Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Zawsze byłam wrażliwa na zapachy. Jeśli ktoś pyta mnie o moje wspomnienia z miejsc, wydarzeń, etc. zawsze najpierw w głowie mam zapach, który zapamiętałam. Ale teraz to już nie jest wrażliwość, a nadwrażliwość. Jestem bombardowana zapachami, mam dość. Czuję absolutnie wszystko. W związku z tym większość świata po prostu...śmierdzi. Śmierdzą ludzie, śmierdzi mój pies, śmierdzi w autobusie, mdli mnie na zapach jedzenia, nawet tego, które zawsze lubiłam. Z czego może wynikać taka nadwrażliwość i co z tym zrobić, bo czuję, że zaczynam wariować...?
Joanna 81
Mon, 13 Feb 2012 - 20:40
Ja akurat czulam wszystko bardziej intensywnie na początku ciąży
kociek
Mon, 13 Feb 2012 - 20:47
ja taką nadwrazliwośc miałam w ciąży. Może to to? Matkoicorko jak ja mialam dosyc. Współczuje
Adriannna
Mon, 13 Feb 2012 - 20:53
Ja podobnie...zapach wyczuje kazdy, zawsze i wszedzie...czesto na chwile przed innymi, ale w czasie ciazy to byla katorga. Sierdzialo mi wszystko i wszedzie...dobrze, ze byl to jedynie "chwilowy" dyskomfort
Mafia
Mon, 13 Feb 2012 - 20:56
Masz przekichane jak i ja mam. Czuję zapachy, których reszta rodziny nie zauważa. Mój mąż się śmieje, że powinnam mieć etat psa policyjnego, bo naprawdę wyczuwam wszystko. Jest to piekielnie męczące, szczególnie gdy ludziom higiena osobista nie zaprząta czasu. Szczególnie dokucza mi zapach jednego kolegi pracowego, po jego wyjściu wietrzę, a reszta nie wie o co chodzi. Ale męczą mnie też i "ładne" zapachy, szczególnie gdy ktoś naużywa wody toaletowej - potrafi mnie rozboleć głowa od intensywności zapachu. Niestety rady nie mam.
cos_cos
Mon, 13 Feb 2012 - 21:01
W ciąży na pewno nie jestem, nie ma takiej możliwości Mafia, czyli nie ma dla nas ratunku? Ja się wykończę, jak tak dalej pójdzie.
pcola
Mon, 13 Feb 2012 - 21:31
Ja tak mam jak biorÄ™ hormony.
katarakta
Tue, 14 Feb 2012 - 13:18
Ja w pierwszej ciazy mialam raz jak zupe gotowalam. W drugiej zaczelo sie ok 6 tyg skonczylo ok 20 ( tak ze moglam jakos zyc ). Wszystko dookola smierdzialo, nawet ja Teraz te zapachy ktore w ciazy jakos omijalam moge wachac i jest dobrze ale te, ktore naprawde mi wadzily dalej sa u*****liwe choc mniej. Tylko wszysko co chemiczne mi przeszkadzalo. Zywnosc byla ok.
cos_cos
Tue, 14 Feb 2012 - 13:29
Kurczę, czyli hormonalne sprawy wybadać? Antykoncepcji hormonalnej nie stosuję, w ciązy nie jestem, ale może czegoś tam mam za wysoki poziom, albo za niski.. Nic to, zrobię sobie poziom hormonów.
Inkusia
Tue, 14 Feb 2012 - 14:20
Ja też tak mam. Oprócz psa policyjnego mogę zastępować również alkomat. Wystarczy że np. w markecie ktoś koło mnie przejdzie nietrzeźwy, od razu wyczuwam. Jak ktoś za mną stoi w kolejce i "capi"to nie mogę wytrzymać. W ciąży węch działał ze zdwojoną siłą.
Inkusia
Tue, 14 Feb 2012 - 14:22
CYTAT(Mafia @ Mon, 13 Feb 2012 - 20:56)
Masz przekichane jak i ja mam. Czuję zapachy, których reszta rodziny nie zauważa. Mój mąż się śmieje, że powinnam mieć etat psa policyjnego, bo naprawdę wyczuwam wszystko. Jest to piekielnie męczące, szczególnie gdy ludziom higiena osobista nie zaprząta czasu. Szczególnie dokucza mi zapach jednego kolegi pracowego, po jego wyjściu wietrzę, a reszta nie wie o co chodzi. Ale męczą mnie też i "ładne" zapachy, szczególnie gdy ktoś naużywa wody toaletowej - potrafi mnie rozboleć głowa od intensywności zapachu. Niestety rady nie mam.
Ja miałam w pracy taką koleżankę, która nie wiedziała o istnieniu antyperspirantu
trzkasienka
Tue, 14 Feb 2012 - 14:53
CYTAT(cos_cos @ Mon, 13 Feb 2012 - 20:15)
Zawsze byłam wrażliwa na zapachy. Jeśli ktoś pyta mnie o moje wspomnienia z miejsc, wydarzeń, etc. zawsze najpierw w głowie mam zapach, który zapamiętałam. Ale teraz to już nie jest wrażliwość, a nadwrażliwość. Jestem bombardowana zapachami, mam dość. Czuję absolutnie wszystko. W związku z tym większość świata po prostu...śmierdzi. Śmierdzą ludzie, śmierdzi mój pies, śmierdzi w autobusie, mdli mnie na zapach jedzenia, nawet tego, które zawsze lubiłam. Z czego może wynikać taka nadwrażliwość i co z tym zrobić, bo czuję, że zaczynam wariować...?
wypisz, wymaluj- moj maz.... no i jemu tez wiekszosc otoczenia smierdzi...
jak zrobisz badania hormonalne napisz, jaki bedziesz miala wynik...
Zuzia
Wed, 15 Feb 2012 - 22:34
Wątek dla mnie. Wiecznie coś lub ktoś koło mnie mi śmierdzi... co jest straszne. Kiedyś swojej koleżance, która jest Muminkiem, przy jednej z wizyt powiedziałam, że dziewczyny muszą się myć, bo inaczej nie da się z nimi pić herbaty. Stało się tak, że zadzwoniła po 2 dniach do mnie do pracy i do szefa, który odebrał telefon powiedziała, że już, tu cytat: "umyła dupsko... i zaprasza mnie na herbatę"...
angielk
Wed, 15 Feb 2012 - 22:43
Ja też tak mam w ciąży się zaczęło i nadal nie minęło! Nadal karmie więc może to o prolaktynę podwyższoną chodzi...
U mnie największy problem jest z zapachem mięsa. Nie mogę zakupów spokojnie zrobić, ani mielonego zagnieść. Najbardziej śmierdzi indyk
pcola
Thu, 16 Feb 2012 - 12:46
Też mam ogólnie bardzo wrażliwy węch, i to czego inni nie wyczuwają mnie przyprawia o mdłości. Cierpię od lat na zaburzenia hormonalne, może to ma związek z tym, a może taki mój urok. W ciąży był koszmar, jak brałam hormony podobnie, aczkolwiek o nieco mniejszym natężeniu. Antyperspirant musi być bezzapachowy, słodkie duszące zapachy odpadają. Mięsa surowego nie tknę i nie przyrządzę (jedynie tatar przejdzie, bo uwielbiam), wieprzowina to masakra. Aromat pieczonej kaczki przyprawił mnie kiedyś o omdlenie w kościele ... nie, nie w kościele nie piekli, mama piekła w domu i kurtka mi przesiąkła tą wonią
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.