ewentualnie już po rozwiązaniu?? jak poradziłyscie sobie z prowadzeniem firmy z brzuszkiem, z zusami, L4, macierzynskim itp? zapraszam do wymiany zdan;-)
z zusami pradziłam sobie tak, że po prostu zastosowałam się do przepisów, na 'swoim" nie ma dla mnie czegos takiego jak L4, pracowałam do dnia porodu i kilka dni po porodzie (a własciwie porodach), ale ja pracuje w domu, macierzyński - no jak to macierzyński, czyli nie ma macierzyńskiego tylko była wypłata (mikra) z zusu i tyle.
Teraz sie chyab coś zmieniło, ale wtedy nie było zmiłuj - jak nie pracowałas, to nie miałaś (bo te pieniądze z zusu starczały na pieluchy)
mysle, ze nic sie nie zmienilo i w dalszym ciagu starczaja na pieluchy (oczywiscie jesli sobie ktos nie zwiekszył podstawy:-), niemniej jednak nie kazda dziewczyna da rade pracowac do dnia porodu... ja sie poddałam, postanowilam nie kozaczyc, zeby nie narazac dziecka i jednak wzielam l4 (jak narazie). zanioslam papier do zusu i narazie cisza... mialyscie kiedys kontrole z zusu na l4??
Tymczasem wczoraj natknęłam się na taki oto artykuł:
https://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/6064...chowawczym.html Ciekawe kiedy ta propozycja wejdzie w życie...
Ja na szczęście mam działalność w formie spółki i do tego jeszcze pracowników więc miał kto za mnie pracować Na zwolnienie poszłam na ostatni miesiąc ciąży, bo mi kazali leżeć, bo się młoda na świat wzorem mamy chciała wypchać za wcześnie. A wróciłam po niecałych dwóch miesiącach od porodu -oczywiście nie na 8 godzin dziennie tylko po trochu. Mimo, że Zuza nie chciała ssac z piersi i walczyłam pół roku z laktatorem to był czas, że po 4-6godzinach mój biust wołał, że już czas do domu na dojenie
Wtedy trochę inaczej się rozliczałyśmy w spółce: po prostu cały dochód dzieliłyśmy po równo i jak ktoś wykorzystał cały ustalony przez nas roczny urlop to musiał ze swojej działki płacić komuś kto go zastępował. Więc w dobrych miesiącach jeszcze coś tam zostawało na dokładke do wypłaty z ZUSu. Moja wspólniczka swoją ciażę prawie całą musiała być na zwolnieniu bo była zagrożona. Teraz zmieniłysmy zasady i wypłacamy sobie stawkę za godziny pracy a nadmiar idzie na spłatę kredytu na inwestycje. Jeszcze nie mamy planu B czyli co będzie jakby się komuś jeszcze "coś" przytrafiło. Ja kontroli z żadnych nie miałam, ona chyba tez nie. Teraz mój mąż był pół roku na zwolnieniu to go co miesiąc wzywali do zusu na kontrolę, ale on w firmie na etacie więc może pracodawca się upomniał, bo w sumie 100% wypłaty za nic musiał dawać (wypadekbył w drodze z pracy)
ja juz 6 miesiąc ciąży, na zwolnieniu od 3 mca. też narazie żadnych kontroli.
co do wychowawczego, wyczytałm gdzieś, że będzie obowiązywał dopiero dzieci urodzone w 2013 r... szkoda wielka. gdzie tu sprawiedliwość:-/
Postawiłam na siebie i postanowiłam założyć własną firmę. Teraz urządzenia parkingowe to moja codzienność. Jest to dochodowe zajęcie, które przynosi wiele satysfakcji z pracy. Polecam postawić na swoje umiejętności i zaryzykować
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|