To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Uwaga! Zdradzam swój najwiekszy kompleks

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
m4rusia
...No więc zacznę od tego kompleksu .. 29.gif
MOJE WYKSZTAŁCENIE
Zdałam raptem maturę w najgorszym możliwym technikum w mieście (nawet nie było tam egzaminów wstępnych, bo chętnych mieli najpewniej z łapanki icon_sad.gif ) I to wszystko. Przeważnie się wstydzę jak ktos pyta o zawód/ wykształcenie. Mam średnie techniczne w zawodzie UWAGA - technik włókiennik ... i źle mi z tym. Źle mi, bo wiem, że stac mnie na więcej... I pomyslałam, że o ile nie moge póki co podjąć studiów, to zaliczę może jakieś studium policealne. I już drugi rok się czaję.... i zdecydowałam, że od września IDĘ!! Tylko teraz tak- ja z zamiłowania jestem techniczna. Cyferki i literki są dobre ale na chwilę... Jak nawet rozliczam któregoś już z kolei Pita, to przeważnie wtedy jak dzieci nie ma, bo bluźnię 29.gif 37.gif
Szkoły policealne w moim regionie i zasięgu cenowym, to :
KOD
   Studium Informatyczne - 2 letnie
    Studium Rachunkowości i Finansów - 2 letnie
    Studium Ochrony Fizycznej Osób i Mienia - 2 letnie
    Studium Spedycyjne - 2 letnie
    Studium Technik BHP - 1,5 roczne




Z tego wszystkiego to chyba spedycja byłaby mi najbliższa.... Ale najbardziej pożyteczne i przydatne praktycznie studium to rachunkowość ... I nie wiem... Może wypowiedzą się jakies Panie spedytorki i księgowe icon_smile.gif Co lubicie w swojej pracy??
Wiem, że decyzję musze podjąc sama ale weźcie mi coś na pokrzepienie napiszcie... Co u Was byłoby decydującym czynnikiem??


edit: Ktoś z tego forum, powiedziała mi kiedyś, że owy kompleks jest wieeeelki jak doooopa słonia icon_smile.gif
Gruszka
Moim zdaniem wysyp wszystkich "ekonomistów" jeszcze się nie skończył i nie sądzę, żeby była praca od ręki dla kogoś świeżego li tylko po studium jesli chodzi o rachunkowość.

Studium Informatyczne brzmi dobrze icon_wink.gif a czego tam uczą?

nie powinnaś moim zdaniem patrzeć tylko na nazwy ale wziąć plan zajęć każdego kierunku, bo to dopiero Ci powie, z czym od nich wyjdziesz tak naprawde.
moko.
Ale czekaj, bo nie bardzo rozumiem...
Chcesz podjąc naukę, bo zamierzasz pracować w tym zawodzie, jaki wybierzesz? Czy zamierzasz podjąć naukę, by móc powiedzieć znajomym, ze masz taki zawód wyuczony?

jaAga*
Jestem księgową icon_wink.gif i pracuje w firmie która zajmuje się m.in spedycją.
Swoją prace lubię, choć czasem mam jej dość- nie wiem czego uczą w takim studium, ja skończyłam studia ale tam nie nauczyłam się swojego zawodu, najwięcej nauczyłam się w szkole średniej (bo chodziłam do ekonomika)- a wogóle to dopiero praktyka czyni mistrza icon_wink.gif. Rachunkowość trzeba polubić (to był mój ulubiony przedmiot) bo wtedy się ją zrozumie. Dla mnie wszystko tu jest oczywiste, wszystko musi się bilansować, zawsze są dwie strony itd.
Spedycję słyszę z drugiego pokoju...nie robiłam tego nigdy ale w teorii bardzo mi się podoba, to szukanie, wysyłanie samochodów, giełda, zlecenia-ciągły kontakt z ludźmi (nie to co ja icon_wink.gif). Dziewczyny czasem się skarżą, że żyją na telefonie - ale chyba mogłabym też to robić icon_wink.gif
m4rusia
CYTAT(moko. @ Mon, 21 May 2012 - 14:49) *
Ale czekaj, bo nie bardzo rozumiem...
Chcesz podjąc naukę, bo zamierzasz pracować w tym zawodzie, jaki wybierzesz? Czy zamierzasz podjąć naukę, by móc powiedzieć znajomym, ze masz taki zawód wyuczony?


Chce podjąc naukę po to by łatwiej znaleźć pracę w swoim zapyziałym mieście...
Przykład z PUP:
- Dzień dobry, czy może jest coś dla mnie??
- Nooo mamy ofertę... Potrzebne średnie wykształcenie, znajomość komputera, prawo jazdy.... Praca (np) w Sądzie na biurze podawczym
- No to fajnie. Biorę
- .... Ale moment.... Pani jest po włokienniku...... hmmmm... no nie bardzo.... żeby choć ekonomik, OGÓLNIAK (!!)... No dla Pani niestety nie

Kiedyś mnie odrzucono, bo nie byłam po ogólniaku... Tymczasem ukończenie technikum (jak nawet mam jak byk napisane na świadectwie maturalnym) jest równoznaczne z uzyskaniem wykształcenia średniego OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO i zawodowego. Kiedyś na miejsce w US (na staż) przyjęto laskę po Liceum Handlowym, a mi podziękowano... bo "włokiennik". 21.gif

Chcę po prostu "pozbyć" się tego cudownego tytułu 'technika włókiennika' i "zastąpić" go czymś ... łatewer (miło, żeby to 'łatewer' było w moich zainteresowaniach) .
Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie zostanę główną księgową po takim studium ani Dyrektorem Kreatywnym w firmie "Krzak" . Chcę łatwiej znaleźć pracę i przy okazji uzyskać nowy papier

Edit: Gruszka, plan zamierzam wziąć jutro, bo będę akurat w tamtej miejscowości

Edit II:
Jaga .. Twój post dał mi do myślenia icon_smile.gif Ja- gaduła, uzależniona od telefonu i komputera, uwielbiająca kontakty z ludźmi.... Chyba bliżej mi ku temu
April.
Marta,no ale ty się chcesz do wymagań UP dostosować ? No przestań, dostaniesz się gdzieś na staż na 1/2 roku i tyle Twojej pracy.

Natomiast popieram dalszą naukę icon_smile.gif
m4rusia
Z tymi stażami u nas to jest tak, że na prawdę większość ludzi którzy załapia się na nie i jak nie odwali czegoś w stylu LBDG/ 3 L4 w miesiącu, to zostają na dłużej... Zwłaszcza w instytucjach typu Urzędy, Sąd, Spółki miejskie... Stazy jak na lekarstwo i sa one najczęściej wstępem do w miarę stabilnej pracy. Dlatego chcę się juz nawet do tych wymagań PUP dostosować icon_wink.gif
Zapomniałam, że księgowa obiecała pomóc mi takowy załatwić u siebie w instutucji (OPS)
agapii
Warto zadać sobie pytanie: czy ukończenie studium pomoże mi na rynku pracy? Jaki zawód będę mogła wykonywać?
Co da studium ochrony fizycznej osób i mienia: Czy tam oferują licencję? Bo może okazać się że 2 lata chodziłaś "tylko" dla papierka a uprawnień nie zdobędziesz.
Osobiście wolałabym podjąć studia licencjackie 3 letnie, bo tu przynajmniej masz już wyższe wykształcenie.
moko.
CYTAT(agapii @ Mon, 21 May 2012 - 15:26) *
Osobiście wolałabym podjąć studia licencjackie 3 letnie, bo tu przynajmniej masz już wyższe wykształcenie.

Jestem tego samego zdania.
m4rusia
oczywiście ja też bym wolała ale jest mały,, dosyć istotny powód dlaczego wybieram studium- czesne. Na studiach 2500 zł a w studium 250 zł . Studium mam 15 km od domu a studia 50 .
Studium Ochrony Mienia najmniej mnie interesuje, z resztą chyba żaden lekarz mi papierka na to nie podbije
agapii
Podałam tylko taki przykład z tym studium informatycznym. Można wziąć pod uwagę rachunkowość i finanse, co po ukończeniu mogłabyś robić? Czy to wystarczy aby pracować w biurze? Może własna działalność gospodarcza tak, ale dla pracodawcy mogą być to za małe kwalifikacje, może wybrać kogoś po studiach.

Rozumiem Cię, że finanse odgrywają tu ważna rolę, ale przelicz ile kosztowałoby Cie studium w ciągu tych 2 lat, niby małe pieniądze na miesiąc ale w ciągu 2 lat się uzbiera trochę, prawda?
2500 tyś na czesne? to chyba uczelnia prywatna?
m4rusia
Agapi niedokładnie sie wyraziłam. Przepraszam. Miałam na mysli czesne semestralne. Studium vs Studia Zaoczne.
Rachunkowośc i finanse mogłyby pomóc mi w prowadzeniu DG mojego męża- taki plus dla tego kierunku znalazłam... Tylko czy pakowac się w coś, co lubię średnio ?? Memu <3 bliższa spedycja.... mieszkam przy granicy, firmy transportowe są wszechobecne.... Tam też chyba sa jakies elementy rachunkowości (??) Bliżej mi do spedycji ale w moim mieście jakoś mam wrażenie, pracę szybciej dostanie ktoś z finansami w kwicie
Tigerek
Spedycję policealnie skończył właśnie mój mąż i nic mu to niestety nie daje, nie zna języka icon_sad.gif - ja z tej puli wybrałabym chyba rachunkowość icon_smile.gif
pomidorro
zastanowiłabym się nad studiami . W prywatnych uczelniach mozna znaleźć taniej niż 2500 zł. ( zależy jaka uczelnia i co) Rozumiem jednak, ze kwestia finansowa to coś co trudno przeskoczyć ( ale w wielu uczelniach można płacić na raty). Jeżeli rachunkowość zupełnie Ci nie leży i wiesz o tym, to może jednak poszukaj jeszcze..zobacz jakie przedmioty są na spedycji icon_smile.gif Jeśli chodzi o księgowośc- moja koleżanka robi teraz kurs. Wybierz to co Ci pasuje bo łatwiej przyswoisz wiedzę, łatwiej Ci będzie ją poszerzać itd... jak się czegoś nie lubi trudniej być w tej dziedzinie "dobrym".
m4rusia
CYTAT(Tigerek @ Mon, 21 May 2012 - 16:26) *
Spedycję policealnie skończył właśnie mój mąż i nic mu to niestety nie daje, nie zna języka icon_sad.gif - ja z tej puli wybrałabym chyba rachunkowość icon_smile.gif

Z moim angielskim też nie ma szału (pracy maturalnej bym nie zdała) ale daję radę w praktyce. Oooo... dzisiaj np coś gadałam przez sen po angielsku, mówi mój mąż icon_smile.gif Z frencza zdawałam maturę i kiedys nawet miałam w planach romanistykę.....
milutka
Marta chyba nie powinnaś się wstydzić zawodu. Ja mam zrobione liceum zawodowe o zawodzie krawiec konfekcyjno-usługowy, w zawodzie nie chcę pracować. Matury nie mam i tego się nie wstydzę. Mój mąż też bez matury, ma skończone technikum budowlane o zawodzie murarz, ale wiadomo, w budowlance praca zawsze jest i nawet są niezłe pieniądze z tego.

Co do UP to jak się wypełnia zgłoszenie, to owszem podajesz swój zawód wyuczony, ale podaje się przecież też gdzie chce się pracować.
m4rusia
CYTAT(milutka @ Mon, 21 May 2012 - 19:11) *
Marta chyba nie powinnaś się wstydzić zawodu. Ja mam zrobione liceum zawodowe o zawodzie krawiec konfekcyjno-usługowy, w zawodzie nie chcę pracować. Matury nie mam i tego się nie wstydzę. Mój mąż też bez matury, ma skończone technikum budowlane o zawodzie murarz, ale wiadomo, w budowlance praca zawsze jest i nawet są niezłe pieniądze z tego.

Co do UP to jak się wypełnia zgłoszenie, to owszem podajesz swój zawód wyuczony, ale podaje się przecież też gdzie chce się pracować.


Otóż, jakbym miała papier technika budowlańca na przykład, to bym z duma o tym mówiła, bo to z kręgu moich zainteresowań i na czasie icon_smile.gif
Gruszka
CYTAT(M4ru5i4 @ Mon, 21 May 2012 - 17:52) *
Z moim angielskim też nie ma szału (pracy maturalnej bym nie zdała) ale daję radę w praktyce. Oooo... dzisiaj np coś gadałam przez sen po angielsku, mówi mój mąż icon_smile.gif Z frencza zdawałam maturę i kiedys nawet miałam w planach romanistykę.....

Martucha, a weź Ty kobieto kilka ogłoszeń o pracę na spedytora i zobacz jakie są wymagania. Odfajkuj, że sie tak wyrażę, co spełniasz a co nie i czy to studium Ci to uzupełni. Najgorsze co można zrobić, to mamić sie samemu: lubię gadać przez telefon to sie nadam icon_wink.gif z całym szacunkiem, ale guzik prawda icon_smile.gif
Jesli juz poświęcać czas, pieniądze i zapał to na cos co realnie może Ci sie przydać.
agnese
M4ru5i4-kierunku nie podpowiem, ale jeżeli masz taka możliwość to idź dalej, nawet już nie dla papierka co dla siebie, bo jeżeli tego nie zrobisz teraz póki masz zapał to pewnie nigdy - mnie policealna bardzo wewnętrznie podbudowała (studiowałam zaocznie- wprawdzie tylko licencjat i robiłam policealna i zdecydowanie ona bardziej mnie przygotowała do pracy zawodowej i dała większa wiedzę- ale to tez kwestia kierunku pewnie)
Mafia
Studium rachunkowości nie daje żadnych uprawnień do pracy jako księgowa. Do tego potrzebne są inne papiery.

Spedycja to moim zdaniem znajomość języka - chyba, że masz farta i trafiasz na firmę krążącą po Polsce, ale raczej transport to jednak Europa.
moko.
CYTAT(Mafia @ Tue, 22 May 2012 - 07:51) *
Studium rachunkowości nie daje żadnych uprawnień do pracy jako księgowa. Do tego potrzebne są inne papiery.

Spedycja to moim zdaniem znajomość języka - chyba, że masz farta i trafiasz na firmę krążącą po Polsce, ale raczej transport to jednak Europa.


Jako samodzielna księgowa icon_wink.gif

Bo ksiegową może być każdy, z mojego osobistego doświadczenia znam osoby, które nie mają wykształcenia ekonomicznego a są po kursach miesięcznych z rachunkowości, po szkołach drzewnych, studiują ochronę środowiska a pracują jako księgowe w biurze rachunkowym, i po przyuczeniu są całkiem niezłymi księgowymi.

Martucha - studium rachunkowości moze otworzyć Ci drogę do pracy (różnej) fakturzystki, referenta w dziale ksiegowym, biurze rachunkowym.

W biurach rachunkowym oprócz osób mających wyższe, kierunkowe wykształcenie są też osoby tzw. wklepywacze - wklepują FV, paragony, zanoszą/przynoszą dekalracje - czyli uczą się księgowości, zaczynając od najniższego stopnia a z czasem uczą się innych i tak powoli mają szansę się pnąć wyżej.

Wiesz Marta oprócz wykształcenia bedziesz mogła pochwalić się również tym, ze prowadzisz księgowość mężowską, więc doswiadczenie będzie.

madama
A może zapisz się do szkoły językowej na angielski i francuski, zrób jakies certyfikaty i celuj w tę spedycję.
Mafia
CYTAT(moko.)
Jako samodzielna księgowa icon_wink.gif


Dokładnie o to mi chodzilo, za bardzo skróciłam.
Wydaje mi się, że do wpisywania faktur do systemu, to szkoda sobie głowy zawracać rachunkowością. Chyba, że faktycznie liczy się po prostu papier inny niz włókiennik i tyle. Wtedy brać co tańsze. icon_wink.gif Choc osobiście wolałabym jednak cos co podnosi szanse znalezienia pracy lub mnie interesuje.
moko.
CYTAT(Mafia @ Tue, 22 May 2012 - 10:18) *
Dokładnie o to mi chodzilo, za bardzo skróciłam.
Wydaje mi się, że do wpisywania faktur do systemu, to szkoda sobie głowy zawracać rachunkowością. Chyba, że faktycznie liczy się po prostu papier inny niz włókiennik i tyle. Wtedy brać co tańsze. icon_wink.gif Choc osobiście wolałabym jednak cos co podnosi szanse znalezienia pracy lub mnie interesuje.

Ja odnoszę wrażenie, ze własnie brak odpowiedniego papieru uniemożliwia Marcie znalezienie pracy. Marta chce cos zmienić, mieć wykształcenie inne niż włokiennik, ma ograniczony budżet, wiec z trzech propozycji, jakie nam podała, wg. mnie (zaznaczam) ma chyba najwieksze szanse na pracę zwiazaną z ksiegowością - szeroko rozumianą. Owszem samo studium nie da jej wielkich możliwości na pracę w dziale ksiegowym, ale może w biurze rachunkowym, hurtowniach, sklepach - bo tam często poszukują osób do fakturowania (np.)

Marta oceń rynek, zobacz czy w Twoim mieście potrzebują osób do pracy w księgowości.

Odnosnie mienia - nie wiem, czy ze względu na Twoją chorobę otrzymasz zdolność do pracy icon_sad.gif

Spedycja - rozeznaj się, jakie sa wymagania - językowe, doświadczenie zawodowe itp.

Więc, oceń rynek lokalny i dokonaj wyboru.
cath
Jeżeli nie lubisz cyferek, to ja w rachunkowość bym się nie pakowała.

a może tak jak madama napisała, moze zainwestuj w kursy?

W każdym razie życzę dobrej decyzji.
Eliszka
W cyferki się nie pakuj jeśli ich nie lubisz. Bo nawet jeśli znajdziesz pracę w nowym zawodzie nie będziesz szczęśliwa do niej chodzić wiedząc , że czeka Cię coś takiego jak wypełnienie tego swojego PITa cały dzień, każdego dnia tygodnia, cały miesiąc.

Spedycia to języki. To już musisz sama ocenić czy jesteś na siłach.

Informatyka. Jest masa ludzi po studiach i masa samouków, którzy cuda z komputerem potrafią zrobić. Dałabyś radę? Nie licz też , ze w ciągu czasu trwania studium nauczą Cię wszystkiego. To taka działka, ze sporo trzeba pewnie samemu.

A nie ma u Ciebie czegoś jak technik weterynarii (praca w gabinetach wererynaryjnych, stacjach hodowli zwierząt, Inspektoratach weterynarii firmach przetwórstwa mięsnego, itp.)

Technik usł. kosmetycznych - i zakladasz swój salon icon_smile.gif

Albo technik farmaceutyczny - praca w aptekach
technik masażysta
technik geodeta
m4rusia
No chyba się zdecyduję na tą spedycję. Miałam dzisiaj wziąć papiery ze szkoły ale nie dotarłam. Mailowo poproszę
pati.n
CYTAT(jaAga* @ Mon, 21 May 2012 - 15:49) *
Jestem księgową icon_wink.gif i pracuje w firmie która zajmuje się m.in spedycją.
Swoją prace lubię, choć czasem mam jej dość- nie wiem czego uczą w takim studium, ja skończyłam studia ale tam nie nauczyłam się swojego zawodu, najwięcej nauczyłam się w szkole średniej (bo chodziłam do ekonomika)- a wogóle to dopiero praktyka czyni mistrza icon_wink.gif. Rachunkowość trzeba polubić (to był mój ulubiony przedmiot) bo wtedy się ją zrozumie. Dla mnie wszystko tu jest oczywiste, wszystko musi się bilansować, zawsze są dwie strony itd.
Spedycję słyszę z drugiego pokoju...nie robiłam tego nigdy ale w teorii bardzo mi się podoba, to szukanie, wysyłanie samochodów, giełda, zlecenia-ciągły kontakt z ludźmi (nie to co ja icon_wink.gif). Dziewczyny czasem się skarżą, że żyją na telefonie - ale chyba mogłabym też to robić icon_wink.gif


świete słowa, ja nie znosiłam
Wiewi
ja też bym stawiała na spedycję. Z resztą z wielką uwagą śledzę ten wątek, bo sama mam podobnie.
I tez chciałabym od wrzesnia wrocic do szkoly.
Mam skonczony jeden semestr administracji w szkole policealnej. I chociaz kierunek podobal mi sie, chociazby ze wzgledu na obecnosc prawa i psychologii czyli przedmiotow ktore mnie interesują i pasjonują (szczegolnie, że miałam REWELACYJNYCH wykładowców)
o tyle obawiam się, ze na nic mi się to nie zda. Bo administracja to taki kierunek wytrych, a wlasciwie kierunek "wszystko czyli nic"
bo co po tym mozna dalej? Jeszcze gdyby to studia byly to moze, ale tak?
no i tez sama nie wiem.
m4rusia
a mi się pisać nie chce icon_sad.gif Właśnie się dowiedziałam, że posypała nam się skrzynia w voyagerze (AUTOMAT!!) Muszę wziąć coś na uspokojenie chyba, bo nie zdzierżę!!!
pcola
Marta,

przytul.gif
m4rusia
nooo chyba będe żyła.... Wstępna diagnoza to jednak pęknięta półośka icon_smile.gif Dlatego nie było przeniesienia napędu. Mam nadzieję, że nasz samochodowy doktor icon_smile.gif potwierdzi to co mąż zobaczył wpełznąwszy pod auto na środku wiejskiej drogi.
Nie muszę Wam pisać, co robiło mi się w głowie na myśl o 3-4 tysiach kosztów wymiany skrzyni, nie?? Co by było lepiej kilka dni temu dostaliśmy pozew o podwyżke alimentów i musięliśmy wziąć adwokata (kolejny tysiączek 21.gif ) No jakbym jeszcze miała remontować plejboja (tak pieszczotliwie mówie o naszym Plymouth - cie ) to chyba bym się pocięła plastikowym nożem
Kaszanka
Wiewi, ja jestem po liceum administracyjno-biurowym, które dało mi dużo. Nie wiem jakie są przedmioty w szkole do której chcesz wrócić. Ja miałam dużo prawa które mnie wciągnęło i studiowałam potem administrację. Po liceum umiałam dużo, bez problemu mogłam prowadzić biuro firmy, być sekretarką czy asystentką, zajmować się sprzedażą, pisałam każdy rodzaj pism, znałam podstawy księgowości. Nikt nie musiał mnie uczyć jak wypisać fakturę, wz, jak napisać ofertę czy choćby wysłać fax (może to być śmieszne ale wiele osób tego zwyczajnie nie potrafi). Zobacz jakie są przedmioty i czy są zajęcia praktyczne koniecznie.
Nessi
Jeśli chodzi o szkoły policealne, to kierunek po którym jest duże prawdopodobieństwo na znalezienie pracy, to Technik Farmacji. Wszystkie (trzy icon_wink.gif )moje znajome, który ukończyły ten kierunek pracują sobie w aptekach.
Dorott
CYTAT(wiewi @ Tue, 22 May 2012 - 15:07) *
Mam skonczony jeden semestr administracji
bo co po tym mozna dalej?

ja mam skończoną administrację
od 12 lat pracuję w biurze...zajmuję się księgowością, płacami, ZUS-ami, sprawami pracowniczymi itp.
m4rusia
Co do technika farmacji, to pomimo, że bardzo interesujący kierunek , jednak nie pcham się na to, bo nie bawi mnie praca w świątek/ piątek i niedziele . Pracowałam kiedyś na zmiany, na nocki i nie wspominam tego dobrze. O przeciwwskazaniach zdrowotnych nie wspomnę. Szkoda, na prawdę, bo mogłabym to polubić i to bardzo....
Wiewi
odkopuję temat bo znów intensywnie myślę.
Marta, zdecydowałaś się na coś?
Ja rozważałam kilka opcji ale chyba jednak wrócę na tą administrację, Jest to szkoła bezpłatna więc dużo nic nie tracę a mogę tylko zyskać. Z tym, że nastawiam się, że to nie jest docelowo moje wykształcenie. Przynajmniej taki zamysł mam na chwilę obecną. Potem chciałabym pójść na studia, ale wpierw muszę znaleźć jakąś konkretną pracę żeby na te studia zarobić.
m4rusia
wiewi... postanowiłam, że idę na studia... jednak z racji tego, że finanse nam sie posypały z lekka ( znaczy za dużo nieprzewidzianych wydatków nam wyskoczyło), to mam zamiar iść od zimy. Staneło na bezpieczeństwie narodowym, kierunek- zarządzanie kryzysowe. Żałuję, że nie od października ale no nie dam rady. Gwoździem do trumny jest awaria mojego samochodu. Jego naprawa będzie mnie kosztować tyle co 2,5 semestru na studiach 41.gif Bez auta jednak nie dam rady i najpierw musze to załatwic icon_sad.gif
moko.
Bardzo dobra decyzja, ze jednak studia a nie coś policealnego icon_smile.gif
Powodzenia!
Popytajcie w swoich UP o dofinansowania dla osób bezrobotnych odnośnie uzupełnienia wykształcenia.
Przejrzyjcie EFS, tam od groma jest kursów/szkoleń bezpłatnych.
m4rusia
ooo widzisz Moko, cenne wskazówka. Dzięki
domi
A ja mam zawód Technik Budownictwa Ogólnego i.... bez matury. Wcale nawet nie podchodziłam do matury, bo miałam tak niskie poczucie wartosci, że nie wierzyłam, iż zdam choćby na 3. A rodzice raczej nie popychali mnie do przodu. Tak więc mam jeszcze wiekszy kompleks niż dooopa słoooonia 29.gif . Dobrze, że w mojej "karierze" tylko raz pytano czy mam maturę 43.gif .
m4rusia
CYTAT(domi @ Wed, 08 Aug 2012 - 16:40) *
A ja mam zawód Technik Budownictwa Ogólnego i.... bez matury. Wcale nawet nie podchodziłam do matury, bo miałam tak niskie poczucie wartosci, że nie wierzyłam, iż zdam choćby na 3. A rodzice raczej nie popychali mnie do przodu. Tak więc mam jeszcze wiekszy kompleks niż dooopa słoooonia 29.gif . Dobrze, że w mojej "karierze" tylko raz pytano czy mam maturę 43.gif .


domi, nie wiem czy pocieszę ale ja np zazdroszczę Ci tego technika... Moje niespełnione marzenie, to albo specjalista budowlaniec albo mechanik samochodowy icon_smile.gif Żałuję, że nie będe inżynierkiem w kasku chodzącym po budowie albo specjalistą od remontu silników icon_smile.gif Technik budownictwa ogólnego byłby tego namiastka jak dla mnie
domi
CYTAT(m4rusia @ Wed, 08 Aug 2012 - 18:00) *
domi, nie wiem czy pocieszę ale ja np zazdroszczę Ci tego technika... Moje niespełnione marzenie, to albo specjalista budowlaniec albo mechanik samochodowy icon_smile.gif Żałuję, że nie będe inżynierkiem w kasku chodzącym po budowie albo specjalistą od remontu silników icon_smile.gif Technik budownictwa ogólnego byłby tego namiastka jak dla mnie

Tylko, że ja nie pracuję w swoim wyuczonym zawodzie 06.gif . Zawód jaki wykonuję, wymagałby ode mnie co najmniej ekonomika z maturą 29.gif .... ale cichoooosza. Zresztą .... cokolwiek bym w życiu robiła i tak zawsze czuję się - łagodnie mówiąc- mało inteligentna 32.gif 37.gif . To kompleks nr 2 41.gif .
brzózka4
Wiesz co, Domi? Czytając Twoje posty trudno mi uwierzyć, że nie masz matury; tak naprawdę to Ci nie wierzę. Ale jeśli to prawda i jeśli to dla Ciebie problem, to podejdź do tego egzaminu, zdasz z palcem w bucie!
m4rusia
CYTAT(brzózka4 @ Wed, 08 Aug 2012 - 20:06) *
Wiesz co, Domi? Czytając Twoje posty trudno mi uwierzyć, że nie masz matury; tak naprawdę to Ci nie wierzę. Ale jeśli to prawda i jeśli to dla Ciebie problem, to podejdź do tego egzaminu, zdasz z palcem w bucie!


A dla mnie matura to żaden wyznacznik elokwencji, erudycji, inteligencji człowieka.
Moja mamuśka na przykład nie skończyła ogólniaka a zaginała niekiedy niejednego magistra icon_smile.gif Znam kilka osób po zawodówkach tylko, które zaskakują wiedzą, oczytaniem .... I niejednego "profesorka" który kładzie na glebę swoimi mądrościami icon_smile.gif Ba! Niedawno miałam do czynienia z doktorem medycyny, który był po prostu tępy (i ogarnąc nie mogę jak on skończył te studia-serio, bo nie wierzę, że z takimi brakami jak miał, można było w ogóle wpaśc na pomysł studiowania medycyny)
brzózka4
m4rusia, ja też znam masę osób z wykształceniem - ale tępych i na odwrót - eurydytów bez wykształcenia. Ale co z tego? Jeśli nagle taki eurydyta i fachowiec bez matury poczuje, że mu brak takowej jakoś doskwiera, to IMO warto po prostu ją zdać, bo skoro taki z niego eurydyta zaginający wykształciuchów, to co stoi na przeszkodzie?
m4rusia
CYTAT(brzózka4 @ Wed, 08 Aug 2012 - 21:24) *
m4rusia, ja też znam masę osób z wykształceniem - ale tępych i na odwrót - eurydytów bez wykształcenia. Ale co z tego? Jeśli nagle taki eurydyta i fachowiec bez matury poczuje, że mu brak takowej jakoś doskwiera, to IMO warto po prostu ją zdać, bo skoro taki z niego eurydyta zaginający wykształciuchów, to co stoi na przeszkodzie?


tu oczywiście się zgadzam i popieram wszystkich zakompleksionych erudytów którzy pędzą po papierki wyższych uczelni icon_smile.gif

edit: doopisek
domi
CYTAT(brzózka4 @ Wed, 08 Aug 2012 - 21:06) *
Wiesz co, Domi? Czytając Twoje posty trudno mi uwierzyć, że nie masz matury; tak naprawdę to Ci nie wierzę. Ale jeśli to prawda i jeśli to dla Ciebie problem, to podejdź do tego egzaminu, zdasz z palcem w bucie!


Nie byłoby aż tak łatwo niestety, zwłaszcza z matematyki. Z polakiem nie miałam zbytnich problemów, ale za to z matmy..... szkoda gadać, moje dziecko wiecej rozumie niż ja i to mnie dołuje doszczętnie 37.gif . Wiecie czego jeszcze brakuje do tego, żeby zdać maturę (w ogóle do niej podejsć)? Trzeba w siebie uwierzyć. A ja mam z tym poważne problemy. Zwłaszcza ostatnio, zaczynam coraz mniej w siebie wierzyć.... .
Za to mój mąż po zawodówce, bo był leniem kompletnym i uczyć mu sie nie chciało, ale potrafi obliczyć w pamięci trudne zadania, zanim ja wystukam je na kalkulatorze.
m4rusia
Kupiłam sobie zeszytów kilka, długopis i linijkę, bo od jutra zaczynam Studium Administracyjne.
Trzymajcie kciuki icon_smile.gif
Pilawianka
Powodzenia !
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.