W ogródku wyrosło mi bazylii jak w puszczy amazońskiej drzew. Mam zwyczajną, cytrynową, czosnkową i czerwoną. Nie przejemy tego, choćbyśmy przeszli na dietę bazyliową Jak ją uratować od zmarnowania? Zamrozić jakoś? Wysuszyć? Z zamrożonej nie zrobi się ciapa?
zamrozić
podzielić się ze mną
A tak poważnie zamrozić. suszona to już nie to samo
Ze mną też się możesz podzielić.
Ja mam zero plonów bazyliowych (może teściowa , która mi w ogródku pieliła, myślała, że to chwasty?!)
Posiekać drobno i zamrozić. Robię tak z koperkiem i pietruszką i jest ok. Na pewno smaczniejsze niż suszone.
Zrobic pesto i zamrozic.b
Podzielić ze mną , w zamian oddam nadmiar mięty, która rozrosła się jak opętana.
Co oprócz suszenia można zrobić z miętą?
duble
Moja mama kiedyś robiła kurczaka w sosie bazyliowym, pycha. Dużo bazylii na to szło pamiętam .
część bazylii też bym posuszyła
I ze mną Ale masz fajnie... A jakiegoś pesto bazyliowego nie da sie zrobić marghe? dać to sie da , ale nie wiem jak z przechowywaniem. Zapasteryzowac się nie zapasteryzuje, zamrozić się nie zamrozi.. A be ztego długo nie postoi. Chociaz można spróbować i zalac oliwą..
Marghe regularnie mroze swoje pesto domowe bez strat dla smaku.b
Dziękuję.
Jak będe miała nadniar bazylii to sobie zamrożę Najmniejszych zmian ani w konsystencji ani w kolorze.b A jak zrobić TAKIE pesto? Znaczy-żeby nie zmieniło się po rozmrożeniu. Pewnie podzielę ten gąszcz-część na pesto, część na mrożonkę. Orinoko przypomnij mi we wtorek, bo mam sklerozę- w środę dostaniesz dostawę 3 gatunków bazylii. I się sama martw, co z tym zrobić Dziękuję za porady! PS Takie rady znalazłam w necie, wydają się sensowne: Pesto można przechowywać w lodówce przez tydzień w szczelnie zamkniętym słoiku, zalane warstwą oliwy lub przykryte plastikową folią, dociśnięta do powierzchni pesto. Do dłuższego przechowywania należy zrobić pesto bez sera, a dodawać go tuż przed podaniem. Pesto z bazylii, pinioli i oliwy można wtedy trzymać w lodówce 2-3 miesiące, a w zamrażarce 5-6.
Dzięki za podpowiedzi. Zrobiłam pesto wg przepisu w netu, trochę zmodyfikowałam. Pyyycha. Nie ma co mrozić- w ciągu doby zszedł średni słoiczek (jest nas dwoje), a mam tylko jeszcze jeden średni słoiczek. Pesto jest bardzo bazyliożerne Jak zrobię drugi taki sam rzut, to cała bazylia mi zejdzie i po kłopocie. Dzięki!
ja czesc na pesto ( do uzycia na juz ale troche moze postac w lodowce- parmesan i pini dodaje pozniej)
Reszte miksuje i susze. Nie jest to to samo ale do zup calkiem calkiem. Czesc zamrozona- zmiksowana i w pojemniczkach- dodaje do farszow ( rolad miesnych np) ktore niezle wychodza w tej wersji Reszta idzie do kur bo nie wyrabiam z przerobem ( mamy chojnego darczynce ktory nam w wersji eko serwuje to dobro regularnie, tudziez inne ziola) To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|