To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Jak przestać karmić piersią?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

marchewka
Pozdrawiam i wołam o pomoc!!!! Moja córcia mająca szesnaście miesięcy wciąż domaga się "cyca".To prawda że jest to jej przyjaciel, usypiacz i pocieszyciel ale chcę powiedzieć zdecydowane DOŚĆ. Może ktoś zna sposoby "niezbyt bolesne" i skuteczne na wytłumaczenie klusce że "cycek" be. Proszę o ratunek. Buziaki
Anika_
Witaj marchewka, dobrze trafiłaś, bo jetsem na etapie odzwyczajania od cycusia sojego 15 m-nego synka. u nas jak na razie poskutkował banalnie prosty sposób, posmarowałam cycusia cytryną , na co Michałek zageagował skrzywieniem . I poszedł sobie do swoich ważnych spraw. Każda jego próbę dobrania sie do cycuia udaremniłam tym samym sposobem. Jak na razie jest bardzo dobrze. icon_lol.gif Gorzej z moimi piersiami icon_sad.gif To dopiero 2 dzień.
Teraz zostaje już tylko konsekwencja.
U nas było łatwiej, bo Michał w nocy nie je juz od kilku m-cy, ja pracuje, wiec zostało wyeliminowanie karmień popołudniowych.

Zycze powodzenia , Ania
marchewka
CZESĆ ANICZKO!!!!!! icon_lol.gif Każda rada warta dla mnie miliony!!! icon_lol.gif icon_lol.gif
Łączyłam się już w podobnym "bólu" z Gusią ("Na każdy temat - karmienie piersią") która podobny problem posiada. Zarówno Gusia jak i Monia która odpowiedziała na nasze "wołanie o pomoc" - (Monia jest już po akcji "cycek" z rewelacyjnym skutkiem ) zaproponowały "nocną walkę z cycem" przy pomocy tatusia. Ale przyznam się że tchórzem jestem i jeszcze odkładam tą "sprawę nocną" na póżniej - ale zdaje sobie sprawę że nie na długo i że "trzeba brać byka za rogi" jak najszybciej. icon_lol.gif Więc sobie myślę że Twój sposób na dzienne "odcyckowywanie" jest warty grzechu!!!!!!Bardzo dziękuję za odpowiedż icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif Pozdrowionka i buziaczki!!! icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
Małgorzata
ja jak odstawiałam Mariannę od piersi, to po prostu zostawiłam ją z dziadkami, których kocha i którzy rozpieszczają ja do nieprzytomności, na jakiś czas. Kiedy sie znowu spotkałyśmy to miałam piersi owinięte szerokim szalikiem, powiedziałam, że nie ma już w nich mleczka a ona, ku mojemu zdziwieniu przyjęła to bez większych rewolucji icon_razz.gif
Ale sposób z cytryną wydaje mi się bardzo dobrym pomysłem (wypróbuję przy odstawianiu Majorki)
Pozdrawiam Gośka
A_KA
Moja córcia jeszcze cyca i choć faktycznie jest to trochę niewygodne dla mnie pozwalam jej na to, gdy tylko chce... U nas to było tak... Jak była maleńka to praktycznie nie mogłam jej odłożyć na sekundę, cały czas wisiała przy cycu. Potem w miarę upływu czasu zaczęły ją interesować inne rzeczy i czasem odrywała się od cyca icon_wink.gif. Gdy miała jakieś 10 miesięcy przestałam ją karmić w nocy. Gdy się obudziła biegłam do niej z herbatką i wiecie co... od tej pory zaczęła przesypiać noce! icon_smile.gif. Ona sama się po mału odstawia. Teraz już pracuję, więc nie ma mnie na każde zawołanie. Jednak gdy mnie tylko zobaczy po pracy - pierwsze jej słowo "cycy". Mam tylko czas na zdjęcie butów i kurtki, gdy chcę jeszcze coś zrobić jest płacz icon_wink.gif. Czasem jeszcze w dzień sobie przypomni o cycu, ale to tylko tak na chwilkę i zaraz biegnie dalej. Właściwie to pożądnie cyca tylko rano po przebudzeniu i potem jak wrócę z pracy... Na razie jej na to pozwalam. Dzięki temu wychodzę godzinę wcześniej z pracy icon_smile.gif. Jeśli jednak będę miała naprawdę dość, albo już czas mi będzie to nakazywał - można tylko do 3 roku chyba - to cytryna wydaje mi się dobrym sposobem icon_wink.gif, ewentualnie planuję wyjechać na 2 - 3 dni i może sama zapomni o cycu... Tylko jak ja zniosę rozłąkę??...
Pozdrawiam.

Ania
Mika
Sposób na litość icon_wink.gif - sutki zakleić plasterkiem i powiedzieć "cycuś chory icon_sad.gif ,musimy poczekać aż wyzdowieje,bo teraz nie ma mleczka" Wrażliwy maluszek będzie "żałował" biednego cycusia i powinien dać mu spokój icon_wink.gif ,ewentulanie smarowanie np. muszatadą (lub czymś innym jeśli lubi musztardę icon_wink.gif )
olaaaa2
Marchewko ! u mnie temat odstawienia jest jeszcze bardzo gorący :
moja 19 -sto miesięczna córeczka wisiała mi na piersi 24 godziny na dobę ! byłam wycycana maksymalnie.

4 dni temu podjełam decyzje i :
-rano pomalowałam piersi w czarne kropki
-posmarowałam je papryką ostrą - na szczęście kropki tak skutecznie ją wystraszyły że nie brała do buzi hehe
-i mówiłam jej non- stop że cycusie są chore
i zrozumiała ! fakt że do tej pory kilka razy dziennie chce je oglądać, robić cacy cacy itp. no ale trudno wymagać od takiego malucha cudów.


ola
marchewka
Kobitki kochane jesteście!!! Wszystkie rady i pomysły cud malina a wersje "chory cycuś" hi hi icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif rewelacja!!! A i prawda wyszła na jaw!! Nie ma co się marchew dalej oszukiwać!!! Mając do wyboru tyle sprawdzonych i "delikatnych dla dzidzi" sposobów potrzebna już jest tylko męska decyzja i konsekwencja.Obawiam się że do tej pory usprawiedliwiałam i tłumaczyłam sobie i siebie że dobrej rady na tę przypadłość nie ma!!!Nic bardziej mylnego Marchwio. Bardzo dziękuję babeczki za pomoc!!! icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
agutek
Witaj Marchewko ! Witajcie dziewczyny!

Śledziłam ten wątek z czystej ciekawości. Moja córcia niedługo kończy 8 miesiąc i nie w głowie mi było odstawiać ją od piersi. I co się stało ? Tosia odstawiła mnie icon_sad.gif Tak jej posmałowały moje zupki i inne wymysły że w ciągu dnia "piersiówka" nie była potrzebna. Logika nakazywała mi spokój bo przecież do pełnego mała nie będzie tankować. Pocieszałam się wieczorami i porankami... do niedzieli icon_confused.gif Raz ululała babcia - wtedy ja sprzątałam po kąpieli, rano zbudził się pierwszy Tatuś i dał dziecku kaszkę... Smutno mi bo to już jest rytuał. Ale widać taki los i wola Tosi. Non stop przez 6 miesięcy ( pierwsze 3 miesiące z rąk nie schodziła). No i to już koniec icon_cry.gif Dobra strona to taka że nie będę zmuszona wprowadzać w życie waszych rad.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w odstawianiu - agutek
marchewka
Witaj Agutku!!!!! Madrą masz dzidzię!!!Doskonale wiedziała kiedy przestać cycusiować!!!! Z tego co czytałam na temat karmienia piersią wynika że dziecko "ciagnie" najwięcej korzyści z mlika mamusinego do 9 miesiaca.Później to juz same kłopoty...szczególnie ze względu na ząbki (dlatego ja takie wyrzuty sumienia mam że dziecko szczelbate jak matka bedzie hi hi)A jeszcze Amerykańscy naukowcy stwierdzili hi hi wink.gif że dzieci które są karmione piersią do 9 miesiaca są inteligentniejsze od tych co cyckują dłużej...Same plusy z takiego obrotu sprawy.Obiecałam sobie solennie że jeżeli bocian przyniesie mi (albo znajdę w kapuście) jeszcze z jedną sztukę to cyckować tylko do 9 miesiaca będę i choćby się paliło waliło Dłużej nie!!!!!
agutek
Witaj Marchweko!
Jakie piorunujące statystyki icon_eek.gif ! W takim świetle już mi nie jest aż tak bardzo smutno - dzisiaj przeryczałam noc - Tosia znowu usnęła bez "piersiówki" - ale widać dziecko myśli logicznie a ja za bardzo ideologie dorabiam icon_cool.gif. Ni to żal ni to radość. Tak jak z ciążą - chciałam żeby szybko się skończyła ale jednocześnie chciałam dalej trwać w tej radości kopania i czkawek. Mądra ta moja córka - wyssała ze mnie wszystkie dobre rzeczy - patrząc na wygląd mojej skóry gospodarka witaminowa w moim organiźmie leży na łopatkach. Wcale się nie dziwię że mnie "wypluła". Złote dziecko chociaż zęby mi zostawiło w stanie nienaruszonym. I oby zgodnie ze statystykami swoje miała na całe siedem lat a następne na wieki.
Dzięki Marcheweczko za naukowe podtrzymanie mnie na duchu icon_biggrin.gif

Uważaj na nisko latające bociany icon_lol.gif

pozdrawiam - agutek
M.Madziarek
Mojego 14 miesięcznego szkraba karmię już tylko wieczorem do spania, w nocy, jeżeli jest taka konieczności i rankiem (także nie zawsze). W ciągu dnia Natuś nie domaga się już cycusia. Je tyle różnych rzeczy, że zapomina o swoim "cici". Czasami w nocy także cycuś nie potrzebny, bo wystarczy mu samo przytulenie się. Różnie bywa.
Mam nadzieje, że nie będę miała problemu z całkowitym odstawieniem od piersi. Póki co jakoś stopniowo wyeliminowałam poszczególne dzienne karmienia. Z wieczornym też chyba jakoś sobie poradzę, a jeśli nie, to poczytam ten wątek i Wasze propozycje. Na razie jednak nie rezygnujemy z wieczornego cycusia. Kiedy przyjdzie na to czas?
Nie wiem... icon_smile.gif
marchewka
Agutku kochany!!! Toż to ten problem gryzący moją duszyczkę!!!!Dzidzia staje sie DOROSŁA. NIE jest całkowicie uzalezniona od mamusi!!! Tylko ja jaej cyca mogę!!! Cyc to coś więcej niż samo mliko to niewidzialna nić... I po przerwaniu jej katusze..czułam sie ważna i szczęśliwa . Ech i boję sie że coś stracę....
eMariola
Witaj Marchewko.
Ja też mam 18 miesięczną cycającą jeszcze córeczkę. Przeczytałam te dobre rady na odstawienie i chyba wkrótce spróbuję, ale się boję. Napisz proszę jak zaczniesz wprowadzać w życie metody odcycowywania (uff ale mi słówko skomplikowane wyszło). Jak będzie reagować twoja dzidzia.
Ja chyba zacznę od metody "na tatusia". Tylko nie wiem jak usypiać wtedy córeczkę bo ona tylko z tym cycusiem .....
A przecież to już dorosła panna no bo przecież "osiemnastka" w tym miesiącu. U Ciebie Marchewko chyba też???

Pozdrawiam i życzę powodzenia.
marchewka
Ech Babeczki...I jak tu cyca zabierać dziecku jeżeli traktuje go jak największego przyjaciela? Wzruszyłam się dziś niemożebnie icon_cry.gif Zucha - Klucha uwielbia bawić się telefonami.Staramy sie chować je przed kradziejem (bo sprawdza ich wytrzymałosc na upadki , rzuty do celu i stukania o różne płaszczyzny a również na wodoodpornośc...a szczególnie piwo-odporność) Ale udało sie jej wydłubac telefon z torby taty....Bierze go, wciska sobie guziczek przykłada do ucha i krzyczy "halo, halo" no i żeby nie przedłużać.....Przychodziła zawsze z "aparatem" do mnie przykładała do mojego ucha a ja udawałam że rozmawiam...potem do taty (ta sama sytuacja) a dziś... z powrotem podeszła do mnie, odchyliła bluzkę i przytkneła telefon DO CYCA żeby też biedak mógł pogadać trochę icon_eek.gif icon_eek.gif I co z tym fantem?Pozdrowionka
Marghe
Witam,
Moge tylko opowiedziec jak to było z nami: pierś była lekarstwem na wszystkie bóle, uspiaczem, ukaochaną przytulanką przez ... rok i 9 m-cy icon_biggrin.gif . Wczesniej nie dałam rady Gabrysi odzwyczaić, próbowałam, ale nic z tego nie wychodziło, ja nie byłam w stanie znieść jej rozpaczliwego płaczu, a ona najnormalniej w swiecie nie była gotowa na rozstanie. Poczekalyśmy.. aż któregoś dnia wytłumaczyłam córce, ze "edzie" (smiejcie sie, śmiejcie, tak je własnie nazwała icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif ) są juz bardzo zmęczone ssaniem, zapytałam Gabę czy od tej pory może nie ssać, tylko sie przytulac.. o dziwo, zgodziła sie!!!!
Od tamtego dnia (Gaba ma 2 i pól roku) "edzio" poszedł w częściową odstawkę. Gaba przez jakiś czas zasypiała wtulona w moją gołą pierś, potem stopniowo zaczęła sie sama odsuwac, teraz potrzebuje 5-minutowego kontaktu ze swoim miękkim usypiaczem (głaszcze mnie), po czym stwierdza: "mozesz jus iśc mamuniu, bedem spała z Kaziem (misiem)". Pierś sprawdza sie nadal jako uspokajacz, w chwilach zagrożenia, smutku itp... Gaba wsuwa łapke za moj stanik , pól biedy jeśli rzecz sie dzieje w domu.... icon_biggrin.gif
Marchewko, nie zmuszaj sie do odstawiania, zrób to jeśli naprawde czujesz taka potrzebę
Pozdrawiam i życze powodzenia
Marghe
snupek
Kochana Marcheweczko
Moj Barti ssal do 2,5 roku i nie zamierzal przestac chocbym nie wiem co robila.Doszlo do tego ze w autobusie rozpinal mi bluzke i sam sobie bral.Siegnelam po metode stanowcza:wyslalam go z dziadkiem na wczasy i wiesz co?Juz wieczorem po przyjezdzie o niczym nie pamietal , mial inne atrakcje.Wczasy trwaly 2 tygodnie i przez te dwa tygodnie to ja cierpialam katusze a on mial to w nosie!!!Wkrotce jednak i moj pokarm zanikl.Gorzej mialam z odzwyczajeniem go od spania ze mna.A kiedy to zrobilam to znowu ja najbardziej cierpielam bo teraz czasem zakradam sie do jego pokoju w nocy zeby sie przytulic do tego malego cialka a on mi na to kopa w brzuch (a jak wiesz mam w nim dzidzie).Juz nie moge doczekac sie nowej cyckajacej dzidziochy... icon_redface.gif icon_redface.gif icon_redface.gif
marchewka
Dziękuję Wam Kobitki za rady!!!Chyba naprawdę jest tak że najpierw ja muszę dojrzeć do decyzji odcyckowania Zuchy.Nie sądziłam że będzie to dla mnie takie trudne...bo to tak jakbym powiedziała..."moja dzidzia rośnie i nie jest już dzidziusiem".Brzmi to śmiesznie ale to taki pierwszy etap "wychodzenia dziecka z domu".Wiem że przesadzam ale tylko takie porównanie przychodzi mi do głowy.Jest dla mnie najbardziej plastyczne.Ale żeby się usprawiedliwić Klucha cyca ciągnie z ochotą a ja wam głowę zawracam...Duże buziaki
anonimowy
Przeczytałam o tym co piszecie kochane kobiety karmiące (choć nie tylko). Mój synuś ma 2 latka i z cycoholizmu wyszedł jak miał 19 miesięcy. Byłam zmęczona tym dawaniem cyca i tym , że żadnej nocy z 19 miesięcy nie przespałam w całości. Marchewko kochana, mimo tego zmęczenia to ja byłam chyba bardziej uzależniona niż mój synek. W moim przypadku pomógła mi moja pani ginekolog, która zaordynowała mi leki wymuszające na mnie podjęcie męskiej decyzji. Wyobraź sobie, że po wizycie u lekarza i po powrocie z pracy - już więcej nie dałam Ignacemu piersi. Mnie tego bardzo brakowało - mojemu synkowi NIE. Myślę, że i on był już zmęczony. Pierwszej nocy obudził się - dostał przegotowaną wodę. Drugą noc przespał całą - z mężem śmiejemy się, że stwierdził iż po wodę to nie będzie się budził. OD TEJ PORY ŚPIĘ CAŁE NOCE!!! Jedynie mój kochany mąż szeptał Ignasiowi czasem do ucha: "Synu, nie sądziłem, że tak łatwo zrezygnujesz !"
Życzę tobie Marchewciu i innym mamom z cycoholikami - odwagi w podjęciu decyzji i dzieci, które łatwo zrezygnują z cycania.
eMariola
Ja do Gościa.
A czy Twój synek nie płakał jak przebudził się pierwszej nocy i dostał zamiast cyca wodę przegotowaną? I jeszcze jedno pytanko. Czy Ignacy zasypiał sam czy przy cycu?

Dużo pytam bo ja mam już chyba dosyć tego karmienia ale boję sie odstawienia bo jak moja córeczka przebudzi się i nie ma mnie w pobliżu-a raczej cyca, to bardzo płacze i mnie wtedy robi się żal i znów daję cyca i.......tak wkoło. icon_cry.gif

wiecznie niewyspana M.
igreka
Szybkie pytonko: czy któraś ma doświadczenie w odstawianiu 9 miesięczniaka, wyjątkowo upatrego icon_cool.gif jak na razie to u mnie 1:0 dla Ignasia icon_mrgreen.gif pomocy icon_surprised.gif
cydorka
To i ja sie dopytuje a co z roczniekiem, cyc tylko na noc i czasami w nocy w chwilach rozpaczy. Rano juz weszlosmy na sniadanka, w ciagu dnia cyca nie ma od kilku miesiecy (pracuje odkad Janek skonczyl icon_cool.gif. Podjelam decyzje o odstawieniu z roznych przyczyn(od nocnego cycania i zmeczenia wstawaniem do pracy -do klopotow zdrowotnych i koniecznosci brania lekow co Jasiowi sluzyc nie beda). I mam pytanie, co tu zrobic z wieczornym usypianiem i wstawaniem w nocy. Probowalismy zeby Jas spal z mezem a ja na osobmym lozku ale my mamy 1 pokoj i on wyczuwa ze ja jestem mimo ze ani drgne.
Poradzcie kobitki co zrobic. bo taki gosc nie zrozumie jeszcze ze cycusie chore.
pozdrowka Cydorka
M.Madziarek
Kochane !
Moje cycusie już chyba skończyły swoją karierę karmienia.
Natanielek sam się odzwyczajał po mału. A jak ? W ciągu dnia już nie dawałam mu dość długo. Były jeszcze karmienia wieczorne przed snem , nocne i poranne po przebudzeniu. Po pewnym czasie nie chciał już rano, w nocy jak się budził wystarczyło mu samo przytulenie się.
Karmiłam go jeszcze w zeszłym tygodniu wieczorkiem, ale ssał bardzo krótko. Wolał sobie cycusia pomiętolić w rączkach icon_biggrin.gif , przytulić się do niego.
No i już tak od tygodnia nie chce nawet wieczorem, najwyżej weźmie dosłownie na minutkę i potem śmieje się icon_smile.gif
A mamusi smutno icon_sad.gif Bo chyba ja bardziej uzależniona byłam od cycusiowania niż dzidziul.
Ach....

Całuski przesyłamy.
Madzia i Natanielek
eMariola
Nie martw się Madzia. icon_biggrin.gif
Przynajmniej nie musisz się martwić jakie metody zastosować aby odzwyczaić od cyca. Chłopcy to mają jednak wyczucie. Sami wiedzą kiedy skończyć. A moja dziewczynka 19 mies. nadal jest cycoholiczką. A ja nie mam serca zabierać jej cyca. (a może to ja bardziej potrzebuję tego małego ssaka) Już sama nie wiem. Chyba dam sobie spokój. Przecież kiedyś musi z niego zrezygnować, prawda? wink.gif

Pozdrawiam, pa.
Mamamona
dziewczyny icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif ,

podtrzymuję wątek zapytania jak przestać karmić 9 miesięczną dziewczynkę, zasypiającą przy piersi i tankującą właściwie całą noc, która na dodatek nie cierpi, nie znosi i nienawidzi butelki, nie potrafi (nie chce???) jej ssać, ani niekapka, nie chce pić soczków (chociaż lubi bardzo deserki owocowe), tylko popija cyckiem. pracuję, i to niespanie w nocy jest mi coraz cięższe, chcę zajść w ciążę w lipcu i znowu się martwię czy mi się uda ją odstawić???
próbowaliśmy w nocy dawać jej "przez sen" butelkę ale skończyło się ryczeniem na cały blok, i naszą rezygnacją icon_redface.gif .

jak przestać??? oczekuję wszelkich rad, nawet brutalnych.

mona mama Polci
agutek
Droga Monaj postaram się ci pomóc bo właśnie zakończyłam całkowicie piersiowanie. Moja Tosia zawzięta przeciwniczka ciał gumowych zbliżających się do buźki porzuciła pierś w ciągu dnia na korzyść jedzenia "normalnego" ok 6-7 miesiąca. Od 5 miesiąca ładnie jadła z łyżeczki a piła z normalnego kubka icon_smile.gif ważne jednak było żeby widziała co pije - więc nie miałam z tym problemu. Przed snem (tu już miesiąc 8 ) najadała się różnościami. Okropne były noce kiedy Tosia płakała z pragnienia a moje puste już piersi nie mogły jej dopomóc. Walka ze smoczkiem, potem z gumowym dziubkiem nie przyniosła efektu icon_cry.gif Co by jej nie odwodnić niestety musiałam ją dobudzać żeby na trzeźwo pociągnęła z kubka lub łyżeczki - zawsze podaję wodę bez żadnych udziwnień wcześniej kaszkę ryżową na mleku modyfikowanym. Teraz Tosia skończyła 9 miesiąc i jest bajka. Kupiłam Tosi kubek canpol z takim dziubkiem a la słomka i toleruje go w nocy bo poznała go za dnia. Swoją drogą to ryk jest normalną reakcją kiedy ktoś w trakcie snu wpycha coś gumowego do buzi. Wystaszyła się dziewczyna icon_smile.gif Nie wpycham słomeczki jednak głęboko tylko pozwalam żeby woda się sączyła a ona powolutku pije. Jeśli chodzi o jedzenie w nocy to od tygodnia daję jej danonka czasem dwa. Fajnie wygląda w pół śpiąca umorusana serkiem icon_lol.gif Dlaczego nie kasze ? Bo Tosia ich nienawidzi - nowoczesna czy co ??
Jeśli chodzi o zasypianie przy piersi... u nas zaczęło się od tego że pewnego wieczora Tosia padła ze zmęczenia przy przedłużających się masażach i opowieściach "co przyniósł dzień" i "jak to Pan Kręgosłupek sprawdza stan paluszków nózek itd." Tak jest do tej pory. Oczywiście na początku (8-9 miesiąc) nie mordowalam jej i jeśli chciała piersi to jej dawałam. Ważne żeby w trakcie ceremonii unikać pozycji typowej dla karmienia. Kiedy usypił ją tatuś to w żadnym wypadku nie mogłam zaglądaćdo pokoju. Teraz są dni kiedy Tosia zasypia zaraz po zmianie pieluszki nie doczekawszy zabiegów. "Konia" icon_lol.gif się z kocykiem i zasypia sama - bardzo pomaga tekst "pośpij, pośpij"
Jeśli chodzi o płyny - Tosia wcale nie jest taka chętna do picia. Uznaje tylko popijanie przed, po i w trakcie jedzenia. Daję jej często potarkowane jabłuszko z soczkiem. Do obiadku daję do picia rosołek. Wiem ile piją dzieci butelkowe... z początku przeraziłam się ale Tosia nie wygląda na odwodnioną - siusiu też ma w normie. Jedno co polecam to taktyka długoplanowa - nic na siłę. Żadnych brutalnych cięć. Pamiętaj że zabierając jej cycusie które nie są tylko źródłem pićka musisz dać jej coś wzamian. Absolutnie nie polecam wychodzenia z pokoju w którym szlocha dzidzi - nie tyle z pragnie co z powodu że nie ma cieplutkiej mamuni.
To chyba tyle. Rozpisałam się okropnie icon_confused.gif mam nadzieję że coś z tego eseju ci się przyda. Życzę przede wszystkim cierpliwości.
Pozdrawiam - agutek
Mamamona
Agutku jednyna,

dziękuję za każde słowo, choć nie ukrywam, że wciąż czarna mamba przed oczami mi lata - bo zaczynam mieć obiekcje że będę karmić polcię przez conajmniej 2 lata, pewnie razem z noworodkiem icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif

"dać jej coś wzamian" to znaczy co?? rzeczywiście trzeba zacząć trening picia z niekapków czy innych cudeniek, mamy też smoczek canpolu - dziubek z dziurkami, kapek totalny, ale jak wróciłam do pracy w piątym miesiącu polci, udawało nam się wlać jej coś do buźki.

rozumiem że "pozycja w czasie ceremonii" to pozycja w czasie usypiania tak??? i to chyba będzie najcięższe, bo kładę ją w naszym łóżku, karmię leżąc obok, a potem jak już śpi albo ją odkładamy albo śpimy z nią razem, bo ostatnio tankuje bez ustanku w nocy (karmię tylko prawą piersią i mam już odleżyny). wiem, wiem, konsekwencja się kłania, w końcu będę miała w łóżku dwuletniego ssaka, ale ponieważ pracuję, nie widzę innej możliwości póki co.

no nic, potrenujemy różne buteleczki z dziubkami, może co z tego wyjdzie??

dzięki za "esej", naprawdę potrzebuję porady.

mona
asiaasia
icon_biggrin.gif telefon do cyca - halo halo icon_biggrin.gif suuper icon_biggrin.gif i jak tu odmowic piersi dziecku ...
baszka
Kochane dziewczyny chcę się podzielic swoim doświadczeniem w odstawianku bo właśnie jestem na czasie.

Mój synus był od urodzenia wielkim cyckaczem, zasypiał tylko przy piersi w nocy i w dzien, w nocy cyckał około 4-6 razy. Postanowiłam się wreszcie wyspać i odstawić. Zastosoawałam metodę na tatusia, a mianowicie w piątek wieczorem po kąpaniu Hipka ja zostałam włazience a Tata poszedł ubrać sunka i położył się z nim spać, przez około 30 min Hipek popłakiwał i chodził po łóżku a Tata go głlaskał i mu śpiewał, Hipek zasnąl. W nocy 3 razy płakal przez sen przez minutę.
W sobotę zasnął odrazu z Tatą , jęczał dwa razy.
W niedziele zasnąl odrazu i nie jęczał. W dzien dzisaj położyłam się obok jak był śpiący, troszkę się denerwował ale nie ciągnal za cyce ani nie przysawał się do dekoltu, zasnął po 30 min. zabawy i jojczenia na zmiane.

Wnioski takie że bardzo się bałam a poszło super bez większych problemów, no i Hipek spi lepiej bo wcześniej w dzień też się przebudzał i trzeba było go glaskać.

Życze Wam sukcesów i służę radą.

Aha a mleczko odciągam jak są przepełnione i bola, juz mam o wiele mniej, a i piję szałwię.

Basia
cydorka
Baszko droga i wszystkie inne odstawiajace mamy
melduje ze my wlasciwie mamy tez juz problem za soba
pisze wlasciwie bo dzis bede[color=black][/color]sama wieczorem i zobacze jak mi to sie uda.
Ale to prawda co pisze Basz strach ma wielkie oczy chyba ja gorzej znioslam odstawianie niz Jas
Tylko mleko ciagle sie zbiera co robic?
Szalwia? a to sie da wypic?
Pozdrowka Cydorka z dwoma wielkimi...............no wiecie jak w tej piosence Prawy do lewego Kayah
baszka
da sie wypić jak dodasz łyżeczkę miodu, naprawdę dobre wink.gif
cydorka
Baszko droga !
Pomocy juz mija tydzien a ja ciagle sie napelniam dlaczego przeciez nie karmie. pije ta szalwie i pije i nic.
Zrozpaczona Cydorka
baszka
Cydorko a jak czesto odciągasz? Bo ja to tylko jak byLy kamienie i bolały i lało się mleczko to odciągałam do uczuci ulgi tak na początku ze 100 ml potem 40 i 20. Odciągałam rano i wieczorem a teraz już nie muszę, aha i szałwię po kubku 2 razy dziennie i żadnych płynów. No i ciasny biustonosz albo bandażem się obwiąż. Trzymam kciuki. Moze jednak coś na zatrzymanie laktacji np. bromergon?
Basia
cydorka
Baszko
Dzieki za rady juz jest lepiej chyba mam najgorsze za soba, odciagalam tez tylko toszke na poczatku jak juz nie moglam bo bolalo ale tylko 1 raz dziennnie, malo.
Pije ta szalwie, no pycha to to nie jest ale........ Jezeli w ciagu paru dni nie bedzie wiekszej poprawy to chyba sie udam do gina po rp na ten bromergon
Pozdrowka Cydorka
igreka
hej!
bardzo was proszę o poradę. mój Ignaś właśnie skończył 10 m-cy, oczywiście nie wyobraża sobie dnia i nocy bez cycusia. za dwa miesiące wracam do pracy. o ile Igi przetrwa dzień bez cyckania (trzeba go poprostu zabawiać) to noc jest koszmarem. próbowaliśmy różnych rzeczy, ale jak narazie synuś wygrywa. potrafił przez 2 godziny płakać ale nie wziął do buzi butelki. nie wiem co robić, jak wrócę do pracy to chciałabym się wysypiać . A może znany są przypadki że dzidzi samo przechodzi?
cydorka
Witaj
odpowiem Ci tak. Wracalam do pracy Janek mial 8 mcy, skonczylo sie cyckanie w dzien tzn karmilam go rano, po przyjsciu z pracy, potem na noc i niestety w nocy. wlasciwie to nocne trudno bylo nazwac karmieniem to bylo takie cyckanie i koniec (2-3 lyki).Jako pierwsze odstawilam karmienie po poludniu dajac w zamian podwieczorek, potem za jakis czas odstawilismy poranne po przebudzeniu i zostal wieczor i noc. Janek przyjmowal to na przyslowiowa klate bez klopotu. No a potem probowalismy odstawic go najpierw wybralam noc bo wieczorne zasdypianie zawsze bylo rytualem. I powiem ci tak sa dwie szkoly jedni mowia odstawic na raz wszystko no bo jak wytlumaczyc dziecku ze raz dajesz a raz nie, inni ze stopniowo a ja uwazam ze to zalezy od dziecka. Dl Janka stopniowo bylo lepiej i na koniec zostawilismy ten wieczorny rytual bez ktorego Jas sie nie mogl obyc. A jak bylo z noca juz pisze pierwszy raz sprobowalam jak Jasio mial 10 mcy i nic z tego nie wyszlo bo ryki byly okropne i bylam gorzej spiaca niz jak karmilam. Wrocilam do pracy Jas sie usamodzielnil, postanowilam jeszcze raz mial wtedy dokladnie rok ( wlasciwie to bylo ok 1 mca temu). Przygotowalam sobie wode przegotowana w kubku niekapku i jak tylko Janek sie budzil ja mu dawalam ten kubek. I wiesz co ? mialam tylko 1 noc placzu jedna, sama nie moglam w to uwierzyc. Potem przez dwie trzy noce dawalam mu za kazdym razem jak sie obudzil kubka niekapka a on nawet ciagnac go nie chcial i zasypial. Jednoczesnie wprowadzilam zmiane w wieczornych "obrzadkach"- po kapieli Jas dostawal kasze a potem na dokladke cyca na spanie. Po kilku dos;ownie 5,6 nocach Jasio przestal sie budzic w nocy. No i przyszedl czas na wyzwanie ostateczne czyli wieczorne usypianie. No i zaplanowalismy to tak zeby moj maz mil kilka wieczorow wolnych tak aby byc przy usypianiu Jasia. Kapiel, kasza, ja wychodzilam oni czytali ksiazki Jas usypial. Koniec. Po kliku nocach czekala mnie proba ogniowa _wieczorne samodzielne usypianie bez cyca. I wiesz co bezbolesnie bez klopotu powiedzielismy cycusiowi papapa.
Bylo dlugo ale chcialam sie podzielic swoimi obserwacjami bo mnie to tez stresowalo. Z tej bajki moral taki ze dziecko tez musi byc na takie odstawienie gotowe. Protestowac bedzie zawsze no moze prawie bo sa dzieciaczki ktore sie same odstawiaja. Ale zawsze musi byc dobry moment. Moze odczekaj jeszcze chwile i jeszcze raz sie do tego zabierz.
Pozdrowka Cydorka
pisz w razie klopotow
igreka
Myślę że masz rację, Ignaś musi być gotowy, dlatego jeszcze te dwa m-ce pozwolę mu na to cudowne cyckanie. Dzięki, bardzo podniosłaś nmie na duchu. Dam znać jak nam poszło.
eMariola
No, wreszcie możemy pochwalić częściowym sukcesem w odcycowianiu.
Julka niedługo będzie miała rok i 9 mies. ale cyc cały czas był na pierwszym miejscu (karmiciel, pocieszyciel i najlepszy przyjaciel). Ale miałam już dosyć nieprzespanych nocy no i do tego doszły psujące się w błyskawicznym tempie ząbki. Po lekturze niniejszego tematu wzięłyśmy się do roboty.
Najpierw noce. Pierwsza noc -pierwsza pobudka. Dałam przegotowaną wodę z butelki i zaczęłam tłumaczyć że cycy śpi i Julcia dostanie cycy rano na śniadanko. Trochę pomarudziła (ale bez wrzasku) pokręciła się i zasnęła. Powtórzyło się to jeszcze 3 razy tej nocy i rano o 5 godz. dostała upragniony cyc. Następne noce były o niebo lepsze obudziła się jeden raz, powtórzyłam tę samą śpiewkę że cycy śpi, odwracała się tyłkiem do mamusi i hraaaaap, aż do rańca.
A dodam jeszcze że ja zakładałam na noc koszulkę upiętą po same uszy, aby nie kusić widokiem obnażonego cyca.
Po tygodniu spróbowałam z usypianiem. Kąpanie, serek na kolację (kaszkami pluje na odległość), mycie ząbków no i tłumaczenie, że pan doktor (tego dnia byłyśmy u dentysty) nie pozwolił jeść cycy po umyciu ząbków, bo mogą się zepsuć i będą boleć. Na pytanie-uśniesz bez cycusia? usłyszałam odpowiedź uhmmm (czyt.tak). Zaśpiewałam ulubioną piosenkę i po trzecim razie usłyszałam nie. Julka odwróciła się tyłkiem do mamusi i zasnęła.
Teraz jeszcze czasami przy usypianiu próbuje dobrać się do cyca, ale chyba mnie sprawdza czy ugnę sie czy nie. icon_twisted.gif
No i został jeszcze cyc popołudniowy i weekend-owy (jak jestem cały dzień w domu to nadrabia stracone noce icon_confused.gif ). Ale tego narazie odzwyczajać nie będę.
Wiecie co sama jestem zdiwiona że tak łatwo poszło. icon_eek.gif Tylko jak przebudzi się w nocy to musze być w pobliżu (koniecznie ja-tata nie wchodzi w grę), pogłaskać po główce i zasypia natychmiast.
I nareszcie po 20 miesiącach przesypiam całe noce. icon_biggrin.gif

Przepraszam za tę dłuuugość postu, ale może moje doświadczenia komuś się przydadzą.
I dziękuję wszystkim za cenne wskazówki w procesie odcycowywania.
Teraz bierzemy się za odpampersowanie.

Pozdrawiam, (wreszcie wyspana)
Ludek
Dopiero dziś natknęłam się na ten wątek, a że na czasie u mnie to prześledziłam.

Przeraziły mnie statystyki. Diana ma prawie 2,5 mies. więc chyba będzie głupia i szczerbata, bo sama nie wiem czy jeszcze jest na "cycu". Ponad tydzień temu pojechała z babcią na działkę. Odwiedzę ją w sobotę i mam nadzieję, że nie będzie chciała już "cycy", ale jak poprosi, to nie wiem czy starczy mi silnej woli, żeby jej odmówić. Próbowałam już raz tej metody jak skończyła 2 latka. Nie było mnie wtedy ponad tydzień, no ale to było za mało. Do tego wszystkiego jak wróciłam była chora i nie potrafiłam jej odmówić.

Propozycja dla opornych maluchów i mało konsekwentnych mam. Posmarować brodawki środkiem przeciwko obgryzaniu paznokci. Jest ohydny, a do tego źle się zmywa więc nawet jak mama się podda to nic z tego. Tą metodę będę musiała sama zastosować jeśli Diana nadal będzie chciała "cycy". Żadne cytryny, musztardy itp. Nie zdają egzaminu, bo ona jest wszystkożerna. Tylko co będzie jak to ohydztwo też jej zasmakuje.

Ludek bez Diany, która jest na działce z babcią już 9 dni
igreka
Tak a'propo smarowania piersi różnymi substancjami. Kiedyś posmarowałam cytryna a mój spryciaż wziął do buzi trochę się zdziwił ale... powiedział mniam i jeszcze bardziej ochoczo zajadał cysia icon_lol.gif
nati88
Dla wielu kobiet długotrwałe karmienie piersią może być bardzo kłopotliwe. Nie wiedzą jednak jak przestać to robić. Tutaj https://www.philips.pl/c-e/blog/matka-i-dzi...ic-piersia.html jest ciekawy artykuł, który wiele wyjaśnia. Warto się z nimi zapoznać. Jest tam wiele ciekawych porad, z których warto skorzystać.
śrubka
W sieci takich porad nie brakuje.
Blare
Powiem co sprawdziło się u nas - ja zaczęłam podawać córeczce mleko Hipp Bio Combiotik i nie było żadnego problemu z przejściem z kp na mm, pewnie dlatego, że to mleko Hipp jest najbliższe składowo mleku matki:)
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.