To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czekanie na Mikołaja

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Orinoko
Czy u Was w przedszkolu ma miejsce taka impreza?
Dzieci chętnie zostają? Cieszą się?

Moje dziecko najpierw powiedziało, że super, fajnie itd. (2 mies. temu), a teraz jak przychodzi co do czego, to powiedziało, że nie ma mowy, on nie będzie nocować w przedszkolu, bez mamy, co będzie jak się mu zechce pić, nie będzie miał swoich książek itd. itp. Próbowałam rozwiać jego obawy, tłumaczę, ale obstaje przy swoim. W ogóle nie ma frajdy z takiej imprezy : (
Nie wiem, czy po prostu odpuścić, czy może negocjować z synem i z panią, że np. jakby płakał, to go zabierzemy o 22....? Nawet nie wiem, czy to jest praktykowane.
Moje dziecko nie ma "wprawy" w nocowaniu poza domem, bo nie było za bardzo ku temu okazji. Jedni dziadkowie mieszkają 500 km od nas, więc zawsze jeździmy wspólnie na kilka dni, sam tam nigdy nie został. Drudzy dziadkowie mieszkają bliżej, ale też jakoś nigdy nie było akcji noclegowej, zresztą Kuba się nie garnie, bo z tymi dziadkami ma trochę gorszy kontakt. Przedszkole też jest nowe - chodzi tu do zerówki od września i nie ukrywa, że woli swoje stare przedszkole ze starymi kolegami i paniami (ale tam nie ma grupy zerówkowej, dlatego go przenosiliśmy).
Pewnie odpuszczę i nie będę naciskać, bo może z perspektywy mojego dziecka to wcale nie jest takie fajne i ekscytujace - może on od atrakcji woli jednak poczucie bezpieczeństwa i dom...?
Xenna
Właśnie wczoraj byłam na zebraniu w przedszkolu i dowiedziałam się,że w tym roku takiego nocowania nie będzie.
Chodzi tu o 5-latków.Dyrektorka poinformowała nas,że ten przywilej dotyczy dzieci w wieku 6 lat. Z tego co wiem cieszy się ogromnym powodzeniem,dzieci czekają na tą noc z niecierpliwością.
Orinoko,ja na Twoim miejscu odpuściłabym sobie temat,jeśli dziecko nie chce,ma obawy to nie zmuszaj małego.
Niech zostanie w domku i będzie szczęśliwy. W przeciwnym razie być może byłabyś zmuszona spędzić noc pod przedszkolem na wypadek,gdyby dziecko chciało do mamy.Nie ma sensu się denerwować.
ziowik
nie wiedziałam że cos takiego w ogóle jest icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif ale nic na siłę, jeśli nie chce to trudno, po co ma sie zrazić albo zestresować? ale przegadaj z nim to dokładnie, żeby nie miał potem żalu etc.. a może przekona go że jakiś tam kolega którego lubi, też będzie? sama nie wiem.. icon_smile.gif
moje dziecko też rzadko poza domem nocuje (a jak już to u dziadków, no ale ma dopiero 4 lata), ale ostatnio będąc u koleżanki z przedszkola pół godziny wieczorem buczała że ona zostanie na noc u Zosi i koniec icon_razz.gif na szczęście wybiliśmy to jakoś z małego łebka icon_razz.gif

ciekawa jestem czy w Krakowie sie praktykuje takie imprezki... czy to może jakaś regionalna sprawa??
grubassek:)
ja też nie słyszałam o takim nocowaniu-może jesli chodzi o dzieci 5-letnie to nie byłby taki wielki problem ale moje 3-latki po obudzeniu się wpadłyby w panikę. z reszta chyba nie zostawilabym ich na noc ...
Mariola***
W przedszkolu nie mamy, ale znam z H. D., gdzie dzieciaki chodzą na angielski. Tam praktykują takie spanie z filmami, śniadaniem i chyba z rodzicami ale pewna nie jestem.
grubassek:)
a ja tam uważam że 6 grudnia powinno czekac sie w domu na mikołaja-tradycyjnie
w przedszkolu może też nie jest źle ale to na pewno nie jest tak samo jak w swoim domku:)
Orinoko
Pani wczoraj Kubę przekonywała.... Jest szansa, że jednak pójdzie - nie powiedział "nie".
Pewnie będziemy w pogotowiu.
Pani mi napisała, że jak dotąd wszystkie dzieci chętnie uczestniczyły.... 29.gif
Choć z tego, co wiem, jeszcze jeden chłopczyk, też z naszego starego przedszkola, zadeklarował w ub. tygodniu, że nie zostanie na noc...
Xenna
Jeśli zdecydowanie nie powiedział nie to faktycznie jest szansa,że synek będzie brał udział w tej imprezie:)

U nas nocowanie w przedszkolu zawsze ma miejsce z piątku na sobotę. Dzieje się tak dlatego,że różne sytuacje mogą wystąpić,właśnie m.in. wybudzanie się dzieci ze snu,płacz albo dziecko stwierdzi,że jednak woli spać w domu i rodzic musi się zgłosić po dziecko. W praktyce jest tak,że dzieci tak mocno są podniecone tym faktem,że śpią w przedszkolu wraz z koleżankami i kolegami,że zasypiają baaaardzo późno i nie ma mowy o powrocie do domu.
Orinoko
Biedak, nie może się zdecydować.
Raz jest na tak, potem znowu, że nie.... Wieczorem stwierdził, że boli go głowa, i wszystko oprócz gardła 04.gif i jutro nie pójdzie do przedszkola.
Ogólnie wieczór skończył się mega rykiem i fatalnym samopoczuciem, poszedł spać już o 20.10 (normalnie ok. 21).
Zaczynam wierzyć w choroby psychosomatyczne...
Orinoko
Nic z tego.
Odpuściłam, zapytałam, czy on się tak stresuje tym nocowaniem w przedszkolu, powiedział, że tak.
Odpuszczamy.
Za to zaraz zapytał, czy jak MIkołaj zauważy, że jakiegoś dziecka nie ma, to przyniesie prezent do domu?
Carrie
CYTAT(Orinoko @ Thu, 01 Dec 2011 - 22:03) *
Biedak, nie może się zdecydować.
Raz jest na tak, potem znowu, że nie.... Wieczorem stwierdził, że boli go głowa, i wszystko oprócz gardła 04.gif i jutro nie pójdzie do przedszkola.
Ogólnie wieczór skończył się mega rykiem i fatalnym samopoczuciem, poszedł spać już o 20.10 (normalnie ok. 21).
Zaczynam wierzyć w choroby psychosomatyczne...

oj, biedny miał problem z tym czego on chce a do czego jest namawiany 32.gif

doczytałam,że zostaje w domu - pogadaliście - że to jego decyzja i że to jest całkiem ok?
Orinoko
CYTAT(Carrie @ Fri, 02 Dec 2011 - 09:27) *
pogadaliście - że to jego decyzja i że to jest całkiem ok?

Tak.
Wieczorem ustawił torbę przy łóżku z nadzieją, że ten Mikołaj zawita i do niego 37.gif choć mówiliśmy, że wczoraj Mikołaj ma zamówienie "na obsługę" niektórych przedszkoli, a do domów przychodzi za parę dni... Dziś był trochę rozczarowany, że nie przyszedł, ale przeżył. Z jednej strony chciałam mu coś tam podrzucić, żeby jednak miał, z drugiej strony, chcieliśmy mu pokazać, że takie były konsekwencje jego wyboru.
Zastanawia mnie to, że duża część opinii publicznej 04.gif uważa, że może to za wcześnie na takie imprezy, czy on MUSI chcieć nocować poza domem itd. itp.
Psycholog, z którą rozmawiałam na jesieni, mówiła a propos nocowania poza domem oraz Lego-obsesji, żeby właśnie dziecka nie ochraniać na siłę, żeby go zmusić do tego noclegu u babci 29.gif czy np. żeby nie podsycać jego manii na punkcie Lego, dając mu takie prezenty, czy wysyłając na jakieś zajęcia z Lego. Dlaczego to tak jest, że jest taki rozdźwięk między tym, co radzi specjalista, a co dla mnie sprowadza się do mega stresu dla dziecka, a tym, co czuję jak jako matka?!
eve69
Jest chyba spora różnica między ochranianiem na siłę, a wymuszaniem na dziecku rzeczy na które nie jest gotowe bądź zwyczajnie nie ma ochoty?
Ta granica jest b ważna, w mądrym podążaniu za dzieckiem. I nie każdy psycholog w każdej sytuacji ma rację.

Mam nadzieję, że na Kubę jutro w przedszkolu będzie czekał Jego prezent.
tuLena
CYTAT(Orinoko @ Sat, 03 Dec 2011 - 12:25) *
Psycholog, z którą rozmawiałam na jesieni, mówiła a propos nocowania poza domem oraz Lego-obsesji, żeby właśnie dziecka nie ochraniać na siłę, żeby go zmusić do tego noclegu u babci 29.gif czy np. żeby nie podsycać jego manii na punkcie Lego, dając mu takie prezenty, czy wysyłając na jakieś zajęcia z Lego. Dlaczego to tak jest, że jest taki rozdźwięk między tym, co radzi specjalista, a co dla mnie sprowadza się do mega stresu dla dziecka, a tym, co czuję jak jako matka?!


a propos manii - cienka jest granica pomiędzy hobby,a uzależnieniem i trzeba obserwowac dziecko czy interesuje się też innymi rzeczami, czy nie przejawia jakiś zaburzeń zachowania itd.. Jest też tak,ze dobrze jest znać swe dziecko i wiedzieć co sprawi mu radośc i dac mu w prezencie ulubione lego, ale tez coś innego też i pozwolić mu przeżyć frustracje z tym związaną. Myślę,ze o to chodziło psychologowi,zeby go nie ochraniać na siłę.
I nie jest wg mnie problemem frustracja dziecka, tylko jak my sobie z nią radzimy. Co nas tak bardzo przeraża w problemie dziecka? W pewnym momencie nalezy postawić granicę, bo oczekiwania dziecka mogą być niewspółmierne do naszych możliwosci, ale też chęci. Moj syn zażyczył sobie "od Mikołaja": WSZYTSKIE karty z piłkarzami. Stresował mnie najbliższy wtorek ( 06.12), ale zrozumiałam, ze damy sobie radę - i on i ja, jak nie dostanie WSZYSTKICH kart.
Z wyjazdami i miejscami, w które oporuje chodzić- też robimy małymi krokami, z umówieniem się na jakiś czas na sprawdzenie, z pokazaniem,ze nie oznacza to sytuacji bez wyjścia, ze można zmienic zdanie i zrezygnować w trakcie ( tylko umawiamy się na konkretne etapy wyjść, po jakim czasie może zrezygnować,żeby też nie rezygnował na poczatku lub przed pierwszą trudnością). U niego zadziałało.

I też tu trzeba znać/obserwować dziecko, czy np nie chce iść w konkretne miejsce, bo nie ma ochoty, czy też np zwyczajowo odmawia chodzenia w nowe miejsca
Tośka
CYTAT(Orinoko @ Tue, 29 Nov 2011 - 11:22) *
Czy u Was w przedszkolu ma miejsce taka impreza?
Dzieci chętnie zostają? Cieszą się?

Moje dziecko najpierw powiedziało, że super, fajnie itd. (2 mies. temu), a teraz jak przychodzi co do czego, to powiedziało, że nie ma mowy, on nie będzie nocować w przedszkolu, bez mamy, co będzie jak się mu zechce pić, nie będzie miał swoich książek itd. itp. Próbowałam rozwiać jego obawy, tłumaczę, ale obstaje przy swoim. W ogóle nie ma frajdy z takiej imprezy : (
Nie wiem, czy po prostu odpuścić, czy może negocjować z synem i z panią, że np. jakby płakał, to go zabierzemy o 22....? Nawet nie wiem, czy to jest praktykowane.
Moje dziecko nie ma "wprawy" w nocowaniu poza domem, bo nie było za bardzo ku temu okazji. Jedni dziadkowie mieszkają 500 km od nas, więc zawsze jeździmy wspólnie na kilka dni, sam tam nigdy nie został. Drudzy dziadkowie mieszkają bliżej, ale też jakoś nigdy nie było akcji noclegowej, zresztą Kuba się nie garnie, bo z tymi dziadkami ma trochę gorszy kontakt. Przedszkole też jest nowe - chodzi tu do zerówki od września i nie ukrywa, że woli swoje stare przedszkole ze starymi kolegami i paniami (ale tam nie ma grupy zerówkowej, dlatego go przenosiliśmy).
Pewnie odpuszczę i nie będę naciskać, bo może z perspektywy mojego dziecka to wcale nie jest takie fajne i ekscytujace - może on od atrakcji woli jednak poczucie bezpieczeństwa i dom...?



O Matko, co to za pomysł... Nie słyszałam nigdy o takich dziwctwach w naszych regionalnych przedszkolach. Z pewnością nie puściłabym dziecka, a bankowo by się garnęło do tego pomysłu icon_smile.gif

Orinoko, jesli nie chce to nic na siłę...
Orinoko
Może i do Was dojdzie ta "zaraza"? 04.gif

Kubek wrócił z kalendarzem adwentowym, paroma czekoladkami (oraz - chyba - jelitówką, no ale to nie sprawka Mikołaja).
29.gif Hm... jak na mój gust trochę przereklamowana ta impreza. Nie mogłam się dowiedzieć czy coś koledzy opowiadali, bo widziałam się z nim w przelocie tylko po południu, a wieczorem już był podekscytowany czekaniem na "prywatnego" Mikołaja.
Co do tych rozterek, które próbowałam rozgryzać u psychologa, to może założę oddzielny wątek, jak znajdę chwilę, ale miałam wrażenia, że rady dostałam zbyt "schematyczne" i niejako "z urzędu", bez wzgłębiania się w nasze konkretne okoliczności. Było to jakieś 2 mies. temu, więc i okoliczności i mój pogląd na kilka spraw, również dzięki Maluchom, się zmieniły.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.