To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Skrzynka od rolnika

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

użytkownik usunięty
Dwa lata temu natrafiłam na artykuł w Wysokich Obcasach https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy...1&startsz=x

Chodzi mi po głowie, żeby coś takiego spróbować zrobić u nas, tzn. skrzyknąć się większą grupą z rejonu Wielkiej Wyspy, znaleźć osobę budzącą zaufanie i dokonać zbiorowego zamówienia. Można by spróbować przez 2-3 miesiące i zobaczyć jak to działa.

Artykuł wklejam poniżej, na wypadek, gdyby zniknął.


CYTAT
Skrzynka od rolnika

Agnieszka Kręglicka


Zadeklarowaliśmy, że będziemy płacić za miesiąc z góry i co czwartek odbierać zestaw warzyw o wartości 60 zł. Nie wiedząc, co będzie w skrzynce



Udało się! W Warszawskim Convivium Slow Food zaimplantowaliśmy organic basket (organiczny koszyk)! Kilkanaścioro z nas co tydzień odbiera z zaprzyjaźnionej chłodni, w środku miasta, swoją skrzynkę warzyw. Specjalnie dla nas zebranych, wybranych, sezonowych, świeżych i tanich.

Późną wiosną gościliśmy na slowfoodowym warsztacie o nowalijkach producentów, którzy przywieźli warzywa tak dorodne, że momentalnie zostały rozkupione. Małgosia Minta, nasza aktywistka, postanowiła, że zorganizuje stały do nich dostęp. Uzgodniła warunki między stronami i tak powstała 'slow skrzynka'. Chętni zadeklarowali, że będą płacić za miesiąc z góry i regularnie, co czwartek, odbierać zestaw warzyw o wartości 60 zł. Nie wiedząc, co będzie w skrzynce. Zdając się na rolnika i to, co najlepszego przynosi sezon. W myśl zasady 'jest ryzyko - jest zabawa' można trafić fenkuł, który wielu szerokim łukiem omija na targu, albo zielony groszek w strączkach czy kwiaty cukinii, pożądane i trudno dostępne. Gwarantowana jest świeżość i najwyższa jakość. Dla rolnika jesteśmy lojalnymi stałymi klientami, a nie bezosobowym skupem warzyw.

Nasza więź się zacieśnia. Do skrzynek doczepiona bywa wiadomość: 'W pierwszej kolejności proszę jeść bób, nie trzymać dłużej niż dobę (ani zamkniętego w woreczku, ani bez woreczka!!!). Trzeba zjadać. Kukurydza w liściach będzie się dobrze trzymać ok. czterech dni. Przechowywana w lodówce może tracić na słodyczy. Można ją jeść na surowo lub ugotowaną króciutko (3-5 min) - tak by tylko zmieniła kolor z jasnożółtego na ciemniejszy żółty - lub grillowaną w liściach'. Inny list dotyczył majeranku: 'Do skrzynek dorzuciłam po pęczku majeranku, który jest wstępnie wypłukany z piasku i ziemi. Namawiam, by pokroić świeży i zamrozić w słoiczku. Do każdego mięsa pieczonego pasuje super! Można też ususzyć i skruszyć do słoiczka'.

Czy można liczyć na takie rady od kasjerki w supermarkecie? Nasze źródło wprawdzie nie jest ekologiczne, ale gwarantuje nam plony rolnictwa integrowanego, czyli takiego, w którym minimalizuje się używanie środków chemicznych i nie dopuszcza do degradacji środowiska. Poznaliśmy naszych producentów osobiście, mamy do nich zaufanie, bo tak jak my są maniakami dobrego jedzenia. To cenniejsze niż ruletka na targu, na którym częściej kupujemy warzywa z giełdy niż od sprawdzonego producenta. Cena też jest korzystna, bo odpadają pośrednicy i ryzyko, że towar się nie sprzeda. Małgosia obliczyła, że płacimy dwie trzecie tego, co wydalibyśmy w supermarkecie.

Systematyczny odbiór warzyw podziałał na moją rodzinę mobilizująco. Wcinamy takie ilości sałaty i szpinaku jak nigdy dotąd. Czysty smak warzyw jest intensywny, wystarczą metody najprostsze, mało inwazyjne. Kukurydza i bób z wody, fasolka szparagowa z bułką podsmażoną na maśle lub winegretem, gotowane lub grillowane pory z majonezem. Zdarzają się odkrycia. Młode ziemniaki, spore słupki porów zrumienione na maśle, polane śmietanką z koprem, posypane parmezanem i upieczone. Krewetki usmażone na oliwie z czosnkiem, ze skórką cytrynową i świeżym majerankiem. Sałatka z rukoli ze wstążkami marchewki, słodko-kwaśnym winegretem z nacią kolendry, posypana prażonymi płatkami migdałów. Organizujcie się! Wystarczy skrzyknąć kilku znajomych i znaleźć sensownego rolnika. W zamian otrzymacie przyjemność gotowania z najlepszych składników bez trudu podejmowania decyzji, co dziś kupić na obiad.

basiaw
Paka suuper pomysł, ja jeżdżę do Trzebnicy raz w miesiącu po warzywa, ale taka skrzynka byłaby idealna!! Jestem z Wielkiej Wyspy, więc chętnie się przyłączę, ale skąd wziąć takiego kogoś - rolnika?
moko.
Genialny pomysł! Bo codziennie dymam na pobliski targ i ograniczam się do kupowania minimum warzyw, ze względu na noszenie Oliego a taka skrzynka brzmi zachęcająco!
użytkownik usunięty
CYTAT(basiaw @ Sun, 28 Aug 2011 - 19:27) *
Paka suuper pomysł, ja jeżdżę do Trzebnicy raz w miesiącu po warzywa, ale taka skrzynka byłaby idealna!! Jestem z Wielkiej Wyspy, więc chętnie się przyłączę, ale skąd wziąć takiego kogoś - rolnika?

No... (myślę, myślę...) trzeba znaleźć! icon_smile.gif Chciałam właśnie gdzieś w kierunku Trzebnicy poszukać, żeby był dobry dojazd do nas. Jeśli będzie więcej potencjalnych chętnych, to po powrocie z Bułgarii, czyli pod koniec września się za to wezmę i poszukam.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.