taki problem mam
przeprowadzilismy sie do innego mieszkania i okazalo sie, ze pod sypialnia w ktorej spimy z dominikiem jest kotlownia dla calego budynku . efektem tego, w nocy w pokoju mamy saune. dominik budzi sie co chwile i chce mu sie pic, a ja juz padam na pysk przez niewyspanie . okna uchylic nie moge, bo mieszkamy przy badzo ruchliwej ulicy i straszny halas jest . zostawiam otwarte drzwi na korytarz i jest lepiej.....ale lato jeszcze nawet sie nie zaczelo, wiec nie chce myslec o tym, co bedzie pozniej.
maz wymyslil, zeby kupic nawilzacz powietrza, moze wtedy dominikowi nie chcialoby sie tak pic i nie budzilby sie w nocy. ale ja nie jestem pewna czy to dobry pomysl, bo czy nawilzacz nie wydaje cieplej pary? tak, zeby nie spasc z deszczu pod rynne, moze lepszy bylby klimatyzator?
mozecie mi cos poradzic? moze osoby, ktore uzywaja w domu nawilzacza powietrza napisza mi jak krowie na rowie na jakiej zasadzie on dziala?