Kot nie chce jeść

Wiem, że zasadniczo do weterynarza ale dziś niedziela, mój weterynarz zwinął interes i będę dopiero jutro mogła. Kot nie je trzeci dzień. Trochę pije. Jest apatyczna, cały czas śpi praktycznie. Nie przychodzi do nas do łóżka. Zaczęło się od tego, że dostała mokrą karmę - sheba z owocami morza. Nie zjadła ale coś polizała a potem wymiotowała.
Gdzieś znalazłam informację, że to bardzo poważna sprawa. Wiecie coś? Jakoś na siłę mam ją karmić?

siłaczka,
jeżeli nie pije, to poić strzykawką, może być lekko posłodzona woda jeśli nie masz nic innego.

Poważna, kot nie powinien nie jeść dłużej niż 48 h.
Woda z probiotykiem/glukozą do pyszczka co godzinę, ewentualnie - rosół bez przypraw żadnych, woda z wygotowanym mięsem.

Może się kłakami "zatkała " ,moja tak miała u weterynarza dostała zastrzyk ,dostała pastę na od kłaczenie i weterynarz kazał miskę smarować olejem .

Byliśmy jeszcze wczoraj u weterynarza. Zatruła się czymś najprawdopodobniej. Już była odwodniona. I gorączka powyżej 40 stopni. Dali jej kroplówkę, kilka zastrzyków no i antybiotyk jeszcze na dwa dni. Ale wścieklica pogryzła wszystkich dookoła, nawet zakutana w specjalny kaftan . Poprawę widać od razu. Wczoraj godzinę po lekach zaczęła jeść, dostała taką leczniczą karmę na razie.

Cieszę się, że już jest dobrze .

Moja kotka też miała spadek apetytu, ogólne problemy z trawieniem. Byłam u weterynarza i okazało się, że to kule sierściowe i dostał specjalną pastę. Może trzeba próbować z inną karmą. My zmieniamy od czasu do czasu smaki, je od Prevital saszetki. Jeśli chodzi o dozowanie to nie było to takie łatwe. Kot ma pazurki, więc umie się obronić przed podawaniem jakichkolwiek leków

U mojego kota też często brak apetytu. Raz w roku zmieniamy karmę (i za każdym razem droższe). Sybaryta...

Niech pije dużo wody i szybko do weterynarza, może to jakieś zatrucie?

Jak najszybciej należy się w takiej sytuacji skontaktować z weterynarzem. Kotu najprawdopodobniej coś dolega, może się zatruł? Pewnie trzeba będzie wykonac badania, żeby sprawdzić co nie gra. Ostatnio miałam podobny problem, ale ze swoim psem, który z dnia na dzień stał się apatyczny, niemrawy, mało jadł, ale od razu zabrałam go do [nazwa usunięta przez moderatora], gdzie na co dzień go leczę i po kilku badaniach okazało się, że ma zatrucie pokarmowe. Z takimi dolegliwościami nie ma żartów.