To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

zwierzeta w przedszkolu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

lena77
czy u Was w przedszkolach tez sa jakies zwierzeta? pytam, bo spotkalam sie z tym, ze w srodku, na korytarzu sa ptaki w duzej klatce, kolo ktorej kazde dziecko przechodzi, . mi sie osobiscie wydaje, ze jest to niedopuszczalne ze wzgledow higienicznych, uczulenia na pierze etc. co o tym sadzicie?
A_KA
Zwierzęta w przedszkolu nie są dobrym pomysłem. A w szkole jeszcze gorszym. I to z dwóch stron tzn. i dla ewentualnych alergicznych dzieci, i dla zwierząt też (nie jest fajnie, jak taka masa dzieci przewija się koło nich, chce je głaskać, karmić itp., że już nie wspomnę o innych pomysłach dzieci, które się zwierzętom nie koniecznie mogą spodobać).

U nas w przedszkolu były ślimaki Achatina. Dzieci miały do nich dostęp tylko pod kontrolą pań.
lena77
tak, A_Ka , masz racje dla tych ptakow to tez nic przyjemnego, tam gdzie przebywaja, tj kolo szatni brak jest dostepu powietrza i swiatla. jak bylo cieplo byly trzymane na dworze. na pewno jest osoba, ktora dba o te papugi (bo to papugi sa), ale mimo wszystko te fruwajace pierze, zapaszek odchodow. nie , no dla mnie to tak nie powinno byc. ja np brzydze sie ptakow. zapytalam z ciekawosci, bo moze to teraz taka moda w przedszkolach zapanowala.
basiau
U nas jest akwarium.
Agga
U nas sa kroliki 37.gif .
lena77
no u nas tez sa kroliki i bazanty tylko w oddzielnym pomieszczeniu, takim specjalnym dla nich zrobionym domku i do tego sie nie czepiam, mam nadzieje tylko, ze im tam dobrze.
ciacho
u nas w zwierzęta są w salach:

W 4 latkach jest żółw - na początku stał przy wejściu do łazienki i tam rzeczywiście nie miał zbyt dobrze, bo ciągle miał towarzystwo, albo dzieci albo rodziców podpisujących listę obecności. Teraz stoi na regale na końcu sali - na podwyższeniu więc ma większy spokój.

W drugiej sali 4 latków i w 5 latkach są akwaria i w tym przypadku nie widzę żadnych przeciwwskazań.

Ale papuga to nie jest dobry pomysł, i może uczulać dzieci, i strasznie brudzi i takie hałaśliwe otoczenie nie jest dla niej raczej korzystne.
anax
CYTAT(basiau @ Fri, 02 Dec 2011 - 10:44) *
U nas jest akwarium.

u nas też + rybki icon_rolleyes.gif
katarakta
rybki, swinka morska, chyba szynszyla.
Ammm
Żółw w sali moich dzieciaków, rybki na korytarzu.
Nataliia
W naszym przedszkolu nie ma zwierząt i trochę szkoda. Obecność zwierzaczków uczy dzieci opiekuńczości i wrażliwości. Nie chodzi mi tu o jakieś duże zwierzęta, ale świnka, żółw czy skowronek to fany pomysł. Wszystko zależy również od nauczycielek w jaki sposób nauczą dzieci dbać o pupile. Zwierzaczki naprawdę mogą mieć dobrze w przedszkolu. Sama osobiście chodziłam do szkoły gdzie były zwierzęta i na wakacje zabieraliśmy je do domu. To było fantastyczne i moi rodzice nie mieli nic przeciwko temu.
lena77
ale dzieci o te papugi nie dbaja, jest od tego taki pan "zlota raczka". czy obecnosc papug w klatce wplywa na wrazliwosc dzieci?, watpie w to prawde mowiac. one sa tam na zasadzie ozdoby przynajmniej tak to wyglada.
grubassek:)
u nas w przedszkolu nie ma zwierząt i wcale nie żałuję-chodzi tu przede wszystkim o alergie i higienę......
zilka
To u nas i w przedszkolu i w szkole cała "kupa". W przedszkolu teraz jest chomik - w sali, na dworze w domku królik. W okolicy Wielkanocy na parę tygodni są małe owieczki, karmione przez dzieci butelką. W szkole są papugi - nic nie śmierdzi 29.gif a w szkole jest (było?) dziecko z mukowiscydozą (jakoś mi się to łączy, może niesłusznie), królik na dworze, rybki w kilku salach, były chyba jakieś żaby. Acha, w szkole w okolicy Wielkanocy są też przywożone jajka z piskętami, leżą pod lampą, cała szkoła chodzi na palcach a po jakimś tygodniu się wykluwają.

Kwestie higieny mi dyndają, powiedziałabym, że to nawet zdrowo dla dzieci, mnie bardziej ideologicznie w ogóle nie pasuje trzymanie jakichkolwiek zwierząt w klatkach (rybki, chominiki, świnki, etc.) i najchętniej zdelegalizowałabym sklepy zoologiczne ale to jakby inny problem, nie dotyczący bezpośrednio przedszkoli i szkół.
grubassek:)
CYTAT(zilka @ Tue, 06 Dec 2011 - 21:22) *
To u nas i w przedszkolu i w szkole cała "kupa". W przedszkolu teraz jest chomik - w sali, na dworze w domku królik. W okolicy Wielkanocy na parę tygodni są małe owieczki, karmione przez dzieci butelką. W szkole są papugi - nic nie śmierdzi 29.gif a w szkole jest (było?) dziecko z mukowiscydozą (jakoś mi się to łączy, może niesłusznie), królik na dworze, rybki w kilku salach, były chyba jakieś żaby. Acha, w szkole w okolicy Wielkanocy są też przywożone jajka z piskętami, leżą pod lampą, cała szkoła chodzi na palcach a po jakimś tygodniu się wykluwają.

Kwestie higieny mi dyndają, powiedziałabym, że to nawet zdrowo dla dzieci, mnie bardziej ideologicznie w ogóle nie pasuje trzymanie jakichkolwiek zwierząt w klatkach (rybki, chominiki, świnki, etc.) i najchętniej zdelegalizowałabym sklepy zoologiczne ale to jakby inny problem, nie dotyczący bezpośrednio przedszkoli i szkół.

a nie ma u Was dzieci z alergiami? każdemu to odpowiada?
zilka
CYTAT(grubassek:) @ Tue, 06 Dec 2011 - 23:35) *
a nie ma u Was dzieci z alergiami? każdemu to odpowiada?


No przez 5 lat pobytu w tej placówki i interakcji z różnymi rodzicami akurat na zwierzęta nie usłyszałam ani jednej skargi... Dzieci z alergiami pokarmowymi na pewno są bo wiem, że część nosi własne jedzenie, więc pewnie takie "sierściowe" alergie też są... icon_question.gif
lena77
o u nas tez byly piskleta pod lampa, niestety wiekszosc z nich zdechla bo chyba za zimno im jednak bylo. no i rano zonk bo co tu dzieciom powiedziec.
ja jednak jestem zdania, ze to nie jest miejsce dla zwiarzat. gdyby faktycznie chodzilo o opieke, dbanie o te zwierzeta, dokarmianie to bylby to dobry pomysl ale w oddzielnym pomieszczeniu. ja jednak widze u nas, ze to nie o to chodzi tylko o mode. bo dzieci zwierzetami sie nie zajmuja (np nie dokarmiaja ). i tak samo te ptaki, one po prostu sa w klatce w ciemnym korytarzu kolo szatnii, i tyle, taki element dekoracji.
moze zilka tez mialabym w nosie kwestie higieny gdyby mi dziecie non stop nie chorowalo. a tak szuka sie kazdej przyczyny.
zilka
CYTAT(lena77 @ Wed, 07 Dec 2011 - 15:43) *
o u nas tez byly piskleta pod lampa, niestety wiekszosc z nich zdechla bo chyba za zimno im jednak bylo. no i rano zonk bo co tu dzieciom powiedziec.


U nas nie wykluły się chyba ze 2 na 40 albo 50 piskląt.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.