To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Bezdechy

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

milutka
Mój mężula jak śpi na plecach to chrapie, zawsze go szturcham i szybko na bok się przekłada i jest cisza, spokojnie śpi, oddycha przez nos.
Ale ten spokój nie trwa wiecznie, mój mąż ma bezdechy i tak na dłuższą chwilę "przestaje oddychać", później tak jakby powietrza załapywał. Nie wiem, co w takim momencie robić, czekać jak zacznie oddychać czy budzić? w ogóle ma tak, że budzi się, patrzy na mnie , gada coś bez sensu, typu , pokazuje na szafę i "weź to drzewo stamtąd", ostatnio pytał się czy mi chleb kupić albo po niemiecki do mnie gadał icon_wink.gif podobno takie niekontaktowanie też ma coś wspólnego z bezdechami.
Nie wiem co robić, czy wysyła go do lekarza? czy "wyrośnie" z tych bezdechów?
grzałka
zapisac do poradni leczenia bezdechu, przyjmą na jedną noc, zrobią monitoring i zobaczą, czy bezdech jest groźny, jak groźny to dostanie aparacik do domu
green
Za Grzałką - zapisać do lekarza. Mój tato miał nawet operację (zabieg raczej) i teraz śpi lepiej, jest mniej zmęczony (wcześniej wiecznie chodził zmęczony), ma mniejsze problemy z koncentracją itp.
chyka
Milutka koniecznie do lekarza, mój mąż miał bezdech, najpierw spał pod taką specjalną maską, która tłoczyła mu powietrze, ale rok temu musiał już zrobić operację, dziś śpi już normalnie,
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.