To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

toksyczny zwiÄ…zek

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

anna
Mam problem z mężem. Jest alkoholikiem. Od kilku miesięcy nie pije. Niestety teraz nie jest lepiej. Wykańcza mnie psychicznie. Wciąż krytykuje mnie: jestem złą matką, źle się ubieram, źle wyglądam, źle gotuję, sprzątam, itp. Kiedy wracam do domu z pracy boję się w jaki sposób mnie przywita, robię rachunek sumienia czy wszystko zrobiłam dobrze. Cieszę się gdy nie ma go jak wrócę. Jestem strasznie znerwicowana.

Nie potrafię wyzwolić się z tego związku. Wiem, że poradzę sobie bez niego. (kilkakrotnie się leczył). Grozi mi samobójstwem gdybym odeszła.

Gdy skarżę się jego matce odpowiada mi, że chłopy takie są....

Może ktoś mi poradzi co robić. Jestem zmęczona tą całą sytuacją.
użytkownik usunięty
[post usunięty]
malinowa i Malina
Wejdź na stronę www.alkoholizm.akcjasos.pl. Znajdziesz tam potrzebne informacje i historie podobne do twojej.
Eta
CYTAT(anna)
Nie potrafię wyzwolić się z tego związku. Wiem, że poradzę sobie bez niego. (kilkakrotnie się leczył). Grozi mi samobójstwem gdybym odeszła.
.


anka zastanów sie nad ta sprawa dwa razy
nie potrafisz sie wyzwolic z wiązku a piszesz że dasz sobie rade
ze strachu o jego zycie?
to jednak sobie nie radzisz

nie dodam nic wiecej poza tym co napisała Rosa
czekaja cie trudne chwile
i trudne wybory

zycze ci powodzenia
2 szkraby
Niestety to jest typowe.
Szantaż, abyś nie odeszła.

Ty się nad nim litujesz, a on odpłaca ci znęczaniem się nad Tobą.
Tak jak pisały dziewczyny warto abyś udała się do poroadni AA, tam napewno będą wstanie Ci pomóc.

Ale w tym wszystkim najważniejsze jest to abyś Ty tego chciała, bo inaczej to nic nie zdziałasz.
Musisz wiedzieć, co chcesz.
I do tego dążyć.
anonimowy
Dziękuję za odpowiedż.
Chodziłam na spotkania dla wspóluzależnionych. Wiele wpaniałych osób pomogło mi nie mieć poczucia winy. Idąc na spotkanie chciałam mu pomóc, a udało mi pomóc samej sobie.
Teraz chciałabym od niego odejść i niestety nie potrafię.
Czasem czuję się taka silna, a czasem taka słaba.
Może mamy które rozstały się z ojcami swoich dzieci, mężami coś mi podpowiedzą.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.