To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Żółw

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Pysiaczek
Witajcie
Jeśli temat był to proszę o przesunięcie:-))

Moja córcia chce zwierzątko i tak się składa, że synek sąsiadki dostał żółwia wodno- lądowego. Moja Julia sie zakochała i męczy nas okrutnie....
Cóż jesteśmy prawie na tak, ale nie mamy zielonego pojęcia jak sie za to zabrać. Jakiego żółwika wybrać, jakie akwarium dla niego????? Na co zwracać uwagę przy wyborze....
Lilopi
Mamy 2 czerwonolice - były 3, ale zaraz po zakupie zaczęły chorować - zrobiły się miękkie skorupy i coś się działo z oczami. Weterynarz stwierdził, że jest bezradny i mało żółwików daje się wyleczyć, ale domowymi sposobami udało się(może nie do końca- na oczy stosowaliśmy jakiś antybiotyk w zawiesinie na zapalenia - z domowej apteczki, a nie od weterynarza).
Nasze żółwie gryzą, ale nie wiem jak zachowują się inne.

Wiem, że nasze żółwie nie mają optymalnych warunków, więc za dużo tez nie pomogę, ale znalazłam takie cuś https://zolwie-ozdobne.cba.pl/zdjecia_akwaterrariow.html i może na tej stronie coś ciekawego będzie https://www.zolwiczek.pl/
pcola
Pysiaczek,
moja mama ma dwa czerwonolice, są już nastolatkami. Gryzą okrutnie, zwłaszcza żółwica (nie raz pomyliła palec mamy z
jedzeniem). U*****liwe jest sprzątanie terrarium (wymiana wody, czyszczenie filtrów). Ogólnie żółwie są wrażliwe na niedobór
witamin i niskie temperatury. Wbrew pozorom, by były zdrowe wymagają przyzwoitego, zgodnego z ich wymaganiami karmienia.
Jest to zdecydowanie towarzysz życia na wiele lat, dlatego tak wiele z nich w końcu ląduje w rowach, stawkach, rzeczkach.
chyka
Bez bicia się przyznam , że jako 12 latka utopiłam żółwia wodnego:( tak bardzo chciałam mieć to zwierzę, że jak je dostałam, to nikt mi nie powiedział, że powinno mieć oprócz wody w akwarium jeszcze "plażę" do odpoczynku i tak po tygodniu chyba już nie miałam zwierzątka, a moja rozpacz była naprawdę bardzo wielka.
Madziulek
Mialam dwa czerwonolice - nieswiadoma bylam, jak one urosna. Dlugosc skorupy kazdego z nich po jakims czasie przekroczyla 20cm, zrobilam im akwaterrarium na zamowienie, zyly ze mna pare lat - po czym oddalam je do palmiarni - razem z calym wyposazeniem. Gryzly, a czyszczenie akwarium bylo mordega - nie pamietam dokladnych rozmiarow, ale bylo naprawde wielkie. Woda smierdziala po dobie od zmiany, pomimo 2 filtrow. Zrzucaly skorupy - smrod. Jadly surowe mieso - smrod. Ja nie polecam, to naprawde duze zobowiazanie na cale lata.
Pysiaczek
Dziękuję dziewczyny, własnie takich informacji oczekiwałam. Musimy teraz młodej to wybić z głowy. Nie powiem malutkie w sklepie zoologicznym są słodziutkie - ale w domu na patrzeniu sie nie skończy.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.