Zmiana zerowki w ciagu roku szkolnego

Jak widac na moich paseczkach za kilka dni urodzi nam sie druga coreczka. Na poczatku pazdziernika przeprowadzamy sie tez do nowego mieszkania. I wlasnie z powodu tych wszystkich zmian, chcialam zaoszczedzic mojej starszej corce stresu i poprosilam szkole, w ktorej Mala chodzi do zerowki (tutaj gdzie mieszkam zerowka trwa 2 lat), zeby mogla w niej pozostac wyjatkowo jeszcze przez nastepny rok (teraz jest w pierwszej klasie zerowki), a potem pojsc do szkoly juz w swoim nowym rejonie. Dzisiaj dostalam odpowiedz, ze dziecko moze pozostac maksymalnie w starej zerowce do grudnia 2012, a potem musi sie przeniesc. Umotywowano to, ze dziecko musi poznac kolegow z nowego miejsca zamieszkania, nowe otoczenie i w ten sposob przygotowac sie juz do pierwszej klasy.
Powiem szczerze czuje sie bardzo zagubiona w tej sytuacji i prawie blagam Was o rade, a moze ktos mial podobne doswiadczenie.: zostawic Mala w starej zerowce do grudnia 2012, a potem przeniesc ? plusy: stres bedzie rozlozony na kilka miesiecy, zerowka i szkola ma doskonala renome minusy: dosc ciezki dojazd, i tak musi przeniesc sie do nowej zerowki czy rzucic ja na bardzo gleboka wode i przeniesc ja juz od wrzesnia juz do nowej zerowki plusy:i tak bede musiala ja przeniesc minusy: stres (no wlasnie czy dla niej bedzie to taki duzy stres), szkola nie cieszy sie super renoma i moze lepiej, zeby jeszcze pol roku pozostala w starej.
Dziekuje Wam bardzo za wszystkie rady i nowe spojrzenie na sprawe.

Macie teraz dwumiesięczne wakacje??
Jeśli tak już teraz przygotowywałabym małą do zmiany, która ma nastąpić - opowiadałabym o nowej zerówce i szkole, do której będzie chodzić, tłumaczyłabym to zmianą miejsca zamieszkania i przeniosłabym od tego września małą już do tej drugiej placówki (rozumiem, że zerówka jest w tej samej szkole, do której córka będzie później chodzić). Pozostanie w starej zerówce pół roku i przenosiny w trakcie roku szkolnego to IMO nie jest dobre rozwiązanie. Nowa zerówka od nowego roku szkolnego (wrzesień) to lepsze rozwiązanie. Łatwiej będzie małej potem w szkole.

M chodził 2 lata do p-kola, po czym przeprowadziliśmy się (w wakacje) i stanęłam przed wyborem: szkolna zerówka czy jeszcze rok przedszkole?
Wybrałam szkolną zerówkę choć żal był p-kolnych kolegów...
Nigdy nie żałowałam wyboru. M świetnie się znalazł w nowej zerówce, szybko złapał kontakt z dziećmi, nie zauważyłam żadnej traumy. Co najważniejsze: do I klasy szedł bez stresu, ta sama szkoła/budynek tylko piętro inne, był po prostu u siebie.
K teraz chodzi do p-kola, może jeszcze chodzić 2 lata a potem szkoła ale już teraz wiem, że pochodzi jeszcze rok a później pójdzie do szkolnej zerówki.


edit: lit.

Waga, ja wprawdzie doświadczenia nie miałam, ale swoje dziecko puściła do nowej zerówki od września.

Jeżeli chodzi o stres, to nie jest to rozłożenie stresu w czasie, a jedynie odroczenie go (jeżeli dziecko faktycznie tak przeżyje zmianę). A jeżeli zamierzasz (a zakładam, że tak) poinformować dziecko, że i tak w trakcie roku zmieni placówkę to tylko niepotrzebnie narazisz je na długotrwały stres.

Dodatkowo program może się nieznacznie różnić, więc dziecku trudniej będzie się dostosować i wejść w grupę. Renomą bym się w ogóle nie przejmowała, bo skoro potem decydujesz się na tę nową szkołę to, 4 miesiące już nic nie zmienią.

A być może po wakacjach do tamtej zerówki dołączy jeszcze jakieś inne dziecko? Albo utworzy się nowy "układ sił"?

Ja tez bym rozpoczela od wrzesnia nowa szkole. Jedynie bys odroczyla co i tak jest nieuniknione, a na pewno latwiej jej bedzie z nowymi dziecmi od poczatku niz od stycznia.

Ja bym zapisała dziecko od wrzesnia, wszystkie dzieci sa nowe i wszytskie równo przeżywają stres.
Nawiązuja nowe znajomosci.
Jak przeniesiesz w połowie roku , moze nie załapac juz kontaktu z grupą .

Dziewczyny jestescie kochane, dziekuje bardzo za rady i zainteresowanie. Zaryzkowalam i wyslalam dokumenty do nowej szkoly. Czekam teraz na potwierdzenie, ze przyjma ja od poczatku roku szkolnego.