Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Dziewczyny nosilam sie jakis czas z zamiarem napisania tego posta, chcialam w dziale na kazdy temat napisać, ale w koncu to tu piszecie o przedszkolakach. Wiem, ze wsrod nas na forum sa mamy mieszkajace za granica i to wlasnie do nich zwracam sie przede wszystkim
Mieszkam w UK, wiktor od stycznia idzie do przedszkola, mam setki pytan ale nie wiem w zasadzie od czego zaczac, moze wy zechcecie podzelic sie swoimi doswiadczenami jak wygladaly poczatki waszych dzieci, zaznaczam ze wiktor angelskiego nie zna, choc slyszy go na co dzien, w sklepie, miescie... Na poczatek bedzie chodzil tylko trzy dni w tygodniu po trzy godziny, pierwszy dzien zostaje z nim, pozniej juz zostanmie sam
Ja sie strasznie boje tego jego pojsca do przedszkola, bo jezyka nie zna, ne zrozumie dziec ani pani.
Dziewczyny podzielcie sie jak u was to wygladalo
Agnes-3
Tue, 13 Dec 2011 - 13:54
Moj syn do przedszkola nie chodzil w Danii.Przeprowadzilismy sie jak zaczynal zerowke.Szkola zapewnila mu tlumacza na zajecia.Jednak na przerwach rozmawial z kolegami..jak? nie wiem w jakim jezyku Tlumacz byl tylko dwa miesiace bo nauczycielki zobaczyly ze swietnie sobie radzi bez niego.Dzieci ucza sie niesamowicie szybko.
xxyy
Tue, 13 Dec 2011 - 14:17
Jezykiem sie nie martw, mysle, ze jego adaptacja bedzie zalezala glownie od podejscia i wsparcia pan i tego jakie masz dziecko ( jego smialosci, checi przebywania z rowiesnikami). Moj syn poszedl do zlobka jak mial rok , 2 godziny 3 razy w tyg. Poczatek nie byl latwy ale byl maly i pierwszy rok spedzil w zasadzie tylko ze mna. Jezyk w jego wieku nie mial takiego znaczenia. Jesli chodzi o 3 latka to owszem moze nie rozumiec ale wiesz, dzieci w tym wieku sie beda bawic nawet nie komunikujac werbalnie. Poza tym mozesz go przygotowac. Jesli uznasz za sluszne moglabys go poduczyc podstawiowych slow, np zabawa, posilek,picie, woda, nazwy pokarmow, owocow, mama, podstawowych czasownikow tez. moze jaks bajka? Przejdz sie do tego przedszkola i spytaj pan jak moglabys go przygotowac. Jesli chodzi o Ciebie, to zalezy jak znasz jezyk. Angielskie przedszkola sa zbiurokratyzowane, bedzie mase papierkow do wypelnienia, jak go odbierasz, jak byl jakis incydent/wypadek ( nawet jak sie zadrapie to zareportuja pisemnie i bedziesz musiala podpisac), na lekarstwa , w tym kremy jesli musi uzywac. Przygotuj sie na papierologie. Mozesz spytac czy stworzyc slowniczek na kartce polsko angielski dla pan , ale mysle , ze to w przypadku 3 latka niepotrzebne, bo mozesz go poinstruowac by pokazal.
Zlapie szybko jezyk przede wszystkim od dzieci. Mysle, ze Twoje obawy sa normalne, ale nie miej wiekszych niz jesli posylalabys go do polskiego przedszkola. Pytaj jak bede umiala odpowiedziec to odpowiem.
Uleńka
Tue, 13 Dec 2011 - 14:19
To znaczy ja widze ze wiktorowi nie przeszkadza na placach zabaw ze dzieci mowia w innym jezyku, chyba nie jest za bardzo tego swadomy ot bawia sie i tyle nigdy nie powiedzial ze nie rozumie dzieci czy cos, na placu zabaw lub jakimkolwiek miejscu zabaw leci od razu do dzieci, nie zwracajac nawet uwagi czy ja jestem, z tad wnioskuje ze na pewno brak mu tego kontaktu z rowiesnikami, sam czasem mowi ze chce do dzieci
obawiam sie natomiast, ze polaczenie braku mamy plus brak zrozumienia otoczenia sprawi ze bedzie ciezko, ja nie wiem jak on zareaguje jak go zostawie tam samego, on nigdy nie zostawal z nikim po za mna, mezem, sporadycznie babcia od urodzenia jest ze mna w domu
panikuje
Uleńka
Tue, 13 Dec 2011 - 14:24
Leni tak panie prosily o mini slowniczek, daly mi tez zobrazkowany plan dnia, takie rytualy, ze po kolei jest rejestracja, pozniej zabawa, posilek, zabawa na dworze, powrot do budynku i sprzatanie zabawek, pozniej czytanie ksiazeczki przez pania i pozniej mama przychodzi, ja mu to pokazuje codziennie, tlumacze co ktory obrazek oznacza, ze takie same beda obrazki w przedszkolu ze pani bedzie pokazywac co robimy teraz
ale to nie zmienia faktu ze jestem przerazona, wiktor oglada czasem bajki po angielsku jakos ne zglasza sprzeciwu ze nie rozumie, boje sie jednak ze kedy on bedzie cos chcial od pani a ona go nie zrozumie moze byc placz
moj angielsk jest komunkatywny, to znaczy wszedzie radze sobie sama bez niczyjej pomocy, ale nie jest idealny, bardzo dobry tez raczej nie
xxyy
Tue, 13 Dec 2011 - 14:34
To tak trzymaj, przez okres wiekszego czy mniejszego placzu trzeba przejsc. Moze nawet Ty bardziej panikujesz niz to warte ale to normalne
3 latek sie odnajdzie bo jak nie zrozumie polecenia to bedzie patrzyl co inne dzieci robia i nasladowal, np pojscie do stolu czy do garderoby by sie przebrac.
Uleńka
Tue, 13 Dec 2011 - 14:39
Ja wiem ze on bedze nasladowal inne dzieci, zastanawiam sie co bedzie w odwrotna strone, znaczy jak on cos bedzie chcal a nie bedzie umial wytlumaczyc
no zobaczymy
Abotak
Tue, 13 Dec 2011 - 15:29
CYTAT(Leni @ Tue, 13 Dec 2011 - 13:17)
Jezykiem sie nie martw, mysle, ze jego adaptacja bedzie zalezala glownie od podejscia i wsparcia pan
Leni, ja jednak nieco mniej optymistycznie bo jakos mimochodem sporo sie naczytalam historii o problemach adaptacyjnych polskich dzieci w ang. szkole/przedszkolu bez krzty jezyka. A pare lat temu rzeczywiscie dominowaly glosy `jezykiem sie nie martw, w domu wylacznie polski, w szkole nauczy sie angielskiego`. I pewnie bym sie zgodzila ale niestety, jak sie okazuje, to tylko w teorii tak rozowo wyglada. W praktyce bywa roznie
Dla dosc sporej grupy dzieci rzeczywistosc okazuje sie dosc traumatyczna. Tym bardziej ze jednak w wielu szkolach/przedszkolach ten % dzieci bez znajomosci angielskiego jest wiekszy niz w najsmielszych oczekiwaniach rzadu i kadry, a polskie mamy( i pewnie nie tylko polskie) nadal wytrwale kultywuja polskosc/czeslpsc/wloskosc....(niepotrzebne skreslic) tudziez maja silna wiare w zdolnosci adaptacyjne dzieci i chlonnosc umyslu w efekcie czego nie tylko przyjezdne dzieci, ale rowniez te tu urodzone wkraczaja do preschool bez znajomosci nawet podstaw angielskiego. Takich dzieci bywa sporo w niektorych szkolach( czasem obecnosc innych pomaga ale jednoczesnie i utrudnia bardzo sprawe bo mniejsza motywacja do integrowania sie z anglojezycznymi, nauczycielem), pani zwykle jedna-dwie do pomocy( mowimy o angielskich realiach), a i to niekoniecznie bo coraz wiecej ciec budzetowych. Troche sie nie dziwie. Rowniez frustracji dziewczyn-Polek pracujacych tu jako TA bo oczekiwania rodzicow bywaja dosc egoistyczne i niekoniecznie majace na celu dobro dziecka Nawet dziecko przyjezdzajace mozna stopniowo przygotowac na wkroczenie w te nowe realia, a co dopiero urodzone tutaj. Ulenka, poczytaj troche wpisy w temacie na gazetowych Matkach Polkach. Forum mniej przyjazne ale tez realia sa jakie sa. Czasem brutalna prawda bywa pomocna.
Oczywiscie nie znaczy ze syn bedzie mial problemy. Niewykluczone ze rzucony na gleboka wode, odnajdzie sie tam blyskawicznie i zlapie jezyk w `5 min`. Ale tez niestety moze byc i inna wersja scenariusza i to nie tylko od dobrych checi pan zalezy.. Rowniez od rodzicow i checi wspolpracy z ich strony, przygotowania dziecka ( choc podstawowe slownictwo).
Nie jest to absolutnie proba oceniania Ciebie. Nie znam Waszej sytuacji kompletnie. Ty wiesz najlepiej i , jak rozumiem, masz obawy, chcesz cos z tym zrobic. Czasu juz niewiele ale jeszcze jest mozliwosc by troche W przygotowac. Powodzenia i szczerze mam nadzieje ze jednak bedzie lepiej niz gorzej.
xxyy
Tue, 13 Dec 2011 - 19:56
Ulenka to biorac te wszystkie slowa, ktore tu padly pod uwage , mysle, ze w Twoim przypadku najbardziej pomogly by Ci wypowiedzi mam mieszkajacyk w UK ( np to forum co Bogusia wspomina) , ktore maja dzieci w tym wieku co Twoje , najlepiej uczeszczajace do panstwowej placowki. Bo co kraj to obyczaj, inne wsparcie, poza tym wiek, tak ogolnie to im dziecko starsze dolacza do obcojezycznej placowki tym wieksze prawdopodobienstwo pojawienia sie problemow. A i rodzaj placowki wazny, moj syn uczeszczal do Montessori, panie sie staraly bardzo, bo co tu kryc, zalezalo im na obsadzeniu wszystkich miejsc a tanie to nie bylo.
Czy Twoj syn juz dobrze mowi po polsku? Jesli tak to duzy atut bo bedziesz mogla z nim wspolpracowac i starac sie wychwycic czy ewentualny problem moze byc na tle jezykowym czy to zwykle zachowania typowe dla tego wieku w grupie. No i skoro polski mu dobrze idzie to prawdopodobnie szybko zalapie angielski.
I to fakt, nie zawsze ta adaptacja idzie gladko, czasem problem wyskoczy zupelnie z niespodziewanej strony, ale moze byc tuzinkowy , w czego rozwiazaniu pomoglyby Ci prawdopodobnie doswiadczenia mam w podobnej sytuacji.
Dla pocieszenia Ci powiem, moj syn mimo powaznego opoznienia mowy ( przeprowadzajac sie do Danii jak mial 1,5 roku nie wiedzielismy o tym, ze taki problem wyskoczy ) jakos sobie dobrze radzi z rowiesnikami. Mysle, ze jego pewnosc siebie i towarzyskosc mu w tym pomagaja , choc zdaje sobie sprawe, ze w pewnym momencie zacznie odstawac coraz bardziej ( juz odstaje przy zabawach wymagajacych mowy , ale to temat na inny watek). Dobrze, ze Twoj syn lgnie do dzieci na placach zabaw. Nie masz jakiegos dziecka angielskojezycznego w poblizu by im razem organizowac zabawe? To bylby swietny trening jezykowy dla niego. Tak ogolnie to jestem za pielegnowaniem polszczyzny u dzieci w miare mozliwosci, ale jednak stawiam glownie na jezyk kraju , w ktorym sie mieszka i zamierza osiasc. Im szybciej dziecko sie zintegruje tym lepiej dla niego.
Ile dzieci przypada na jedna pania w tym przedszkolu?
Uleńka
Wed, 14 Dec 2011 - 10:05
wlasnie trudno mi ocenic jakie sa realia, bo kogo nie zapytam tu, mam polki na mysli to wszystkie jak jedna mowa, ze ich dzieci szybko zalapaly i nie bylo wiekszych problemow, gora do miesiaca i dziecko bylo zaadoptowane
drugi przyklad to syn mego brata on poszedl jako peciolatek juz do reception class wiec chyba jakby mial trudniej niz moj wiktor, przez miesiac byl placz teraz chodzi mimo ze angielskiego nie zna
Wiktor mowi po polsku dobrze, w zasadzie powiedzialabym bardzo dobrze, mowi wszystko, powtarza tez wszystko
to nie jest tak ze on angielskiego nie zna wogle, bo ogladajac bajki nauczyl sie, czesc, do wiedzenia, i liczyc do 10, tak szczeka mi opadla jak kazalam mu policzyc kasztany a on mi je po angielsku polczyl, mimo ze ja go nie nauczylam a slyszal w bajce nie wiem tylko na ile on jest swadomy ze to inny jezyk, ze tam beda wszyscy tak mowic
co do zabaw z dziecmi, staram sie go zabierac na place zabaw, do sal zabaw chodzimy, on sie bawi z tymi dziecmi nie widzi problemu ze one mowa inaczej, ja czasem sama se zastanawiam jak one sie porozumiewaja
porownujac tez mojego wiktora a syna szwagra widze, ze nasz jest bardziej otwarty, wiktor na placu zabab pojdzie sam do dzieci pierwszy, szwagra brat juz nie chcial bo jak twierdzil nie rozumie dzieci mam nadzieje ze to bedzie na plus dla niego
na poczatek zdecydowalam se tylko na 3 dni, nie 5 po 3 godz
dziekuej wam za wypowiedzie i prosze o jeszcze
Uleńka
Wed, 14 Dec 2011 - 10:07
acha Leni, dzieci jest sztuk 20 aczkolwiek nigdy nie bylo wszystkch na raz a pan na stanie w grupie 4 lub 5
xxyy
Fri, 16 Dec 2011 - 09:36
CYTAT(Uleńka @ Wed, 14 Dec 2011 - 12:07)
acha Leni, dzieci jest sztuk 20 aczkolwiek nigdy nie bylo wszystkch na raz a pan na stanie w grupie 4 lub 5
Mozesz dopytac jak sie dziela dziecmi, bardzo mozliwe, ze kazde dziecko ma swojego key worker, czyli pania , ktora szczegolnie nad nim czuwa, powinna byc ta osoba, ktora wie o danym dziecku najwiecej i dba o kontakt z rodzcami i innymi paniami. I do niej szczegolnie udarzac z problemami.
Uleńka
Fri, 16 Dec 2011 - 22:44
no zabaczymy jak to bedzie, troche przerazona jestem
niewidzialna
Sat, 31 Dec 2011 - 15:16
Uleńka nie martw się na zapas będzie dobrze. Kiedy przeprowadziliśmy się do Norwegii Piotruś miał niecałe 2 lata, poszedł do przedszkola mając 3 lata. Nie wiem ile rozumiał po norwesku zaczynając przedszkole, umiał się powitać i pożegnać, nauczyliśmy go mówić "chcę siku, pić, jeść". Z panią zrobiliśmy listę podstawowych słów. Chodziłam z nim 3 dni tylko, tu tak jest. Na początku płakał dużo, głownie dlatego, wcześniej czas spędzał głownie tylko ze mną. Jakoś sobie radził,mówił po prostu po polsku, jak oni z nim się dogadywali pojęcia nie mam. Grupa malutka około 15 dzieci w całym przedszkolu i kilka opiekunek. Był pierwszym i jedynym polskim dzieckiem w tym przedszkolu.Od pół roku ma nauczycielkę norweskiego raz w tygodniu, a to dlatego, że uznali, ze nauczyciel będzie dopiero wtedy gdy on będzie się czuł tam bezpiecznie. Postępy są, rozmawia z paniami i z dziećmi po norwesku, słabo, bo słabo, ale dogadują się. Zauważyłam gdy bawi się to czasem jego zabawki"mówią" po norwesku . Oczywiście nie obyło się bez problemów,płakał każdego dnia kiedy go odprowadzaliśmy przez kilka miesięcy a wracał z uśmiechem, Pit często moczył się,sporadycznie zdarzyła się grubsza sprawa bo pani nie rozumiała o co mu chodzi, albo po prostu wolał się bawić, jak to dziecko (córka sąsiadów zaczynająca we wrześniu przedszkole, też miała 3lata tez miała ten sam problem) Trzymam kciuki;)
Uleńka
Thu, 05 Jan 2012 - 23:29
jutro ide z nim perwszy dzien a od poniedzialku zostaje juz sam, prosze o kciuki i za mnie i za niego
xxyy
Thu, 12 Jan 2012 - 12:32
Ulenka i jak?
Uleńka
Thu, 12 Jan 2012 - 23:38
no z wrazenia zapomnialam sie pochwalic wklejam z innego watku pierwszy dzien jak bylam z nim
no dobszz teraz wrazenia czekalismy pod przedszkolem z dusza na ramieniu az zaczna wpuszczac co to bedzie i czy wiktor wejdzie otworzyly sie drzwi, managerka przyszla sie przywitac do wiktora na zewnatrz, wiktor jej powiedzial ze ma 3 lata po czym wszedl do srodka rozebral sie i sobie poszedl sie bawic :ico_szoking: upatrzyl sobie jedna babke do zabawy wiec jako ze ona zasluzyla jako pierwsza na jego przyjazn zostala jego key worker po jakims pol godzinyy wiktor powiedzial ze ja musze do domu isc a on tu zostanie pozniej byl czas na przekaske, wiktor popatrazyl na stol pogardliwym wzrokiem po czym powiedzial ze on chce tylko mleko, w zasadzie ne dziwi mnie to mial do wybory tosta razowego lub rodzynki pozniej byl plac zabaw, sprzatanie zabawek czytanie opowiesci do domku i tu wiktor oznajml ze on nie idzie do domu ale w koncu mu pokazalam ze wszystkie dzieci ida no to poszedl laskawie sie ubrac jak tylko wyszlismy cos w nm peklo powiedzial ze bylo glupio i wecej nie idzie ale czulam ze chyba zmeczenie go dopadlo, bo plakal cala droge do domu weszlismy do domu, usadl i zasnal na siedzaco ubrany, po 20 minutach wstal i zaczal wrzeszczec dajcie jesc i jadl do wieczora
podsumowujac, bylo duzo lepej nic sie spodziewalo, nterweniowalam tylko dwa razy jak panie nie wiedzialy co chce, tak to w zasadzie zbedna tam byla managerka przez pol godziny go obserwowala po czym powiedziala, bedzie dobrze sa dwa typy dzieci jedne placza jak tu wchodz drugie jak musza wyjsc usmechnela sie i poszla
mysle ze placz po wyjsciu spowodowany byl zmeczenie, bo glosno pelen wrazen wracal, ja sama padlam wczoraj bo glowa mi huczala od tego przedszkola
wiktor jak sie chwile zdrzemnal to powiedzial ze bylo fajnie
a dzis pyta czy tez idziemy
zobaczymy w ponedzialek jak zostanie sam
najwiekszy problem w zasadzie to w komunikacj byl jak on cos chcial a baby nie wiedzialy co w konu mu powiedzialam wiktor idz wes ta pania za reke i jej pokaz co chcesz no i tak robil
i pierwszy dzien gdy zostal sam
U nas dobrze, wiktor dal calusa i zrobil pa i poszedl sie bawic, rozplakal sie dopiero jak ja przyszlam ze chce do domu, ale pani az wielkie oczy zrobila bo mowi ze caly czas wszystko bylo ok bawil sie i wogle nie plakal dopiero jak mnie zobaczyl, nie wiem ze zmeczenia moze bo marudzil jak wracal do domu, ale generalnie wszystko bylo ok i nawet przez chwile nie marudzil jak wychodzilam ja wlasnie mysle ze uchodza z niego emocje, bo on dopiero jak mne zobaczy to placze z e do domu chce emocje puszczaja z niego, ale wiesz wole jak on chwile poplacze jak po niego wracam niz jak go zostawiam
i drugi dzien jak zostal sam
Dzis wiktor drug dzien sam byl w przedszkolu, on chyba urodzil sie dusza towarzystwa :ico_haha_01: , poszedl dzielnie, dal buziaka i pierwszy raz dal sie zaciagnac na koniec do cichej salki gdzie dzieci oczekuja na rodzicow , jak zostal wywolany ze przyszlam to ryczal ze chce zostac i sie jeszcze bawic , w dodatku wsciekly byl ze go ubieram bo pani go dzis uczyla jak latwo zalozyc kurte i on przeciez sam umie
wiec na razie jest ok, chodzi tylko 3 dn w tygodniu i pyta sie codziennie czy idziemy
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.