Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Spiralka tradycyjna jest niebezpieczna i nieskuteczna- usłyszałam od ginekologa...
Założyłam osobny wątek bo oczekuję szybkiego odzewu. Na założenie planowałam iśc w czwartek-piątek a tu taki nius od gina.... Ale zacznę od początku. Spiralkę planowałam od kwietnia-maja gdzieś. Jak już się namyśliłam to okazało się, że jestem w ciązy. Ciąża skończyła się jak się skończyła . W czerwcu miałam zabieg w szpitalu. Po nim odczekałam jak widać ok 3 miechy i powróciłam do myślenia o zabezpieczeniu się wkładką (po drodzę analizowałam również podwiązanie jajowodów ale ostatecznie zrezygnowałam). I będąc pewną, że mój gin na urlopie zadzwoniłam do innego- nota bene najlepszego i najdroższego chyba w okolicy. Po wstępnym umówieniu się na wizytę zapytałam o koszt "usługi". Padła kwota 1200 zł. Zorientowałam się, że proponuje mi Mirenę. Sprostowałam więc, że chcę zwykłą-niehormonalną. -"Proszę Pani!! Wkładki tradycyjnę są niebezpieczne dla zdrowia kobiety i nie są skuteczne. Ja takich nie zakładam."- usłyszałam. Yyyyy zatkało mnie. Zawsze byłam pewna, że jednak są bezpieczne i skuteczne. Współczynnik Pearl'a jest niższy dla tej "lepszej" zaledwie o 0,5% . Jak dla mnie żadna różnica. Przynajmniej nie na tyle, żeby dopłacać za to 800zł. Poza tym wybrałam tradycyjną wkładkę właśnie też dla tego, żeby nie brać hormonów. No ale LEKARZ powiedział, że wybrana przeze mnie metoda jest NIEBEZPIECZNA (??!!) No na czym polega to niebezpieczeństwo?? Wkładka bez hormonu częściej wypada, przebija macicę...?? No nic istotnego i rozsądnego (poza minimalną różnicą w skuteczności) nie przychodzi mi do głowy. Nachodzi mnie tylko myśl, że facet chce sprzedać droższą wkładkę. Ale czy słusznie mnie straszy niebezpieczeństwem użycia i nieskutecznością ???
Do mojego dżina dodzwonić się nie mogę póki co. Ponoć jednak wrócił z urlopu więc będę go namierzać.... On nic nie wspominał o zawodnych wkładkach (edit) w kontekście- nie warto bo to i tak nieskuteczne
skanna
Tue, 13 Sep 2011 - 10:14
Dowód na zawodność wkładki zwykłej, który widziałam w sierpniu miał cztery m-ce i promienny bezzębny uśmiech. No ale gdyby takich dowodów nie było, to współczynnik Pearla wynosiłby 0.
Ja swoją zwykłą wyjęłam po półtora roku i zamieniłam na Mirenę, bo jak dla mnie miała zbyt dobre działanie antykoncepcyjne - 10 dni miesiączki z siłą wodospadu przy 23-dniowych cyklach. Zasadniczo wszelka ochota na seks odchodziła.
Mimo wszystko, lekarz, który twierdzi, że coś jest niebezpieczne, ale nie wyjaśnia dlaczego, jest niewiarygodny. To chyba nie jest jedyny w okolicy?
Nessi
Tue, 13 Sep 2011 - 10:21
W przyszłym miesiącu planuję założenie Mireny, ale cholibka nie wiedziałam, że to kosztuje 1200zł Myślałam, że połowę mniej Martucha a u jakiego lekarza byłaś? Bo się właśnie zastanawiam do którego się udać.
m4rusia
Tue, 13 Sep 2011 - 10:23
CYTAT(skanna @ Tue, 13 Sep 2011 - 10:14)
Mimo wszystko, lekarz, który twierdzi, że coś jest niebezpieczne, ale nie wyjaśnia dlaczego, jest niewiarygodny. To chyba nie jest jedyny w okolicy?
Oczywiście, że nie O tym jak zawodzą metody opowiadał mi nawet mój gin. Mówił, że zdarzało mu się ciąć matkę i z pięknym dzieciem wyciągać też spiralkę. Nie demonizował jednak, że SPIRALA ZWYKŁA jest nieskuteczna i niebezpieczna. Żadna metoda jak wiadomo nie daje 100% skuteczności i dzieci dzielące macicę z plastikowym teownikiem będą się zdarzały Z drugiej strony jednak no ktoś te współczynniki ustala,prawda?? Skoro jest przyjęte, że na Mirenie zajdzie jedna na 1000 kobiet a bez hormonu - 5/1000 czyli 1 na 200 no to mam "szansę" jak 1:200 że zaciąże a nie, że raczej pewnika iż urodzę dziecko ze spiralą wbitą w głowę
m4rusia
Tue, 13 Sep 2011 - 10:25
CYTAT(Nessi ☢ @ Tue, 13 Sep 2011 - 10:21)
Martucha a u jakiego lekarza byłaś? Bo się właśnie zastanawiam do którego się udać.
No a który jest najdroższy?? Na Piłsudskiego ma gabinet
semi
Tue, 13 Sep 2011 - 12:16
Ty mnie Martucha nie strasz. Moj gin poleca zwykłe, takową sobie z 1,5 miesiaca temu załozyłam. w pierwszym, najbardziej podobno zawodnym, cyklu w ciążę nie zaszłam pomimo braku dodatkowych zabezpieczeń. Mój lekarz, a mam do niego zaufanie, bo to dobry fachowiec, twierdzi że przez lata swojej praktyki (ze 20) miał jedną pacjentkę zaspiralkowaną z ciążą. I że zwykła wkładka jest w porządku.
m4rusia
Tue, 13 Sep 2011 - 12:20
dzięki kobieto za przywrócenie wiary w tańsze metody antykoncepcyjne
Joanna 81
Tue, 13 Sep 2011 - 12:35
Martucha ja z takową niebezpieczną i niezdrową śmigam już od 3 lat i jakoś żyję mam wrażenie, że lekarzowi chodziło tylko i wyłącznie o zarobienie dodatkowej kasy ....
Carrie
Tue, 13 Sep 2011 - 12:38
Martucha, jak mi lekarz bez wyjaśnienia mówi dlaczego jedna rzecz jest niebezpieczna a druga już super hiper - to idę do innego po wyjasnienia.
Miałam raz taki przypadek.Przypadkowa ginekolog z przychodni odmówiła mi wypisania opakowania Stedirilu.Zaczeła krzyczeć,że to niebezpieczny środek, ze ona swoim pacjentkom tego nie wypisuje,że mi też nie da.Że są lepsze nowe środki,że da mi receptę na Jasmin ( i od razu powiedziała, w której aptece jest w dobrej cenie).Jak się dowiedziała,że wypada mi płatek zastawki to ju ż w ogóle w histerię wpadła i zaproponowała założenie spirali ( wtedy nie rodziłam jeszcze i dla niej to nie był najmniejszy problem).Oczywiście mimo,że wizyta w przychodni się odbywała założenie spirali zaproponowała mi w sobotę, wtedy w przychodni ona pracuje prywatnie i za stosowną opłatą założy mi wkładkę. Jak myślisz, co zrobiłam?
m4rusia
Tue, 13 Sep 2011 - 13:48
na pewno poszłaś do innego lekarza
Dlatego teraz namiętnie usiłuję dodzwonić się do mojego dżina ale on usilnie czegoś nie odbiera ;( Pytałam bratowej co się z nim dzieje (ona prowadzi ciąże u niego) to się okazuje, że dzisiaj ma dyżur i raczej nie będzie uchwytny w domu (ja dzwonię do domu i gabinetu bezpośrednio).
Ten gin co mi proponował mirenę nawet nie zapytał czy może nie mam przeciwwskazań do hormonów!!! Neurolog powtarza mi do znudzenia, że ze względu na naczyniaka w płacie skroniowym i jego umiejscowienie powinnam unikać jakichkolwiek leków które mogą "zagęszczać" krew....
Madie
Tue, 13 Sep 2011 - 14:07
Mi ostatnio lekarz prowadzacy moja ciaze proponowal rozwazenie spirali (ogolnie jako metody), gdyz pierwsze opakowania pigulek po ciazy byly... hmm.. malo komfortowe. Niby fajnie, ale mam jednak spore watpliwosci co do takiej metody. Tyle sie nasluchalam o dzieciaczkach ze spiralka w roznych czesciach ciala, ze az mi sie slabo robi na sama mysl. Zostalam jednak przy pigulkach, liczac, ze moja watroba mi to wybaczy.
Carrie
Tue, 13 Sep 2011 - 14:20
A jak niby ta spirala miałaby wrosnąć? Jestem szczerze ciekawa mechanizmu. W magiczny sposób przeniknie przez błony płodowe i dostanie sie do wybranej częsci ciała?
m4rusia
Tue, 13 Sep 2011 - 14:28
nie nooo, wrosnąć raczej nie wrasta Nie widze opcji takiej w ogóle. Żeby coś się zrosło musi być zachowana jaką ciągłość tkanek w pewnym miejscu a tu trudno o takiej mówić. Po prostu.... dzidziuś się rodzi ze spiralka w raczce, oddaje mamie z zapytaniem :" A co to kurcze jest?? Ale Cię zaskoczyłem,co??"
Joanna 81
Tue, 13 Sep 2011 - 16:37
CYTAT(M4R7U6H4% @ Tue, 13 Sep 2011 - 13:28)
Po prostu.... dzidziuś się rodzi ze spiralka w raczce, oddaje mamie z zapytaniem :" A co to kurcze jest?? Ale Cię zaskoczyłem,co??"
Adriannna
Tue, 13 Sep 2011 - 16:48
Tak...tzw. dzieci z antenka
No rodza sie rodza. Ja juz o sobie pisac nie bede bo chyba cale forum juz kilkakrotnie czytala o moim "antenkowym dziecku" ;0). Moja ciaza nastapila z powodu szeregu rzeczy, ktore zrobilam, a robic nie powinnam - np. tampony. W przypadku spirali odradza sie ich uzywanie, no chyba ze wasy masz tak krotko przyciete, ze nie dasz rady ich poruszyc itd. Dla mnie poki co spirala to zabezpieczenie najlepsze i mimo naszej niespodzianki ;0) tylko spirala wchodzi w gre. W moim przyadku rowniez ta bez hormonow. W mojej rodzinie Mirena bardzo zle sie przyjela. Cioci wyszly plamy na twarzy, mama tez miala problemy po jej zalozeniu. Czyli jednak nie dla kazdego.
Marta a ten lekarz na pewno najlepszy...czy moze jedynie najdrozszy? Bo to dwie rozne sprawy ;0))
m4rusia
Tue, 13 Sep 2011 - 16:52
Nieee, no facet ma głównie pochlebne opinie...
A ma się wpływ na przycięcie tych nitek przez lekarza?? Mogę powiedzieć, że chcę króciutko??
Adriannna
Tue, 13 Sep 2011 - 16:57
Mozna poprosic aby przyciol jak najkrocej tylko moze. Za duzo tez nie moze bo potem moglby miec problemy z wyciagnieciem spirali.
Tigerek
Tue, 13 Sep 2011 - 16:58
CYTAT(Carrie @ Tue, 13 Sep 2011 - 15:20)
A jak niby ta spirala miałaby wrosnąć? Jestem szczerze ciekawa mechanizmu. W magiczny sposób przeniknie przez błony płodowe i dostanie sie do wybranej częsci ciała?
Na studiach mieliśmy wykłady z ordynatorem ginekologii. Nie zapomnę jak się spóźnił na wykład, bo przez cesarkę przyszło na świat dziecko ze spiralą wrośniętą w czaszkę. Rok wcześniej inny lekarz innego województwa nawet mówił o usuwaniu spirali wrośniętej w bok maleństwa. Skrajnie rzadko, ale się zdarza. Taki mały offtop.
Adriannna
Tue, 13 Sep 2011 - 17:01
Tak zdarza sie, ale najczesciej spirala podczas porodu wylatuje. Usuniecie jej w czasie ciazy nie jest wskazane ze wzgledu na ryzyko poronienia, choc w przypadku infekcji narzadow rodnych lekarze sie tego podejmuja.
semi
Tue, 13 Sep 2011 - 19:56
xle mi robi ten watek, dajcie kobiety spokój:)
Carrie
Tue, 13 Sep 2011 - 20:46
emi, daj spokój
idź kobieto i ciesz się swoją wkładką
(jak mi ktoś wytłumaczy fachowo jak ta spirala wrasta w zarodek otoczony błonami płodowymi to może kiedyś uwierzę - na tym etapie to dla mnie urban legend)
aisha1111
Tue, 13 Sep 2011 - 20:51
a ja na temat odpowiem w uk nie płaci się za spiralkę czy to hormonalną czy tez nie, więc jeśli chodzi o kwestie finansowe mogłam być na 100% pewna bezstronności lekarza. a więc do rzeczy: wskaźnik pearla podobny. nie jest prawda, że po niehormonalnej będziesz się źle czuć - wręcz odwrotnie, to hormony zawarte w mirenie mogą powodować m.in migreny czy wzdęcia. jest też druga strona medalu: spirale hormonalna zaleca się kobietom o obfitych krwawieniach. po wyjęciu mireny płodność może wrócić do roku, po niehormonalnej od razu. jeśli czujesz się bardziej komfortowo z hormonalną to załóż taką, a jak nie to niehormonalna powinna dać taki sam efekt. spirala wypada w bardzo rzadkich przypadkach i nie ma znaczenia czy zawiera hormon czy nie - jeśli wypada to albo źle została założona przez lekarza, albo jest to spowodowane reakcja na ciało obce w organizmie. a czy spirala zawiera hormon czy nie nie ma tutaj to żadnego znaczenia.
ps. spiralę można założyć jeśli się nie rodziło, ale zakłada się ja wtedy w znieczuleniu miejscowym, bo szyjka jest wtedy mało elastyczna czy jakoś tak...
m4rusia
Tue, 13 Sep 2011 - 21:02
no ja nie mogę się dodzwonić do dżina ;( Tak czy siak, jak już go złapię to idę, niech mi zakłada wkładkę. Mam dosyć stresów i bez spóźniającej się @ Zadam jeszcze tylko takie pytanie (kiedyś już pytałam ale nikt nie udzielił mi odpowiedzi): Z wkładką to można tak "bez skrupułów" pozwolić sobie na pełny stosunek?? Niech się to pytanie aż takim głupim nie wydaje bo moją głowę cały czas zaprząta fakt taki, iż do jajeczkowania przecież jednak dochodzi. Skoro więc pełnym stosunkiem zwiększamy szanse na połączenie plemnika z jajem to liczyć już wtedy "tylko" na niezagnieżdżenie zarodka jest jak ruletka w Las Vegas
edit: lit
semi
Tue, 13 Sep 2011 - 21:04
oj tam Carrie, jak mam sie cieszyc wkładka, skoro mam przed oczami widok nie dość, że płodu, to jeszcze z Copper T w czaszce / wątrobie/podudziu i w innych częściach ciała. Wizje roztaczane w tym watku działają jak najlepsza antykoncepcja -spirala niepotrzebna.
Byłam wczoraj na kontrolnym uSG, lezy jak trzeba, niczego mi nie przebiła, o ciązy tez gin nie wspominał (może zarodek sie schował za spiralę, kto go tam wie;)), no, ale 1,5 miesiąca to za mało, zeby mówić o skutecznośc. ja w każdym razie swoją 10cio letnią zamierzam wymienić za jakieś 3-4 lata, zgodnie z zaleceniem mojego gina. Potem podobno skutecznośc spada nieco.
semi
Tue, 13 Sep 2011 - 21:09
Martucha, ale spirala (wkładka, jak mnie poinformował gin spirala już się nie mówi) ma nie dopuscić do jakiegokolwiek połączenia. GDYBY ten podstawowy mechanizm nie zadziałał to wtedy może utrudniać zagnieżdżenie (o widzisz Carrie , ona tak utrudnia, utrudnia, a zarodek na nią napiera coby się jednak zagnieździć i ten co sprytniejszy sie zagnieżdża ale wtedy ona w niego-takiego napartego-wrasta. Mam nadzieję, ze moje wyjaśnienie Cię przekonało
Wracajac do pytania Martuchy-założyłam spiralę po 11 latach stosowania prezerwatyw (z przerwami na ciążę z Tosią) właśnie po to, zeby sobie pozwolić. jesli wpadniemy będzie to straszliwa niepsrawiedliwość
m4rusia
Tue, 13 Sep 2011 - 21:17
CYTAT(semi @ Tue, 13 Sep 2011 - 21:09)
Wracajac do pytania Martuchy-założyłam spiralę po 11 latach stosowania prezerwatyw (z przerwami na ciążę z Tosią) właśnie po to, zeby sobie pozwolić. jesli wpadniemy będzie to straszliwa niepsrawiedliwość
Wiesz aż mi głupio To miałam mylne pojęcie o zasadzie działania wkładki. Uwidziałam sobie, że ona utrudnia a nie zapobiega. Czyli nie że nie dopuszcza do połączenia ale utrudnia je, potem jakby się nie udało utrudnić to przeszkadza w zagnieżdżaniu.. A tak w ogóle na pierwszym levelu ma jeszcze zagęścić śluz szyjkowy na tyle, żeby plemnikom poutrudniać wtargnięcie do macicy;)
edit: porównując to do przeszkadzania maratończykowi biegnącemu do celu: w moim mniemaniu spiralka to kilkukrotne podkładanie nogi, żeby nie dobiegł a jak wnioskuję teraz- jest ona jednak drzwiami zamkniętymi na trzy spusty postawionymi na trasie w pół drogi
semi
Tue, 13 Sep 2011 - 21:23
Martucha, nie no, mamy na myśli to samo, tylko inaczej o tym piszemy.
Carrie
Tue, 13 Sep 2011 - 21:27
Martucha - za Wikipedią :
-drażniące działanie wkładki powoduje zmianę konsystencji śluzu, co spowalnia ruch plemników;
-jony miedzi działają plemnikobójczo;
-obecność wkładki utrudnia przemieszczanie się plemników i jaja;
-jako ciało obce wkładka wywołuje niewielki stan zapalny w macicy (jałowy, bez obecności bakterii), co zmniejsza możliwość prawidłowego zagnieżdżenia się zarodka po zapłodnieniu jaja;
m4rusia
Tue, 13 Sep 2011 - 21:33
czyli : hulaj dusza, piekła nie ma ??
jeszcze jedno.... Wszystkie wkładki są w jednakowych rozmiarach i jedna ta sama będzie nadawała się dla każdej kobiety ?? Można kupić samemu przez neta i iśc ze swoją na założenie??
semi
Tue, 13 Sep 2011 - 21:53
moją kupił gin. Natomiast pomagałamk kiedyś w załatwieniu w opiece wkładki dla niepełnosprawnej intelektualnie podopiecznej i wtedy kupiłam wkładkę w aptece, a ona poszła do lekarza z tą już kupioną.
m4rusia
Tue, 13 Sep 2011 - 21:57
pytam bo znalazłam na necie mirenę za 640 zł. Nawet jak dodać ze 3 stówy "robocizny" to i tak wyjdzie taniej niż 1200 proponowane przez gina. Cooper-T można kupić już za 40 zł więc dokladając założenie też nie wyjdzie 400 zł
Gdybam
rysa154
Tue, 13 Sep 2011 - 21:58
mam wrazenie,ze nie lekarz nie chcial cie naciagnac ,bo mirena kosztuje 700-800 ,z zalozeniem 1000-1200 od kilku lat na tym samym poziomie...
a co do hulaj...hmm...najlepsza szklanka wody...nie no żartuje....
rysa154
Tue, 13 Sep 2011 - 22:01
moja przed zalozeniem gin kupil w aptece a poniewaz dostalam pudelko z powrotem , cena na nim ok 800 byla...
semi
Tue, 13 Sep 2011 - 22:08
Marucha, z cała pewnością mozesz kupic przez net. pamiętam, ze Mirenę kiedy wchodziła na rynek można było kupić nawet na raty:). Dla mnie ta wkładka odpada ze względu na hormony, ale nawet gdybym mogła i tak bym się nie zdecydowała-bałabym się, ze nie bedzie mi odpowiadać, a jednak koszt jest spory. a za załozenie copper T wraz z wkłądką zapłaciłam 350 zł.
Ika
Tue, 13 Sep 2011 - 23:04
CYTAT(M4R7U6H4% @ Tue, 13 Sep 2011 - 20:02)
Z wkładką to można tak "bez skrupułów" pozwolić sobie na pełny stosunek??
Tak. Miałam przez kilka lat Copper T, bardzo sobie chwaliłam. Wkrótce znów do niej wrócę.
m4rusia
Wed, 14 Sep 2011 - 07:44
Nieee, no z Mireny zrezygnuję jednak. Wczoraj jak wymysliłam chytry plan jak nie wywalać na raz 1200 zł to nawet zapaliłam się na tą wkładkę ale potem znowu nawiiedziły mnie słowa neurologa o tym, żeby jednak stronić od hormonów. A mój plan był taki, że w tym m-cu kupię wkładkę przez neta a w przyszłym pójdę założyć (potem oświeciło mnie też, że znając moje zezowate szczęście znowu zajdę w ciąże jak będę czekać )- taka jestem sprytna. Z pewnością nikt wcześniej na to nie wpadł Prawda jest też taka, że nie wiem jak zareaguję na spiralkę. Jak będę musiała ją jednak wyjąć to wolę być stratna 400 zł, nie 1200. Używanej mireny na allegro nie wystawię
A powiedzcie mi jeszcze: wkłądka zawiera jony miedzi.... Nie ma tam ani śladu innych metali ?? O nikiel mi chodzi. Jestem uczulona.
m4rusia
Wed, 14 Sep 2011 - 09:56
no, dodzwoniłam się do dżina swego. Złapałam go na oddziale. Jak usłyszał ile jego kolega po fachu chciał za mirenę to go zatkało On ponoć bierze 200 mniej. Mówił też, że mi śmiało może polecić tradycyjną wkładkę. Mirena w jego przekonaniu jest idealna dla kobiet obficie krwawiących i tych zbliżających się do menopauzy (czyli od 40 wzwyż) "a Pani przecież dopiero co po 30stce ". Tak więc w piątek o 17.30 zaczynam przygodę w wkładką
edit:lit
Joanna 81
Wed, 14 Sep 2011 - 11:18
Martucha ja mam Cooper T, kupiona w aptece i złożona u gina, ale w przychodni państwowej. Zapłaciłam tylko za zakup wkładki. Jestem bardzo zadowolona. Gin powiedział mi dokładnie to samo, co Tobie - mirena dla pań, które nie zamierzają mieć więcej dzieci lub / i dla tych przed menopauzą.
m4rusia
Wed, 14 Sep 2011 - 11:26
ja nie wiem jaką mi założy. Zapomniałam spytać. Powiedział tylko, że jakąś powszechnie stosowaną i dobrą. Tak chwalicie tą cooper-T, że mam nadzieję że to ją będę nosic
semi
Wed, 14 Sep 2011 - 21:48
ja szczerze polecam. pierwszy miesiac byl mało komfortowy, ale teraz jest super. naprawdę. mój maż ma pewne obawy (dawno okresu nie miałaś), a ja wogóle nie myślę.
m4rusia
Thu, 15 Sep 2011 - 07:39
a ja wczoraj odbyłam dłuuugaśną rozmowę na temat spiralki z perspektywy mężczyzny ...z moim ojcem Jako jedyny w moim otoczeniu miał "kontakt" z wkładką jako "współużytkownik" i nie omieszkał podzielić się ze mną opinią Ponoć rewelacja Zachwalał bardzo i chwalił mnie za decyzję (zapomniał tylko zaproponować refundacji chociaż 1/4 części kosztów ) .
Spiralki nie zwykły wypadać podczas skoków na bungee, prawda?? Jak doleczę kolano do soboty to może sobie pozwolę na taki lot.
Nessi
Thu, 15 Sep 2011 - 09:27
CYTAT(M4R7U6H4% @ Thu, 15 Sep 2011 - 08:39)
a ja wczoraj odbyłam dłuuugaśną rozmowę na temat spiralki z perspektywy mężczyzny ...z moim ojcem Jako jedyny w moim otoczeniu miał "kontakt" z wkładką jako "współużytkownik" i nie omieszkał podzielić się ze mną opinią Ponoć rewelacja Zachwalał bardzo i chwalił mnie za decyzję (zapomniał tylko zaproponować refundacji chociaż 1/4 części kosztów ) .
Spiralki nie zwykły wypadać podczas skoków na bungee, prawda?? Jak doleczę kolano do soboty to może sobie pozwolę na taki lot.
A słyszałaś, że skok toples jest za darmo? Bo zgaduję, że idziesz na Jarmark Michała
Co do wkładki zachwycił mnie brak okresu, ale . Wiem, że to akurat zależy od organizmu i mam wielką nadzieję, że u mnie też tak będzie.
m4rusia
Thu, 15 Sep 2011 - 09:54
topless za darmo?? Pier.dzielę Ja chciałabym coś widzieć jak już skoczę, a tak cycki mi oczy zasłonią Z kolanem jednak jest coraz gorzej ;( Kiedyś miałam to samo i wsadzili mi nogę w gips na 6 tygodni Masakra!!! Skok raczej odpuszcze.... No chyba, że mnie winko jarmarczne znieczuli Mam zamiar nadrobić winobranie na które nie pojechałam Nessi wybierasz się na jarmark?? Może spotkanko jakieś,co?? Może w ogóle zrobić zwołanie lubuszanek na ogólnym forum (bo na podforum lubuskie mało kto zagląda) ??
A offtopując : można jeździć samochodem w automacie z lewą (czyli niepotrzebną w zasadzie) nogą w gipsie??
Ja urzęduje w ZG (od czwartku do niedzieli kształcę się tutaj wieczorowo ), więc niestety w tym roku nie będzie mnie na JM. Ale spotkanie Lubuszanek, to świetny pomysł. Trzeba o tym pomyśleć.
Słyszałaś może o lekarzu Sługockim? Znalazłam wiele pochlebnych opinii na jego temat. Z chęcią u niego założyłabym spiralę. Bo na kasę nikt tego nie robi, prawda?
Kiedyś Rosa zapodała info nt własnie refundacji spiralek i z tego co kojarzę, to jednak są finansowane przez NFZ (przynajmniej ich "montaż" ) . Ja się wybieram do miejscowego gina. Facet jest o tyle kontrowersyjny, że albo się go nie znosi albo można go uwielbiać tak jak ja to robię Ponoć tam miał jakieś sprawy karne nawet, za błędy w sztuce, ponoć kaleczy dzieci przy porodzie, uszkadza przy cc.... niby wsadził kiedyś umierający płód do pudełka i odstawił na parapet, żeby zmarł.... Takie urban legend Mi się podoba za bezpośredniość, dostępność i ...ceny. Taki sam jest prywatnie i na NFZ. No i gaduła straszna. Nie zapomnę jak zaczęłam się przebudzać po cc, znieczulenie puszcza, czuję- nogi mam zadarte do góry i nooo badana jestem tak średnio-delikatnie. Pytam- ej, co tam robicie?? A mój gin zagląda za parawanik do mnie i z rozbrajającym uśmiechem- takie końcowe pieszczoty,a co?
m4rusia
Fri, 16 Sep 2011 - 16:44
A jeszcze pytanko do tych które są już "zadrutowane" Bo dzwonię własnie do dżina potwierdzić a On prosi, żeby przyjśc tak z pół godz później, bo jego żona kończy dyżur o 18 "a czasami potrzebna jest pomoc przy założeniu wkładki i Ona będzie asystować".... I tak się zastanawiam na co pomoc innego lekarza/połóznej?? No jego żona jest też lekarzem tylko, że pediatrą Domyślam się, że jednak robić będzie nie za samozwańczego ginekologa ino położną
skanna
Fri, 16 Sep 2011 - 16:54
Za każdym razem przy zakładaniu wkładki była położna, czyli chyba do czegoś się przydaje, bo normalnie przy badaniu nie jest potrzebna.
wiewiórczak
Fri, 16 Sep 2011 - 16:55
A to mnie zaskoczyłaś obecnością pomocnicy Ginekolog założył mi spiralkę, zrobił USG dopochwowe, nie podobało mu się położenie, wyjął i założył nową, ponowne USG i ta nowa spisuje się wspaniale od 2 lat. Krwawienia normalne (straszyły mnie koleżanki mega krwotokami), czuję się dobrze, wąsy nie łaskoczą, kontrole pokazują - wszystko ok (tamponów nie używam). Ciąży niet
m4rusia
Fri, 16 Sep 2011 - 17:02
kurde własnie to mnie trochę niepokoi, że on nie ma usg Wproszę się do niego do ośrodka na NFZ
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.