Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Dziewczyny czy Amstaf nada się jednocześnie do pilnowania posesji i zniesie spokojnie gdy dzieci będą chciały się przytulić...
Potrzebuję psa nie za dużego nie za małego, krótkowłosego, groźnie wyglądającego. Jakie są wasze propozycje?
Edit: modyfikacja tematu
eve69
Sun, 22 Apr 2012 - 19:57
na pewno nie amstaff, to są świetne psy dla doświadczonego psiarza który chce i umie z takim zwierzęciem pracować, w żadnym razie nie typowe psy stróżujące. Zle prowadzone, mogą być niebezpieczne.
Ketmia
Sun, 22 Apr 2012 - 20:15
Do pilnowania posesji bardziej nadają się psy z dłuższą okrywą, bo nie będzie im za zimno zimą.
Dziewczyny czy Amstaf nada się jednocześnie do pilnowania posesji i zniesie spokojnie gdy dzieci będą chciały się przytulić...
Potrzebuję psa nie za dużego nie za małego, krótkowłosego, groźnie wyglądającego. Jakie są wasze propozycje?
Jak mniemam Kaczuszko nic Ci nie mówi fakt, że asty są na liście psów, na które należy mieć pozwolenie???
Ast to NIE JEST pies "do pilnowania posesji"!
Lutnia
Sun, 22 Apr 2012 - 20:34
Żaden pies nie jest zabezpieczeniem posesji (do pilnowania domu najlepsza jest dobra agencja i alarm). Gdy ktoś chce okraść dom, którego pilnuje pies (swoją drogą amstaff jest psem obronnym nie stróżującym), jest na to mnóstwo sposobów i złodzieje niestety je znają. Żadna rasa nie jest odporna na truciznę czy gaz.
To że te psy nie ostrzegają przed atakiem (zjeżona sierść, warczenie), że bawią się z innymi psami w sposób który sprawia im ból sprawia, że omijam je z daleka ze swoimi psami. Nie wydaje mi się aby taki pies (który gdy podejmie decyzję o ataku - po prostu atakuje) był najlepszym wyborem gdy w domu są dzieci. Dla mnie to pomyłka. Do tego to rasa znajdująca się na pierwszym miejscu listy psów agresywnych, na które w Polsce trzeba mieć zezwolenie ("prowadzenie hodowli lub utrzymywanie psa rasy uznawanej za agresywną wymaga zezwolenia organu gminy właściwego ze względu na planowane miejsce prowadzenia hodowli lub utrzymywania psa, wydawanego na wniosek osoby zamierzającej prowadzić taką hodowlę lub utrzymywać takiego psa"). To oczywiście nie wyklucza, że może się trafić pies - maskotka, ale o wiele bardziej prawdopodobne jest coś innego (charakter i temperament zgodny z wzorcem).
Nie wiem jednak, czy zdobyłabym się na to... ostatecznie to rasy psów (mam na myśli amstaffy, ale staffiki też) których w wielu krajach jest zakaz importu, hodowli oraz sprzedaży. Ten zakaz pojawił się nie bez przyczyny.
P.S. piszesz o groźnym wyglądzie. Od stycznia 2012 jest w PL zakaz kopiowania uszu i żaden wet się na to nie zdecyduje. Amstaff wygląda teraz tak:
a nie tak
Nie wiem, czy obecny wizerunek amstaffa budzi respekt...
Kaczuszka3Kaczorki
Sun, 22 Apr 2012 - 23:05
oj kilku osobom podniosłam ciśnienie... w jednym zdaniu chciałam opisać sytuacje i lipa...
12 lat miałam w domu amstafa i jag terierke. W domu rzadziła ona a on sie podporzadkował. wychowywane były razem i wydaje mi sie ze amstaf nie mial pojecia ze jest groznym psem. Przez tyle lat nie bylo groznej sytuacji, owszem powarczal, szczeknal ( hmm o ile dalo sie to nazwac szczekaniem). Od początku staralam sie go nauczyć, że czego bym nie robiła nie zrobie mu krzywdy. W rezultacie mogłam zajrzeć mu do pyska, włozyć ręke do pyska, zabrac mu kość, polożyć go na plecach, słowem co chcialam mogłam robić.. Był psiakiem przytulakiem i najchetniej by spał w luzku. Albo zrobiłam z niego ciepła kluche albo taki okaz mi sie trafił. Pies był brata ciotecznego ale mieszkali z nami. Zdaje sobie sprawe ze nie wszystkie amstafy sa takie grzeczne.
eve69 mysle ze mam cien pojecia o tej rasie i zdaje sobie sprawe ze wiele musze sie nauczyc.
Ketmia Nie wyobrazam sobie trzymania psa na dworzu nawet latem.. pies dlatego mial by byc krótko wlosy zebym mogla szybko dom z siersci sprzatac
[użytkownik x] mam wrazenie, ze cie zdenerwowałam. Lecz ten cien agresji jest niepotrzebny. Zle sie wyrazilam piszac tylko jedno zdanie. Wiem o liscie i pozwoleniu.
Lutnia Owszem ochrona profesjonalna swoja droga. Chce miec bezpieczenstwa a przez te 12 lat dawal mi je amstaf, nie mialam problemu zeby wychodzic o 23 na spacer. Przez cale zycie mieszkalam w miescie a teraz mam zamieszkac na wsi i to takiej co do sasiada bede miala najmniej 400m. Bardzo bym chciala miec takiego psa i ubolewam nad tym "że te psy nie ostrzegają przed atakiem (zjeżona sierść, warczenie)" i wlasnie ze wzgledu na to "że bawią się z innymi psami w sposób który sprawia im ból" nie chciała bym narazac innego psa na wspolistnienie z amstafem. Chyba, ze wychowywaly by sie od malego razem to by byla szansa, na lzejsze zabawy.. Uszy to podobno jedyny "slaby punkt" takiego psa i ich bol powoduje agresywne reakcje. o wygladie mialam na mysli calosc nie uszy.
Ketmia Nie wyobrazam sobie trzymania psa na dworzu nawet latem.. pies dlatego mial by byc krótko wlosy zebym mogla szybko dom z siersci sprzatac
To mnie trochę uspokoiłaś. Dla mnie psy typowo stróżujące i bezpieczne dla dziecka wzajemnie się wykluczają. Co do sierści, krótki włos też bywa zdradliwy, bo wbija się w tapicerowane meble, wykładziny i może być trudny do usunięcia. Dłuższe jedwabiste kłaki zwiną się w kłęby i można je stosunkowo łatwo usunąć, choćby wilgotną gąbką.
Lutnia
Mon, 23 Apr 2012 - 06:18
Problem chyba w tym, że napisałaś o amstaffie w kontekście małych dzieci i pilnowania domu - to akurat nie są najszczęśliwsze oczekiwania w przypadku psów tej rasy. Do pilnowania są rasy stróżujące a psy, które są świetne dla dzieci - na pewno nie znajdują się w grupie ras bojowych.
Jeśli zdecydujesz się na amstaffa to po prostu licz się z tym, że niekoniecznie pomoże Ci w pilnowaniu domu i że nie będziesz czuła się bezpiecznie i pewnie w kontaktach psa i dzieci.
pcola
Mon, 23 Apr 2012 - 06:41
A briard ?
Kaczuszka3Kaczorki
Mon, 23 Apr 2012 - 08:30
Wygląda na to, że mam nie realne oczekiwania wobec tej rasy... a taka fajna mordke maja
Briard ma taka dluuuuga siersc... a jak latem sobie radza?
Oj duzo myslenia przed nami... jak to zrobic zeby miec ciastko (amstaf) i zjesc ciastko ( pilnowanie domu, posesji i bezpieczny dla dzieci.)
A moze poprostu zdac sie na "burka" typowego mieszanca z ktorego nie wiadomo co wyrosnie? Mysle tez o uratowaniu psiaka, najlepiej z domu tymczasowego. Czy psiak z DT bedzie lepszy niz taki ze schroniska? Boje się, żę te ze schroniska bedzie "zdziczaly" a mam nadzieje ze z DT był by bardziej przystosowany... Poradzcie cos.. Mam duzo czasu na zastanowienie i chce wszystko bardzo dobrze przemyslec zanim wezme psiaka pod swoj dach.
Wszelkie rady mile widziane, nawet spowadzajace z hukiem na ziemie
pcola
Mon, 23 Apr 2012 - 09:17
Moja sunia, w typie briarda, radzi sobie dobrze ale nie ukrywam, że pielęgnacja tak długiej okrywy włosowej jest pracochłonna.
Moim zdaniem jak najbardziej pies z DT, i to taki podrośnięty, "przetestowany" na dzieciach i innych zwierzakach
Najbardziej hałaśliwe są najczęściej psy mniejsze gabarytowo, ale one nie odstraszają wyglądem.
Kaczuszka3Kaczorki
Mon, 23 Apr 2012 - 09:41
CYTAT(pcola @ Mon, 23 Apr 2012 - 10:17)
Moja sunia, w typie briarda, radzi sobie dobrze ale nie ukrywam, że pielęgnacja tak długiej okrywy włosowej jest pracochłonna. Moim zdaniem jak najbardziej pies z DT, i to taki podrośnięty, "przetestowany" na dzieciach i innych zwierzakach Najbardziej hałaśliwe są najczęściej psy mniejsze gabarytowo, ale one nie odstraszają wyglądem.
Obawiam sie ze moge nie miec na to wystarczajaco cierpliwosci do pielegnacji takiego pieska. Licze ze jesli sie zdecyduje wlasnie na takiego odchowanego trafie Marzy mi sie taki grozny wygladem, kochajacy dla domownikow i zaprzyjaznionych. Taki co zbir spojrzy i mu sie odechce ewnetualnego zlego. Szczekac powinien ale z umiarem.. hehe pies idealny mi sie marzy
A moze Dogo Canario ? Piszą, że: "Dogo Canario to psy o nieprzeciętnej inteligencji, mądrości i wrażliwości. Ten groźnie wyglądający pies jest w istocie łagodny i wielkoduszny dla właściciela, z którym się ślepo utożsamia i dla członków swojej rodziny. Ponieważ jest zrównoważony psychicznie i bardzo lubi dzieci, cierpliwie znosi wszelkie przejawy miłości z ich strony. Idealnie też układają się jego stosunki z innymi zwierzętami domowymi. Za przyzwoleniem właściciela akceptuje osoby obce i okazuje im nawet serdeczność. Pozostawiony jednakże sam sobie jest nieufny i może być nawet agresywny. Jednak bez wyraźnej prowokacji raczej nie atakuje. Niemniej jednak jest to typowy pies stróżująco obronny całkowicie oddany swemu "stadu". Dogo Canario nie jest psem konfliktowym i łatwo się uczy. Nie należy jednak stosować wobec niego przemocy. Potrzebuje zdecydowanego właściciela, który zapewni mu również zajęcie. Dogo to pies o niepowtarzalnych cechach psychicznych. Posiada imponujący wygląd, a także łatwość przystosowania się do życia w różnych warunkach, także do życia w mieście. Przedstawiciele tej pięknej rasy są dziś nie tylko obecni na wielu wystawach międzynarodowych lecz również jako psy towarzyszące i rodzinne coraz częściej zjednujące serca domowych ognisk."
Ketmia Nie wyobrazam sobie trzymania psa na dworzu nawet latem.. pies dlatego mial by byc krótko wlosy zebym mogla szybko dom z siersci sprzatac
To w takim razie po co szukasz psa do pilnowania posesji?? Bo ja tego nie kumam (ale fakt, dopiero pierwszą kawę piję ) Wiesz, pies nie musi mieć groźnego wyglądu, żeby odstraszał potencjalnych włamywaczy itd. Mam sąsiadkę - mają pięknego ON, dlugowłosy, puszysty, piękne umaszczenie, ale ja się boję nawet do płotu podejść jak on biega. Sprawia wrażenie, że rozszarpie każdego kto znajdzie się na jego terenie - i to wcale nie zasługa wyglądu.
Lutnia
Mon, 23 Apr 2012 - 10:51
Kaczorek -
dlaczego ograniczasz się do listy ras psów uznanych za agresywne?
Oto co o kanarku mówi wzorzec: "Wymaga prowadzenia przez osobę doświadczoną w układaniu psów bojowych, ze względu na skłonności do zachowań agresywnych". Jeśli będziesz ograniczła się do informacji ze stron hodowli to nawet pitbull będzie super psem do dzieci, dla staruszków, nie będzie wymagał dużej ilości spacerów...
Poza tym - jak widzisz psa ważącego ok. 70 kg i więcej ze skłonnością do zachowań agresywnych i małe dzieci? Nawet jeśli trafiłby Ci się misiek (O.K., załóżmy taką opcję) to dodam tylko tyle, że ja wylądowałam na stole operacyjnym (operacja kręgosłupa) jak Korek pewnego razu nie wyhamował i wpadł na mnie. Kilka razy latałam w powietrzu jak szmaciana lalka. Moi znajomi (zadożeni - waga psa podobna do kanara) mieli wyrwane barki, złamane ręce, podbite oczy, naruszone rogówki, wybite zęby (nachylenie się nad psem, który podniosł głowę) - a pies nei chciał zrobić im krzywdy. Najczęściej bawił się albo nie zauważył. Latem raczej nie chodzę w krótkich sukienkach bo mam na nogach sine pręgi (ogon).
O dogach też mówią, że są to psy do dzieci. Tyle że nikt nie mówi o tym, że dog swoją masą może przypadkiem zrobić nawet dorosłemu ogromną krzywdę, u kanarów dochodzi jeszcze skłonność do agresji.
Dla Ciebie nie jest ani kanar, ani cane corso ani argentyn ani pitbull ani inny pies bojowy z ras dużych i ogromnych (a na pewno nie dodatkowo ze skłonnością do agresji - celowo to powtarzam).
Już Ci to napisałam, ale napiszę raz jeszcze: jakiegokolwiek zbira NIE odstraszy pies. Naprawdę łatwo "wyłącza się" psa (nawet takiego o jakim napisała Magnezja) gdy chce się okraść dom (najprostrszymi sposobami jest zapach cieczki, trutka, gaz, na sukę w cieczce kradnie się z posesji dorosłe samce różnych ras, także ogromnych i pilnująco - bojowych). Siedzę w kynologii sporo czasu i znam mnóstwo opowiesci z pierwszej ręki, ogromna ilość psów została otrutych (bo ktoś przygotowywał się do okradzenia domu, gdzie jest pies). Drobni złodziejaszkowie boją się zaś już hałasu - szczekania. Najlepszymi (najczujniejszymi) szczekaczami są małe rasy (ale rozumiem, że nie o to Ci chodzi), zresztą drobni złodziejaszkowie nie okradają domów gdy ktoś jest w środku.
Serio, pies jako obrońca posesji funkcjonuje już tylko w psychice niektórych właścicieli domów. Złodzieje nie mają z tym problemu.
Pies z DT to rewelacyjny pomysł.
Jeśli jednak uprzesz się na psa dużego, krótkowłosego i budzącego respekt to pomyśl o bokserze
Wzorzec opisuje jego charakter następująco:
CYTAT
Bokser powinien mieć silny system nerwowy, być pewny siebie, spokojny i opanowany. Jego charakter należy do najważniejszych cech rasy i powinno się zwracać na niego wielką uwagę. Przywiązanie i wierność w stosunku do właściciela i całego domu, jego czujność i odwaga jako obrońcy słynie od dawna. Bokser jest łagodny wobec domowników, ale nieufny w stosunku do obcych, radosny i przyjazny w zabawie, ale nieustraszony w poważnych sytuacjach. Jest łatwy w szkoleniu ze względu na swoją karność, rezolutność, wrodzoną odwagę, naturalną ostrość i rozwinięty zmysł węchu. Jest psem mało wymagającym a równocześnie bardzo czystym, jest ceniony zarówno jako pies rodzinny, obrończy, towarzyszący i służbowy.
Tyle, że licz się z niezmordowaną energią, skłonnością do bezustannych zabaw (zwłaszcza dopóki nie dorośnie psychicznie czyli do jakichś 2 - 3 lat), nieustannym szaleństwem na spacerach (zwłaszcza w okresie podrostkowym, choć później też). Licz się też z tym, że gdy trafi Cię pies "naturalnie ostry" i uzna, że Cię obroni - to obroni (nawet gdy nie będzie faktycznego zagrożenia) i to Ty będziesz za to odpowiadała - polecałabym szkolenie u dobrego szkoleniowca (mającego uprawnienia ZKwP). To jedna z nielicznych ras, gdzie na charakter wciąż kładzie się spory nacisk - ma być taki, jaki opisuje wzorzec (oczywiście są wyjątki).
Jedna z forumowiczek ma rodowodową bokserkę i córeczkę. Może Ci napisze o ich wzajemnych relacjach.
P.S. Napiszę Ci jeszcze ile miesięcznie kosztuje utrzymanie psa o masie 60 - 70 kg: sama karma (odpowiedniej jakości, ale to ma przełożenie na kościec, przewód pokarmowy - z którym rasy olbrzymie mają kłopoty) to ok. 450 - 500zł (my kupujemy droższą), zabezpieczenie p/kleszczowe, jakieś preparaty na zmianę sierści, na stawy (w okresie wzrostu i na starość), na odporność to kolejne 150- 200zł miesięcznie - oczywiście przy założeniu, że pies nie choruje... Im mniejsza masa - tym mniejsze zużycie karmy, suplementów diety, preparatów antykleszczowych.
Magnezja
Mon, 23 Apr 2012 - 11:10
Jako posiadaczka bokserki i synka mogę potwierdzić to co napisała Lutnia powyżej. Z małym wyjątkiem - boksery nie wyrastają z brykania nawet po osiągnięciu tych 2-3 lat Każdy weterynarz, właściciel psa czy hodowca mówili to samo. One są jak dzieci całe życie - ciągła zabawa, niesamowita energia, mnóstwo pomysłów, no po prostu rewelacja - zwłaszcza w porównaniu do labka, który jest zaprogramowany na jedzenie, spanie i aport jedynie. Dla dzieci boksery są świetnym opiekunem i towarzyszem zabaw.
Lutnia
Mon, 23 Apr 2012 - 11:36
CYTAT(Magnezja @ Mon, 23 Apr 2012 - 12:10)
Jako posiadaczka bokserki i synka mogę potwierdzić to co napisała Lutnia powyżej. Z małym wyjątkiem - boksery nie wyrastają z brykania nawet po osiągnięciu tych 2-3 lat Każdy weterynarz, właściciel psa czy hodowca mówili to samo. One są jak dzieci całe życie - ciągła zabawa, niesamowita energia, mnóstwo pomysłów, no po prostu rewelacja - zwłaszcza w porównaniu do labka, który jest zaprogramowany na jedzenie, spanie i aport jedynie. Dla dzieci boksery są świetnym opiekunem i towarzyszem zabaw.
Ooo, to są tu już dwie mamy - właścicielki bokserów
Agnieszka_82
Mon, 23 Apr 2012 - 12:26
Potwierdzam to co pisała Lutnia i Magnezja Chyba o mnie chodziło Lutni w poście powyżej Mam 4 letnią bokserkę i córeczkę niespełna 2 letnią. Dużo pracowaliśmy z suką a w szczególności jak zbliżał sie termin porodu. Zasięgaliśmy rad hodowczyni jak postępować z suką (aby nie czuła odrzucenia, zazdrości i żeby po prostu nie zrobiła nieświadomie dziecku krzywdy). Suka przyjęła całym sercem dziecko mimo, że wcześniej nie miała styczności z noworodkiem a na dodatek była naszym oczkiem w głowie. Potwierdzam to, że boksery to brykające dzieci przez całe życie. Obecnie nasza 4 latka jest dalej żywiołowa, skora do zabaw i wygłupów. Jedynie z obroną mogłaby mieć problem. Tzn nie była szkolona w tym kierunku, jedynie początkowo brała udział w IPO (ale wtedy miała kilka miesięcy). Wygląd, no cóż - ktoś kto zna boksery to wie, że raczej krzywdy nie zrobią a ktoś kto się boi psów to czuje respekt. Unka biegająca po ogrodzonej działce może i wygląda groźnie ... Jednak gdyby delikwent wszedł na działkę i zaczął słodko mówić myślę że Unka pobiegałaby radośnie i zaczęła się wygłupiać. Nie wiem jednak jak Unka zachowałaby się w momencie zagrożenia , czy stanęła by w mojej obronie ale podobno to dopiero w takiej sytuacji się okaże. Do dziecka ma fajny stosunek, teraz coraz częściej widzę, że podrzuca Martynie piłkę w celu zabawy. Nie przejawia agresji.
Madziulek
Mon, 23 Apr 2012 - 12:27
Mialam boksera 13 lat. Nie wyrosl nigdy z checi do zabaw i niesamowitej radosci zycia To jedno z cudowniejszych stworzen, jakie udalo mi sie poznac.
Lutnia
Mon, 23 Apr 2012 - 12:45
CYTAT(Agnieszka_82 @ Mon, 23 Apr 2012 - 13:26)
Potwierdzam to co pisała Lutnia i Magnezja Chyba o mnie chodziło Lutni w poście powyżej
o Ciebie, o Ciebie
Mafia
Mon, 23 Apr 2012 - 12:49
Kaczuszko, istotne jest jeszcze kiedy psina miałaby trafić do Was i kto będzie się nim opiekował. Masz dwójkę małych dzieci, pies będzie wymagał dużej uwagi. Podołasz?
Agnieszka_82
Mon, 23 Apr 2012 - 12:52
CYTAT(Lutnia @ Mon, 23 Apr 2012 - 11:51)
To jedna z nielicznych ras, gdzie na charakter wciąż kładzie się spory nacisk - ma być taki, jaki opisuje wzorzec (oczywiście są wyjątki).
I dlatego warto moim zdaniem szukać dobrej, sprawdzonej hodowli. Uniknie się wtedy mieszańca w typie boksera - nadpobudliwego i agresywnego (mieszanego np z pitbullem, czy amstafem) ...
Magnezja
Mon, 23 Apr 2012 - 14:06
CYTAT(Agnieszka_82 @ Mon, 23 Apr 2012 - 13:26)
Nie wiem jednak jak Unka zachowałaby się w momencie zagrożenia , czy stanęła by w mojej obronie ale podobno to dopiero w takiej sytuacji się okaże.
Wiesz, u nas może sytuacji typowego zagrożenia nie było, ale widziałam naszą Wegę stającą w obronie. Ona bardzo często pilnowała wózek z Kamilem jak byliśmy w ogrodzie. Leżała przy wózku i warowała. Kiedyś odwrócona tyłem nie zauważyłam jak na działkę weszła teściowa i od razu skierowała się w stronę śpiącego w wózku Kamila. Pies nie pozwolił jej podejść na krok. Nie był to atak - pies był cały czas przy wózku ale ostrzegał całym sobą, że to nie są żarty.
No i fajnie, że ktoś tu jeszcze jest wielbicielem bokserów
Dobra, koniec OT, przepraszam założycielkę
Kaczuszka3Kaczorki
Wed, 25 Apr 2012 - 11:57
Dziekuje za odpowiedzi, przepraszam, ze nie odpisze do kazdej z was ale co cos napisze to mi sie kasuje i mam dosc.. wybaczcie prosze.
Po dlugich rozmowach z Mezem rozwazamy wziecie szczeniaka boksera... a dokladnie suczki. Kobieta z pracy meza ma do oddania szczeniaki 6 tygodniowe. Ja sie juz sie zakrecilam na punkcie szczeniaka a jeszcze nie ma odpowiedzi z banku... Czekam na telefon z banku niemal jak na wynik testu ciazowego.. Jestem jakas zwariowana
Trzymajcie kciuki za pozytywna odpowiedz z banku !!! Jak tylko dostaniemy pozytywna odpowiedz to bedziemy mogli jechac po suczke... a jeszcze kciuki potrzebne zeby mi nikt jej nie kupil wczesniej... o jak by jej nie bylo to moze bysmy wzieli samczyka ale mysle (mam nadzieje) ze suczka pilnowala by sie bardziej domu niz samczyk... jak to jest?
Jako ze podchodze pozytywnie do sprawy to poprosze Magnezja i Agnieszka_82 oraz inne posiadaczki rasy o instrukcje dla lailka jak postepowac z suczka/szczeniakiem boksera ... od A do Z czyli czym karmic i jak obslugiwac taka istotke, na co zwracac uwage itp.
Mafia jak sie wyprowadzimy na wies to nie bedzie problemu z 2ką dzieci i szczeniakiem. wystasczy wyjsc za prog i mamy dworek (dom parterowy).
Madziulek
Wed, 25 Apr 2012 - 12:06
Ale to bokser, czy pies w typie ?
Kaczuszka3Kaczorki
Wed, 25 Apr 2012 - 12:20
Suka matka z papierami, ojciec bez papierow bo podobno ostatni z miotu był.
Ketmia
Wed, 25 Apr 2012 - 13:05
Nie wierz w to. To zwyczajni oszuści. W miocie KAŹDY pies otrzymuje metrykę. Kupisz zwyczajnego kundla z niewiadomym pochodzeniem. Już był temat na ten temat, postaram się znaleźć.
Agnieszka_82
Wed, 25 Apr 2012 - 13:07
Nie ma czegoś takiego jak ostatni z miotu = brak papierów ... znowu ktoś wciska ludzim ciemnotę ... Kaczuszka szczeniak z takiej "hodowli" to bomba zegarowa - nikt Ci nie zagwarantuje że będzie stabilny psychicznie ( a to bardzo ważne przy dzieciach, szczególnie tak małych). Poszukaj dobrej, sprawdzonej hodowli (mogę pomóc). a co do pytań powyższych to hodowczyni powinna na wszystko udzielić odpowiedzi. Szczeniaka wydaje się jak ma minimum 8 tygodni (nasza hodowczyni nie chciała nam wydać wcześniej niż w dzień skończenia 8 tygodnia). A co do tego żeby nikt Was nie ubiegł ... my płaciliśmy zaliczkę i czekaliśmy 8 tyg na odbiór, spisaliśmy umowę itp
Agnieszka_82 Czy możliwe jest ze bokres sie nie slini? Ile taki szczeniak powinien kosztować? Jakie hodowle możesz polecić? Zdaje sobie sprawe,ze hodowczyni powinna idzielic wszelkiego info ale co na pismie to na pismie Kobitka mówi,że kto pierwszy ten lepszy (podejrzane?) Kupno psa zalezy od tego czy przeprowadzimy sie na wies ( czekamy na kredyt na remont), do bloku na 4 pietrze z 2 malych dzieci psiaka nie wezme.
Ketmia Wiec zanim sie zdecyduje musze zbadac sprawe, z kobieta rozmawial Mąż. Mam nadzieje ze cos pokrecil z tym samcem i jest z papierami, nie chce sie narazie tym zajmowac zeby sie bardziej nie nakrecic Dziekuje za link.
Kupno psa zalezy od tego czy przeprowadzimy sie na wies ( czekamy na kredyt na remont), do bloku na 4 pietrze z 2 malych dzieci psiaka nie wezme.
To wobec tego trzymam kciuki
Nie chcę nikogo urazić (mam na myśli miłośników bokserów ), ale gdy przeczytałam o perspektywie pojawienia się małego bokserka to pierwsze moje skojarzenie było takie, że kolejny temat, który założysz będzie nazywał się mniej więcej tak: Pomocy, pies zjada nam dom! Ale obym się myliła Mam nadzieję, że od początku przyłożycie się do wychowania psa, żeby stał się Waszym przyjacielem, a nie wrogiem Waszego nowego domu .
Agnieszka_82
Wed, 25 Apr 2012 - 13:46
Kaczuszki- przed kupnem psa trzeba się dobrze zastanowić. Przemyśleć wszystkie sprawy. M. in. Lutnia zawsze mądrze pisze - spróbuj poczytać jej posty nt psa. A co do boksera. Obecnie żadko który bokser się ślini. Jest to eliminowane w hodowlach i np Unka zagluca się tylko podczas szaleństw na trawie w ciepły (nie upalny) dzień oraz gdy bawi się z ulubionym spem (podnieca się strasznie ) Nie leje jej się z mordki tylko po prostu jest zaśliniona. W domu się to nie zdarza ale po napiciu się wycieram jej mordkę bo w faflach czasem jest sporo wody Cena szczeniaka to ok 2000-2500 zł. Można kupić peta (tzn psa z rodowodem/ metryką ale bez uprawnień hodowlanych). Ma np wadę zgryzu, nadmiar białego koloru albo o prostu nie rokuje zbyt dobrze na wystawach. Taki pies jest w 100% rasowy , będzie wyglądał jak bokser i będzie miał boksi charakter. A co do zagrania kto pierwszy ten lepszy - po prostu chce Was na maxa nakręcić żebyście kupili psiaka bez zbytniego zastanowienia się. Myślę, że dziewczyny dopiszą tu jeszcze co nieco.
Moim zdaniem labrador przy bokserze, to pikuś. Mam nadzieję Roso, że Cię nie uraziłam .
Madziulek
Wed, 25 Apr 2012 - 13:47
Kazdy bokser sie slini - jeden wiecej, drugi mniej. Oczywiscie, ze podejrzane, ze "hodowczyni" mowi kto pierwszy ten lepszy. Jaka to hodowla, nazwa, strona ? Cena szczeniaka: roznie bywa. Ogolnie boksery aktualnie (obserwuje od dluzszego czasu mioty bokserow w Polsce) kosztuja od 2.000zl wzwyz (jesli bialy, to czasami hodowla sprzedaje takiego psiaka za okolo 1000zl.)
Magnezja
Wed, 25 Apr 2012 - 14:47
Mój bokser się ślini kiedy patrzy jak jem Nie jest to ślinotok, najczęściej bańki (dokładnie baloniki, jak bańki mydlane) ma przyczepione do fafli. Co do niszczenia - przed bokserką miałam jamniczkę szorstkowłosą więc na tle jamnika bokser to anioł. Nie przypominam sobie jednak aby Wega zza młodu coś niszczyła. Obgryzała ścianę w kuchni, tzn narożnik ale odpowiednie witaminy rozwiązały ten problem. Zdaję sobie jednak sprawę, że wpływ na to mogło mieć wychowanie od małego przy labku. Nie niszczyła bo miała towarzysza do zabaw.
Madziulek
Wed, 25 Apr 2012 - 14:51
Magnezja potwierdzam to co napisalas: ja mialam boksera, a teraz mam jamnika szorstkowlosego - bokser to aniol byl ! Jamnik szorstkowlosy to diabel wcielony, energia atomowa i imadlo w pysku w jednym.
Agnieszka_82
Wed, 25 Apr 2012 - 15:13
Moja Unka też Anioł Zrzuciła tylko doniczkę i pogryzła trochę listwę przypodłogową. I to by było na tyle jej "szkodnictwa" więc chyba malutko , co ? Ale pewnie zależy to też od konkretnego osobnika
Ketmia
Wed, 25 Apr 2012 - 15:18
CYTAT(Magnezja @ Wed, 25 Apr 2012 - 15:47)
Nie niszczyła bo miała towarzysza do zabaw.
No to miała towarzystwo. A wśród moich dalszych i bliższych znajomych kilku miało bokserów, które kompletnie nie radziły sobie z samotnością. Jedna pani przy każdej okazji opowiadała mi barwne historie ze swoją suką w roli głównej. Najbardziej pamiętam, jak jej ściągnęła ze ściany półkę z kryształami (nie wiem, z estetycznego punktu widzenia może i dobrze ). Z kolei sekretarka u mne w pracy miała sukę, która też zjadała jej absolutnie wszystko. Ściany i drzwi były poobgryzane do wysokości psa stojącego na łapach .
Przewiduje, ze ewentualny remont zajol by 2-3-4 miesiace w zaleznosci od pracowitosci Meza jego braci i innych ekip. Zamierzam od poczatku wpajac pieskowi dobre nawyki ale jak wyjdzie to zobaczymy
Mam nadzieje ze jesli zaloze nastepny temat typu " ratunku potwor nie daje mi wyjsc/wejsc do domu to mnie poratujecie Oj powaznie mysle i mysle i myslec nie przestaje... dzwonilam do jednego hodowcy z neta ...oj drogie te potworki mowila mi o takich nie wystawowych i zaproponoewala mi pieska z papierami za darmo bo z adopcji ale pod nr tel nie odbiera nikt wiec nie moge popytac. Prywatna wlascicielka, mysle ze suke dorwal jakis brutal i sa szczeniaki oj te aniolki i diabelki Wychowywanie szczeniaka ze Starszym psiakiem wyglada na rozsadne.
Dziekuje za wszelkie rady....
Edite: dodzwonilam się, do wyboru jest suczka EL CORAZON Amico Per Sempre ( vel RUDA) z papierami nie wystawowa
Zacznę od końca.
1. Pies z adopcji to dobry pomysł pod warunkiem, że po pierwsze wcześniej mieszkał z małymi dziećmi (i jest do nich przyzwyczajony) a po drugie że będziecie potrafili sobie z nim ułożyć życie. Psy do adopcji z jakiegoś powodu zostały oddane, pytanie brzmi: jaki był powód oddania tej 2,5 letniej suczki? Dopiero gdy ktoś Ci na nie odpowie możesz zacząć zastanawiać się, co dalej. O czym opowiedziała Ci osoba, z którą rozmawiałaś na temat suczki?
2. Jeśli Twój post brzmiał będzie "ratunku potwor nie daje mi wyjsc/wejsc do domu" to Ciebie NIE poratujemy. Mam nadzieję, że żartujesz. DUŻO wcześniej szuka się ratunku u jakiegoś znakomitego szkoleniowca (za ciężkie pieniądze, nie straszę, uczulam na odpowiednie ułożenie psa dużej rasy zanim pojawią się problemy). Przez net mogę Ci np. napisać na temat karm, dobrych zabawek itd. NIE doprowadza się do sytuacji o kórej napisałaś (nieważne, czy w żartach czy nie), mam ciarki do tej pory...
3. Teraz o szczeniaku, którego znalazłaś: po raz kolejny napiszę, że jest ZAKAZ sprzedawania psów bez papierów od stycznia 2012 roku. Ta kobieta KŁAMIE (na temat rasowości ojca szczeniąt) i działa NIELEGALNIE.
Wróćmy do początku... jesli chcesz boksera kupujesz szczeniaka (z wadami - które nie przeszkadzają w życiu za to wykluczają go z wystaw i dlaszego rozmnażania - są dużo tańsze) z papierami (albo adoptujesz boksera dorosłego, ale z tym ostrożnie), jeśli nie chcesz boksera - adoptujesz szczeniaczka ze schroniska. Nie ma opcji: kupujesz za kilkaset złotych psa po bokseropodobnej matce i niewiadomym ojcu - bo po pierwsze wyrośnie Ci "niewiadomoco", z charakterem "niewiadomojakim"czyli potocznie mówiąc kundelek. Nie widzę sensu, by za kundelka którego w schronisku można mieć za darmo płacić jakiemuś naciągaczowi kilka stów. Ty widzisz? (i jeszcze babka plecie bzdury, że kto pierwszy ten lepszy... na Boga, powinno jej chyba zależeć na jak najlepszym domu dla szczeniaka, prawda? Kasa - tylko o to chodzi tej pseudohodowczyni. Na szczęście prawo karze już takie osoby. Jeśli podasz mi link do ogłoszenia tej pseudo z przyjemnością powiadomię odpowiednie organy a baba poniesie konsekwencje prawne.
4. Psy nie są drogie. Peta (z papierami i drobnymi wadami, np. zły zgryz, za dużo bieli) kupisz już pewnie za ok. 1200 - 1500zł. Za srednio rokującego wystawowo ok. 2000 - 2500zł, świetnego drożej. Jeśli nie planujesz hodowli i nie chcesz go wystawiać kup peta. Utrzymanie miesięczne kosztuje... właśnie: ile bokser zjada miesięcznie karmy? z 10 kg? do tego Arthroflex i drobiazgi typu zabezpieczenie antykleszczowe, wizyty u weta (szczepienia), pewnie wyjdzie min. ok. 200 - 250zł miesięcznie (liczę średniej jakości karmę). Czyli odkładając co miesiąc tyle, ile będziesz wydawać na psa za pół roku kupisz go zupełnie tego nie zauważając. Odchowanie szczeniaka kosztuje dobrego hodowcę ok. kilkaset złotych właśnie. Zastanów się, na czym oszczędzała baba od szczeniaka bokseropodobnego skoro za swojego psa chce... (no właśnie: ile chce za kundelka?) Każda oszczędność na psie rasy dużej (w fazie jego rozwoju i wzrostu) ma swoje przełożenie na tym, ile na niego wydasz w przyszłości. W przyrodzie nic nie ginie...
5. Po raz trzeci Pies nie pilnuje domu A raczej: w takim rozumieniu jak Ty piszesz: pilnuje go każdy (rozumiem, że ma zaszczekać, tak?). Pies nie ma lepszego słuchu od suki (aby szczekąć gdy coś usłyszy), zresztą zależy to od temperamentu (jeden rzuci się do drzwi, inny podniesie głowę znad legowiska). Psy, które pilnują domu na serio i należą do ras stróżujących pilnują go inaczej niż myślisz. W dzień drzemią, nocą stróżują. Leżą w centrum placu i czujnie obserwują każdy kąt. Tyle że to niesie za sobą konsekwencje... Nieważne więc, czy kupisz psa czy sukę (jeśli chodzi o pilnowanie ), ważne jest czy wolisz mieszkać z psem czy z suką (to nie jest bez znaczenia).
6. Przeczytaj już teraz kilka książek pani Zofii Mrzewińskiej (jeśli chcesz podrzucę Ci konkretne tytuły), potem przyjdzie pora na kolejne lektury, zobaczysz w jaki sposób myśli pies. W przypadku rasy dużej to bardzo ważne abyś już teraz nabyła odpowiednią wiedzę. To nie jamnik, którego weźmiesz pod pachę i pójdziesz dalej, czy utrzymasz na smyczy, gdy zechce gdzieś pójść. Musicie wejść na inny poziom komunikacji - i to TY musisz zrobić, nie pies.
Kaczuszka3Kaczorki
Wed, 25 Apr 2012 - 22:35
CYTAT(Lutnia @ Wed, 25 Apr 2012 - 22:03)
Zacznę od końca.
1. Pies z adopcji to dobry pomysł pod warunkiem, że po pierwsze wcześniej mieszkał z małymi dziećmi (i jest do nich przyzwyczajony) a po drugie że będziecie potrafili sobie z nim ułożyć życie. Psy do adopcji z jakiegoś powodu zostały oddane, pytanie brzmi: jaki był powód oddania tej 2,5 letniej suczki? Dopiero gdy ktoś Ci na nie odpowie możesz zacząć zastanawiać się, co dalej. O czym opowiedziała Ci osoba, z którą rozmawiałaś na temat suczki?
2. Jeśli Twój post brzmiał będzie "ratunku potwor nie daje mi wyjsc/wejsc do domu" to Ciebie NIE poratujemy. Mam nadzieję, że żartujesz. DUŻO wcześniej szuka się ratunku u jakiegoś znakomitego szkoleniowca (za ciężkie pieniądze, nie straszę, uczulam na odpowiednie ułożenie psa dużej rasy zanim pojawią się problemy). Przez net mogę Ci np. napisać na temat karm, dobrych zabawek itd. NIE doprowadza się do sytuacji o kórej napisałaś (nieważne, czy w żartach czy nie), mam ciarki do tej pory...
3. Teraz o szczeniaku, którego znalazłaś: po raz kolejny napiszę, że jest ZAKAZ sprzedawania psów bez papierów od stycznia 2012 roku. Ta kobieta KŁAMIE (na temat rasowości ojca szczeniąt) i działa NIELEGALNIE.
Wróćmy do początku... jesli chcesz boksera kupujesz szczeniaka (z wadami - które nie przeszkadzają w życiu za to wykluczają go z wystaw i dlaszego rozmnażania - są dużo tańsze) z papierami (albo adoptujesz boksera dorosłego, ale z tym ostrożnie), jeśli nie chcesz boksera - adoptujesz szczeniaczka ze schroniska. Nie ma opcji: kupujesz za kilkaset złotych psa po bokseropodobnej matce i niewiadomym ojcu - bo po pierwsze wyrośnie Ci "niewiadomoco", z charakterem "niewiadomojakim"czyli potocznie mówiąc kundelek. Nie widzę sensu, by za kundelka którego w schronisku można mieć za darmo płacić jakiemuś naciągaczowi kilka stów. Ty widzisz? (i jeszcze babka plecie bzdury, że kto pierwszy ten lepszy... na Boga, powinno jej chyba zależeć na jak najlepszym domu dla szczeniaka, prawda? Kasa - tylko o to chodzi tej pseudohodowczyni. Na szczęście prawo karze już takie osoby. Jeśli podasz mi link do ogłoszenia tej pseudo z przyjemnością powiadomię odpowiednie organy a baba poniesie konsekwencje prawne.
4. Psy nie są drogie. Peta (z papierami i drobnymi wadami, np. zły zgryz, za dużo bieli) kupisz już pewnie za ok. 1200 - 1500zł. Za srednio rokującego wystawowo ok. 2000 - 2500zł, świetnego drożej. Jeśli nie planujesz hodowli i nie chcesz go wystawiać kup peta. Utrzymanie miesięczne kosztuje... właśnie: ile bokser zjada miesięcznie karmy? z 10 kg? do tego Arthroflex i drobiazgi typu zabezpieczenie antykleszczowe, wizyty u weta (szczepienia), pewnie wyjdzie min. ok. 200 - 250zł miesięcznie (liczę średniej jakości karmę). Czyli odkładając co miesiąc tyle, ile będziesz wydawać na psa za pół roku kupisz go zupełnie tego nie zauważając. Odchowanie szczeniaka kosztuje dobrego hodowcę ok. kilkaset złotych właśnie. Zastanów się, na czym oszczędzała baba od szczeniaka bokseropodobnego skoro za swojego psa chce... (no właśnie: ile chce za kundelka?) Każda oszczędność na psie rasy dużej (w fazie jego rozwoju i wzrostu) ma swoje przełożenie na tym, ile na niego wydasz w przyszłości. W przyrodzie nic nie ginie... 5. Po raz trzeci Pies nie pilnuje domu A raczej: w takim rozumieniu jak Ty piszesz: pilnuje go każdy (rozumiem, że ma zaszczekać, tak?). Pies nie ma lepszego słuchu od suki (aby szczekąć gdy coś usłyszy), zresztą zależy to od temperamentu (jeden rzuci się do drzwi, inny podniesie głowę znad legowiska). Psy, które pilnują domu na serio i należą do ras stróżujących pilnują go inaczej niż myślisz. W dzień drzemią, nocą stróżują. Leżą w centrum placu i czujnie obserwują każdy kąt. Tyle że to niesie za sobą konsekwencje... Nieważne więc, czy kupisz psa czy sukę (jeśli chodzi o pilnowanie ), ważne jest czy wolisz mieszkać z psem czy z suką (to nie jest bez znaczenia).
6. Przeczytaj już teraz kilka książek pani Zofii Mrzewińskiej (jeśli chcesz podrzucę Ci konkretne tytuły), potem przyjdzie pora na kolejne lektury, zobaczysz w jaki sposób myśli pies. W przypadku rasy dużej to bardzo ważne abyś już teraz nabyła odpowiednią wiedzę. To nie jamnik, którego weźmiesz pod pachę i pójdziesz dalej, czy utrzymasz na smyczy, gdy zechce gdzieś pójść. Musicie wejść na inny poziom komunikacji - i to TY musisz zrobić, nie pies.
Odp.1: Suczka z papierami jest teraz u hodowcy poniewaz poprzedni wlasciciele zle sie nia zajmowali ( wypuszczali ja do ogrodka i zapominali o niej) Hodowczyni ma pod opieka jeszcze jej mame i brata a sie przeprowadza i nie moze jej zabrac ze soba. Suczka jest strachliwa ale nie wykazuje agresywnych zachowan. Chowana byla z 7letnim dzieckiem. Jest czysta i nie siusia w domu. Gdy sie przestraszy to ciagnie do domu.
Odp.2 Oczywiscie ze zartuje ale dziekuje za powazne podejscie do sprawy. Zgadzam sie ze nalezy reagowac zawczasu i przepraszam za głupi żart mam nadzieje, ze juz nie wywolam wiecej ciarek. Napisz mi prosze o dobrych lecz nie rujnujacych kieszen karmach. Czy gowanie domowe wchodzi w gre? tak od czasu do czasu,,, mysle o specjalnym gotowaniu dla psa.. np. ryz na miesie/płuckach z wazywamii.
Odp.3 i 4 : mamy do niej tylko nr telefonu,kobieta pracuje w firmie meza i tam pokazala ze ma szczeniaki. Za szczeniaka chce 300pln
Odp.5 Wydawało mi sie, ze suka bedzie sie "trzymac domu" ale podobno tak nie jest, przeciez to moze zaleze od egzemplarza. Zalezy mi na zakomunikowaniu np. szczeknieciu, podejsciu do drzwi... ale nie rzuceniu sie na nie (drzwi) w celu rozszarpania osobnika po drugiej stronie.. Ludzie na wsi wchodza na posesje jak im sie podoba i nie chciala bym zeby psiak "zjadl" mi sasiada... ma zauwazyc ze ktos sie zbliza. na lancuchu trzymac psa nie chce wiec potrzeba psa nad ktorym zapanuje. Zeby zapanowac to trzeba wychowac. Psiak ma tez byc towazyszem zabaw dla dzieci po uprzednim przystowowaniu to tego obu stron
Odp.1: Suczka z papierami jest teraz u hodowcy poniewaz poprzedni wlasciciele zle sie nia zajmowali ( wypuszczali ja do ogrodka i zapominali o niej) Hodowczyni ma pod opieka jeszcze jej mame i brata a sie przeprowadza i nie moze jej zabrac ze soba. Suczka jest strachliwa ale nie wykazuje agresywnych zachowan. Chowana byla z 7letnim dzieckiem. Jest czysta i nie siusia w domu. Gdy sie przestraszy to ciagnie do domu.
Tzn. że poprzedni właściciel oddał sukę do hodowli, ale jaki podał powód? Że nie ma dla niej czasu? Strachliwość jest sporą wadą, zwierzęta najczęściej atakują właśnie ze strachu (nie twierdzę, że ta sunia, chodzi mi o to aby nie bagatelizować tchórzostwa jako cechy i żeby nad tym popracować w sposób odpowiedni tzn. metodami pozytywnymi, nie siłowymi. To zaś oznacza, że szkolenie tak, jakie w przypadku amstaffa czy podobne traktowanie- w wypadku tej suni odpadają: konsekwecja, opanowanie i ciepło to baza do pracy z nią, w żadnym wypadku metoda uwielbiana przez sporą część właścicieli "kto tu rządzi? zaraz cię zdominuję, zanim ty zdominujesz mnie"). Tak w ogóle to punkt dla hodowcy, że nie pojechał z taką suką na trzy wystawy by zrobić jej hodowlankę a potem rozmnożyć tylko oddaje do adopcji.
Czy wiadomo jak suka zachowuje się przy innych zwierzętach? jak reaguje na małe dzieci (7 latek a np. 2-3 latek - nie wiem, w jakim wieku masz dzieci - to spora rożnica dla psa)? czy jest cierpliwa? czy jest wysterylizowana? Zna komendy? Potrafi chodzić na smyczy? Jeśli się zdecydujecie na tę sukę pewnie będziecie mieć w domu wizytę przeadopcyjną, zostaniecie o wszystkim poinformowani. Dobrze byłoby jednak abyście sunię poznali, poszli z nią na kilka spacerów...
Teraz sama porównaj: hodowca suki szuka dla niej domu. Za darmo (mimo że to rasowy bokser, do tego odchowany), dom ma być dla suki odpowiedni, piekun suni nie wychodzi z założenia "im szybciej tym lepiej". Na pewno nie wystarczy, że powiecie "O.K.,bierzemy ją" tylko hodowca dokładnie sprawdzi, czy jesteście w stanie zagwarantować suni odpowiednie warunki i wówczas zadecyduje czy ją Wam da czy nie. Podpisana zostanie umowa adopcyjna. Babka od szczeniaka mówi zaś "kto pierwszy ten lepszy" i na ciąży swojej suki (nieważne czy planowanej czy nie) robi pieniądze, widzisz różnicę?
CYTAT
Odp.2 Oczywiscie ze zartuje ale dziekuje za powazne podejscie do sprawy. Zgadzam sie ze nalezy reagowac zawczasu i przepraszam za głupi żart mam nadzieje, ze juz nie wywolam wiecej ciarek. Napisz mi prosze o dobrych lecz nie rujnujacych kieszen karmach. Czy gowanie domowe wchodzi w gre? tak od czasu do czasu,,, mysle o specjalnym gotowaniu dla psa.. np. ryz na miesie/płuckach z wazywamii.
Na początku i tak sunia dostawać będzie to, co w hodowli (szczeniak też zawsze na początku je to, co w poprzednim domu). Zmiana domu będzie dla niej i tak sporym stresem, nie zmieniaj jej karmy min. przez miesiąc. Potem się zastanowisz nad zmianą. Gotowane jedzenie jest O.K. tyle że kasza - niedobra (wzdyma), makaron też (ten sam powód), ryż jest fajny ale sprawi, że sunia będzie siusiać o wiele częściej więc... ja karmię świetną suchą + takimi puszkami dla psów. Jakie karmy są godne polecenia? To zależy: jak wrażliwy żołądek ma sunia, jaką aktywność. Poznasz ją to na pewno postaram się pomóc coś wybrać (i z suchych i mokrych).
CYTAT
Odp.3 i 4 : mamy do niej tylko nr telefonu,kobieta pracuje w firmie meza i tam pokazala ze ma szczeniaki. Za szczeniaka chce 300pln
W schronisku szczeniaki kundelki masz za darmo albo symboliczną opłatą. Warto powiadomić panią, że ustawa o ochronie zwierząt od stycznia wprowadziła zakaz handlu psami bezpapierowymi i za takie działanie grożą odpowiednie sankcje. Może następnym razem nie dopuści suczki aby zarobić po 300zł od szczeniaka.
CYTAT
Odp.5 Wydawało mi sie, ze suka bedzie sie "trzymac domu" ale podobno tak nie jest, przeciez to moze zaleze od egzemplarza. Zalezy mi na zakomunikowaniu np. szczeknieciu, podejsciu do drzwi... ale nie rzuceniu sie na nie (drzwi) w celu rozszarpania osobnika po drugiej stronie.. Ludzie na wsi wchodza na posesje jak im sie podoba i nie chciala bym zeby psiak "zjadl" mi sasiada... ma zauwazyc ze ktos sie zbliza. na lancuchu trzymac psa nie chce wiec potrzeba psa nad ktorym zapanuje. Zeby zapanowac to trzeba wychowac. Psiak ma tez byc towazyszem zabaw dla dzieci po uprzednim przystowowaniu to tego obu stron
To na czym Ci zależy zagwarantuje Ci większość psów.
CYTAT
Odp. 6 Poprosze tytuły do lektury.
Zacznij od "Psim zdaniem" potem "Po obu końcach smyczy", "Jak rozmawiać z psem" Z. Mrzewińskiej. Jak przeczytasz, odezwij się to polecę Ci kolejne tytuły.
CYTAT
Serdecznie dziekuje za poswiecony czas.
Proszę bardzo, o psach mogę 24 godziny na dobę
edit: boksery (tak jak inne psy dużych ras) narażone są na skręty żołądka (mniej niż dogi ale jednak). To oznacza, że karmisz sukę dwa razy dziennie (aby nie obciążać żołądka) możliwie najlepszą karmą na jaką możesz sobie pozwolić (mam na myśli jakość w stosunku do ceny) i pilnujesz aby 1,5 - 2 godziny po posiłku nie biegała, nie turlała się z dzieciakami, nie bawiła energicznie. Ma odpoczywać. Nie bagatelizuj tego. Skręt po pierwsze często kończy się bardzo bolesną dla psa śmiercią. Po drugie wymaga udzielenie natychmiastowej pomocy chirurgicznej. Po trzecie - będzie kosztował Cię kilka tysięcy złotych (warto pomyśleć o ubezpieczeniu zdrowotym psa w dobrej firmie, właśnie robię rozeznanie bo sama o tym myślę).
Kaczuszka3Kaczorki
Thu, 26 Apr 2012 - 09:58
Edit: cos zle sie zrobilo
Kaczuszka3Kaczorki
Thu, 26 Apr 2012 - 10:02
CYTAT(Lutnia @ Thu, 26 Apr 2012 - 00:19)
Tzn. że poprzedni właściciel oddał sukę do hodowli, ale jaki podał powód? Że nie ma dla niej czasu? Strachliwość jest sporą wadą, zwierzęta najczęściej atakują właśnie ze strachu (nie twierdzę, że ta sunia, chodzi mi o to aby nie bagatelizować tchórzostwa jako cechy i żeby nad tym popracować w sposób odpowiedni tzn. metodami pozytywnymi, nie siłowymi. To zaś oznacza, że szkolenie tak, jakie w przypadku amstaffa czy podobne traktowanie- w wypadku tej suni odpadają: konsekwecja, opanowanie i ciepło to baza do pracy z nią, w żadnym wypadku metoda uwielbiana przez sporą część właścicieli "kto tu rządzi? zaraz cię zdominuję, zanim ty zdominujesz mnie"). Tak w ogóle to punkt dla hodowcy, że nie pojechał z taką suką na trzy wystawy by zrobić jej hodowlankę a potem rozmnożyć tylko oddaje do adopcji.
Nie oddali sami hodowczyni zabrala jak zobaczyla, ze suczka zaniedbana, nie karmiona wystarczajaco ( jest malutka). Suczka nie nadaje sie na wystawy bo ma jakiegos twardego guza na glowie, wlasciciele nie zauwazyli ze sie uderzyla i zaniedbali. Hodowczyni mowi ze z ta suka teraz jest jak ze szczeniakiem, od nowa trzeba jej pokazywac swiat. Duzo mysle nad ta jej strachliwoscia. Jak mialam amstafa to wylko z cieplem i miloscia.. Na sile przeciez bym nie wkladala mu do pyska reki... Spokojnie od malego uczylam go ze nalezy mi na to pozwolic, czy to leki podac, czy sprawdzic czy wszystko w pysku dobrze. Duzo do przemyslenia.
CYTAT
Czy wiadomo jak suka zachowuje się przy innych zwierzętach? jak reaguje na małe dzieci (7 latek a np. 2-3 latek - nie wiem, w jakim wieku masz dzieci - to spora rożnica dla psa)? czy jest cierpliwa? czy jest wysterylizowana? Zna komendy? Potrafi chodzić na smyczy? Jeśli się zdecydujecie na tę sukę pewnie będziecie mieć w domu wizytę przeadopcyjną, zostaniecie o wszystkim poinformowani. Dobrze byłoby jednak abyście sunię poznali, poszli z nią na kilka spacerów...
Teraz sama porównaj: hodowca suki szuka dla niej domu. Za darmo (mimo że to rasowy bokser, do tego odchowany), dom ma być dla suki odpowiedni, piekun suni nie wychodzi z założenia "im szybciej tym lepiej". Na pewno nie wystarczy, że powiecie "O.K.,bierzemy ją" tylko hodowca dokładnie sprawdzi, czy jesteście w stanie zagwarantować suni odpowiednie warunki i wówczas zadecyduje czy ją Wam da czy nie. Podpisana zostanie umowa adopcyjna. Babka od szczeniaka mówi zaś "kto pierwszy ten lepszy" i na ciąży swojej suki (nieważne czy planowanej czy nie) robi pieniądze, widzisz różnicę? Na początku i tak sunia dostawać będzie to, co w hodowli (szczeniak też zawsze na początku je to, co w poprzednim domu). Zmiana domu będzie dla niej i tak sporym stresem, nie zmieniaj jej karmy min. przez miesiąc. Potem się zastanowisz nad zmianą. Gotowane jedzenie jest O.K. tyle że kasza - niedobra (wzdyma), makaron też (ten sam powód), ryż jest fajny ale sprawi, że sunia będzie siusiać o wiele częściej więc... ja karmię świetną suchą + takimi puszkami dla psów. Jakie karmy są godne polecenia? To zależy: jak wrażliwy żołądek ma sunia, jaką aktywność. Poznasz ją to na pewno postaram się pomóc coś wybrać (i z suchych i mokrych). W schronisku szczeniaki kundelki masz za darmo albo symboliczną opłatą. Warto powiadomić panią, że ustawa o ochronie zwierząt od stycznia wprowadziła zakaz handlu psami bezpapierowymi i za takie działanie grożą odpowiednie sankcje. Może następnym razem nie dopuści suczki aby zarobić po 300zł od szczeniaka. To na czym Ci zależy zagwarantuje Ci większość psów. Zacznij od "Psim zdaniem" potem "Po obu końcach smyczy", "Jak rozmawiać z psem" Z. Mrzewińskiej. Jak przeczytasz, odezwij się to polecę Ci kolejne tytuły. Proszę bardzo, o psach mogę 24 godziny na dobę
Dzieci mam w wieku 3 lata a drugi 5 miesiecy. Mysle, ze kobieta chce dobrze sunie umiescic, wypytywala mnie o warunki na wsi. Tam gdzie bedziemy to musiala by sie przyzwyczaic do cielaczka, kur, krolikow.. jak to na wsi z innymi psami miala by ograniczony kontakt, moze na spacerze ale tam ludzie jeszcze traktuja psa jak element podworka... Buda i łancuch Dziekuje za lekturę do poczytania
CYTAT
edit: boksery (tak jak inne psy dużych ras) narażone są na skręty żołądka (mniej niż dogi ale jednak). To oznacza, że karmisz sukę dwa razy dziennie (aby nie obciążać żołądka) możliwie najlepszą karmą na jaką możesz sobie pozwolić (mam na myśli jakość w stosunku do ceny) i pilnujesz aby 1,5 - 2 godziny po posiłku nie biegała, nie turlała się z dzieciakami, nie bawiła energicznie. Ma odpoczywać. Nie bagatelizuj tego. Skręt po pierwsze często kończy się bardzo bolesną dla psa śmiercią. Po drugie wymaga udzielenie natychmiastowej pomocy chirurgicznej. Po trzecie - będzie kosztował Cię kilka tysięcy złotych (warto pomyśleć o ubezpieczeniu zdrowotym psa w dobrej firmie, właśnie robię rozeznanie bo sama o tym myślę).
Warto pomyslec, prosze daj znac czego sie dowiedzialas.
Gosia1984
Thu, 07 Jun 2012 - 15:23
Amstaff to nienajlepszy pomysł. Wymaga on bardzo dużo pracy ze strony hodowcy. Jeśli zależy Ci na "odstraszeniu" potencjalnych włamywaczy/złodziei to sama polecam jakiegoś doga. Może być niemiecki, lub Dog De Bordeaux. Niezwykle mądre i wrażliwe psy, a ich rozmiary potrafią naprawdę wzbudzić respekt
Amstaff to nienajlepszy pomysł. Wymaga on bardzo dużo pracy ze strony hodowcy. Jeśli zależy Ci na "odstraszeniu" potencjalnych włamywaczy/złodziei to sama polecam jakiegoś doga. Może być niemiecki, lub Dog De Bordeaux. Niezwykle mądre i wrażliwe psy, a ich rozmiary potrafią naprawdę wzbudzić respekt
A ja zdecydowanie nie polecam. Zwłaszcza doga niemieckiego. To nie jest ani pies - odstraszacz, ani pies - stróż, ani najlepszy pomysł jeśli chodzi o psa do dzieci.
Biorąc zaś pod uwagę wszystkie wady doga wychodzi na to, że trzeba być masochistą aby zdecydować się na wspólne z nim mieszkanie.
Podwójna Masochistka, Lutnia
Kasia668
Wed, 16 Jul 2014 - 13:38
Cześć! To jest mój pierwszy post na tym forum i mam nadzieję, że mogę do was dołączyć Chciałabym dowiedzieć się więcej o psach, ktore są przyjazne wobec dzieci. Moja siostra ma małe dziecko (3 lata), a ja chciałabym zrobić jej prezent i podarować jakiegoś sympatycznego czworonoga Możliwości są większe, bo do dyspozycji jest dom z ogrodem.
Dorotka25
Wed, 16 Jul 2014 - 17:41
CYTAT(Kasia668 @ Wed, 16 Jul 2014 - 12:38)
Cześć! To jest mój pierwszy post na tym forum i mam nadzieję, że mogę do was dołączyć Chciałabym dowiedzieć się więcej o psach, ktore są przyjazne wobec dzieci. Moja siostra ma małe dziecko (3 lata), a ja chciałabym zrobić jej prezent i podarować jakiegoś sympatycznego czworonoga Możliwości są większe, bo do dyspozycji jest dom z ogrodem.
Bardzo zły pomysł, jeśli "prezent" nie jest uzgodniony z siostrą.
Kasia668
Thu, 17 Jul 2014 - 09:31
CYTAT(Dorotka25 @ Wed, 16 Jul 2014 - 18:41)
Bardzo zły pomysł, jeśli "prezent" nie jest uzgodniony z siostrą.
Akurat nie jest to typowa niespodzianka, bo wstępnie rozmawiałyśmy o tym Zawsze chciała mieć psa i sądzę, że jej córka jest na tyle duża, że posiadanie łagodnego czworonoga nie będzie niebezpieczeństwem. Tylko zastanawiałam się nad tym jakiej rasy to może być pies.
Kasia668
Thu, 17 Jul 2014 - 10:00
I jeszcze zastanawiam się nad tym gdzie najlepiej kupić szczeniaka. Głównie myślę o labradorach. Słyszałam, że są energiczne i czytałam też w waszych komentarzach, ale to chyba aż tak bardzo w tym wypadku nie przeszkadza. Wiem też, że labradory często są przewodnikami osób niewidomych więc odpowiada mi ich łagodność. Na wielu portalach czytałam, że są bardzo przyjazne Jak do tej pory szukałam ich na [edit: moderacja]. Czy macie jeszcze jakieś fajne strony, ktore możecie mi polecić? albo już konkretne, sprawdzone hodowle?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.