Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Pojawiły mi się w ogrodzie szerszenie nie ma u nas gniazda, nie ma u sasiadów. Może być gdzies dalej na budowie, ale nie mam jak tam znależć, tony gruzu itd. Siedza mi głównie na krzakach bzu. Jest na nie jakis sposób? Rozważam wycięcie bzu, ale nie wiem czy wtedy nie pojawią sie np na drzewach owocowych itd.
POMÓŻCIE proszę
Gruszka
Tue, 27 Sep 2011 - 16:22
Yyyyy wycięcie czegoś, na czym siedzą, a nie jest to ich gniazdo, nie ma sensu siądą gdzie indziej. Kup jakis preparat do pryskania doraźnie - nic więcej nie zrobisz, jesli nie zlokalizujesz gniazda.
Tamara79
Tue, 27 Sep 2011 - 16:59
pati.n my tez mieliśmy szerszenie na działce. Podejrzewam, że gniazdo miały gdzieś w lesie. Przestały przylatywać jak popryskaliśmy na komary i muchy. Teraz sporadycznie jakiś się zabłąka. Ale co roku jest robiony oprysk. Bardzo lubiły przesiadywać w brzozach. Było ich tyle, że jak włączaliśmy światło to siedziały na moskitierze nawet po 7 sztuk Nie mogliśmy później zamknąć okna i spuścić rolet bo siedziały pomiędzy i strasznie bzyczały. Z czasem się do nich przyzwyczailiśmy ale tylko do czasu aż nie pojawiły się dzieci. Zresztą do teraz jak jakiś nadlatuje (a dobrze je słychać ) to wszyscy krzyczą szeeeeerszeeeeeeeń!!!, a my jakoś tak spokojniej reagujemy
lena77
Mon, 27 Aug 2012 - 16:02
u nas siedza w sliwce, w dziurze w drzewie. odkad sie pojawily ja z synem nie pojawiam sie na dzialce . zorientowalismy sie kiedy moj maz zostal dziabniety, cale szczescie przez jednego osobnika. teraz chcemy sliwki zebrac z drzewa wiec sprobujemy popsikac jakims specjalnym srodkiem.(tzn maz bedzie probowal, ja sie boje)
grzałka
Mon, 27 Aug 2012 - 16:22
szerszenie sÄ… pod ochronÄ…
edit: i nie są groźne o ile nie podchodzisz blisko gniazda, tak jak osy żądlą tylko jak je przyciśniesz, a nie atakują same z siebie
panika ludzka wobec szerszeni mnie zdumiewa, to chyba dlatego, że nasze pokolenie oglądało Pszczółkę Maję
Silije
Mon, 27 Aug 2012 - 18:42
Grzałka co ty opowiadasz. Dla mnie dwa wyjazdy na pogotowie po użądleniu zwykłej osy były na tyle traumatyczne, że nawet na widok martwego szerszenia wpadam w panikę.
Truśka
Mon, 27 Aug 2012 - 19:46
CYTAT(grzałka @ Mon, 27 Aug 2012 - 17:22)
szerszenie sÄ… pod ochronÄ…
edit: i nie są groźne o ile nie podchodzisz blisko gniazda, tak jak osy żądlą tylko jak je przyciśniesz, a nie atakują same z siebie
panika ludzka wobec szerszeni mnie zdumiewa, to chyba dlatego, że nasze pokolenie oglądało Pszczółkę Maję
Nie zgodzę się, moje dziecko użądlił taki jeden przelatując obok nas w lesie w czasie spaceru. Dziecko szło normalnie , a szerszeń zaatakował. U nas na działkach jak jest gniazdo to usuwają strażacy.
monte
Mon, 27 Aug 2012 - 20:09
CYTAT(grzałka @ Mon, 27 Aug 2012 - 17:22)
szerszenie sÄ… pod ochronÄ…
A na jakiej podstawie? Nie znalazłam ich na żadnej liście owadów pod całkowitą, ani nawet częściową, ochroną.
lena77
Tue, 28 Aug 2012 - 12:33
CYTAT(grzałka @ Mon, 27 Aug 2012 - 17:22)
szerszenie sÄ… pod ochronÄ…
edit: i nie są groźne o ile nie podchodzisz blisko gniazda, tak jak osy żądlą tylko jak je przyciśniesz, a nie atakują same z siebie
panika ludzka wobec szerszeni mnie zdumiewa, to chyba dlatego, że nasze pokolenie oglądało Pszczółkę Maję
nie szerszenie sa pod ochrona a trzmiele i one faktycznie rzadko zadla moj maz wykonywal zwykle dzialkowe czynnosci -kosil trawe i to w oddaleniu od tego drzewa, gdzie maja "siedzibe". szerszen sobie przelatywal i moj maz mu sie nie spodobal.
Kaszanka
Tue, 28 Aug 2012 - 12:49
Ale przecież szerszeń nie myśli "Ooo zaraz go dopadnę, ukłuję i zwołam całą bandę". Użądlił z jakiegoś powodu - choćby z powodu zapachu. Szerszeń wygląda strasznie , jest głośny i duży. Użądlenie nie jest groźniejsze od użądlenia pszczoły (oczywiście wyjątkiem są uczulenia). Boleśniejsze ale nie groźniejsze.
lena77
Tue, 28 Aug 2012 - 13:10
a to znaczy, ze to my mamy sie schowac w mysia dziure i siedziec cicho i jeszcze nie pachniec, by szerszenie spokojnie mogly zyc na naszej dzialce bo a nuz calej rodzinie szerszeni sie nie spodobamy..
Kaszanka
Tue, 28 Aug 2012 - 13:25
Jak masz dostęp do jakiegoś lasku mniej uczęszczanego to można gniazdo tam przetransportować - oczywiście nie osobiście, bo do tego trzeba sprzętu, są firmy które się tym zajmują (firmy dezynfekujące, znajoma ostatnio płaciła jakoś 100 zł). Można pozbyć się gniazda zabijąc szerszenie specjalnymi środkami (wieczorem, bo wtedy wszystkie wracają) ale szerszeń to pożyteczny owad i szkoda.
Oczywiście Was też szkoda, bo nie korzystacie z działki, spróbujcie podzwonić do różnych firm które zajmują się tym profesjonalnie.
użytkownik usunięty
Tue, 28 Aug 2012 - 14:19
Moja mama miała tak silną reakcję alergiczną po ugryzieniu szerszenia, że tylko bliska obecność szpitala przy działkach jej uratowała życie. (Tak jej spuchło gardło, że już się zaczynała dusić, a po prostu nadepnęła na szerszenia siedzącego na spadłej gruszce... ) Nie dziw się zatem, Grzałko, panice.
Edit. Na użądlenie pszczoły takiej reakcji alergicznej mama nigdy nie miała.
lena77
Tue, 28 Aug 2012 - 14:44
CYTAT(Kaszanka @ Tue, 28 Aug 2012 - 14:25)
Jak masz dostęp do jakiegoś lasku mniej uczęszczanego to można gniazdo tam przetransportować - oczywiście nie osobiście, bo do tego trzeba sprzętu, są firmy które się tym zajmują (firmy dezynfekujące, znajoma ostatnio płaciła jakoś 100 zł).
nasza dzialka jest w srodku miasta. tak, z firma profesjonalna byloby to najlepsze rozwiazanie, oni powinni wiedziec co z gniazdem zrobic: czy zlikwidowac i jak czy tez przetransportowac i dokad. p.s. szerszenie zjadaja pszczoly wiec chyba nie sa az nie tak pozyteczne.
Kaszanka
Tue, 28 Aug 2012 - 14:54
Zjadają tylko czasami. Zjadają osy, komary, ćmy.
~Luna~
Tue, 28 Aug 2012 - 16:07
CYTAT(Kaszanka @ Tue, 28 Aug 2012 - 14:54)
Zjadają tylko czasami. Zjadają osy, komary, ćmy.
Szerszenie żerują na gniazdach pszczół, jeśli takowe znajdują się w pobliżu, nie ważne czy to jest pasieka czy gniazdo dzikich pszczół. Szerszenie są leniami, a miód i larwy pszczół to dla nich doskonałe pożywienie. Nie zjadają pszczół, zabijają je poprzez odgryzienie głowy. Przedstawiciel największego gatunku szerszenia , potrafi zabić do 1000 pszczół w czasie jednego ataku na ich gniazdo, nasz rodzimy szerszeń europejski niewiele mniej.
To że szerszenie ( i pszczoły) atakują nie jest prawdą . Opisane przez was osoby (na spacerze i na działce) ukąszone zostały dlatego, że znalazły się na tzw. drodze przelotowej tychże owadów - coś na wzór korytarza powietrznego samolotów. Owad trzyma się ściśle tej wytyczonej powietrznej ścieżki, jeśli człowiek przypadkiem na niej się znajdzie , jest intruzem przed którym owad się broni nie atakuje.
lena77
Wed, 29 Aug 2012 - 10:34
to ze nie atakuje a sie broni jest dla mnie marnym pocieszeniem. nie znam ich tras przelotowych.. coz, przykro mi,na naszej dzialce to one sa intruzem. znosze juz turkucia podjadka i kreta ale z szerszeniami koegzystowac nie zamierzam. po prostu sie ich boje i tyle. dzwonilam dzis do firmy i koszt likwidacji gniazda (cyt."nie certolimy sie z szerszeniami", bo pytalam, czy beda gniazdo przenosic; przenosza tylko pszczoly ) to 120 zl z wlasnymi srodkami. a ciekawe kiedy zawitaja do nas szerszenie azjatyckie.podobniez sa juz we francji.
aronka
Wed, 29 Aug 2012 - 23:02
Lena, a jakbyś zadzwoniła do straży pożarnej??? Mój brat walczył chyba z osami i strażacy mu powiedzieli, że jeśli w domu są dzieci, to zajmą się gniazdem za darmo. Nie wiem, czy taki mają przepis, czy tak im się powiedziało. Strażacy zajmują się takimi rzeczami. Zresztą czym oni się nie zajmują...
lena77
Thu, 30 Aug 2012 - 10:31
CYTAT(aronka @ Thu, 30 Aug 2012 - 00:02)
Lena, a jakbyś zadzwoniła do straży pożarnej??? Mój brat walczył chyba z osami i strażacy mu powiedzieli, że jeśli w domu są dzieci, to zajmą się gniazdem za darmo. Nie wiem, czy taki mają przepis, czy tak im się powiedziało. Strażacy zajmują się takimi rzeczami. Zresztą czym oni się nie zajmują...
strazacy na dzialki nie przyjezdzaja, wiem to na pewno, bo znajomy jest w strazy i juz go sie pytalam. jada tylko tam, gdzie zachodzi duze zagrozenie zycia, czyli jakby w domu sie zagniezdzily albo w pracy np. na dzialke to ja moge nie isc po prostu. te firmy specjalistyczne to dzialaja przy strazy, i prowadza je wlasnie strazacy. mi tam o cene sie nie rozchodzi ale zaczelam miec juz wyrzuty sumienia, ze chce sie pozbyc szerszeni z dzialki. my juz umowieni jestesmy na sobote. jesien sie zbliza i kupa roboty na dzialce wiec niestety musza zniknac, bo od przyszlego tygodnia maz wybywa na pol roku wiec na dzialce bede musiala byc i na pewno nie raz znalazlabym sie na ich trasach przelotowych .
~Luna~
Thu, 30 Aug 2012 - 12:04
CYTAT(lena77 @ Wed, 29 Aug 2012 - 10:34)
to ze nie atakuje a sie broni jest dla mnie marnym pocieszeniem. nie znam ich tras przelotowych.. coz, przykro mi,na naszej dzialce to one sa intruzem. znosze juz turkucia podjadka i kreta ale z szerszeniami koegzystowac nie zamierzam. po prostu sie ich boje i tyle. dzwonilam dzis do firmy i koszt likwidacji gniazda (cyt."nie certolimy sie z szerszeniami", bo pytalam, czy beda gniazdo przenosic; przenosza tylko pszczoly ) to 120 zl z wlasnymi srodkami. a ciekawe kiedy zawitaja do nas szerszenie azjatyckie.podobniez sa juz we francji.
Lena, doskonale Cię rozumiem. Opisałam tylko jak to wygląda z punktu widzenia owada. My oskarżamy owady o to, że to one nas atakują (nic nie wiedząc o ich życiu i zwyczajach), one uważają nas za zagrożenie dla siebie, również nic o nas nie wiedząc
Zaskoczyło mnie to, co napisałaś o straży pożarnej, że nie przyjeżdża na działki. Wydaje mi się, że przepisy są ogólnopolskie i obowiązują wszystkie jednostki SP , ale głowy za to nie dam , bo nie wiem czy rzeczywiście tak jest. W każdym bądź razie , w ubiegłym tygodniu , straż pożarna usuwała gniazdo szerszeni z działki położonej w moim mieście - mieszkam na śląsku.
Lutnia
Thu, 30 Aug 2012 - 12:16
W tym roku dzwoniliśmy do Straży Pożarnej (mieliśmy gniazdo na dachu). Otóż... poinformowano nas, że Straż już NIE przyjeżdża do szerszeni - ani za darmo ani za pieniądze i że teraz zajmują się tym wyłącznie wyspecjalizowane firmy.
~Luna~
Thu, 30 Aug 2012 - 13:00
No nie wiem co powiedzieć. Widocznie co kraj (miasto), to obyczaj U nas straż nie robiła żadnych problemów. Byliśmy na działce i zadzwoniła żona znajomego, który też był z nami, że na ich działce w ubikacji są wielkie osy (nigdy nie widziała szerszenia). Jej mąż i mój , razem poszli zobaczyć to zjawisko, okazało się że to nie osy, tylko szerszenie. Zadzwonili po SP, słowa nie usłyszeli o tym , że oni nie jeżdżą na działki czy po szerszenie. Przyjechali w ciągu 30 min. , z odpowiednim sprzętem w specjalnych kombinezonach. Zabrali gniazdo szerszeni, pomieszczenie spryskali jakąś chemią i pojechali.
lena77
Thu, 30 Aug 2012 - 14:10
mozliwe, ze zbyt wiele zgloszen otrzymywali i nic innego by nie robili tylko do gniazd jezdzili. ale tak jak pisalam te firmy specjalistyczne to strazacy prowadza
kuskus
Sun, 19 May 2013 - 13:45
podobno strażacy spryskują wodą z mydlem. Wtedy są oszołomione i nie moga latać.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.