, mam nieco inne zdanie. To tylko na zewnatrz tak wyglada, jak sie pogrzebie troche glebiej, to czesto wychodza problemy. Przeciwnie, im wieksza kontrola na zewnatrz, tym wiekszy bajzer w srodku. Mialam taka jedna kolezanke w pracy, okazala sie anorektyczka. Druga, po ktorej lata splywaja (ma 44 i wyglada na 28)... zaprosila mnie do swojego nowego mieszkania. Musialam zdjac buty, zeby nie pobrudzic, kibelek zdezynfekowac po swoim posiedzeniu, a ciasto zaserwowala mi na podlodze na serwetce, bo stol jest z wrazliwego laku, wiec mozna porysowac 37.gif . No wygladala bosko, ale wiecej do niej nie przyjde. Umowimy sie w knajpie.
Na sobie samej obserwuje, ze im gorzej w glowie, tym ladniej wygladam na zewnatrz. Mam taka kompulsywna potrzebe wygladania idealnie, kiedy trace kontrole na soim zyciem...
captain.jmw
CYTAT(aniakuleczka @ Wed, 22 Jun 2011 - 17:13) *
swoja droga pracowałam kiedys na zmywaku w restauracji
i nawet poderwalam wtedy szatniarza 06.gif 06.gif


Ania icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
No i ja też wolę babki z poczuciem humoru jednak muszę uczciwie przyznać, że mam taką jedną koleżankę co do której byłam bardzo długo uprzedzona. Bo ja jednak niepewnie się czuję wśród takich "idealnych" a ona zawsze odmalowana, wystrojona, świetnie gotuje... tylko, że czasem używała brzydkich słów a ja bardzo tego nie lubię. A poznałyśmy się w Irlandii-nasi mężowie razem pracują.
Długo trzymałam ją na dystans ale i jej dzieci i nasze ukróciły go. Bo panowie ciągle w pracy a ona jak przylatywała z dziećmi to też chciała im jakieś atrakcje zapewnić, żeby się pobawiły z kimś, gdzieś pojechać.. a ona angielskiego ani w ząb. I tak kilka razy prawie zmusiłam się żeby się z nią spotkać.
Spotkanie po spotkaniu zaskakiwała mnie pozytywnie. Okazało się, że umie słuchać, że jak musiałam leżeć to przywoziła mi pyszne jedzonko, później jak jeździliśmy do Wojtusia to dzieci u nich zostawały do późna a ona wiele razy przygotowała nam coś ciepłego do jedzenia.
I dalej była odmalowana, uczesana, wystrojona i żyjąca też taki troszkę innym światem niż mój, typu zakupy ciuchowe, kosmetyki, wyhaczone okazje cenowe, w domu porządek ale nie sterylny, na działkę chadzała z długaśnymi tipsami i bardzo lubiła na tej działce pracować! oczywiście w makijażu itd.
Kiedyś się nabijałam troszkę z takiego looku ale przestałam. Nie wolno oceniać po pozorach, w żadną stronę.
Gosia z edziecka
CYTAT(jully @ Thu, 23 Jun 2011 - 00:14) *
No tylko częściowo piszecie o tych kobietach, o które mi chodzi. Ja nie mówię o kobietach pięknych naturalnie (zgadzam się, że Amania pasuje do takich i też się na nią nie mogę napatrzeć, a w ciąży to już zupełnie oderwać się od niej oczu nie da) mi chodzi o takie zadbane, wypielęgnowane (wcale ładne być nie muszą) wszystko pasujące, zawsze pełen makijaż, w torebce od razu znajdują to czego szukają, spokojny opanowany głos, nienaganne maniery, zawsze mówią to co należy. No i dodatkowo jeszcze zadbany dom, ogród etc.
Bo sobie wymyśliłam, że takie osoby muszą mieć nieźle poukładany świat wewnętrzny, jakiś ład i porządek w sobie. tak się zastanawiam, czy to się jakoś przekłada czy może raczej tak jak MagdaEz napisała to jakaś maska nałożona szczelnie na podkład z kompleksów.

Tam dałam kropke wyżej, bo pisałam o takich kobietach. Ale myślałam, że nie pasuje do wątku. Ale skoro wypłynęły icon_wink.gif
Obserwacje mam takie, że trzeba miec nieźle pary w sobie zeby ze wszystkim nadążyć.

Czegoś trezba się w życiu trzymać, mieć coś poukładane, zeby miec gdzieś porządek. Zwykle jest tak, ze im kto ma większy bajzel w sobie tym z wiekszą starannością dba o wygląd.
Oczywiście to nie zawsze i tak dalej. Ale ja znam same takie. Albo mają poukładane i nie trzymają się tego wygladu (chociaż to nie znaczy ze od razu muszą nie wygladać icon_wink.gif ). Albo jak juz ten wygląd to w środku chaos. I myśle ten rodzaj o którym ja mówię zawze jest niezadowolony i jak sie do niego uśmiechniesz że fajnie wygląda, to on pomyśli, ze mu gdzieś dziur awyskoczyła, albo potrezbuje operacji plastycznej nogi. icon_sad.gif niestety.
Ja tez kiedyś trzymałam sie kurczowo wyglądu swojego. Aż w końcu sie posypałam. A teraz nie mam sił psychicznych żeby nadążyć. Dbam o srodek, bo tam był niezły bajzel. moze jedszcze kiedyś zdążę zadać o wygląd.
Ale mam extra bonus icon_wink.gif. Przy niewielkim dodatkowym wysiłku mam dzieci* kompletnie zdystansowane od mody, pojecie "obciachowe" kompletnie u nich nie funkcjonuje. Ubranie ma być wygodne i to jest wyznacznik.

PS Dziecko jeno mam już w ieku 13 lat. żeby ni ebyło, ze się nie liczy icon_wink.gif
I jeszcze zauważyłam, że Chaton podobnie pisze.
No to jeszcze diodam, że jedno dziecko sobie korale ubiera, tam coś kombinuje, al eto jest takie - hmm - fajnie sie na to patrzy. Ona nie musi. Ona czasem chce.
Drugie dziecko z kolei nie znosi tych wszystkich "przeszkadzających" rzeczy. Eksperymentuej z grzywką, długością włosów. Sama sobie tam przed lustrem czasem potem ma jakoś tak tego, nie zawsze równo "mama, icon_smile.gif przecież odrośnie". A dziewczynki u niej w klasie juz uważają ze sa za grube, chociaż są chudsze od mojej córeczki.
I jak ja sie cieszę, jak patrze na nie. Bo ja zawsze sie martiwłam swoim wygladem, żem za chuda, nieelegancka, że cos mam krzywo. Chociaż używałam szpilek i kapeluszy i innych gadżetów.
kejt.chmiel
moja dobra znajoma, która jest jak zjawisko- piękna, klasyczna uroda, kobiece kształty, we wszystkim dobrze wygląda, jest spokojna, miło się do wszystkich zwraca....ma skłonności psychopatyczne plus jest nimfomanką icon_smile.gif


chaton- ja np. dużą wagę przywiązuję do swojego wyglądu, jak miałam kiepski okres to wyglądałam jakoś tak mdło, mimo iż mi się wydawało, że o siebie odpowiednio dbam. Teraz mam dobry okres- i sama się uważam za interesującą icon_wink.gif
Ciocia Magda
Ja tylko apeluję, żeby nie przesadzać z tą analogią: wymuskany wygląd (osoby bądź domu) = zabałaganione wnętrze (duszy). Mam znajomą, która używa tego zdania jako motta, na usprawiedliwienie swoich niedociągnięć - że niby w głowie ma tak super poukładane. A na wspólnym wyjeździe okazało się, że jest po prostu leniwą brudaską, która zamiast komunikować się wprost używa pasywno-agresywnych sztuczek. Brrr 21.gif

Ja też kiedyś podpierałam się taką argumentacją, że doba ma tylko 24h i jak ktoś poświęca dużo czasu na dbanie o swój wygląd (czy sprzątanie domu), to mu nie starcza na bardziej wartościowe zajęcia. Teraz już wiem, że istnieją ludzie, którzy mają po prostu znacznie więcej energii życiowej niż ja (np. mój mąż) i staram się tym nie przygnębiać.
gosiagosia
no oczywiscie, bo ja i w glowie i w zyciu mam rozpierpapier, przynajmniej wg mnie. ale dla mnie posiadanie kredytu jest mega niebezpieczenstwem, nieodpowiedzialnoscia itd, wiec moge sie czepiac siebie. wyglad tez pozostawia wiele do zyczenia. no, jedynie dom jako tako ciagne, chociaz czuje sie jakbym wykonywala syzyfowa prace, bo ja sprzatam a za chwile chlopaki robia burdel, maz mi niestety w tej kwestii nie pomaga, wrecz doklada skarpetki i inne takie na srodku pokoju 37.gif
chaton
E, no jasne, nie nalezy uogolniac zbyt szybko, to tak jak ze wszystkim. Ale dla mnie idealny wyglad czesciej jednak wywoluje reakcje "co ona chce zamaskowac" niz podziw. Moze dlatego, ze sama tak mam: im gorzej sie czuje, tym bardziej dbam o wyglad. Generalnie jak mnie spotkasz nieumalowana i ubrana byle jak, to oznacza, ze czuje sie dobrze z soba i nie musze zuzywac tony kosmetykow. Najlepszy przyklad: wakacje. To jedno z moich ulubionych zdjec:



Uploaded with ImageShack.us

Na codzien wygladam... lepiej.
aniakuleczka
CYTAT(chaton @ Fri, 24 Jun 2011 - 10:47) *
Na codzien wygladam... lepiej.


No i kto tu kokietuje 29.gif

myślę, że istotnym elementem bycia elegancką, pedantyczną kobietą jest wychowanie
ja przestałam chodzić w bojówkach (oryginalne! wojskowe! armii amerykańskiej/niemieckiej/polskiej - różne kolekcje na różne okazje!)
dopiero, gdy zaczęłam pracować w korporacji i moja siostra przekonała mnie, że to nie jest najlepszy strój dla kobiety

ale chodzić w spódnicy nauczyłam się dopiero kilka lat później
malować- niby umiem, ale tego nie robię, więc pewnie nie umiem icon_smile.gif

w każdym razie gdzieś przegapiłam ten moment, w którym dziewczynki się tego uczą
no i wolałabym, żeby moja córka nie przegapiła icon_smile.gif
Paula.
CYTAT(aniakuleczka @ Fri, 24 Jun 2011 - 09:35) *
ale chodzić w spódnicy nauczyłam się dopiero kilka lat później
malować- niby umiem, ale tego nie robię, więc pewnie nie umiem icon_smile.gif

w każdym razie gdzieś przegapiłam ten moment, w którym dziewczynki się tego uczą
no i wolałabym, żeby moja córka nie przegapiła icon_smile.gif

Na naukę malowania nigdy nie jest za późno. Ja tak naprawdę zaczęłam się malować dopiero po 30 (cóż człowiek coraz młodszy nie jest i trzeba coraz więcej ukryć, a najłatwiej zrobić to coś innego podkreślając). Specem w tej dziedzinie nie jestem, ale myślę, że umiem umalować siebie, chociaż nie ukrywam, że z zazdrością patrzę na wspaniale pomalowane oczy [użytkownik x] ilekroć ją widzę.
chaton
CYTAT(aniakuleczka @ Fri, 24 Jun 2011 - 11:35) *
No i kto tu kokietuje 29.gif

myślę, że istotnym elementem bycia elegancką, pedantyczną kobietą jest wychowanie
ja przestałam chodzić w bojówkach (oryginalne! wojskowe! armii amerykańskiej/niemieckiej/polskiej - różne kolekcje na różne okazje!)
dopiero, gdy zaczęłam pracować w korporacji i moja siostra przekonała mnie, że to nie jest najlepszy strój dla kobiety

ale chodzić w spódnicy nauczyłam się dopiero kilka lat później
malować- niby umiem, ale tego nie robię, więc pewnie nie umiem icon_smile.gif

w każdym razie gdzieś przegapiłam ten moment, w którym dziewczynki się tego uczą
no i wolałabym, żeby moja córka nie przegapiła icon_smile.gif


Tam zaraz kokietuje! Do pracy nie chodze w chustce na glowie, adidasach, szortach za duzych o 3 rozmiary i bez make up'u. Z plecaczkiem dziecka na grzbiecie.
Choc zauwazylam, ze nawet na wakacjach nie jestem w stanie dobrac przypadkowo kolorow, ale coz, to chyba juz moje zboczenie: kolory musza byc dobrane, inaczej cierpie. 29.gif

Maluje sie od jakichs 20-tu lat... 37.gif 37.gif 37.gif
paulap
Ja też właśnie raczej na sportowo i nie czuję się przez to jak kobieta z klasą icon_wink.gif
No ale wolę te sportowe no. Nawet do pracy, chociaż tu powinnam zdecydowanie inaczej się ubierać.
cydorka
ja się ostatnio zastanawiałam nad podobną sprawą w kontekście kobiet z nadwagą
i tak sobie dumałam jak to jest, że taka Dorotka Wellman zawsze fajnie, świeżo i apetycznie wygląda
sportowo kiedy trzeba, elegancko kiedy trzeba,
nawet odkryłam, że jak jej tam.... Niezgoda ( ta od Kamela) tez niczego sobie wygląda
a nadwagÄ™ majÄ… spora i jedna i druga
a ja w co bym się nie odziała wyglądam jak wieloryb wyciągnięty z morza na brzeg i było tak niezależnie od tego ile kg na plusie miałam na liczniku

w temacie wiodącym: ja zawsze stawiałam na to coś i mam takie koleżanki, które to coś mają wcale nie mając dużo kasy i dużo czasu, które to coś mają pomimo pracy zawodowej, dzieci na stanie oraz ciuchów głównie z lumpeksów
i to sa takie osoby, które w szortach, górskich butach, koszulce i fantazyjne zamotanej chustce wyglądają lepiej na szlaku niż ja na weselu
Mika
CYTAT(jully @ Tue, 21 Jun 2011 - 21:17) *
Jakoś w liceum takie zaczęłam zauważać. Znaczy, że są kobiety, które zawsze mają perfekcyjne wszystko- makijaż, ubranie, ruchy, no jednym słowem ideały. Idą sobie ulicą deszcz leje jak z cebra, wszyscy wyglądają jak zmokłe kury, a one takie eleganckie i ten deszcz tylko dodaje uroku całości. Ja mam zawsze tu coś pogniecione, włosy nie takie, makijaż rozmazany, nieład w domu, odezwę się głupio. Taki Jaś Fasola ze mnie icon_smile.gif No i się zastanawiam skąd się to bierze. Znaczy dlaczego niektórzy mają tak a inni inaczej.



mam taką Przyjaciółkę icon_wink.gif
nawet jeśli mamy identyczne rzeczy Ona wygląda pięknie,a ja ... przeciętnie
i nawet zaryczana w pidżamie jest pełna świeżości i uroku
doszłam kiedyś do wniosku,że nie ma sprawiedliwości na świecie
jedne mają wszystko (urodę,figurę,urok itp) innym w kolejce zabrakło icon_lol.gif
Dabriza
też własnie dumam nad tym na ile kbs się z tym rodzą, na ile jest to kwestia wypracowanego stylu...
pewno osiągnięcie takiego stanu(nie wiem czy to wlaściwe slowo) jest zalezne i od jednego i od drugiego.
kbs często są kobietami pewnymi i świadomymi siebie- tak bynajmniej wynika z moich obserwacji.
patrzę np na moje córki..jedna robi raban o byle plamkę i juz świadomie dobiera kolory i wzory przy ubieraniu..druga może chodzić brudna, polana i przyjmuje ten stan bez wzruszenia.
a tak na marginesie..jak nauczyc dziewczynki kobiecości-takiej "dobrogatunkowej"..i kiedy zacząć?
zwłaszcza ..że matkę wielorako "skażoną" posiadają 37.gif
xxyy
CYTAT(cydorka @ Fri, 24 Jun 2011 - 16:13) *
i to sa takie osoby, które w szortach, górskich butach, koszulce i fantazyjne zamotanej chustce wyglądają lepiej na szlaku niż ja na weselu


bo podobniez nie wazne co sie nosi ale jak sie nosi

ale o co w tym chodzi nie wiem icon_smile.gif
Gosia z edziecka
CYTAT(Leni @ Fri, 24 Jun 2011 - 18:52) *
bo podobniez nie wazne co sie nosi ale jak sie nosi

ale o co w tym chodzi nie wiem icon_smile.gif

Tak mnie natchnęło...
Nie to Å‚adne co Å‚adne, tylko co siÄ™ komu podoba.
Niektórzy wymieniają tu w wątku jako przykład Amanię, niektórzy Jully. One same nie wskazuja kazda na siebie icon_wink.gif

Można w sumie cąłe zycie żałować, ze sie nie mieszka wwilli z basenem, a można zacząć szukac uroku w mieszkaniu w kórym sie mieszka.

Może polubic siebie - tu sekret tkwi?
Może patrzeć dalej/głebiej niż garsonka?
Bo mnie nie obchodzi elegancja w sumie, choć miło popatrzeć icon_wink.gif. Mnie obchodzi czy człowiekowi wygodnie z samym sobą.

To z pozoru nie w temacie, ale tylko z pozoru...
Pewna osoba jakiś czas temu spytała mnie, co myślę jak widzę osobę z aparatem słuchowym. Ja odpowiedziałam, że błogosławię wynalazcę! Bo komus łatwiej się żyje, bo słyszy.
A ta osoba na to, że niedosłyszy, głupio jej sie dopytywac, ale wstyd tez z aparatem chodzić.
icon_sad.gif icon_sad.gif icon_sad.gif
Dlaczego "wygladanie" jest w naszej kulturze tak wysoko cenione? icon_sad.gif
xxyy
CYTAT(Gośka z edziecka @ Fri, 24 Jun 2011 - 19:12) *
A ta osoba na to, że niedosłyszy, głupio jej sie dopytywac, ale wstyd tez z aparatem chodzić.
icon_sad.gif icon_sad.gif icon_sad.gif
Dlaczego "wygladanie" jest w naszej kulturze tak wysoko cenione? icon_sad.gif


Gosiu w tym przypadku raczej nie chodzi mysle, o wyglad, tylko o brak oswojenia sie z niepelnosprawnoscia. Wstyd ( skrepowanie? ) bo ludzie sie gapia po prostu.
Malo kto umie patrzec na niepelnosprawnego nie widzac tej niepelnosprawnosci.

No i czy tylko mi sie wydaje, ze w obecnych czasach lansuje sie to co zewnetrzne?
Zelda
CYTAT(Leni @ Fri, 24 Jun 2011 - 19:58) *
Gosiu w tym przypadku raczej nie chodzi mysle, o wyglad, tylko o brak oswojenia sie z niepelnosprawnoscia. Wstyd ( skrepowanie? ) bo ludzie sie gapia po prostu.
Malo kto umie patrzec na niepelnosprawnego nie widzac tej niepelnosprawnosci.

No i czy tylko mi sie wydaje, ze w obecnych czasach lansuje sie to co zewnetrzne?

Od razu mi sie przypomniało,jak czekałam z Hanią na wizytę u onkolog,i z gabinetu wyszła dziewczynka też z przymknietą powieką.Moja Hania wpadła w zachwyt i szczęśliwa woła,mamusiu ona ma takie oczko jak ja!supel:) Ja dziecku nigdy nie dałam odczuć że wygląda inaczej ,bo ja tego nie widzę,ale wystarczyło kilka pytań zadanych przy niej i mimo ,że ma 3,5 roku to wie że jest "inna".
Odnośnie tematu to powiem szczerze z ręką na sercu,że jak moja córka sama sobie szykuje ubranie to wygląda rewelacyjnie,o wiele lepiej umie dopasować niż ja..
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.