To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Pomóżmy tatusiom

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

autor
ChciaÅ‚bym napisać ten post bo być może pomoże on pewnym osobom – mi na pewno – zwÅ‚aszcza tatusiom – albo przynajmniej rozwieje pewne wÄ…tpliwoÅ›ci. Jestem szczęśliwym rodzicem dwójki dzieci (na tÄ… chwilÄ™ Å›rednio szczęśliwym małżonkiem).Dziewczynka – Jagoda 5 lat i chÅ‚opiec – Leon 2 lata (rok i 8 miesiÄ™cy). Najpierw o wychowaniu.
1.Czy koniecznością jest karmienie małych dzieci już od < 5miesięcy przed telewizorem?
2.Czy jedynym sposobem na uÅ›pienie malucha jest huÅ›tawka? (w przypadku mamy) – teÅ›ciowe i ja dawaliÅ›my sobie radÄ™ o Niani kochanej nie wspomnÄ™.
3.Czy dziecko przed ukoÅ„czeniem 2 roku życia powinno spożywać posiÅ‚ki przed telewizorem? Jedna babcia, Ja i Niania dawaÅ‚y radÄ™ bez…
4.Czy jest coś złego w tym aby małe dziecko brało różne robaki(przeważnie chrabąszcze, biedronki i mrówki), płazy(żaby, traszki) na ręce?
5.Czy jest dobre straszenie dziecka złymi biedronkami i pająkami które mogą ugryźć? Od tej chwili Jagoda nie chce wychodzić na pewien obszar (plac zabaw i obszar wokół niego) pomimo obecności jednej z najlepszych koleżanek jak nie najlepszej?
6.Czy dziecku musimy słodzić herbatę i pakować plaster cytryny jak smakuje jej i bez tych dodatków?
7.Czy od maleÅ„koÅ›ci powinniÅ›my pozwalać aby dziecko jadÅ‚o to na co ma ochotÄ™? Pewne owoce i warzywa ….o potrawach miÄ™snych nie wspomnÄ™….
Teraz o Jagodzie.
DziewczÄ™ ma 5 lat – jedna z wyższych w grupie a okolice 16 wagi. Ok. może siÄ™ zdarzyć – taka natura.
8.Lecz czy gdy w domu jem co chcÄ™(naprawdÄ™: mama przeważnie podajÄ™ jej to na co ma ochotÄ™ – chyba, że jestem Tylko ja) a w przedszkolu tak naprawdÄ™ ….nie wiemy lub wierzymy, że konsumuje to co podajÄ……jest to OK.?
Dziewczyna dodatkowo w domu poÅ‚yka sama(tylko to na co ma ochotÄ™) lecz gdy…odwiedza jednÄ… z babć(teÅ›ciowa) to nagle staje siÄ™ jedzÄ…ca lecz tylko gdy karmiona(zapomina jak siÄ™ używa Å‚yżki) – i nie bardzo jak mogÄ™ siÄ™ temu przeciwstawić.
9.Co można z tym zrobić aby nie urazić?
10.Czy dopełnieniem przedszkolnej kuchni(w przedszkolu od 8(tam konsumuje śniadanie) do 15-16) może być :
-przed 8 ewentualnie kawaÅ‚ek buÅ‚ki ‘biaÅ‚ej’
-po 15-16: spagetti, kluski z serem, i ewentualnie kupcze pierogi? Kolacja to przeważnie:
kanapka- pajda chleba, wędlina, ser lub parówki z szynki Sokołów?
11.Czy w wieku 5 lat powinniśmy dziecku pozwalać aby to one ubierało się po swojemu?
Teraz o Leonie.
Chłop ma rok i osiem i pół miesiąca. Był alergikiem, skaza białkowa.
12.Czy chłopak również powinien być karmiony tylko przed telewizją-bajki? - niania daje radę bez tego
12.Czy również usypiany przed telewizjÄ… i przeważnie w huÅ›tawce? – niania dajÄ™ radÄ™ bez tego
14.Czy jego jadłospis powinien składać się z :
-budzÄ™ siÄ™ – zawsze mleko z odrobinÄ™ kaszy(Bobovita) w butelce(Nutramigen2)
-potem kaszka Bobowita i tu ma wybór smaków(malina, brzoskwinia, banan,etc.)
-potem zupa a tu:
gotujemy tylko na kurze(udo lub skrzydÅ‚a) – ja kupiÄ™ czasem żebro
– na dodatek marchew, pietrucha, ewentualnie + kartofel lub burak ćwikÅ‚owy lub kalafior i brokuÅ‚, ja zapoczÄ…tkowaÅ‚em selery i pory i nic siÄ™ nie dzieje…
WrzuciÅ‚em do jadÅ‚ospisu produkty kozie(jogurty, mleko, trochÄ™ sera) – i nic siÄ™ nie dzieje…
BÄ™dÄ…c u mojej mamy zapodaÅ‚em mu zupy zabielane z zioÅ‚ami, innymi warzywami i nic siÄ™ nie dzieje….lecz bez wiedzy żony – ona na te pomysÅ‚y wrrrrr…
-potem czasami znowu mleko Nutramigen2 i pa
-budzi siÄ™ i znowu kasza Bobovita w wielu smakach
-potem ulubione żony parówki z szynki
-i znowu Nutramigen2+odrobina kaszy Bobovita i pa?
W międzyczasie jabłko(tarte lub do gryzienia), banan ewentualnie od święta gruszka.
Ja wprowadziłem tą gruszkę, ananasa i inne tam cytrusy o czym nawet nie mówiłem żonie.
Proszę o konstruktywne wypowiedzi co pewnie pomogą pewnemu tacie, któremu ciężko przekrzyczeć czasem żonę i teściową.
Lecz muszę jeszcze napisać, że dzięki teściowym dzieci mogą spróbować również innych potraw, innych smaków(zwłaszcza w wolne dni od pracy) - a przeważnie dzięki mojej teściowej mają czasami inne, super żarcie(bo na prawdę dobrze gotuje) na kilka dni...
Elak
CYTAT(autor @ Tue, 15 May 2012 - 05:02) *
Proszę o konstruktywne wypowiedzi co pewnie pomogą pewnemu tacie, któremu ciężko przekrzyczeć czasem żonę i teściową.


Postaraj się z żoną spokojnie rozmawiać a nie przekrzykiwać. Te wszystkie punkty powinieneś omówić z nią icon_smile.gif

Zawsze możesz pokazać jak można nakarmić synka bez telewizora, możesz wybrać jakiś dzień w którym ty będziesz robił śniadania lub cały dzień w kuchni będzie należał do ciebie (sobota?). Przygotujesz pyszne potrawy dla całej rodziny, żona będzie zadowolona i ty, bo wzbogacisz waszą dietę. Powodzenia.




aniakuleczka
mam wrazenie, że szukasz argumentów do kłótni z żoną
żeby jej udowodnić, że nei ma racji
cokolwiek powiemy, zostanie użyte przeciw niej.

Musicie ze sobą pogadać.
jeżeli dziecko dostaje Nutramigen to pewnie miało alergię na mleko i jak podajesz zupę ze smietaną to możesz mu zaszkodzić. Może nie, a może tak - jak to z alergiami bywa.

Z telewizorem - rzeczywiście trzeba pogadać z mamą- ale uwierz mi, że raczej przez spędzenie większej ilości czasu wspólnie, przez wspólne karmienie i zabawy. nie przez dyskusję, że jest złą matką, bo karmi przed telewizorem.

Powiedz jej, żeby się tu zarejestrowała icon_biggrin.gif - serio. To niezła szkoła macierzyństwa.

Ika
Może się rozwiedź i ożeń z nianią?

Tak jak aniakuleczka nie mogę się oprzeć wrażeniu, że szukasz patentu na durną żonę. Wprowadzanie czegokolwiek do diety dziecka ZA PLECAMI ŻONY w mojej optyce stawia Cię na niefajnej pozycji. Szczerze? Ja bym za taki numer łeb urwała.
ulla
Pytania są w części bardzo tendencyjne.
I to tak serio nie żartem.

Można odpowiedzieć po kolei na każde z tych pytań zgodnie z Twoimi oczekiwaniami i niczego to nie zmienia.
No bo nie ma znaczenia fakt, że nie należy karmić dziecka przed telewizorem (idiotyzmem jest je tego nauczyć, przy czym u dzieci znaczenie ma kontekst - jeżeli niania karmi bez, a np. mama zawsze "z", to może nie mama powinna podawać posiłki i może powinny być one podawane tam gdzie nie ma TV), ani usypiać w huśtawce (to też skrajnie głupie przyzwyczajenie), ani karmić jeżeli potrafi samo...jak zgłodnieje to i tak zje, szczególnie jeżeli apetyt ma normalny (aha waga 16 kg u 5-latki nie jest niczym niezwykłym, nawet jeżeli jest wysoka, moja córka nie ważyła więcej, choć niezbyt wysoka, za to z naprawdę dobrym apetytem). I można się nie zgodzić na karmienie dziecka - naprawdę. Trzeba tylko przemyśleć argumenty.
Przyzwyczajenie dziecka do głupich rzeczy jest sprawą bardzo prostą, odzwyczajanie - zawsze problemem. I nie jest winą, jedynie błędem wychowawczym...wynikającym z pośpiechu, wygody, czasem brakiem pomysłu na coś innego - bardziej racjonalnego.

Zamiłowanie do robali jest sprawą indywidualną i dziecko może się ich bać, nie tylko dlatego, że ktoś mu powiedział, że mogą ugryźć. Moje się boi/brzydzi, pomimo, że wie, iż nie gryzą. Tyle dobrze, że już nie próbuje im zrobić krzywdy. Interesują ją, obserwuje - do rąk nie bierze (ja też choć obserwować lubię).

Słodzenie dziecku czegokolwiek jest błędem, ale za błędy się płaci - jeżeli zostało nauczone picia słodkiej herbaty, to odzwyczajanie nie będzie proste...i nie polega ono na podaniu gorzkiej - nie wypije i tyle. Tuitaj bardziej mnie zastanawia podawanie czarnej herbaty dziecku, nawet słabej...moje pierwszą dostało ok. 7 roku życia (słabą słodką i z cytryną - niedobrą), póki co nie przepada (pewnie dzięki temu że herbata była paskudna)....ale jeśli dziecku smakuje bez dodatków, odstawić bez zastanowienia i się tego domagać...tyle, że nie każda herbata jest dobra dla dzieci. U nas czarna herbata jest ostatnim wyborem i tylko przy niestrawności żołądkowej. Są inne, ziołowo-owocowe, owocowe, ziołowe...

Tak, dzieci mają jeść to, na co mają ochotę - jeżeli nadal mówimy o warzywach, owocach i daniach mięsnych (bo nie podejrzewam upodobań do słoniny i boczku, a jeżeli chodzi o upodobania do smażonego, to trzeba znaleźć zamiennik). Faktem niezaprzeczalnym jest, że dzieci mają jeść - najlepiej zdrowo, pełnowartościowo i różnorodnie. Nie da się jednak zmusić nikogo do jedzenia brukselki i świeżej papryki, jeżeli jej nie lubi. Lepiej, żeby jadło np. pomidory, rzodkiewki i kapustę - niż nie jadło tego co nam się wydaje i co w dobrej wierze usiłujemy podać/wmusić. Faktem drugim jest to, że dziecko jest członkiem rodziny/grupy przedszkolnej/społeczeństwa i nie zawsze dostanie to co chce. Takie życie, a tam miejsce na rozmowy i kompromisy...nie wolno dać się szantażować i w razie czego nie zjedzenie obiadu albo pójście spać bez kolacji nie grozi dziecku śmiertelnym zejściem, nawet nie ma wpływu na wyniki badań.
Owszem kiedy gotuję, staram się by to było coś, co dziecko lubi, ale jednocześnie co lubią wszyscy, choć to ja decyduję. Ale ja też nie jadam tego czego nie lubię, ani tego, na co nie mam ochoty. Trening przedszkolny - "jem co dają" (albo nie jem) ma swoje zalety i pozwala na postawienie dziecku większych wymagań.

Dopełnienie diety przedszkolnej mnie poraża. Moje dziecko po przedszkolu jadło już tylko kolację. Na nic więcej nie miało ochoty. Rozważyłabym tę bułkę - są bardziej zdrowe opcje pieczywa. Nawet jeżeli dziecko nie zapała miłością do razowca, to jest żytni chleb.

Samodzielne ubieranie i samodzielny wybór stroju jest dobrą praktyką. Trzeba tylko wypracować skuteczne metody nacisku, kiedy dziecko chce się ubrać nieodpowiednio do aury, okazji, albo nieodpowiednio w sensie doboru zestawu.


Nie będę się wypowiadać o diecie alergika (inne uwagi, jak wyżej). W kwestii alergii powinien wypowiadać się lekarz. Przy czym kozie mleko to nie ta samo co krowie i może nie być na nie uczulony. Również, jeżeli nie ma silnej alergii na krowie mleko (jeżeli ją ma), to niewielkie dodatki (zabielana zupa) nie muszą wywołać żadnej widocznej reakcji.
Uczulenie na cytrusy nie jest obowiązkowe i nie każdy alergik ma z tym problem. Generalnie wszelkie próby tego rodzaju nie są złe, ale dobrze, żeby robić to z pojedynczymi produktami (i powtarzać, znaczy włączyć do diety) i obserwować przez ok. 10-14 dni, czy nie wystąpi reakcja alergiczna (wysypka, wysięk z nosa, kaszel)
Alergia to zresztą temat stricte medyczny. Bez lekarza, badań, diagnozy, można sobie gdybać w nieskończoność i nie mieć pewności, co do tego, co dziecko może jeść.


Pozdrawiam

Edit Ps. doczytałam inne odpowiedzi. Kombinowanie z nowościami w diecie bez wiedzy żony jest głupie i nieodpowiedzialne. Musi wiedzieć, a rozmowa nie boli. Trzeba tylko dobrze dobrać argumenty.
Gosia z edziecka
Ja widzę problem w braku komunikacji miedzy Tobą a żoną.
Karmienie za plecami - okropność! Dzieci nie sa do tego, żeby nimi "grać".

Rozmawiać i rozmawiać. Miec mocne argumenty. Więcej się angażować i samemu robić.
Nie wiem, co jeszcze. Ja przkonałam mojego męża do słuszności mojego postepowania w większości spraw. On tez przkonał mnie do sluszności postępowania według jego pomysłów.

Może tez być tak, ze gracie dziećmi po prostu, ze jesteście źli na siebie i dokopujecie sobie wychowywaniem dzieci - a właściwie przeciaganiem ich na swoją stronę.
MamaJulki
Ja też po przeczytaniu posta autora odniosłam wrażenie, że oczekuje on odpowiedzi takich jakie chcialby usłyszeć, aby potem powiedzieć żonie -"widzisz nie tylko ja tak myślę". Niektóre pytania wręcz narzucają odpowiedzi.
autor Twój post jest super podstawą do rozmowy z żoną - wyrdukuj go sobie i po kolei, punkt po punkcie z nią omów, co Cię boli, co przeszkadza, dlaczego ona postępuje tak a nie inaczej...
ktoś tu dobrze napisał - skoro dziecko dostaje nutramigen = jest alergikiem, to może po prostu wielu rzeczy jeść nie może.

Moje młodsze dziecko pieczywo je od święta, ja wiem - może max 5 razy w m-cu i już się poddałam i nie daję... na śniadanie kasza, na kolację kasza... (zamiennie z grysikiem itp, czasem jajko) jestem złą matką ? ja tak nie uważam
autor
dzięki za odpowiedzi, jestem już spokojny
marghe.
CYTAT(autor @ Wed, 16 May 2012 - 01:03) *
dzięki za odpowiedzi, jestem już spokojny

?
tak po prostu?
Silije
Ja się brzydzę robali i pewnie zaraziłam tym dzieci.
Nie poczuwam siÄ™ do winy.


autor
CYTAT(marghe. @ Wed, 16 May 2012 - 01:19) *
?
tak po prostu?



tak bo nic siÄ™ facet w tym temacie nie dowie....
zadałem kilka pytań by być spokojnym lub upewnić się, że wszystko jest ok lecz
nie zadałem tych pytań aby ubliżać mojej kobiecie i ewentualnie szukać powodów do kłótni czy rozwodu...
matylda315
Może wystarczyłoby inaczej zadac pytania autorze ? W innej formie ...nie tak tendencyjnie... icon_wink.gif
Fiefiora
Robaki to są glisty, owsiki... tego bym dziecku nie pozwoliła dotykać 29.gif
Gosia z edziecka
CYTAT(Silije @ Wed, 16 May 2012 - 02:08) *
Ja się brzydzę robali i pewnie zaraziłam tym dzieci.
Nie poczuwam siÄ™ do winy.

Ja tez sie brzydzę, ale trzymam to dla siebie, bo chciałam podarować dzieciom wolność. Moje niektóre dzieci sie nie brzydzą, niektóre tak. Kazdy na pewno oglada z zainteresowaniem.
Gosia z edziecka
CYTAT(autor @ Wed, 16 May 2012 - 08:30) *
tak bo nic siÄ™ facet w tym temacie nie dowie....
zadałem kilka pytań by być spokojnym lub upewnić się, że wszystko jest ok lecz
nie zadałem tych pytań aby ubliżać mojej kobiecie i ewentualnie szukać powodów do kłótni czy rozwodu...

Intencje to jedno, a skutki - to drugie. Jeśli tak jak tu znami rozmawiasz z żoną, to to nie jest najl;epszy sposób komunikacji. Może rodzić agresję, a wtredy nici z porozumienia. Bo tak juz jest, że jak w człowieku budzi sie złość to trudniej mu o życzliwe nastawianie do rozmówcy.
wrona_j
Nie wiem czy jadacie wspólne posiłki, jeśli nie to warto by spróbować przynajmniej jeden dziennie jak się uda. choćby ta kolacja. Może to pomóc w rozwiązaniu kilku problemów na raz np.: na stole powinny znaleźć się zdrowe produkty, dzieci nie będą siedziały przed TV, można spokojnie porozmawiać i poprostu pobyć ze sobą.

Często jest tak, że rodzice narzekają na to, że dzieci są niejadkami lub są problemy z karmieniem itd. a one nie wiedzą, że można inaczej, przyjemniej i wszyscy wspólnie.

P.s chyba trochę nagmatwałam ale mam nadzieję, że zrozumiecie co mniej więcej mam na myśli
malgosia1968
CYTAT(autor @ Wed, 16 May 2012 - 08:30) *
tak bo nic siÄ™ facet w tym temacie nie dowie....
zadałem kilka pytań by być spokojnym lub upewnić się, że wszystko jest ok lecz
nie zadałem tych pytań aby ubliżać mojej kobiecie i ewentualnie szukać powodów do kłótni czy rozwodu...

gdybyś te same pytanie zadał w innej formie zapewne dostał byś przysłowiową garść cennych odpowiedzi
zadałeś te pytanie w taki sposób (może dla Ciebie ten sposób jest Ok) a nie inny i to na forum gdzie udziela się 90% kobiet, matek, żon, kochanek, że nic dziwnego, że dostałaś "po łapkach" icon_wink.gif
bo jaki facet wychwala nianie zamiast swojej żony? ano taki który nie zgadza się z jej metodami wychowawczymi ale za to niania jest "cacy" wszyscy inni są w Twoim mniemaniu ok tylko nie żona
to tak jak byś wsadził kij w mrowisko i czekał jak mrówki zareagują
ale mimo to to i tak uważam, że otrzymałeś sporo cennych rad
i tak jak pisała MamaJulki wydrukuj sobie to co napisałeś i usiądź z żoną przy kolacji i omów punk po punkcie bo nikt jak Ty znasz swoją żonę a ona Ciebie
życzę powodzenia a przede wszystkim dogadania się z żoną
i jeszcze jedno
napisałeś
CYTAT
Chłop ma rok i osiem i pół miesiąca. Był alergikiem, skaza białkowa.

to nie chłop tylko jeszcze małe dziecko
a z tego co wiem bo sama jestem matką alergika, alergia tak szybko nie znika więc dlaczego piszesz, że był alergikiem
i czy byłeś choć raz razem z żoną i synkiem u alergologa
może właśnie on rozjaśnił by Ci co może taki alergik jeść a co nie
może wtedy łatwiej by Ci to było przyswoić
aniakuleczka
CYTAT(malgosia1968 @ Wed, 16 May 2012 - 16:00) *
to nie chłop tylko jeszcze małe dziecko
a z tego co wiem bo sama jestem matką alergika, alergia tak szybko nie znika więc dlaczego piszesz, że był alergikiem
i czy byłeś choć raz razem z żoną i synkiem u alergologa
może właśnie on rozjaśnił by Ci co może taki alergik jeść a co nie
może wtedy łatwiej by Ci to było przyswoić


Małgorzata
jak Ty to ładnie napisałaś icon_smile.gif
Orinoko
CYTAT(malgosia1968 @ Wed, 16 May 2012 - 16:00) *
to nie chłop tylko jeszcze małe dziecko
a z tego co wiem bo sama jestem matką alergika, alergia tak szybko nie znika więc dlaczego piszesz, że był alergikiem
i czy byłeś choć raz razem z żoną i synkiem u alergologa
może właśnie on rozjaśnił by Ci co może taki alergik jeść a co nie
może wtedy łatwiej by Ci to było przyswoić


Ja w kwestii OT: może nie przesadzajmy i nie czytajmy detali tendencyjnie, bo użycie słowa "chłop" miało przez autora wydźwięk żartobliwy.
KM
W sprawie jedzenia i usypiania z telewizorem to się z Tobą zgadzam, poza tym uważam, że się czepiasz, a w niektórych przypadkach nie masz racji (np. alergik nie powinien jeść cytrusów przed ukończeniem 3 roku życia). Pamiętaj też, że robiąc coś za plecami żony szkodzisz dzieciom, bo one potrzebują w swoim domu jednolitych zasad.
Gosia z edziecka
CYTAT(KM @ Sun, 27 May 2012 - 00:37) *
Pamiętaj też, że robiąc coś za plecami żony szkodzisz dzieciom, bo one potrzebują w swoim domu jednolitych zasad.

Nie tyle chodzi o jednolite zsaday, co o UCZCIWOŚĆ.
marta083
Czytam i czytam i musze odpisać. Mam nadzieję, że o te porze zbiorę myśli i będzie sensownie icon_wink.gif

Różne myśli miałam czytając zarówno Autora jak i forumki. Fakt, że też widzę konflikt między małżonkami, ale nie stanę po niczyjej stronie. Bo nie mam pewności czy aby "Pani żona" nie jest wygodnicką lalą co to na łatwiznę idzie i woli karmić przed tv bo tak szybciej itd. Że nie wprowadza nowych pokarmów do diety synka bo jej się nie chce - uwierzcie mi, że są takie matki. Fajnie gdyby Autor napisał nam coś o diagnozie alergii, kto stwierdził i czy nadal konsultują się z lekarzem. Mój syn też jest alergikiem (nieco tylko starszy od Leona) i miał wsio wprowadzane powoli bo nawet alergolog stwierdziła, że dzieciaczki które dostają alergen w małej ilości szybciej się na niego uodparniają. Tego się trzymam i dziecko żyje i ma się dobrze. Czasem jest jakaś wysypka ale to nie śmiertelne icon_wink.gif (no zależy oczywiście jeszcze jak silna jest alergia).

Super któraś napisała o wspólnych posiłkach!
Karmienie starszej to porażka. A i Młody już też "chłop" co sam powinien jadać!

Podobnie z usypianiem - jeśli może usypiać "norlamnie" to mama powinna się przyłożyć i nie korzystać z tv i huśtawki 37.gif

Ton niektórych pytań... faktycznie wskazujący na konkretną odpowiedź, ale można olać czytając i odpowiedzieć po swojemu - co każda uczyniła icon_wink.gif

Coś miałam jeszcze wypocić ale mózg odmawia posłuszeństwa 29.gif
Życzę powodzenia w rozmowie z żoną.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.