To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

nie bawi się z dziećmi

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

lobuzek
witajcie,

Nasza Maja ma 2latka i 9mcy. Kiedy jest w towarzystwie swoich rówieśników bawi się sama obok. Przywita się, namówiona da "cześć" koleżance/koledze po czym idzie "swoją drogą" na placu zabaw czy u nas w domu - czyli bawi się sama.
Czy wasze dzieci w tym wieku też tak miały? Czytałam, że dziecko do 3 lat ma prawo jeszcze bawić się "obok"... aha Maja mówi tylko 10 słów - może to też jest powodem, ze woli bawić się na razie sama?...

pozdrawiam icon_wink.gif
Gio_vanna
moi chłopcy (bliźniaki) zawsze bawili sie tylko razem, obok dzieci w piaskownicy czy na placu zabaw i też nie mówili. W takim wieku jak twoja córka udaliśmy się do poradni pedagogicznej i logopedy, zrobilismy testy rozwojowe i chłopcy dostali opinie o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju. Poszli do przedszkola i już po miesiącu było widać efekty- zaczeli bawić się z dziećmi, uczestniczyć w zabawach w kółku i zaczeli w końcu mówić. Teraz cały czas mają zajęcia z logopedą i zasobem słów nie odstają od dzieci, niestety wciąż mówią bardzo niewyraźnie. U nas takie odizolowanie po części wynikało z tego, że jako bliźniaki mieli swój własny świat zabaw i własny język komunikacji, ale mieli też zaburzenia koordynacji ruchowo - wzrokowej i inne "drobiazgi", które dla mnie wydawały się normalne a były odstępstwem od norm obowiązujących dla danego wieku. Teraz jest już lepiej. Może spróbuj udać się do takiej poradni czy zacząć od logopedy?

A może to typ samotnika ? Ja taka byłam przez długi czas icon_smile.gif
magda.
moja córcia z jakieś 2 miesiące temu pieknie bawiła się z dziecmi,kuzynami itp,teraz coś jej się zmieniło i woli bawić się sama,zabiera np klocki i mówi:,, oliwka bawi się,, mówi już wszystko,spiewa piosenki,recytuje wierszyki i gada non stop ale bawi się sama,mam nadzieje że to jej minie,choć w naszym przypadku to wynika chyba z tego że nie chce się z nikim dzielić ostatnio zabawkami,zaznacza na każdym kroku ,,to moje,, mam nadzieje że wróci ten czas kiedy dzieliła się zabawkami i nie bawiła się tylko sama albo ze mną...ciągle jej tłumaczę że trzeba się dzielić a ona swoje,nie wiem może jakiś etap w rozwoju przechodzi (obyu krótki) 29.gif
Zelda
Moja Hania tez taka była, nie zabierała zabawek, chetnie sie dzieliła, nie wchodziła w żaden konflikt który mial miejsce miedzy dziecmi.Myslałam, że to ok,natomiast teraz gdy jest w przedszkolu Pani zwróciła mi na to uwagę, bo nie jest to do końca dobre.Może warto zachecic dziecko do wspólnej zabawy, samemu takie organizować.
Żabolek
Moja siostrzenica też Maja tak miała i ma do dzisiaj. Siostra wychodziła z założenia (błędnego wg mnie) ze Mała jest indywidualistką i z tego wyrosnie. Na placu zabaw nie biegała z dziećmi tylko bawiła sie w piaskownicy. (Wyjątkiem był i jest do dzisiaj mój Kuba którego uwielbia i jedna dziewczynka z przedszkola) Dzisiaj siostra ma problem bo Maja (ma prawie 4 lata) nie potrafi dzielić sie z innymi dziecmi zabawkami. Nawet nie mogą spojrzec na jej wiaderko,łopatkę itp - od razu jest afera 32.gif W domu to samo. Ostatnio nawet doszło do tego ze nie można siadac na jej kanapie.bo to jest JEJ kanapa i tylko ona moze tam siedziec. Inne dzieci nie mogą dotknąć jej lalek, jej zabawek. Słowo MOJE jest ulubionym słowem Majki. Od momentu jak w jej życiu pojawiła sie młodsza siostra (czyli od 2 miesiecy) wszystko sie pogorszyło łącznie ze skargami z przedszkola 32.gif Też sie zastanawiam jak można pomóc?
Myśle ze z mówieniem ma to niewiele wspólnego. Siostrzenica bardzo szybko zaczeła mówic a np mój Kubus długo nie mówił a na placu zabaw ja mogłam nie istniec bo ganiał z kolegami.
mamuśka81
Mój syn do tej pory bawi się sam, nawet w przedszkolu. Ma prawie 5 lat. Taki już typ chyba 03.gif
lobuzek
hej,
zaczęliśmy z Mają wizyty u logopedy i psychologa - zobaczymy czy pomogą. Od września Maja ma iść do przedszkola na 3 dni w tyg - moze to też pomoże. Czeka nas jeszcze niestety odpieluchowanie a nie za bardzo chętna jest do nocnika ;-(.
Podobno dziecko do 3 lat ma prawo bawić się jeszcze obok - tylko żeby zaczęła coś więcej mówić bo w przedszkolu nie wiem jak się bedzie porozumiewać ( nam pokazuje co chce ale my zawsze wiemy a ktos obcy nie - może to ją "zmusi" do mówienia)

pozdrawiam
Pysiaczek
Chyba każde dziecko ma taki etap, że mając do zabawy mnóstwo dzieci będzie bawiło sie samo. Moja Julia tez przeszła taki moment, tzn np bawiła sie w piaskownicy - na około pełno dzieci, które dobrze zna. A ona siadała tyłem do wszystkich, najlepiej blisko jednego z rogów piaskownicy i tam bawiła sie sama. Teraz to dyryguje wszystkimi i oczywiście super jest jak sie słuchają.
Pieluchy na dzień nie używaliśmy od drugiego roku życia, natomiast nocnej pozbyliśmy sie dopiero w tamtym roku latem - czyli jak Julcia miała 3 lata i 7-8 miesięcy.
Edziia
lobuzek niespełna 3 - letnie dziecko ma prawo bawić się jeszcze samo i jest to naturalne (oczywiście, tak jak pisały dziewczyny, zdarzają się przypadki, w których takie zachowanie ma swoje przyczyny). Z moich obserwacji 75 % dzieci przychodzących do przedszkola - trzylatków, bawi się samo, obok siebie, ale szybko nawiązują kontakt z rówieśnikami i już po pewnym czasie tworzą podczas zabawy grupy. Myślę, że nadchodzący okres- rozpoczęcie edukacji przedszkolnej- pozwoli Ci zaobserwować zmiany w zachowaniu Twojej córeczki w kontaktach z rówieśnikami.

A czy Twoja córka ma problem z tym, że mówi mało słów, czuje się niezrozumiała dla otoczenia? Bo jeśli nie to wątpię, aby to było przyczyną samotnych zabaw. Teraz coraz więcej dzieci późno zaczyna mówić i ja w swojej pracy nie zauważyłam, aby w tej najmłodszej grupie (3-latki) dzieci trzymały się na uboczu z tego powodu. Nawet te dzieci z bardzo opóźnionym rozwojem mowy chętnie bawią się z rówieśnikami, np. naśladują to, co robią inne dzieci. Jak nie potrafią czegoś powiedzieć to pokażą. Często bywa też tak, że właśnie wraz z początkiem przygody z przedszkolem, u dziecka zaczyna się intensywny rozwój mowy. Inne dzieci są świetnym bodźcem. Mój bratanek do 3 roku życia też mówił tylko kilka słów, nie musiał się wysilać, bo w domu zanim w ogóle coś powiedział od razu dostawał to co chciał. A w przedszkolu musiał się wysilić- na początku pokazywał, potem Panie już znały jego potrzeby, ale wymagały, żeby próbował powiedzieć (chociaż po swojemu ) co potrzebuje. Tak więc nie martw się, córeczka na pewno dogada się w przedszkolu. Nauczycielki mają doświadczenie, więc będzie dobrze icon_smile.gif

Co do odpieluchowania, to niedługo lato i to będzie dobry okres, będzie ciepło, więc nawet jak przytrafi się jakaś wpadka, to nie będzie potrzeby przebierania dużej ilości ciuszków- wystarczy zmienić majteczki. Trzymam kciuki, żeby szybko się udało icon_smile.gif
corti
Mój w podonym wieku i też raczej bawi się obok. Jakoś też wydaje mi się, że problemem jest mowa, bo mówi mało. Ale ma chwile kiedy biegas za dziećmi szuka kontaktu, ale zawsze za starszymi
trzkasienka
moja do 2,5 r.z. miala bardzo scisle grono znajomych dzieci (dokladnie 3) i to byly jedyne dzieci, z ktorymi sie bawila. Na placu zabaw, wsrod obcych dzieci- zawsze z boku. Skonczyla trzy latka i nagle diametralna zmiana- np. nie pojdzie na plac zabaw, na ktorym nie ma dzieci, na plazy dolacza sie zawsze do jakiejs dziewczynki, nie ma problemu, by uczstniczyla w zajeciach popoludniowych bez udzialu rodzicow....
mantra
A ja może z innej beczki - ile wasze dziecko ogląda TV?

Niestety czas spędzony przed ekranem bardzo ogranicza eksplorowanie świata przez dziecko i jestem przekonana, że jeżeli wywalicie odbiornik na kilka miesięcy to córa zrobi ogromne postępy, a i wy będziecie wchodzić z nią w więcej kontaktu, częściej rozmawiać, bawić się razem, szukać kreatywnych sposobów na pokonanie nudy.

Oczywiście tv to mój ślepy strzał, ale lecące w tle czy więcej niż godzina dziennie to kilka tysięcy godzin mniej dla rozwoju przez te pierwsze lata. Fajną też sprawą w kontakcie z dzieckiem jest robienie narracji gdy samo się bawi. Typu "a teraz wkładasz klocek do pudełka" "o, głaszczesz misia" - sprzyja dobremu kontaktowi z dzieckiem (bo dostaje pozytywną uwagę) ale też jego rozwojowi językowemu:)
lobuzek
dzięki dziewczyny.

Nie wiem czy Maja czuje się wyobcowana dlatego, że bardzo mało mówi - trudno mi to zaobserwować. Po prostu widzę, że wsród znajomych ich dzieci 3 latki ( trójka dzieci trójki znajomych małżeństw) bawią się razem i szukają kontaktu z dziećmi a Maja nie.
Co do TV to celowo nie mamy telewizora, bajki kontrolujemy puszczone z internetu i na pewno Maja nie spędza przy nich pół dnia ani absolutnie nie są one tłem dla życia domowego.
Po prostu trochę matrwię się, że tak mało mówi ale moze niepotrzebnie patrzę na inne dzieci z placów zabaw w podobnym wieku i na dzieci znajomych bo przecież kazde jest inne.
Tak bardzo chcielibyśmy żeby już mówiła a to idzie jak "krew z nosa". Czasami wydaje mi się, że Maja się leni do mówienia bo my i tak zawsze wiemy co chce jak pokaże choć czasem próbujemy celowo "udawać głupka", że nie wiemy a wtedy Maja od razu się wkurza i i tak nie mówi.
Ach... może przedszkole pomoże... kurcze po prostu nie znam dziecka 3 latka nie mówiącego i pewnie dlatego się martwię.
Do logopedy zaczęliśmy chodzić .

Pozdrawiam
mantra
Trzymam kciuki icon_smile.gif A co powiedział logopeda?
lobuzek
to na razie druga wizyta będzie zobaczymy co zaleci. chodzimy na nfz a to się wlecze bo terminy zajęte - pewnie trzeba będzie niestety prywatnie uderzyć...
neska91
Jeśli Twoje dziecko bawi się samo , unika towarzystwa rówieśników, możesz sama zaaranżować zabawę , tak aby mogły do niej dołączyć inne dzieci np wspólne budowanie zamku, gdzie każdy ma do wykonania inną zadanie , wtedy dziecko zauważy , że wymiana zabawek moze być przyjemna i dawać wiele radości, później może samo zacznie organizować zabawy. Można zapisać też dziecko do Klubu Malucha na wspólne zabawy i spędzanie czasu , bądź zorganizować zabawę z inną dziewczynką i przygotować zajęcie , w którym obie bedą mogły się realizowac, np. zabawa w sklep, jedna dziewczynka kupuje , druga sprzedaje.
Brigit
Niektóre dzieci, tak jak i dorośli to samotnicy, wolą bawić się samodzielnie. Ewentualnie można poprosić o opinię psychologa.
śrubka
Każde dziecko jest inne. Mój córka ma 1,5 roku i choć nie stroni od dzieci, zawsze jest po prostu obok i nie uczestniczy bezpośrednio w zabawach z innymi. Może po prostu jest jeszcze za mała, ale zobaczymy za kilka miesięcy jak to będzie.
Mięta
Tak, ale ja mówię np, pomóżcie mi powiesić pranie to szybciej skończę i się z wami pobawię i faktycznie to robie. Po przedszkolu dużo daje pobawienie się z nimi od razu po przyjściu. Nawet pół h. Potem wstaje i mówię że idę robić jeść bo jestem bardzo głodna. Jak chce mieć spokój to daje im wodę w spryskiwaczach i psikaja na balkonie. Albo ciastoline, ew bajki. Na co dzień tego nie mają. Wiec od czasu do czasu się tym zajmują. Kiedyś bardziej mnie potrzebowały, ale teraz widzę że dopiero jak skończę pracę i chcę odpocząć to nagle przypominają sobie o mnie i chcą się bawić jak coś robię to one też się same zajmują, oczywiście kłótnie co chwilę, ale to norma
https://faktyct.pl/pl/651_artykuly-sponsoro...-warszawie.html
Lubimy też wspólnie chodzić do sali zabaw.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.