Druga zmaina w przedszkolu

Kapi idzie do pięciolatków do grupy, która ma oddział w naszej szkole i został przydzielony na drugą zmianę od 12.15-17.00
Jestem załamana
Tak się cieszyłam, bo Kapi z racji swojej diety i choroby nie chodził do przedszkola a tu takie schody od początku.
Dla mnie te godziny to koszmar już nie wspomnę o organizacji siedzę i dumam i jakoś tego nie widzę ech

On idzie co zerowki? Kurcze niezle zrobili ze takie maluszki beda siedziec po nocy w szkole.
Tak nie powinno byc.

kurcze ale głupote ktoś zrobił
ja bym była mega wściekła
nie możesz gdzieś pójść porozmawiać, napisać?

u nas w szkole też jest zerówka na dwie zmiany ale żeby było sprawiedliwie to mają pon-śr-pt na rano i wt-czw na popołudnie albo odwrotnie. Plan stały dla każdej klasy oczywiście. Dla wielu dzieci to niewielka różnica bo i tak poza lekcjami siedzą na świetlicy od 7 do 18.

JUtro mija termin na złożenie podania do dyrektora szkoły o nauczanie domowe. Co prawda wymagna jest opinia poradni, ale jesli złożysz podanie, to możesz później uzupełnić załączniki. Będziesz miała wyjście, a nikt Ci nie zabroni zrezygnować z tej opcji.

A w ogółe to świństwo

no to wyrównano mu szanse - ma szansę pochodzić na druga zmianę

u nas też są dwie zmiany ale co drugi tydzien...więc dzieci jeden tydzień chodzą na rano, drugi na popołudnie....
w zeszłym też roku były dwie zmiany i jedna chodziłą na popołudniu cały I semestr a druga w drugim semetrze...

Najchętniej bym tak zrobiła ale bardzo chcę żeby Kapi miał większy kontakt z rówieśnikami.
Byłam na rozmowie u Pani Dyrektor powiedziała , że pomyśli może go przeniesie na pierwszą zmianę. Tylko, że dużo osób chce na rano i tu jest problem bo jest jedna sala. I raczej nie liczę na cud

aż trudno mi w to uwierzyć?? w życiu o czyms takim nie słyszałam! a kto te dzieci tam dowiezie na 12?... przecież ludzie pracują od 8...

Takie drugozmianowe dzieci pracujących rodziców zasilaja zwykle szeregi świetlikowiczów. Po czem na lekcjach są padnięte i nieznośne ze zmęczenia. Nazywa się je niegrzecznymi, trudnymi dziećmio

P.S. Też nienawidzę drugich zmian.

u nas w wielu szkołach są dwie zmiany, ale jeszcze sie nie spotkałam by codziennie, raczej 2-3 dni w tygodniu

Najgorsze jest to, że na świetlicę dziecka nawet nie mogę zapisać bo my pod przedszkole należymy.
Nasza rodzina to ranne ptaszki więc druga zmiana mnie nie przekonuje i koniec raczej tego tematu tak nie zostawie

Olusia, pewna jesteś, że nie możesz dziecka zapisać na świetlicę? Wszystkie zerówki mieszczace się w szkolach, to oddzialy przedszkolne. Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, że przedszkole ma zajecia dydaktyczne w szkole. Czyli co, wynajmują od szkoly salę lekcyjną? Jak to jest rozwiązane? CZy też może przedszkole zostalo polączone ze szkolą, ale w takim przypadku powinnaś mieć możliwość zaprowadzania dziecka rano albo do świetlicy albo do przedszkola, z którego dzieci bylyby przez nauczyciela prowadzane na zajecia dydaktyczne do szkoly. Ale czy w świetle nowych przepisów nie jest tak, ze przedszkola obowiazkowe zajecia dydaktyczne powinny mieć w godzinach dopoludniowych? Nie wiem, a nie bardzo mam czas szukać.

A w przypadku gdyby Twoj syn zostal przydzielony na pierwszą zmianę będzie mial mozliwosc korzystania z opieki po zakończeniu zajęć lekcyjnych? Nie będziesz miala problemu z odebraniem go ze szkoly o dwunastej w poludnie?

Kurcze, dziwne to wszystko...

Sdw świetlica szkolna jest tylko i wyłacznie dla uczniów a przedszkole wynajmuję jedną salę ponieważ brakło miejsca w przedszkolu dla dzieciaki z 5-godzinnym nauczniem przedszkolnym .Byłam rozmawiałam i nie ma takiej opcji.
Wybraliśmy taką opcję 5-godzinna dla Kacpra ponieważ on dalej na swoich dietach więc opcja zabrania swojego jedzenia najbardziej mi odpowiada a najbardziej kontrola tego co będzie jadł bo ja mam wiele zastrzeżeń co do jadłospisów w przedszkolach ale to inna bajka.
A jak będziemy w pracy obydwoje to rano ja go zaprowadzam albo Oliwka a rodzice go odbierają i zabieraja do siebie.
Problem jest taki z tą druga zmianą , że ja idę na ósmą to dziadki beda musieli po Kacpra przyjechać zabrać do siebie przywieś na 12 i odebrać o 17 bo my jesteśmy w domu dopiero o 18.30
Mój mąż pracuje w systemie 12 godzin dniówka, nocka, dwa dni wolne i jak w tygodniu wypadnie mu nocka to ja go rano zaprowadze a on wysypia się do 12 i odbiera Kacpra wtedy rodzice mają wolne nie są na miejscu muszą dojechać z wioski a ja chcę ich jak najmniej angażować.
Taka opcja odbierania z drugiej zmiany Kacpra nie będzie codziennie bo ja pracuję trzy raz w tygodniu teraz ale wszystko może się zmienić więc logistycznie wolę ta pierwszą zmianę.

A nie dasz rady wynegocjować żeby ta druga zmiana była jakoś na przemian z pierwszą?
Bo to w sumie niesprawiedliwe.
Może system 2/3 dni w tygodniu przeszedłby?
Tylko teraz pewnie buntowaliby się rodzice tych dzieci, które dostały się na ranną zmianę. To może przejdzie opcja, ze w przyszłym semestrze zmiana?

Uff jesteśmy na pierwszej zmianie
Oj jak bardzo, bardzo się cieszymy

O!!! Jak super!!! Strasznie się cieszę. Druga zmiana w tej sytuacji to jakaś pomyłka.

Paka dokładnie tak jak piszesz druga zmiana to pomyła a pierwsza szczęście