To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Ile w kopertę dla nowożeńców???

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
Ulinka
Dziewczyny pomóżcie???
Za tydzień jedziemy do Niemiec na wesele do kuzyna mojego męża. Ja nie znam Pary młodej a mój mąż ostatni raz widział kuzyna naście lat temu. Zaprosili Nas bo i My zapraszaliśmy całą jego rodzinę. Oni zaprosili tylko Nas. W prezencie chcą kasę, a ja nie wiem ile powinniśmy dać. No, że w Euro to wiem ale ILE???? 37.gif
Kto mi pomoże 32.gif
MamaJulki
a wesele jedno czy dwudniowe ?
idziecie we dwójkę czy z dziećmi ?
Majka 82
My ostatnio dalismy znajomym (nie mamy zbyt zazylego kontaktu, po prostu sie znamy) 150 euro. Mysle ze tyle jest ok,dalszej kuzynce tez bym tyle dala. Wlasnie ta kolezanka u ktorej bylismy na weselu mowila, ze podobnie dostawli od gosci z Polski i z Niemiec, rozpietosc 100 - 300euro.

My zawsze dajemy jeszcze kartke z zyczeniami oraz jakis karnet dla dwoch osob, np. do kina, do sauny, na jakis masaz, tak okolo 30 euro. Albo wypelniamy caly kupon totka i wkladamy do kartki z zyczeniami. Kwiatki (przynajmniej na tych weselach na ktorych my bylismy) to rzadkosc.

Pozdrawiam,
m.
menenka
to zalezy na ile Was stac wedlug mnie. Dla Was to nie tylko prezent, ubrania, ale i przejazd jakis nocleg etc. Czy 100 - 150 euro to duzo? Ja osobiscie wiecej bym nie dala.
Ulinka
CYTAT(MamaJulki @ Fri, 08 Jul 2011 - 18:24) *
a wesele jedno czy dwudniowe ?
idziecie we dwójkę czy z dziećmi ?

Idziemy z dziećmi
A wesele może być jednodniowe??? Kurcze o tym nie pomyślałam i szczerze mówiąc to nie wiem 37.gif

O właśnie o kwiaty miałam pytać??
To moje pierwsze wesele w Niemczech 48.gif

Kartkę już kupiłam i zastanawiam się czy wypisać po Polsku czy po Niemiecku???
Ulinka
CYTAT(menenka @ Fri, 08 Jul 2011 - 18:27) *
to zalezy na ile Was stac wedlug mnie. Dla Was to nie tylko prezent, ubrania, ale i przejazd jakis nocleg etc. Czy 100 - 150 euro to duzo? Ja osobiscie wiecej bym nie dala.


No stać Nas, ale nie widzę sensu dawania czegoś ponad normę.
Poco mam się wyrywać z 1000euro np, skoro powszechnie daje się 150euro.
A rodzina daleka mało mi znana 32.gif
aisha1111
my jedziemy na wesele do Pl. damy 800 zł - wesele 2 dni, tak żeby się zwrócił koszt chociaż żarełka (pytałam siostry Pana Młodego ile zapłacili, ale pytałam tylko dlatego, że mam na prawde dobre kontakty z nią i wiem, że mnie nie sprzeda młodym, że pytałam:D). wiadomo, że każdy daje tyle ile może - na moim weselu jedni dawali 1000 inni 100 jeszcze inni włożyli kupon totka do koperty. i to też było ok. wiadomo, że nie zaprasza się ludzi dla kasy, bo wesele rzadko kiedy się zwraca, tylko dla dobrej zabawy.
mim0za
Po przeczytaniu tytułu myślałam, że o łapówkę pytasz. 37.gif
milutka
CYTAT(mimoza @ Sat, 09 Jul 2011 - 19:10) *
Po przeczytaniu tytułu myślałam, że o łapówkę pytasz. 37.gif


ja też icon_wink.gif

Bo chyba źle zadane pytanie, "przysłowiowa koperta" , to właśnie pod łapówkę idzie icon_wink.gif

A tak to po prostu "ile do koperty" icon_smile.gif

Skoro średnio wychodzi 150 euro, to tyle dajcie, a wesele dwudniowe, czyli wesele i poprawiny? Mi jakby ktoś odwrotnie, z Niemiec dał 150euro to bym się cieszyła, bo dla nas to prawie 600zł icon_smile.gif
gosiagosia
CYTAT
damy 800 zł


my tyle dostaliśmy tylko od moich rodziców i męża babci, reszta dawała po 300zł, chrzestna dała 500. niby tak się właśnie daje, żeby zwrócił się koszt jedzenia.

ja bym dała tak 1500max, bo u nich inne realia, chyba że dzieci małe malutkie i nie liczy się miejsca, to mniej. poza tym sama podróż będzie Was kosztować.
Filip_inka
a ja bym dala max 200 euro, uwazam, ze to sporo jak na osoby z ktorymi nie mam duzego kontaktu.
inne realia jak pisze gosiagosia ale glownie co do zarobkow, zycie wg mnie jest porownywalne jesli nie tansze... A poza tym jesli zaprosi mnie na swoj slub jakis bogacz to ja powinnam sie zaporzyczyc, zeby dopasowac sie do jego realiow?
gosiagosia
no nie, ale jak się nie ma kontaktu, to po co jechać? jak chce się odnowić go i widzi się szanse, to wypadałoby chyba zwrócić za jedzenie. wypadałoby - gupie słowo, ale tak to chyba wygląda.
Filip_inka
gosiagosia masz racje pewnie.
z drugiej strony nigdy idac na wesele nie dowiadywalam sie ile para placi za jednego goscia. Nie wpadlam na to. O tym dowiedzialam sie dopiero przed wlasnym slubem.
Teraz wiem, ze zazwyczaj dawalam sporo wiecej ale moglam sobie pozwolic i takie mialam zyczenie.
Zdarza sie tez tak, ze ludzi zwyczajnie nie stac. Moja przyjaciolka nei chciala przyjsc na moje wesele, bo akurat miala ogromny kryzys finansowy. Ja nie wyobrazalam sobie sytuacji, zeby jej nie bylo.
Mam tez kolezanke, ktora bardzo liczyla na zwrot poniesionych kosztow i bardzo ale to bardzo sie przeliczyla. Rozne sa wiec oczekiwania...
milutka
CYTAT(gosiagosia @ Sun, 10 Jul 2011 - 11:08) *
ja bym dała tak 1500max



1500zł czy to miało być 150 euro icon_wink.gif
naples
Niedawno byliśmy na niemieckim weselu kuzyna i zazwyczaj te niemieckie są jednodniowe. Przedział cenowy jest różny, zważywszy, że nie ma co porównywać naszych zarobków z ich zarobkami. Najczęściej goście dają standardowo do max 200e, chyba, że kogoś stać na więcej, ma swoje powody, albo jest np. chrzestnym.

W Polsce przyjęło się (przynajmniej w moich stronach), że daje się tyle, aby się jedzenie zwróciło. I u mnie są wesela dwudniowe, z poprawinami, także cenowo ok 200zł/os trzeba liczyć.

I tutaj podpiszę się pod słowami gosiagosia.

Osobiście nie pojechałabym na wesele z kilku powodów. Dla mnie ważne są aktywne kontakty z rodziną i na swoje własne wesele zapraszałam bliskich czy znajomych, z którymi mam kontakt jakikolwiek- czy to osobisty czy telefoniczny, nieważne, a nie tych, których wypadałoby zaprosić, bo tak trzeba, bo to rodzina. Wiadomo zgrzyty też były, bo nie zaprosiłam chrzestnego mojej siostry, którego widzę raz do roku tylko na jej urodzinach, co w efekcie posktkowało tym, że oni nie zaprosili moich rodziców na swoje srebrne wesele i na ślub swojej córki...
Druga sprawa, wyjazd taki wiąże się z kosztami i to nie małymi. Trzeba dojechać, przenocować gdzieś, coś zjeść. Macie nocleg u rodziny? My jadąc gdziekolwiek problemu z tym nie mamy, bo zawsze śpimy u rodziny. A wynajęcie pokoju w jakimś hotelu czy pensjonacie wychodzi drogo na osobę, co dopiero na rodzinę i na większą ilość czasu. Zazwyczaj tak jest, że to młoda para zapewnia nocleg, przynajmniej po weselu, ale różnie to bywa, zważywszy, że kontaktu z nimi nie macie.
Ulinka
My jedziemy na to wesele, bo połączyliśmy to z urlopem i wycieczką z dziećmi do Hansa Parku.
Będziemy nocować oczywiście u rodziny.
Dzięki dziewczyny za pomoc. Podjęliśmy decyzję, że 150 euro będzie wystarczająco
Ulinka
Temat zmieniony co by się już nikomu nie kojarzyło 29.gif 29.gif 04.gif
gosiagosia
CYTAT(milutka @ Mon, 11 Jul 2011 - 00:05) *
1500zł czy to miało być 150 euro icon_wink.gif



zł.
oliweczkas
Ja nie daję pieniędzy tylko kupuję prezent np. pościel, ręczniki, zastawę stołowa, robot kuchenny.
Jeśli wolą pieniądze to dałabym tyle na ile mnie stać a nie tyle ile "się daje".
AmiLa
To bedzie niemieckie czy polskie wesele? jak dla mnie to zasadnicza roznica.
Niemcy nie sa chojni, oj nie.
Wesela, na ktorych tu bylam sa skromne, jednodniowe, zazwyczaj w restauracjach, stoly sie nie uginaja, oj nie.
Co innego w Polsce.
To samo z prezentami.
Na naszym weselu wszyscy polscy goscie byli baaardzo chojni, natomiast Niemcy...tak dla przykladu, kolega z pracy mojego meza dal nam....hmmm 15 euro (3 piatki, pamietam jak dzis!), a zaprzyjazniona 4 osobowa rodzina dala 50 euro. dodam, ze noclegi i zarcie mieli zapewnione na cala wizyte.
wiec ja tu w Niemczech nie dalabym wiecej jak 100 euro.
chyba, ze to bedzie typowo polskie wesele i polscy goscie.
milutka
CYTAT(AmiLa @ Tue, 12 Jul 2011 - 13:37) *
Na naszym weselu wszyscy polscy goscie byli baaardzo chojni, natomiast Niemcy...tak dla przykladu, kolega z pracy mojego meza dal nam....hmmm 15 euro (3 piatki, pamietam jak dzis!)


Wow , nieźle 37.gif

przypomina mi się, jak do mojej siostry przyjechała koleżanka, daje jej córkom nastolatkom, 5zł i mówi, "podzielcie się" icon_lol.gif

Nie mówię, że ludzie mają dawać nie wiadomo ile, ale w takich przypadkach, to już chyba kupić czekoladę za 5 zł albo prezent mały za 15 euro i dać. Ja bym się wstydziła, taki grosz dawać.

Edit: okropne dwa błędy icon_redface.gif
Ulinka
To będzie raczej Niemieckie wesele. On jest urodzony w Polsce, ale jako dziecko wyjechał z rodziną do Niemiec i tam mieszka już z ponad 20 lat. Ona natomiast to rodowita Niemka. Podobno rodzina polska w większości zrezygnowała i odmówiła przyjazdu. Będzie Nasza Polska rodzina, która na stałe mieszka w Niemczech i jej niemiecka rodzina. No i wczoraj się dowiedziałam, że to będzie wesele jednodniowe
gosiagosia
CYTAT(milutka @ Tue, 12 Jul 2011 - 15:10) *
Wow , nieźle 37.gif

przypomina mi się, jak do mojej siostry przyjechała koleżanka, daje jej córką nastolatką, 5zł i mówi, "podzielcie się" icon_lol.gif

Nie mówię, że ludzie mają dawać nie wiadomo ile, ale w takich przypadkach, to już chyba kupić czekoladę za 5 zł albo prezent mały za 15 euro i dać. Ja bym się wstydziła, taki grosz dawać.



wiesz, jest jeszcze szansa, że ktos coś wyjął, zamienił.
AmiLa
CYTAT(Ulinka @ Tue, 12 Jul 2011 - 16:43) *
To będzie raczej Niemieckie wesele. On jest urodzony w Polsce, ale jako dziecko wyjechał z rodziną do Niemiec i tam mieszka już z ponad 20 lat. Ona natomiast to rodowita Niemka. Podobno rodzina polska w większości zrezygnowała i odmówiła przyjazdu. Będzie Nasza Polska rodzina, która na stałe mieszka w Niemczech i jej niemiecka rodzina. No i wczoraj się dowiedziałam, że to będzie wesele jednodniowe



Ulinka, to nie szarp sie:-) 100 Euro i bedzie gut:-)
P.S. Na ostatnim niemieckim weselu, na jakim bylismy, maz chcial w przerwie skoczyc po pizze, bo glody byl. Talerze wielkie, eleganckie a na srodku troszke salatki, kawalatka mieska...hehe...no glodny byl:-)
naples
CYTAT(AmiLa @ Tue, 12 Jul 2011 - 19:56) *
Ulinka, to nie szarp sie:-) 100 Euro i bedzie gut:-)
P.S. Na ostatnim niemieckim weselu, na jakim bylismy, maz chcial w przerwie skoczyc po pizze, bo glody byl. Talerze wielkie, eleganckie a na srodku troszke salatki, kawalatka mieska...hehe...no glodny byl:-)


No tak, chojni to oni nie sÄ…, niestety.
A z jedzeniem, to też święta prawda. Też byliśmy na takim weselu, co prawda wesele polskie, ale w Niemczech, ale z jedzeniem był taki sam problem. Mój brat, wtedy jeszcze kilkuletni szkrab od rana czekał na śląśki obiad, w końcu się nie doczekał, bo była jakaś lekka zupa, poem długo nic i zdesperowany krzyknął na całą salę: "Gdzie są te rolady" 06.gif
W efekcie większa część gości wylądowała na kebabie obok restauracji 21.gif
milutka
Ale to chyba tylko jest tak w Niemczech na weselach? bo niemcy chyba tacy skÄ…pi to nie sÄ….

Mój mąż pracuje dla niemców i gdy mieszkał u jednej rodziny , to codziennie uczty z bratem miał. Trochę mu to później przeszkadzało, bo ileż można jeść, a odmówić głupio było icon_wink.gif
7 rano śniadanie, 10 rano drugie śniadanie, 13 obiad, 15 herbata z deserem, 18 kolacja.

Ale to jest zaprzyjaźniona rodzina i lubią mojego męża, to może dlatego tak jest.
AmiLa
milutka, to faktycznie wyjatkowa rodzina, bo ja raczej znam Niemcow wlasnie z tego, ze sa wyliczeni, co by nie powiedziec skapi:-)
rok caly mieszkalam (na poczatku samym) u niemieckiej rodziny i zadnych takich uczt nie przezylam, mrozonki, makaron etc. icon_smile.gif
ale inna sprawa, ze zjesc dobrze to lubia. szczegolnie jak jest za darmo:-)
pewnie, ze sa wyjatki, ale generalnie moje 15 letnie doswiadzenie z Niemcami jest definitywnie takie, ze 1 euro obrocia w dloni kilka razy zanim je wydadza.
za to maja inne zalety, zeby nie bylo, ze tacy najgorsi:-)
naples
Zależy od człowieka, znam takich i takich, ale głównie rozrzutników.
Sama zanim coś kupię i to niezależnie czy tu w Polsce, czy w DE, to trzy razy pomyślę, czy to mi naprawdę potrzebne, czy jeszcze nie zostało coś w domu, bo po co kupować, jak jeszcze coś jest.. icon_wink.gif
Niestety znam rodzinkę, która szasta pieniądzmi na lewo, na zakupach kupują wiele niepotrzebnych rzeczy, w spiżarce nie ma miejsca, a potem połowa rzeczy jest do wywalenia, bo albo zepsute, albo już po terminie ważności. Nie mówiąc już o ubraniach dla dzieci, jak tam byliśmy to jechaliśmy busem pod Hamburg (przez połowę Niemiec) po ogromną szafę z ebaya, bo tyle ciuchów dzieci mają, że już w żadnej się pomieścić nie mogą. Normalnie szkoda słów, ale oni to osobny temat i nie na jeden post icon_mrgreen.gif

CYTAT
Mój mąż pracuje dla niemców i gdy mieszkał u jednej rodziny , to codziennie uczty z bratem miał. Trochę mu to później przeszkadzało, bo ileż można jeść, a odmówić głupio było

Ja bym to pod gościnność podciągneła icon_smile.gif
Ja swojego czasu wiele przebywam na Bayerach i tak jest to bardzo widoczne. Ludzie są bardzo życzliwi, choćby sami mieli resztkę, to się podzielą. W każdym razie widzę, że ludzie tam mają zupełnie inną mentalność niż w innych rejonach Niemiec.
Latte_macchiato
My byliśmy proszeni do znajomych w Bremen na kolację z okazji "nowego domu"...Piękne nakrycia stołu, ozdoby, świece i 12 talerzy dla gości i Pani domu niosąca wazę z tatarem i talerzyk z ogórkami i chleb ..nic więcej nie było do jedzenia.....

ja bym dała max 100 Euro.
jaAga*
CYTAT(naples @ Wed, 13 Jul 2011 - 13:19) *
Ja swojego czasu wiele przebywam na Bayerach i tak jest to bardzo widoczne. Ludzie są bardzo życzliwi, choćby sami mieli resztkę, to się podzielą. W każdym razie widzę, że ludzie tam mają zupełnie inną mentalność niż w innych rejonach Niemiec.

OT. Co prawda ja byłam tylko 2 razy po ok. 10 dni, ale moja siostra mieszkała w Monachium 5 lat - zawsze spotykała się z gościnnością i hojnością - więc może Bawaria tak poprostu ma icon_wink.gif.
Jolanta91
Patrze , ze wesela w Niemczech podobne jak we Francji.....czyli z wesela mozna wyjsc glodnym 08.gif
Kawalek czegos tam przykryte salata.....buleczka+maslo -bardziej do popatrzenia niz do jedzenia icon_cool.gif , potem
jedno danie glowne.....co z tego ze nie lubisz dziczyzny.....czy jakiegos egzotycznego ptactwa...nie ma wyboru , albo jesz to , a jak nie to przechodzisz do kawalka seta i deseru icon_lol.gif czyli lyzka salatki+kawalek sera +kawalek ciasta........widze mego tate na takim weselu , ale by sobie pojadl 06.gif
Chociaz w sumie woda i cleb sa pod dostakiem , to moze nie byloby tak zle 29.gif

Mysle podobnie 100 euro w zupelnosci starczy........we Francji , tez z tego co wiem , nikt za bardzo sie nie wychyla na weselach.
Np moja tesciowa , daje wnuczce (mojej corce) 1 euro..... icon_lol.gif , to przeliczajac na dochody byloby tak samo , jezeli moja mama dalaby jej 2 zl.....wiecej byloby placzu niz kasy, bo okazaloby sie ze na galke loda nie starczy icon_wink.gif
Oczywiscie jestem za tym aby uczyc dziecko poszanowania dla pracy , pieniedzy, nie rozpieszczac itd ,ale jak juz sie daje , to przynamniej dac na calego loda icon_wink.gif w moim miescie sa po 2,5 euro
A i koniecznie napisz jak bylo????Zycze milej zabawy:)
pzdr
Ulinka
Ok dziewczyny dziękuję za pomoc.
Walizki spakowane. Jutro ruszamy.
Jak będę miała neta to w niedzielę zdam relację jak było
milutka
Dobrej zabawy i życzę dużo jedzenia 06.gif

Aż z ciekawości bym poszła na wesele niemieckie, za parę miesięcy, mojego męża pracodawca bierze ślub, to może zaprosi 06.gif
ulla
Po czasie, ale ja nie dawałabym pieniędzy. Z tym zawsze kłopot, w stylu za dużo, za mało. Dlatego cenię prezenty, ściślej rzecz biorąc przemyślane prezenty. Może dlatego, że bardzo mało takich prezentów dostałam w życiu, natomiast bywało, że dostawałam pieniądze, kiedy marzyłam o prezencie - takim naprawdę dla mnie.
I dlatego nie dziwi mnie, że ktoś daje 15 Euro, bo może wolałby inną opcję. A oszczędność i racjonalność w kwestii pieniędzy wcale nie jest taką złą cechą. To chyba coś czego sama chciałabym się nauczyć.
Jolanta91
i jak wesele i po weselu? Jak wrazenia....czekamy na sprawozdanie:)
Ulinka
NO i już po weselu
Miałyście rację z jedzeniem Dobrze, że zjedliśmy przed solidny obiad w domu.
Obiad w formie bufetu szwedzkiego podany ok 2 godzin po przybyciu na salę. Staliśmy w wielkiej kolejce( 70 osób zaproszonych) z talerzami w ręku w oczekiwaniu aż szef kuchni pokroi mięsko i każdemu po kolei nałoży na talerz. Zimna płyta z zakąskami bardzo ograniczona i moim zdaniem mało estetycznie poustawiana. Nad ranem mało co już na niej było. Alkohol trzeba było zamawiać u kelnerki i dostawało się w kieliszkach. Jak ktoś chciał sok lub coś innego bez alkoholowego to musiał iść do baru i tam zamówić lub też u kelnerki. Na stołach oprócz dekoracji nie stało nic. Wszystko było na bieżąco sprzątane. Nawet jak miałam sałatkę przygotowaną do zjedzenia, ale mnie ktoś do tańca porwał to jak wróciłam do stołu to już talerza z sałatką nie miałam. Podobnie było z np drinkiem czy Hani sokiem. Poza tym Panna młoda zakazała zdejmować marynarki mężczyzną do póki Pan młody był w marynarce ( całe szczęście że się szybko rozebrał, bo by się faceci zapocili do 22 04.gif)
Muzyka kiepska, bo był dj i puszczał muzykę na zamówienie, a że było dużo młodzieży to wciąż leciały jakieś nowoczesne hity z Vivy i techno 37.gif
Ogólnie mało się najadłam, wytańczyłam ale i tak było miło się z rodzinką spotkać
Ulinka
A teraz co do prezentu to tak:
- Z wywiadu z rodzinką dowiedziałam się , że średnio każdy dawał 100-150 euro
- prezentu nie daje się do ręki tylko jest do tego specjalny stół ustawiony za parą młodą i tam się wszystko kładzie,
- kwiatów się nie kupuje, ale tu Panna młoda zażyczyła sobie duże kwiaty doniczkowe. Widziałam ( na tym stole który można było podziwiać całą noc) pięknego bananowca na którego liściach siedziały ptaszki origami z banknotów chyba 10 euro, albo jakąś inną palmę zdobioną kasą
- poza tym kasę daje się w formie jakiejś pamiątki ( np plaża z piasku, muszelki i zakopana w tym butelka w której była kasa, albo armia ludzików Lego wokół jakiejś tam wieży z lego, a w środku była pewnie kasa i kilka jeszcze innych ciekawych aczkolwiek nie praktycznych wg mnie form)
- mało kto, a nawet nie wiem czy nie tylko My postawiliśmy na tym stole taką gołą kopertę z kartką i kasę w środku 37.gif
domi
CYTAT(oliweczka30 @ Tue, 12 Jul 2011 - 13:14) *
Ja nie daję pieniędzy tylko kupuję prezent np. pościel, ręczniki, zastawę stołowa, robot kuchenny.
Jeśli wolą pieniądze to dałabym tyle na ile mnie stać a nie tyle ile "się daje".

My prosiliśmy o pieniądze ale tylko nieliczni wysłuchali naszej prośby. Dostaliśmy m.in. 3 walizki sztućców, 2 ekspresy do kawy i niepasujące pościele. Cieszyłabym się gdyby nam dali chociaż 100-200 zł zamiast tych prezentów, z którymi mieliśmy problem. Jeśli natomiast ktoś nie może dać nawet 100 zł, to się odmawia przybycia na wesele...trudno 32.gif . Ja tak zrobiłam, gdy byłam w trudnej sytuacji finansowej. Dziś modne są kupony lotka i losy, które można dołożyć do koperty. Ew. zamiast bukietu kwiatów, lepiej dać jedną małą różyczkę a dołożyć do koperty tę kwotę, która miała być przeznaczona na bukiet. Tylko-błagam- nie dawać wymuszonych prezentów, jeśli młodzi ich nie potrzebują. Takie jest moje zdanie!

domi
CYTAT(Ulinka @ Wed, 27 Jul 2011 - 18:37) *
- mało kto, a nawet nie wiem czy nie tylko My postawiliśmy na tym stole taką gołą kopertę z kartką i kasę w środku 37.gif

To jest różnica kulturowa i raczej wam wybaczą icon_wink.gif. Od pewnego czasu zauważyłam, że goście dają koperty ale jakoś przyozdobione, np. z przyklejonym kwiatkiem/żabką/biedronką lub z zawiązaną wstążką. Chyba taka moda z zachodu nadchodzi.... 29.gif .
Jolanta91
Hej
ja bylam na weselu gdzie po drinka przechodzilo sie dwie sale icon_smile.gificon_smile.gif i podobnie stol pusty ..ewentualnie mozna bylo zjesc kwiatki z wazonu 29.gif

Na swoje wesele dostalam z prezentow tylko posciel, no i od tesciow podroz poslubna...na ktora pojechalismy 4 miesiace po slubie...ja akurat bylam w pierwszym miesiacu ciazy i mialam mdlosci i wymioty...cudowne miejsce, super jedzenie.....no ale niestety wszystko na marne...bo ja ledwo zylam ,chodzilam o 19-ej spac, a na widok jedzenia to mi podchodzilo....szkoda , ale niestety maz rezerwujac podroz , nie wiedzial ,ze tak sie bede czula paskudnie
milutka
CYTAT(domi @ Wed, 27 Jul 2011 - 19:36) *
Jeśli natomiast ktoś nie może dać nawet 100 zł, to się odmawia przybycia na wesele..


Według mnie 100zł to nie jest mała kwota.

Nie wiem, może nie uwierzycie, ale mi i mężowi nie zależało na prezentach, kasie a na tym, aby nasza rodzina w tym ważnym dla nas dniu była z nami. Dostaliśmy oprócz kasy dwa kpl ślicznej pościeli, serwis obiadowy na 4 osoby.
Jolanta91
....no ja wolalabym juz te 100zl....niz puste krzeslo, za ktore trzeba zapalcic.......bo komus nie chcialo sie odmowic nienie.gif , to moim zdaniem swinstwo
mama_do_kwadratu
CYTAT(domi @ Wed, 27 Jul 2011 - 19:36) *
Jeśli natomiast ktoś nie może dać nawet 100 zł, to się odmawia przybycia na wesele...trudno


Ja z kolei uważam takie podejście za czyste wyrachowanie. To gości zaprasza się tylko i wyłącznie "aby spłaciła się impreza", bądź by zgromadzić fundusze na przyszłość?


agrafkaa
CYTAT(mama_do_kwadratu @ Wed, 27 Jul 2011 - 22:50) *
Ja z kolei uważam takie podejście za czyste wyrachowanie. To gości zaprasza się tylko i wyłącznie "aby spłaciła się impreza", bądź by zgromadzić fundusze na przyszłość?


Dokładnie tak.Zostaliśmy zaproszeni na wesele które jest za dwa tygodnie.Młodzi zapraszając nas prosto z mostu powiedzieli że liczą na zwrot kosztów przyjęcia.I zaznaczyli żeby im się zwróciło trzeba dać 400zł.Dodali że myślą że goście dadzą więcej....a ja skomentowałam że przecież ludzi nie prosi się dla kasy tylko żeby mile spędzić ten ważny dzień,że są ciężkie czasy i każdy daje tyle na ile go stać .I co jestem teraz na językach całej rodziny.Bo jak tak mogłam powiedzieć....
Uważam że należy potwierdzić swoje przybycie na imprezę.Zawsze tak robimy.Wtedy młodzi mogą zaprosić kogoś na nasze miejsce lub po prostu nie wpłacają za nas pieniędzy do lokalu.

Jolanta91
CYTAT
Dokładnie tak.Zostaliśmy zaproszeni na wesele które jest za dwa tygodnie.Młodzi zapraszając nas prosto z mostu powiedzieli że liczą na zwrot kosztów przyjęcia.I zaznaczyli żeby im się zwróciło trzeba dać 400zł.Dodali że myślą że goście dadzą więcej

szok 37.gif .....czyli jak nie masz tych 400zl na prezent to sie wogole nie pokazuj gołodupcu icon_eek.gif
skanna
CYTAT(Asia... @ Wed, 27 Jul 2011 - 23:09) *
Dokładnie tak.Zostaliśmy zaproszeni na wesele które jest za dwa tygodnie.Młodzi zapraszając nas prosto z mostu powiedzieli że liczą na zwrot kosztów przyjęcia.I zaznaczyli żeby im się zwróciło trzeba dać 400zł.



Hehe, na takie dictum rzekłabym, że w takim razie najlepiej, jak obie strony wykażą się daleko posuniętą oszczędnością i nikt tych 400 zł nie wyda - w ten sposób zaoszczędzi się 800 icon_razz.gif

Domi, ręce mi opadły, jak przeczytałam, co napisałaś. Ty tak poważnie?
Jolanta91
......czyli najlepiej sie nie urodzic .....wtedy to sie nic nie wyda na nic 06.gif
agrafkaa
Mało tego prosto z mostu powiedzieli że oczekują gotówki a nie prezentów
Ponieważ my na wszystkie uroczystości dostawaliśmy od nich prezenty(i to naprawdę niepotrzebne rupcie) zaparłam się i dostaną od nas prezent Choć mój mąż próbuje mnie przekonać aby dać kasę.Drugie wesele mamy za miesiąc tu młodzi elegancko tylko poprosili o potwierdzenie przybycia.Mówili że byli na weselu gdzie ludzie mówili że nie przyjdą a i tak się pojawili i miejsc nie było.
Co do pieniędzy,Jakoś sobie nie wyobrażam że np z jednego domu idą 3 pary.Rodzice i ich dorastające dzieci z osobami towarzyszącymi.Dzieciaki nie pracują.Więc co taka para też ma dać 400zł?Załóżmy jeszcze że jest to wesele na które nie wypada iść....

Latte_macchiato
My też chcieliśmy pieniądze..ta prośba była ujęta w wierszyku dodawanym do zaproszenia... no mamy wszystko w domu więc każdy prezent byłby prawdopodobnie zbędny... i zamiast kwiatów poprosiliśmy o maskotki...
Goście (wszyscy) się dostosowali ...nie dostaliśmy ani jednego kwiatka..maskotki pojechały do Szpitala Dziecięcego. Kasę też dali wszyscy i były to kwoty od 100zł do 1200zł . Każdy dał tyle ile mógł, ile chciał, ile uważał. Nie mieliśmy oczekiwań, żalu etc etc ważne, że wszyscy byli i dobrze się bawili.
ulla
CYTAT(Prada @ Thu, 28 Jul 2011 - 15:03) *
Goście (wszyscy) się dostosowali ...nie dostaliśmy ani jednego kwiatka..maskotki pojechały do Szpitala Dziecięcego. Kasę też dali wszyscy i były to kwoty od 100zł do 1200zł . Każdy dał tyle ile mógł, ile chciał, ile uważał. Nie mieliśmy oczekiwań, żalu etc etc ważne, że wszyscy byli i dobrze się bawili.


Ja też byłam na takim ślubie, gdzie była prośba o pieniądze i maskotki...ale wszystkie maskotki przeznaczone zostały na ten sam cel, a wszystkie pieniądze na organizację charytatywną.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.