To forum duzo mi dalo ale utracone przyjaznie nie wroca juz icon_sad.gif.zdobyte na tym forum. To stalo sie jak rozpoczelam walkę z moim zlym wrogiem DEPRESJĄ PRZEZ D. Nie chciałam się z nikim kłócić ale stało się. Byłam bez przerwy zła na cały świat ze ta cholerna choroba dopadała mnie w swoje szpony. Zazdrościłam innym dziewczynom, ze im idzie to wszystko o wiele łatwiej. Ze będą miały kolejne dzieci, ze maja fajnych mężów. W sumie byłam bardzo smutna ze nie miałam tyle szczęścia co one. Przestałam z dnia na dzień śmiać się . Choroba zaczęła zbierać żniwo. Cierpiałam, a wraz ze mną osoby które po jakimś czasie odeszły. Jednak nim to się stało w swojej złości i cholernej bezradności zaczęłam się kłócić a byłam w trakcie mojej terapii. Szczerze chciałam by terapia mi pomogła szukałam wsparcia w osobach z forum ale po pewnym czasie one miały dosyć mnie i mojej choroby. Dziewczyny miały swoje forum z którego odeszłam. Prawie skłóciłam je ze sobą czego żałuję. Nawet bardzo. Szkoda tylko ze one o tym nie wiedziały. Przestały się do mnie odzywać to było przykre. Zostałam sama na własne życzenie. Dziś czuje cholerną pustkę . watek dzieci z lutego 2010 obumarł. Boję się nawet pisać do dziewczyn które pomogły mi kiedyś na maluchach. Kiedy kłóciłam się z nimi odstawiłam zle dobrane leki antydepresyjne. Skutki uboczne odstawienia ich były katastrofalne. Nawet moj maz i rodzice widzieli ze leki mi zaszkodziły. Wtedy tez ludzie mieli mnie dość. To było okropne. A musiałam dac sobie czas by dojść siebie. Obecnie gdyby mogła cofnąć czas nigdy nie wzięła bym tych lekow nigdy!!! Żałuję ze wzięłam je do ust. Terapia tez nie była łatwa ale i ja przerwałam. Po odejściu z tamtego forum zrozumiałam ze musze się wziąć w garść. Obecnie wróciłam na tyle do formy ze chodzę na fitness. Każda CHWILA Z Marysia jest nie zapomniana bo już się nie powtórzy. Tego się nauczyłam. Co do męża wolno dogaduje się z nim. Kiedy poszłam do lekarki po 3-ech miesiącach odstawienia to ona powiedziała mi, ze najgorsze mam za sobą. Ze przetrwałam to. Jedna koleżanka z forum Ewqa co się od mnie nie odwróciła powiedziała ze dobrze iż nie biorę tych leków. To nawet cieszy. Obecnie jestem na tyle silna ze dla córeczki mogę wejść na szczyt. Często chodzę z nią na plac zabaw. To jest moja radość. Praca tez mi sie podoba. chcialam wam przedstawiac moje ostatnie pol roku. Obecnie nie musze latac do psychologa by zobaczyc na ile mnie stac. Dziewczyny okres z depresja pozostawi na mnie pietno ale wiem ze i kazda z was przechodzi rozne roztreki, choroby, zmartwienia i problemy. Nauczylam sie ze kazdy tak ma. i zycie pedzi ostro na przod. Jezeli bedzie chcialy do mnie. napisac to prosze. ALE NIE ZYCZE ZADNEJ Z WAS TAKICH EPIZODOW JAKIE MIALAM JA. OBY WAS TO OMINELO. Dzielę się tym doświadczeniem byście nie popełniły moich błędów. Nim cos się stanie zawsze trzeba rozpatrzyć za i przeciw . Ja tego nie zrobiłam tylko zażyłam niewłaściwy lek asertin. Życzę Wam byście nigdy nie musiały być na takich lekach. Ja do dziś jestem zła ze pozwoliłam lekarzom na przepisanie mi ich. Obecnie wiem ze mogłam ich nie brać. Mądry Polak po szkodzie. Jeżeli sa osoby którym tez takie leki nie pomogły piszcie. Nie każdy lek pomaga i nie każda terapia jest skuteczna. Tyle powiem. Co do utraconych znajomości myślę ze kobietki nie zdawały sobie sprawy, ze ten lek mi zaszkodzi . JA TE NIE WIEDZIALAM. Musiałam pogodzić się z tym ze to przeszłam. Jeżeli macie podobne doświadczenia piszcie.