Emilka zawsze ma masę czasu, nawet gdy wszyscy inni się śpieszą. Zwykle idzie w ogonie rodzinki.
Jak miała 6 lat zawołałam do niej któregoś dnia tradycyjnie:
- Szybciej szybciej, pośpiesz się!
Na to Emilka rozwlekając każde słowo:
- Nie mogę... bo prowadzę ślimaka na smyczy...