Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > przeczytaj koniecznie > Ĺźyczenia
trzymam za noc bez komplikacji i za szybkie wyniki histo
Trzymam kciuki za Maluszka &&&&&&&& Oby wyniki były dobre
Życzę dużo zdrowia i siły dla Was byście przeszli te trudne chwile jak najlepiej. Również czekam na wieści. Maja2006, bardzo ładny suwaczek - tan najniższy! Super! Oby tak dalej!
Trzymam kciuki!!!!!!!!!!! &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
trzymam kciuki &&&&&&
Kciuki zaciśnięte! Ślę dużo siły dla Twojej siostry i dużo energii dla maluszka aby walczył!
Ja też trzymam kciuki &&&
dzieki dziewczyny! wklejam tylko tak na szybko informacje jakie mam od siostry
guz powstal w momencie poczecia kacpra i rozwijal sie przez cala ciaze i cale jego zycie jedyny objaw jaki byl zauwazalny to to, ze kacper....ulewal....(co siostra wielokrotnie zglaszala u pediatry) nie mniej, wycieli go calego nie ma zadnych uszkodzen mozgu nie wycieli nic prucz guza i z tego co lakarze widzieli to nie powinien byc zlosliwy ale to dopiero udowodnia wyniki biopsji w piatek lub po nowym roku lekarze powiedzieli, ze czuwala nad nimi opatrznosc boska, bo gdyby nie sobotni zabieg wstawienia zastawki maly nie dozylby wczorajszej operacji.... jesli guz okaze sie zlosliwy to daja kacprowi 1.5 roku zycia ale przeciez sie nie okaze prawda?? operacja przebiegla prawidlowo, kacper jest obolaly i poplakuje ale to normalne i wszystko jest w najlepszej drodze do wzdrowienia no i najwazniejsze, guz ominal wszystkie najwazniejsze czesci w glowce odpowiedzialne za wzrok, sluch itp.... wiec mamy duzo szczescia ale potrzebujemy jeszcze troszke
Ja wierzę, że diagnoza pojawiła się w najlepszym czasie po to, by mały Kacperek był zdrowy. Może kiedyś zajrzy na to forum gdy sam będzie miał zostać ojcem
Trzymam kciuki za pozytywne wyniki, oby jak najszybciej ta operacja była tylko złym wspomnieniem.
same dobre wieści oby i wyniki okazały się dobre
moje kciuki macie zapewnione &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
ja oczywiscie trzymam caly czas kciuki za maluszka &&&& i duzo duzo sil dla rodzicow
ale krew mi sie zagotowala. jaki lekarz bez wynikow histopatologicznych mowi rodzicom takie rzeczy, ze jak zlosliwy to 1,5 roku zycia szok! jesli w badaniu srodoperacyjym wyszlo raczej ok (podejrzewam, ze takie bylo), to jest duza szansa ze wynik bedzie dobry. CYTAT jedyny objaw jaki byl zauwazalny to to, ze kacper....ulewal....(co siostra wielokrotnie zglaszala u pediatry) przy guzu mozgu czlowiek ma i bole i wymiotuje. ale takie malutkie dzieci czesto ulewaja. jesli to byly tylko ulewania, to pediatra mogl nie zareagowac za bardzo. chyba, ze to byly albo czeste ulewania albo wymioty ;/
Trzymam mocno kciuki za dzielnego Żołnierzyka !!!!
kciukasy nadal
Trzymam nadal bardzo mocno, ale jesli powiedzieli że raczej łagodny to tak będzie! jak dobrze że juz po!!
Trzymam kciuki za dobre wieci &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Caly czas zaciskam kciuki.
ja oczywiscie trzymam caly czas kciuki za maluszka &&&& i duzo duzo sil dla rodzicow ale krew mi sie zagotowala. jaki lekarz bez wynikow histopatologicznych mowi rodzicom takie rzeczy, ze jak zlosliwy to 1,5 roku zycia szok! jesli w badaniu srodoperacyjym wyszlo raczej ok (podejrzewam, ze takie bylo), to jest duza szansa ze wynik bedzie dobry. przy guzu mozgu czlowiek ma i bole i wymiotuje. ale takie malutkie dzieci czesto ulewaja. jesli to byly tylko ulewania, to pediatra mogl nie zareagowac za bardzo. chyba, ze to byly albo czeste ulewania albo wymioty ;/ gosia tez mnie zalała, Jully świadkiem, gdy mi powiedział "prowadzący" przed konsultają z onkologiem" nastepne dziecko na onkologie" . jest tam taki jeden neurochirurg najmłodszy z nim, znany z takich tekstów. Też mysle że wynik będzie dobry, inaczej nie mówiliby nic. nam tez powiedzieli że raczej bez niepsodzianek, tzn że tak jak przy operacji oceniali.
nadal trzymam kciuki !!! za szybki powrót do zdrowia małego, za dobre wyniki badań, i życzę dużo siły i wiary rodzicom
Moje kciuki macie !!!!
maja, no ja wiem ze lekarze sa dziwni. mi tez tekstow nie oszczedzono ostatnio, ale strasznie nowotworem a smiercia, to jednak roznica. przeciez nie kazdy nowotwor to koniec.
normalnie cisnienie podnosi mi sie jak o tym pomysle maja, no ja wiem ze lekarze sa dziwni. mi tez tekstow nie oszczedzono ostatnio, ale strasznie nowotworem a smiercia, to jednak roznica. przeciez nie kazdy nowotwor to koniec. normalnie cisnienie podnosi mi sie jak o tym pomysle gosia ja tego tak nie odbieram, niestey za duzo sie naoglądałam . to jest kwestia przedstawienia opcji, niestety od lekarza zależy jak zobrazuje sprawę. ten nasz prowadzacy zawsze dosadnie mówił i jak było dobrze i jak przyszły wyniki histo. Z tego co widziałam przez te kilkanascie dni to co mówili po operacji, na histo sie sprawdzało, więc wierze mocno, że koszmar Kacperka i jego rodziców się juz skończy.
niech wszystko będzie dobrze &&&&&&&&
cieszę się że wszystko dobrze idzie Trzymam kciuki za Kacperka i rodziców aby mieli dużo siły
CieszÄ™ siÄ™ bardzo i trzymam kciuki za wyniki.
I oby teraz juz tylko z górki. Trzymamy kciuki.
oj ja dopiero teraz trafiłam na temat ale mocno trzymam kciuki za maluszka &&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&7 za pozytywne wyniki! I dużo siły rodzicom Kacperka!!!
Aniu, dla siostry i dla Was dużo siły. Mam nadzieję, ze to już koniec problemów i wyniki będą już radosną formalnością.
Trzymam kciuki!
i ja powtórnie dołączam do grona trzymających &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& za pomyślne wyniki
i dużo sił dla rodziców Kacperka
dziekuje dziewczyny!
gosiagosia faktcznie lekarz bardzo bezposredni ale moze to i dobrze w takiej stuacji? moze lepiej przywalic prosto z mostu i przygotowac rodzicow na najgorsze a nie mydlic oczu i dawac niepotrzebna nadzieje? nie wiem, nie nie jestem na miejscu anety i jej meza i nigdy nie chcialabym byc......do tego stopnia, ze dzis przy okazji szczepienia malego poprosilam lekarza o skierowanie na usg glowki ja wiem, ze to nas przed niczym nie uchroni ale przynajmniej bede miala pewnosc ze dominik z zadnym guzem na mozgu sie nie urodzil wiecie, ze w jednym we wroclawskich szpitali robia juz standardowo wszystkim nowonarodzonym dzieciom takie usg? wiem, bo szwagierka tam pracuje. rozmawialam dzis z ane, jutro beda wyniki biobsji i kacperek bedzie mial tomografie glowki,zeby sprawdzic jak radzi sobie zastawka. a ona.....jest bardzo dzielna, ma duzo wsparcia w mezu i naszej siostry u ktorej pomieszkuje. a tu kacperek przesyla usmiech wszystkim ciociom za trzymanie kciukow i modlitwe
patrząc na to zdjęcie.. łzy same cisną mi się do oczu...
Twoja siostra i jej synek są bardzo dzielni trzymamy mocno kciuki i wcale Ci się nie dziwię, że chciałaś zbadać także swoje dziecko
Nieustająco zaciskam kciuki. Kacperka uśmiech pokazuje, że wszystko ułoży się dobrze!
Kacperek to sama radość, te uśmiechnięte oczka To nie może być nic złego, a kciuki cały czas zaciśnięte, niech wyniki dobrze wychodzą i wszystko dobrze się goi a rodzice nadal się wspierają i mają dużo sił dla tego małego słoneczka
świetny chłopak uśmiech złoty kciuki cały czas trzymamy mimo, że chorzy jesteśmy jak nei wiem to ciągle ciepło myślimy.
Ach dzielny i taki kochany
Aniu, serce aż mam w gardle. To spadło na nich i Waszą rodzinę tak nagle. Wrzucaj częściej zdjęcia małego śmieszka. Mam nadzieję, że po wynikach będziecie mieli już naprawdę powody do radości
Myślę o Was pozytywnie.
Podpisuje się pod dziewczynami - ten uśmiech...ach!!!!!
Nieustajaco myślę o Was i wierzę, że będzie dobrze a Anetę podziwiam i gratuluję błyskawicznego działania kiedy zaczęły się niepokojące objawy.... Buziaki dla Kacperka!!!!
Aż serce mi się łamie kiedy myślę właśnie o tych objawach, że Aneta się zorietowała tak szybko, że uratowała mu życie człowiek wciąż teraz przygląda się własnym dzieciom. Ach kiedyś Aneta na spokojnie pewnie nam powie co ją tkneło, że sie zaniepokoiła. Najważneiejsze, że zadziałała i dziś możemy oglądać wielki cudny uśmiech
Po prostu zabrakło mi słów.
kurcze nie wiem czy moge sie tak za nia wypowiadac.......piszecie, ze ane szybko zareagowala a ona wlasnie sobie zarzuca ze tak pozno, ze mogla duzo wczesniej:((
aneta mieszka z rodzicami, mama wychowala piecioro dzieci, obok brat z zona-dwojka dzieci wiec jakby nie bylo wszyscy od niej "madrzejsi". gdy ane cokolwiek im mowila, ze ja niepokoi-to cholerne ulewanie, to ze ma wypukle ciemiaczko, to ze ucieka mu jedno oczko (pamietacie marcoweczki, ane pisala o tym na forum tez) kazdy ja uspakajal ze to normalne, ze sie unormuje, ze trzeba poczekac i tak usypiano jej czujnosc. do tego maly ostatnio zabkowal wiec wszystko: goraczkowanie, wymioty, marudzenie itp bylo zganianie na zeby. mnie sie nawet przypomina, ze kacper calkiem niedawno byl chory, nie bylo to w listopadzie? byli u pediatry, maly dostal nawet antybiotyk i lekarz tez nic niepokojacego nie zauwazyl!! na szczescie w pore ane zauwazyla, ze maly przestal rozwijac sie ruchowo-przestal podnosic sie w lozeczku, zaczela mu sie chwiac glowka i umowila sie od razu u neurologa. na szczescie czekala na wizyte tylko dwa dni, na szczescie neurolog wiedzial co robic, na szczescie w trybie ekspresowym zostali przetransportowani do warszawy (pogoda nie pozwolila na przelot helikopterem, sprowadzono maly samolocik) na szczescie wstawili mu w pore zastawke, bo cisnienie w glowce bylo juz niebezpiecznie duze........ macie racje, ane uratowala swoje dziecko. kiedys kacperek bedzie mogl podwojnie podziekowac jej za zycie:))
Poryczałam się....
Bardzo , bardzo mocno trzymam kciuki, żeby teraz wszystkie choróbska ominęły Kacperka. Zero bólu od tej pory, za te oczęta, za to co przeszedł. Śliczny maluszek. Ania- to co napisałaś, faktycznie tak jest, matka wyczuwa, ze coś jest nie tak. Na szczęście w porę wszystko zostało zdiagnozowane.
ania bo matka ma intuicję...ja niestety tez byłam zbywana przez wszystkich, tez mi mówiono że z Hanią wszystko ok, a ja gdzies tam czułam że cos jest nie tak, mimo że rozwijała się o wiele szybciej niż rówiesnicy. Hania miała glejaka około 1,5 , 2 lata. Gdybym uparła sie na tomografię to moje dzieco nie straciłoby wzroku na to oczko...\
Pediatra nie zwróciła uwagi na ciemiączko?? na uciekające oczko?zez do pewnego momentu może byc "normalny" ale uciekające oczo już nie...widząc Kacperka wszystko mi się przypomina... ale tak usmiechnięte dziecko wracające tak szybo do zdrowia po takich zabiegach może miec tylko dobre wyniki histopatologiczne i wierzę w to mocno, że tak będzie.
zgadzam się z Mają my mamy mamy intuicję. Szkoda tylko że tak ostro trzeba walczyć o swoje i udowadniać że to nie matczyne przewrażliwienie
to trzymam kciuki za jutrzejsze wyniki &&&&& i za tomografię. Mam nadzieję że ten koszmar jak najszybciej się dla nich skończy i że będą już w domu i że szybko zapomną o tym .
To takie straszne , patrzę na moją Marysię jak śpi i płaczę. Szkoda słów. Kacperek na zdjęciu jest uśmiechnięty i wierzę że to znak że wszystko już teraz będzie dobrze. Aneta86 nie powinnaś się o nic obwiniać, uratowałaś życie Kacperka, nie odpuściłaś , w porę zauważyłaś że coś jest nie tak !!! Teraz już musi być tylko dobrze. I tego z całego serca Ci życzę !!!!! Jedyne co mogę zrobić to pomodlić się za zdrowie Twojego synka
Kacperek jest cudowny, aż uśmiech przez łzy mi się na twarz wkradł
Jego mama jest dzielna i nie może sobie nic zarzucać! Moja pediatra już mi powiedział, że żadnych objawów nie powinno się zwalać na ząbki bo to mit i każde dziecko jest inne. Ja czekając raz na ząbki wyhodowałam dziecku niezłą anginę a drugi raz (teraz) niezłego rotawirusa I na tym koniec! Nastraszyłyście mnie tym ciemiączkiem i ulewaniem. Mój syn ulewał do 8 miesiąca a ciemiączko zarosło mu ok 20 miesiąca - a miał duuże. Tyle, że nie było wypukłe raczej - tylko w nerwach i po najedzeniu (?). USG miał po urodzeniu (wcześniak) i po chyba 2-3 miesiącach bo miał coś (wypadło mi to słowo z głowy) ale znikło (ponoć to częste). Młody rozwija się wolniej niż rówieśnicy ale nie odstaje za dużo z tyłu. Wygląda normalnie, ma tylko czoło przodujące (dominuje nad twarzą). Nie jest to jakieś tam bardzo widoczne i pediatra mówi, że to pewnie taka uroda. Dla pewności dała skierowanie do neurologa gdzie na termin czekaliśmy 3 miesiące!!! Lekarka popatrzyła jak się Młody bawi mule, jak chodzi, postukała go w rączki i kolanka (o ile można to nazwać stukaniem...) i stwierdziła, że wszystko jest ok. A teraz czytając Was mam okropne myśli.... Przepraszam, że wcisnęłam się w wątek życzeniowy ale akurat taki tu jest temat
Kacperku rośnij zdrowo piękny uśmiech wróży już same dobre nowiny
Cudny uśmiech. Trzymam kciuki za wyniki.
Kacperek jest cudowny, aż uśmiech przez łzy mi się na twarz wkradł Jego mama jest dzielna i nie może sobie nic zarzucać! Moja pediatra już mi powiedział, że żadnych objawów nie powinno się zwalać na ząbki bo to mit i każde dziecko jest inne. Ja czekając raz na ząbki wyhodowałam dziecku niezłą anginę a drugi raz (teraz) niezłego rotawirusa I na tym koniec! Nastraszyłyście mnie tym ciemiączkiem i ulewaniem. Mój syn ulewał do 8 miesiąca a ciemiączko zarosło mu ok 20 miesiąca - a miał duuże. Tyle, że nie było wypukłe raczej - tylko w nerwach i po najedzeniu (?). USG miał po urodzeniu (wcześniak) i po chyba 2-3 miesiącach bo miał coś (wypadło mi to słowo z głowy) ale znikło (ponoć to częste). Młody rozwija się wolniej niż rówieśnicy ale nie odstaje za dużo z tyłu. Wygląda normalnie, ma tylko czoło przodujące (dominuje nad twarzą). Nie jest to jakieś tam bardzo widoczne i pediatra mówi, że to pewnie taka uroda. Dla pewności dała skierowanie do neurologa gdzie na termin czekaliśmy 3 miesiące!!! Lekarka popatrzyła jak się Młody bawi mule, jak chodzi, postukała go w rączki i kolanka (o ile można to nazwać stukaniem...) i stwierdziła, że wszystko jest ok. A teraz czytając Was mam okropne myśli.... Przepraszam, że wcisnęłam się w wątek życzeniowy ale akurat taki tu jest temat Tak wygląda badanie neurologiczne..jeśli nie masz zaufania do neurologa to idź do innego, ale Hania przy nf1 tez ma takie badania plus ogladanie i "macanie" całego ciała.Co do ciemiączka to lepsze duże niź małe, ale wypukłe nie moze być. Olek tez bardzo ulewał, miał badanie usg brzusza i główki; Hania tez w szpitalu po porodzie, potem ontrolowałam. czekam na dobre wieści o Kacperku
Kurczaczki no ja mam wyrzuty sumienia, bo uspokajałam Anete z tym ulewaniem, sam Olek ulewał nam strasznie wręcz przebieraliśmy go nawet około 10 razy dziennie. Więc mówiłam, że przejdzie, że bedzie ok dziś wiem, że swoje głupie gadki mam zostawić dla siebie, bo każde dziecko inne, a Anecie zagłuszyłam jej dobre przewidywania. Dziś sama jestem troche w nerwach, Oli mało mi mówi, długo i sporo ulewał, zawiesza się czasami, lub smieje patrząc przez okno za którym nic nie ma, ciemiączko zarosło mu się około 2 roku życia. a wszyscy w rodzinie mają bądź mieli jakies raki, guzy, chyba też sobie zrobie jakieś badanie główki Olcia dla pewności. Bo już od pół roku żyje z myślą, że coś z nim nie tak, zrzucaliśmy to na żłobek, ale do żłobka nie chodzi, a ataki płaczu z niczego które trwają bardzo długo nadal się powtarzają. Może i ja coś przeoczyłam.
A za kacperka dziś trzymamy bardzo kciuki i myślimy gorąco, wierząc, że już jest zdrowy i będzie tylko lepiej
Corti uważam, że nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia, przecież bardzo dużo dzieci ulewa a nie oznacza to od razu najgorszego.
U Kacperka nie tylko było ulewanie ale też inne objawy, zwłaszcza to uciekające oczko i malutkiemu ciężko było główkę utrzymać. Anetka też nie powinna mieć wyrzutów sumienia, że coś ominęła, nie zareagowała, bo to nieprawda. Najważniejsze, że Kacperek trafił pod dobrą opiekę i teraz najważniejszy wynik biopsji, za co trzymam z całych sił kciuki &&&
niestety guz zlosliwy IV stopnia w niedziele ida na onkologie i kacperek bedzie przeswietlany przeby sprawdzic czy nie ma przerzutow
kacper od wczoraj bardzo goraczkuje, nie moze spac, kazde zmruzenie oka konczy sie obudzeniem w drgawkach przed chwila ogladali go lekarze, dali mu jakies proszki boze daj im sily do walki.......choc nie wiem ile jeszcze aneta zdola zniesc To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|